Wspomnij mnie...Łk 23,35-43
Dlaczego czytając dziś tę Ewangelię nasunęła mi się scena z Domu Pogrzebowego? Może to chwila, która ma w sobie jeszcze zadumę listopadowych dni, a może, to chwila co niesie koniec a początek czegoś nowego? Boże... powiedziałeś do łotra, że dziś będzie z Tobą w raju. Dziś jego życie nabierze blasku, stanie przed Tobą, wyzuty z kajdan, obmyty z grzechu. A popatrz Boże, jakim on był łotrem... zapewne nie był dobrym człowiekiem... grzeszył, niszczył to, co stanęło na jego drodze... a jednak to jego wziąłeś do raju....bo zawierzył Tobie, poddał się Twemu panowaniu.... tam na krzyżu... stanął twarzą w twarz z Wielką Miłością. Tamten kwietniowy wieczór, to wejście do tego Domu... to spotkanie z wielką tajemnicą, teraz gdy minęło od tamtej chwili już dwa lata, to dopiero teraz właściwie odbieram znaczenie tamtych dni, jako wypełnienie Twych słów " Jeszcze dziś będziesz ze mną w raju". Uśmiecham się na samo myśl wypowiadania tych słów.... to zaproszenie mnie do Raju...do życia pełnego miłości. Już nie płacze me serce po stracie córki ...bo Ona już tam jest, bo Ty przyszedłeś po Nią. Wiesz Boże, ten baldachim niebieski nad jej trumienką to był przedsmak Nieba.... błękit ...taki spokój emanował z niego i ta cisza.... i owe Ava Maryja. Boże...dziękuję Ci za te słowa, one wniosły w me życie wielką nadzieję, radość, ze spotkam się z Tobą. Chwała Ci Panie. ...Jezu wspomnij mnie... Jeszcze kilka dni mówiłam "Jezu ulituj się nade mną", to jakby ciąg dalszy mego pokornego wołania o pomoc do Ciebie. Ile jeszcze muszę zmienić w swym życiu, aby być coraz bliżej Ciebie. Każdy dzień to nowa próba, to nowe wyzwanie życiu....czy podołam, czy zdążę, czy znów czegoś nie sknocę... to ciągła walka o mnie samą z mymi pokusami, z grzechem. O jakże jest ciężko porzucić te kajdany zniewolenia grzechem ...on już taki staje się powszedni, że nie zauważam nawet tego, że on jest ciągle popełniany przeze mnie... a to wszystko jednak oddala mnie od Ciebie....nasze Krzyże tak bardzo daleko stoją od siebie. Jezu wspomnij mnie.... popatrz jak się staram...popatrz jak ja chcę być inna, taka Twoja. Dajesz mi Siebie w Eucharystii, czekasz na mnie w Konfesjonale, tęsknisz za moją modlitwą - rozmową z Tobą, wyczekujesz mego oblicza uśmiechniętego, wysłuchujesz mych kroków... Wspomnij mnie, proszę. Jesteś mym Królem, tylko Tobie chcę służyć, zapominając o sobie, o swoim JA, tylko do Ciebie chcę należeć, i tak jak Ania powiedzieć, że to "nie ja żyję tylko Jezusek we mnie". Proszę wspomnij mnie...
Renata
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |