Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Świat się dla nas zatrzymał

"Będę pamiętał" - to jeden z wpisów do Księgi Kondolencyjnej wyłożonej w kolumnadzie Pałacu Prezydenckiego, tam od chwili ogłoszenia smoleńskiej tragedii gromadziły się dziesiątki tysięcy Polaków.

Nie tylko z różnych stron Warszawy. Z Lublina. Z Ciechanowa. Z Radomia. Najstarsi wspominali równie tłumne pożegnanie marszałka Piłsudskiego. Ci w średnim wieku odtwarzali wydarzenia: zahaczył o drzewo. Nie - o słup elektryczny. A jakie to ma teraz znaczenie? - rzucali inni. - Zmarł taki tata .rodziny, naszej polskiej rodziny - rodzice tłumaczyli kilkuletniej dziewczynce. Młodzież robiła zdjęcia - w ten sposób okazuje, jak ważna to dla niej chwila. Gdzieniegdzie słychać modlitwę. Do kolejki prowadzącej do Księgi Kondolencyjnej podchodzili coraz to nowi ludzie - starsi, młodsi, z dziećmi na rękach. Nie przeszkadzał deszcz.

Kilka godzin później wokół rosnącego placu zniczy stanęli harcerze, tworząc łańcuch. - By uniknąć wypadków - mówi jeden z nich. - W takich chwilach ludzie bywają nieuważni, zdarzało się, że ktoś wszedł na znicz albo postawił go za blisko innego i wybuchł mały pożar. Bierzemy od ludzi kwiaty i lampiony i sami je ustawiamy - dodaje. Zawrócili z wycieczki, na którą się wybierali, jak tylko usłyszeli o tragicznych wydarzeniach. Poczuli, że są potrzebni. - Na tym polega harcerska służba - mówią. Wśród zgromadzonych krążyli młodzi w czerwonych kamizelkach z napisem „Harcerska Szkoła Ratownicza".

Kwiaty, znicze i coraz liczniejsze tłumy pojawiły się pod Pałacem Prezydenckim w krótkim czasie po ogłoszeniu katastrofy. Także w okolicznych kościołach rozpoczęły się czuwania, ludzie uczestniczyli w mszach żałobnych. Jak zwykle w takich chwilach potrzebowali poczucia wspólnoty. - To tak jak w chwili śmierci kogoś bliskiego: chce się być z ludźmi, którzy czują podobnie - mówi pani Zenobia. - Umarł ktoś w pewien sposób bliski nam wszystkim, to normalne, że chcemy być razem - dodaje jej koleżanka. - To nie była moja opcja polityczna - dołącza się starszy pan - ale to teraz bez znaczenia, bo zginęli ludzie. Prezydent spotykał się często z przykrymi komentarzami na swój temat, często wytykającymi mu mało istotne potknięcia czy dotyczącymi zwykłych ludzkich cech. Myślę, że gromadząc się tu, chcemy mu też to w ten sposób wynagrodzić - dodaje. - Przyszłam podziękować za wszystko, co dla nas zrobił - tyle przez Izy zdołała powiedzieć pani Anna, kombatantka. - Nie mogę przestać myśleć o córce prezydenta, jego wnuczce, bracie i matce, która prawdopodobnie nic jeszcze nie wie - mówiła kobieta, która pod Pałac Prezydencki przyszła z mężem i dwuletnim synkiem.

Ostatnim minutom przejazdu konduktu towarzyszyło bicie dzwonów. Warszawiacy, zgromadzeni przed Pałacem Prezydenckim, śpiewali hymn narodowy i pieśń „Boże coś Polskę", rzucali kwiaty. - Śmierć kolejnego wielkiego Rodaka spowodowała, że umarła cząstka mnie - płakał pan Stanisław. - Nie pozwólmy, żeby ta śmierć była tylko wiadomością, która media będą żyły tylko przez kilka tygodni - dodała jego żona Jadwiga.

- Chciałabym, żeby to zło zamieniło się w dobro, zwłaszcza na scenie politycznej.

- Razem z naszym prezydentem umarł kawał polskiej historii - stwierdził starszy pan składający bukiet biało-czerwonych goździków. - On był ostatni, który tak zabiegał o pamięć wojny, powstania i pamięć Katynia.
Z Księgi Kondolencyjnej:

Panie prezydencie! Przepraszam - nie doceniałem. Stan

Dziękuję Panie Prezydencie za autorytet, który dziś zostawia Pan dla młodych Polaków. Wieczny odpoczynek... Bartosz Remiszewski

Kochany Panie Prezydencie Lechu Ka-czyński, dziękujemy za Twoją służbę dla sprawy narodu polskiego. Broniłeś nas, jak Ojciec, który broni swe dzieci, do ostatniego tchnienia. Już Ciebie nie ma, ale stałeś się dla nas i następnych pokoleń wzorem do naśladowania. Od czasów Piłsudskiego nie było takiego, jak TY. Nie byłeś szanowany przez swoich wrogów, lecz twoja sita i pewność, że działasz dla dobra swojej Ojczyzny przezwyciężyła wszelkie ataki. Dziękuję, że byłeś. Cześć twej Pamięci, twoja wierna zwolenniczka Anna

Żegnam Cię maty Rycerzu. Polska bez Ciebie nigdy nie będzie już taka sama. Dorota Płażewska


 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej