Strażnicy dołów śmierciW katastrofie prezydenckiego samolotu zginęły czołowe postacie związane z Rodziną Katyńską. Ci, których dotknął dramat niewinnej śmierci ich bliskich, sami zginęli kilkanaście kilometrów od ich grobów.Przez wiele lat w tak zwanej Polsce Ludowej nie wolno było mówić prawdy o zbrodni dokonanej na polskich oficerach w Katyniu, Miednoje i Charkowie. O tym, co się tam wydarzyło, wiedzieli przede wszystkim ci, którzy stracili swoich najbliższych: małżonków, ojców, rodzeństwo, dzieci. O uczczeniu pamięci Polaków pomordowanych przez Rosjan nie mogło być mowy. Katyń przez dziesięciolecia był dla nas zamknięty. Krewni ofiar - jako znający prawdę o zbrodni - byli szykanowani przez komunistyczne władze PRL. Wdowy po oficerach zwalniano z pracy i pozbawiano środków do życia. Ich dzieci nie mogły podjąć studiów. Mimo tylu trudności byli jednak ludzie, którzy przez cale lata czynili starania, aby prawda o zbrodni zostata ujawniona, a pamięć o bohaterach, którzy zginęli w Katyniu, Miednoje i Charkowie utrwalona. Jedną z tych osób, które miały w tym udział, a zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem, była dr Bożena Zenona Łojek, wdowa po wybitnym historyku Jerzym Łojku, zmarłym w 1986 r. Był synem zamordowanego w Katyniu oficera, autorem wydawanych w podziemiu "Dziejów sprawy Katynia" i twórcą idei upamiętniania zbrodni. Po jego przedwczesnej śmierci dr Łojkowa podjęła jego dzieło, była współzałożycielką warszawskiej Rodziny Katyńskiej i niestrudzoną prezes Polskiej Fundacji Katyńskiej. W wypadku zginął wybitny działacz niepodległościowy Stefan Melak, przewodniczący Komitetu Katyńskiego, który w 1981 r. kierował słynną akcją ustawienia w Dolince Katyńskiej na Powązkach pierwszego w Polsce pomnika poświęconego ofiarom Katynia. Zginęła Teresa Walewska-Przyjałkowska, przewodnicząca założonej przez ks. prałata Zdzisława Peszkowskiego Fundacji Golgota Wschodu. Szczególnie leżała jej na sercu beatyfikacja duchownych zamęczonych w Katyniu. Wśród ofiar jest ks. infułat Zdzisław Król, który przez 20 lat (1987-2007) był kapelanem Warszawskiej Rodziny Katyńskiej, ks. kanonik Andrzej Kwaśnik, kapelan Federacji Rodzin Katyńskich, a także ks. prałat Bronisław Gostomski, kapelan Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Wielkiej Brytanii. W samolocie były działaczki Rodzin Katyńskich z różnych stron Polski. Bronisława Orawiec-Loffler, bratanica zamordowanego w Katyniu Franciszka Orawca, reprezentowała Rodziny Katyńskie z Poronina, a Gabriela Zych z Kalisza. Śmierć poniósł Andrzej Sariusz-Skąpski, prezes Federacji Rodzin Katyńskich, którego ojciec został zamordowany w Katyniu. Zginęła rzeźbiarka Katarzyna Piskorskaj córka oficera zamordowanego w Charkowie. Śmierć poniósł prof. Tadeusz Lutoborski, prezes Stowarzyszenia Rodzina Katyńską w Warszawie, którego ojciec por. Adam Lutoborski zginął w Katyniu. Zginął także Edward Duchnowski, sekretarz generalny Związku Sybiraków, który przez sześć lat przebywał na Syberii. W katastrofie śmierć poniósł znany adwokat Stanisław Mikke i wiceprzewodniczący Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, autor książki "Śpij, mężny w Katyniu Charkowie i Miednoje". Zginął także artysta plastyk Wojciech Seweryn, twórca Pomnika Ofiar Katynia w Chicago, którego ojciec Mieczysław zginął w Kozielsku. Zginął też Leszek Solski, syn zamordowanego w Katyniu kawalerzysty i sportowca. To tylko niektórzy z nowej listy katyńskiej. Szczególne ofiary tragedii, która wydarzyła się pod Smoleńskiem. Wszyscy działali bardzo aktywnie i znani byli z wielkiego zaangażowania na rzecz sprawy katyńskiej. W tym tekście nie może jednak zabraknąć nazwiska ministra Andrzeja Przewoźnika, który dla Rodzin Katyńskich był mężem opatrznościowym: pomagał im we wszystkim. Papież Jan Paweł II, przyjmując 13 kwietnia 1996 r. na audiencji pielgrzymkę Rodziny Katyńskiej, powiedział: "Tragiczne wydarzenia, które nastąpiły wiosną 1940 r. w Katyniu, Charkowie i Miednoje, są rozdziałem w martyrologium polskim, który nie może zostać zapomniany. Ta żywa pamięć powinna być zachowana jako przestroga dla przyszłych pokoleń". Ci, którzy zginęli pod Smoleńskiem, te słowa papieża-Polaka wypełnili do końca. Pamięć o pomordowanych przekazywali w czasach najtrudniejszych. Teraz nikt z nas nie może zapomnieć ani o poległych przed 70 laty, ani o tych, którzy jechali oddać im cześć. Wojciech Świątkiewicz
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |