Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Bądźcie jak dzieci

Uczę się od nich ewangelicznej postawy - mówi ks. Stanisław Jurczuk o swoich podopiecznych z Podkowy Leśnej. - Są absolutnie szczerzy i przejrzyści. Nawet dorośli duchem pozostają dziećmi.

Dla dwudziestu pięciu podopiecznych Środowiskowego Domu Samopomocy w Podkowie Leśnej przy ul. Błotnistej 46/48 to miejsce jest drugim domem. To tutaj codziennie przychodzą, by spotkać się z przyjaciółmi i doskonalić swoje umiejętności.

- Nasz dom przeznaczony jest dla osób dorosłych z niepełnosprawnością intelektualną - mówi kierowniczka ŚDS, Karola Gąsiorowska. - Poprzez prowadzone tu zajęcia staramy się rozwijać umiejętności potrzebne im do samodzielnego życia.

Każdego dnia opiekunowie prowadzą terapię zajęciową i rozmaite treningi. W pracowni kulinarnej uczestnicy gotują posiłki, w komputerowej uczą się korzystać z Internetu i piszą artykuły do własnej gazetki. W ramach treningów zaradności życiowej można się podszkolić w obsłudze pralki, zmywarki i innych domowych sprzętów oraz nauczyć się lepiej dbać o higienę czy posługiwać się pieniędzmi. Ważne są także spotkania z psychologiem. W trakcie zajęć grupowych uczestnicy kształcą nawiązywanie kontaktów społecznych i radzenie sobie z emocjami. Jest też możliwość odbywania rozmów indywidualnych ze specjalistą.

Ale największą popularnością cieszy się pracownia artystyczna. Tutaj można puścić wodze fantazji i wyrazić siebie. Dzieła sztuki, które tam powstają, wykonywane są chyba wszystkimi możliwymi technikami. Są gliniane naczyńka, wycinanki, posążki z gipsu, gobeliny, obrazy malowane na szkle, płótnie i papierze. Ponadto tradycją stały się wystawiane corocznie przedstawienia teatralne. W zeszłym roku na Przeglądzie Twórczości Osób Niepełnosprawnych w Sochaczewie podopieczni z Podkowy Leśnej wystąpili ze spektaklem "Grzybobranie". Teraz przygotowują się do wystawienia sztuki "W sieci".

- Średnia długość życia osoby z zespołem Downa wydłużyła się z trzydziestu do pięćdziesięciu lat. To nie jest zasługa medycyny, tylko uspołecznienia. To, że nasz podopieczny ma naturalny rytm, że musi rano wstać i iść do ośrodka czy nawet do pracy, sprawia, że jest szczęśliwszy i żyje dłużej - mówi "Wodzu", jak nazywają ks. Jurczuka jego podopieczni.

To on założył dom w Podkowie Leśnej. A wszystko zaczęło się od pragnienia niesienia pomocy i pasji tworzenia. Pięć lat temu podczas niedzielnego spaceru dwie matki niepełnosprawnych chłopców, którzy z braku miejsc w placówkach nie mieli żadnych możliwości rozwoju, uświadomiły mu potrzebę otwarcia takiego domu w tej miejscowości. I tam, gdzie inny człowiek pokiwałby głową ze współczuciem i rozłożył ręce,- ks. Stanisław zaczął działać. Miał już doświadczenie, bo swoją przygodę z upośledzonymi umysłowo zaczynał dwadzieścia lat temu w parafii św. Józefa na Kole. Zastał tam grupę rodziców, którzy chcieli wspólnie działać dla swoich dzieci, świadomi, że razem mogą zrobić więcej.

- Każdy ksiądz jest posłany, by służyć Bogu i człowiekowi. I nie może powiedzieć, że będzie robił tylko to, co sobie z góry zaplanował. Tam, gdzie się znajduje, musi odczytywać potrzeby społeczności, i na nie odpowiadać - mówi o początkach. Kiedy ktoś zwracasię do niego o wsparcie, ks. Stanisław nie zastanawia się, czy jest to wykonalne, ale po prostu pomaga. Wszyscy, którzy go znają, zgodnie twierdzą, że jest świetnym organizatorem.

Dziś stoi na czele Katolickiego Stowarzyszenia Niepełnosprawnych Archidiecezji Warszawskiej, którego celem jest objęcie opieką niepełnosprawnych intelektualnie w trakcie ich całego życia. Obecnie w siedmiu placówkach Stowarzyszenia znajduje się 250 osób. Oprócz działalności stacjonarnej KSNAW może się też poszczycić organizacją wielu imprez, w tym corocznej pielgrzymki podopiecznych na Jasną Górę i "Ulicy Integracyjnej", czyli wielkiego festynu niepełnosprawnych ze stolicy.

- Jestem niewidoma i poruszam się na wózku, ale mimo to czuję się tu traktowana normalnie - mówi Ania Jędraś, która przychodzi do ŚDS-u od trzech lat. - Koledzy i koleżanki często zapominają, że nie widzę. A ja nauczyłam się dostrzegać innych i zrozumiałam, że nie ja jedna jestem chora.

Wszyscy pracownicy Domu w Podkowie Leśnej zgodnie twierdzą, że zaczynali pracę z myślą o pomaganiu i ofiarowaniu czegoś z siebie. Już po krótkim czasie odkryli, że ich podopieczni też mogą ich wiele nauczyć i że dając, stokroć więcej otrzymali. - Niepełnosprawni intelektualnie są niesamowicie serdeczni - mówi ks. Jurczuk. - Kiedy kochają, to całym sobą. Nie ma w nich ani odrobiny fałszu. Codziennie uczę się od nich tego od nowa.

Iwona Świerżewska

Tekst pochodzi z Tygodnika
Idziemy, 4 lipca 2010



Wasze komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu - Twój komentarz może być pierwszy.



Autor

Treść

Nowości

św. Apoloniuszśw. Apoloniusz

Modlitwa do św. ApoloniuszaModlitwa do św. Apoloniusza

Modlitwa do św. Ryszarda PampuriModlitwa do św. Ryszarda Pampuri

Kto zmartwił mamę?Kto zmartwił mamę?

Wielkanocny ślubWielkanocny ślub

Katedra w ChartresKatedra w Chartres

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej