Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Kilka dobrych rad

Miałem kiedyś problem z masturbacją. Niełatwo było mi z tego wyjść. Czułem, że to, co robię, nie jest w porządku i miałem wyrzuty sumienia. Dlatego spowiadałem się z tego grzechu. Postanawiałem poprawę, ale nałóg był ode mnie silniejszy. Gorąco modliłem się o to, bym mógł skończyć z praktykowaniem onanizmu, i szukałem jakichś zaleceń dla siebie. O dziwo, znalazłem je w Internecie! Były tam rady ludzi, którym udało się skończyć z nałogiem. Dzięki tym podpowiedziom, modlitwie i własnej pracy nad sobą udało mi się wyjść z tego bagna. Dlatego pomyślałem, że napiszę do Waszego czasopisma i podzielę się tymi wskazówkami, by także i Wasi czytelnicy mogli się o nich dowiedzieć. Może pomogą one tym, którzy mają problem z masturbacją. Przedstawiam kilka dobrych (choć zapewne niełatwych) rad. które mogą uczynić życie szczęśliwym (normalnym).

1. Przede wszystkim za wszelką cenę należy się pozbyć (wyrzucić, spalić, skasować itp.) pornografii i wszystkiego, co wywołuje lub może wywoływać pobudzenie seksualne. Chodzi tu nie tylko o typową twardą pornografię, ale także o tzw. miękką - np. zdjęcia, filmy ze scenami erotycznymi czy babskie gazety, w których często jest spora dawka artykułów o seksie oraz erotycznych zdjęć i obrazków. Jest to konieczne, by z tym skończyć.

2. Na osoby płci przeciwnej patrz z czystością, a nie pożądliwie. Nie rozbieraj ich wzrokiem. Jeśli to dla Ciebie zbyt duża pokusa, to po prostu zamknij oczy albo odwróć głowę.

3. Nie oglądaj swojego ciała, nie dotykaj go niepotrzebnie i nie myśl o nim - zajmij się czymś innym. Zainteresuj się ludźmi potrzebującymi pomocy w twoim otoczeniu, chorymi, starymi i samotnymi.

4. W codziennej, wytrwałej modlitwie zaprzyjaźnij się z Jezusem, Matką Bożą, świętymi, Twoim Aniołem Stróżem. Umiejętnie wykorzystuj czas wolny. Staraj się zagospodarować każdą chwilę. Rozwijaj swoje zainteresowania. Stawiaj sobie wysokie wymagania. Spotykaj się z innymi, nie pozostawaj sam(a) ze sobą - chyba że na modlitwie albo nauce. Znajdź zaufaną osobę (przyjaciela), z którą można o tym porozmawiać, której można się zwierzyć.

5. Po każdym upadku natychmiast idź do spowiedzi. Nigdy się nie zniechęcaj. Warto założyć sobie kalendarzyk, w którym dzień bez upadku oznaczamy znakiem "+", a taki, w którym upadek nastąpił, znakiem "-". Należy się cieszyć, gdy jest coraz więcej plusów, ale nie można spocząć na laurach. Jeśli uda Ci się zebrać 100 plusów z rzędu, czyli wytrwać sto dni bez upadku, to znaczy, że jesteś na bardzo dobrej drodze do skończenia z tym nałogiem; jednak w żadnym wypadku nie możesz przestać pracować nad sobą i walczyć z pokusami.

6. Zawsze gdy odczuwasz pokusę, koniecznie odwróć od niej uwagę - pomódl się i zajmij się czymś.

7. W czasie walki nie zapominaj o Bogu i modlitwie, bo tylko z Bożą pomocą zwyciężysz.

8. Ważne jest, by zaakceptować i pokochać samego siebie, tak jak kocha i akceptuje mnie Jezus.

Z pewnością trzeba sporo czasu, trudu i wielkiej woli, by zwalczyć nałóg masturbacji, ale warto. I pamiętaj o jednym: nigdy się nie poddawaj!!!

Ja dzięki tym radom, modlitwie i silnej woli całkowicie uwolniłem się od samogwałtu. Mam teraz dziewczynę, jestem szczęśliwy i z radością patrzę w przyszłość. Razem wstąpiliśmy do RCS i chcemy żyć w czystości.

Mnie się udało - Tobie też się uda!!!

Przyjaciel

Publikacja za zgodą redakcji
Miłujcie się!, nr 3-2006

Wasze komentarze:
gog: 16.08.2023, 19:28
a wszystko zło przez to sugestywne logo "STEAM" w ruchu
Szczęść Boże: 05.03.2022, 00:19
Proszę o modliwę za mnie i też modlę się w waszej intencji. Z modlitwą i Maryją damy radę wytrwać w czystości
Ufający: 07.03.2016, 19:26
Dzisiaj znów się podniosłem, upadłem po raz kolejny w ciągu ostatnich 6 lat. Ale się podniosłem... Tak jak Pan Jezus po każdym swoim upadku pod krzyżem, tak i ja znów wstaję i biorę mój krzyż na plecy i jestem gotowy walczyć dalej. Nie poddam się nigdy !!!! Choćbym miał upadać do końca życia zawsze się podniosę. Usłyszałem dzisiaj w sakramencie pokuty słowa "Jesteś mężny bo tu przyszedłeś" Każdy z nas jeżeli z tym walczy już jest mężny. Człowiek jest istotą słabą dlatego upada, ale każdy upadek i powstanie umacnia nas. Modlę się za was wszystkich, za tych co upadają, co już powstali o ich wytrwanie, oraz najbardziej za tych co są nieświadomi tego grzechu oraz boją się powierzyć Bożemu Miłosierdziu.... Wstań i dalej walcz, pamiętaj że Pan jest z tobą nawet w największym niepowodzeniu. Ufaj cierpliwie !!! Sam proszę o modlitwę.. Bóg Zapłać :D
zdemoralizowany : 05.02.2016, 17:45
Wlazlem tu przypadkowo. Mi sie wydajaje ze jesli Bog dal mi pozadanie i w ten sposob rozladowac napiecie seksualne moge to czemu nie? Nie nie czuje nienawisci do siebie, chyba jestem zdemoralizowany. Jak sobie sam nie pomoge to srednio po 2uch tyg. samo w nocy wylatuje, tylko z dzien lub 2a przed wytryskiem robie sie nerwowy. Jak mozna nazwac albo chwalic sie o upadkach to ja nie upadlem przez 3y lata, ale za kazdym razem po wytrysku nocnym bylem radosny. Nie widze różnicy. Pozdrawiam
Tomasz: 22.08.2015, 16:20
Dzień dobry dziś upadłem i świat się niezawalił jestem tylko człowiekiem trzeba iść dalej a nie załamywać się. Nic nie da wam załamywanie się.
kiedyssieuda: 17.06.2015, 14:04
Mam z tym problem juz kilka lat. Kiedys po spowiedzi zdarzyl sie cud i udalo mi sie wytrwac pol roku, jednak potem niestety to zrobilam. Obecnie staram sie z tym walczyc, choc jest ciezko.
Eee: 14.08.2014, 21:02
Powaliło was z tą absencją? Toż to niezdrowe!!!
Krzysiek: 22.04.2014, 18:06
W moim przypadku potężną siłą okazał się być Różaniec. Na początku było trudno - czarny potrafił tak mi rozbijać uwagę i skupienie że zdarzało się że dziesiątkę Różańca zaczynałem po sześć, siedem razy. Ale podjąłem Duchową Adopcję, codziennie jedna Tajemnica, i po trzynastu latach uzależnienia rekord czystości to ok sześciu tygodni, a w tej chwili już mi leci czwarty Biały Tydzień. Da się!!!!! Tylko się nie poddawajcie!!!!!! :D
Mariusz: 23.11.2013, 00:54
Jesli ktoś to przeczyta, to także prosiłbym o modlitwę. Wiem jak bardzo ciężko jest z tym wygrać, ciągle próbuję i wierzę, że kiedyś mi się uda, nigdy nikogo nie prosiłem o modlitwe o mnie w tej sprawie, więc wierzę, że chociaż jedna modlitwa poświęcona mojej (i wielu innych którzy o ta modlitwe tu proszą) walce ze słabością mi pomoże. Pamiętajcie się, aby nigdy się nie poddawac!
marcin lat 23: 11.10.2013, 21:14
witajcie mam na imie Marcin. od dłuższego czasu mam problemy z czystością myślową i czynową. jak możecie napisac jakieś wskazowki z zycia w walce z tym. . . to prosze o pomoc. nawet moge podać e-maila. pozdrtawiam
marcin lat 23: 11.10.2013, 21:10
i prosze tez was o modlitwe w mojej intencji. jest mi naprawde potrzevban. :-)
marcin lat 23: 11.10.2013, 21:09
witajcie mam na imie Marcin. od dłuższego czasu mam problemy z czystością myślową i czynową. jak możecie napisac jakieś wskazowki z zycia w walce z tym. . . to prosze o pomoc. nawet moge podać e-maila. pozdrtawiam
AK: 21.04.2013, 18:06
Mimo mojego wieku tj 38 lat nadal borykam się z tym wstrętnym nałogiem! Nie wolno się poddawać.Mimo,że posiadam fachowe książki związane z tym grzechem , czytam również na internecie np. Onanizm.pl upadam... To mi już niepotrzebne ani ciało ani dusza w tym nie odnajdują życia..... Dosyć już tych kajdan, zdecydowany jestem nareszcie! Nie chcę dalej marnować mojego czasu,mojej wolności,mego życia, bo On kochał aż do krwi... Przyjmij o Panie moje serce, weź moje ciało ,moje myśli pragnę ofiarować samego siebie- dziękując za Twoją Miłość być błogosławieństwem dla świata.
Kulka: 20.04.2013, 19:17
Padłeś? Powstań! :) Właśnie przed chwilą upadłem i przez parę minut wmawiałem sobie, że już jestem potępiony, ale nagle uświadomiłem sobie, że to szatan najpierw mnie kusi, a później wmawia, że jestem do niczego! Więc jeśli upadasz drogi bracie/siostro, to nie przejmuj się, tylko odbij się od dna i skacz do góry! ;)
Tomek: 01.04.2013, 12:18
Cześć Wszystkim, podobnie jak Wy zmagam się z tym problemem, ale póki co od miesiąca jestem "czysty". Jeżeli chodzi o wyżej umieszczone rady, to są pewne, których do tej pory nie stosowałem, np. system z dawaniem "+" za każdy czysty dzień zastosuje już od dzisiaj. :-) Zgadam się w 100 %, że należy umieć bardzo dobrze zagospodarować sobie czas, tak żeby nie mieć nawet chwili na to, żeby pozwolić pojawić się "kosmatym" myślą. Radosnych Świąt Wielkanocnych. ;-)
as: 12.03.2013, 18:14
Wytrwałem już 1 tydz. a to dzięki spowiedzi. Mam nadzieją , że sie nie poddam i wam również tego życze. Musimy przeciwstawić się szatanowi. Gdy będziecie czuli potrzebę, wejdzie na tą stronę i przeczytajcie sobie kilka komentarzy. Naprawdę pomaga, ja tak zrobiłemi od razu wiem , że nie potrzebuje się masturbowac , aby być szczęśliwym człowiekiem. Mam nadzieję , że wytrwam.....
Wojtek: 02.03.2013, 14:15
Kiedy wydaje mi się że już wychodzę na prosta znowu upadam już wstyd mi się z tego prowiadbć Jezu proszę pomóż mi , choć upadam będe walczyć i modlić się za każdego kto pragnie z tym złem walczyć . Panie pomóż mi stać się wolnym KOCHAM CIĘ JEZU
załamana: 27.02.2013, 15:47
Hej,ja też ciągle upadam..Czuję ogromną nienawiść i obrzydzenie do samej siebie,czasami wolałabym nie żyć..Chce się wydostać z tego bagna,ale kiedy nadchodzi chwila pokusy to padam..Mam totalnie dosyć,Panie ratuj!!!!
lp: 05.02.2013, 23:37
Witam. Łukasz z tej strony , lat 22. Właśnie przed chwilą upadłem. Problem ten dotyczy mnie już o 7 lat , z czego dopiero od października 2012 postanowiłem naprawdę zabrać się za siebie. Prosiłem Boga o pomoc i starałem się pracować nad swoim zachowaniem. Myślę , że to co się stało - dla mnie - jest odbierane w kategoriach cudu. 'Upadek' zaczął pojawiać się coraz rzadziej i w pewnym momencie nie przyszłoby mi do głowy , że mógłbym to kiedykolwiek zrobić ponownie. To właśnie myślenie było najgorszym z możliwych. W moim przypadku pojawiła się nawet pycha z tego powodu (w końcu co to nie ja , skoro potrafiłem sobie poradzić z samogwałtem, mogę zrobić wszystko blabla..). Gdy wydaje Ci się , że zwyciężyłeś - zaczynasz zapominać komu to zawdzięczasz. W pewnym momencie 'zły' tak uśpił moją czujność , że bez żadnego zastanowienia powróciłem do tych żałosnych praktyk. Jednak za każdym razem gdy upadnę - pędzę do konfesjonału , bo tam jest moc i siła do walki tak jak to wcześniej zauważono. Najgorsze jest , że po każdej porażce człowiek naprawdę nienawidzi samego siebie, najchętniej zaspałby i zapomniał o rzeczywistości, a co gorsze - wydaje mu się , że już teraz Bóg z pewnością mu nie wybaczy itd. Oczywiście jest to bzdura. Jednak nie można do tego dopuścić bo wtedy szatan po prostu śmieje się nam w twarz. Głupi jednak nie wie - Kto stoi za nami i Kto pomoże podnieść się z upadku jeżeli tylko będziemy chcieli. Wierzę , że uda mi się dożyć dnia kiedy śmiało powiem - 'Zwyciężyłem' i będzie to prawdziwe zwycięstwo na chwałę Jezusa Chrystusa, który min. za takie grzechy nas odkupił. Pomodlę się teraz za Was wszystkich , którzy poradzili sobie z problemem onanizmu ,a przede wszystkim za wszystkich tych , którzy walczą. Nie można jednak zapomnieć i o tych , którzy nie mają świadomości jakie zło czynią. Niech Bóg będzie z Wami wszystkimi! Pozdrawiam!
marek: 07.10.2012, 03:13
niestety jestem po rozwodzie ... nie ma szans na powrót do żony - jest z innym , czeka mnie perspektywa samotności do końca życia , nie przeraża mnie życie w czystości tylko brak drugiej osoby - kobiety , do której mógłbym się przytulić , samotność jest straszna , pozdrawiam
(1) [2] [3] [4] [5] [6]

Autor

Treść

Poprzednia[ Powrót ]Następna

[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2021 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej