Wezwanie do nawróceniaFragment homilii abp. Henryka Hosera SAC podczas Mszy św. odprawianej 11 kwietnia 2010. przed figurą Chrystusa miłosiernego na warszawskiej Woli w intencji ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem.Orędzie Wielkanocne wyraża istotę dzisiejszej Niedzieli Miłosierdzia: jest ono zdobyte ofiarą Ciała i Krwi, duszy i Bóstwa. W dziewiątym dniu nowenny do Miłosierdzia Bożego wstrząsnęła nami bezprecedensowa tragedia, której rozmiarów i skutków nie jesteśmy w stanie ogarnąć i pytanie: dlaczego? - nas nie opuszcza. Ta tragedia nałożyła się na niebotyczną zbrodnię katyńską, wpisaną na zawsze w naszą zbiorową świadomość. Jednocześnie dokonała się w dniu piątej, liturgicznej rocznicy śmierci Sługi Bożego Jana Pawła II, który należał i wyrósł z tej elity narodu likwidowanej strzałem w tył głowy. Tam zginęli teraz najlepsi synowie i córki naszego narodu, elita wolnej już Polski, oddali życie w jej służbie, na posterunku, w najlepszym momencie ich życia. I to on, Jan Paweł II, okazał się niestrudzonym czcicielem Miłosierdzia Bożego, wynoszącym na ołtarze skromną zakonnicę Faustynę Helenę Kowalską - niejako sekretarkę Jezusa Miłosiernego, powtarzającą w każdej sytuacji życiowej te krótkie słowa: Jezu, ufam Tobie! Może ona ułatwi nam w poszukiwania sensu wydarzenia, wstrząsającego naszą świadomością i sumieniem? W końcu lat dwudziestych minionego wieku Siostra Faustyna miała wizję, którą tak opisuje: Pewnego dnia powiedział mi Jezus, że spuści karę na jedno miasto, które jest najpiękniejsze w Ojczyźnie naszej. Kara ta miała być - jaką Bóg ukarał Sodomę i Gomorę. Widziałam wielkie zgniewanie Boże i dreszcz napełnił, przeszył mi serce. Milczeniem modliłam się. (...) Siódmego dnia ujżałam Jezusa w obłoku jasnym i zaczęłam prosić, ażeby Jezus spojrzał na miasto i na kraj nasz cały. Jezus spojrzał się łaskawie. Kiedy spostrzegłam życzliwość Jezusa, zaczęłam błagać Go o błogosławieństwo. Wtem rzekł Jezus: Dla ciebie błogosławię krajowi całemu - i uczynił duży znak krzyża ręką nad Ojczyzną naszą. Radość wielka napełniła duszę moją widząc dobroć Boga (Dz. 39). Osiem lat później, w 1936 r. Jezus polecił jej modlić się w celu przebłagania Boga i uproszenia miłosierdzia Bożego dla Polski (por Dz. 714). Warszawa została jednak zburzona i spalona, jak nieszczęsne biblijne miasta: czy była gorsza od innych stolic europejskich w okupowanych krajach? Z pewnością - nie! Kraj zosta! spustoszony, elity wybite. Czy był gorszy od innych? - z pewnością, nie! Ale błogosławieństwo Boże pozostało, bo jest ono nieodwołalne. Pozostała moc modlitwy i to przekonanie, że Bóg wymaga od nas więcej, niż od innych i więcej się po nas spodziewa niż po innych, że mamy być znakiem wierności, wiary i jedności. To, co przeżywamy, czy nie jest wielkim wezwaniem do nawrócenia? Jezus powiedział zwiastunom złej nowiny: myślicie, że owych osiemnastu, na których zwałiła się wieża w Siloe i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jerozolimy? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie (Łk 13,4-5). Bóg bogaty w Miłosierdzie i zawsze miłosierny zrobił wszystko, by wybawić nas od złego; napotyka tylko nieprzezwyciężalną przeszkodę, stwarzając nas wolnymi: tą przeszkodą są nasze wybory i nasze decyzje. Szansa jest po stronie każdego z nas. Bracia i Siostry, mieszkańcy Warszawy, miasta heroicznego. Z Polski płynie przesianie o miłosierdziu Bożym nad światem. To w Polsce Ojciec Święty z tego kraju wyrosły, by być dla świata "znakiem sprzeciwu", któremu "sprzeciwiać się będą" powierzył świat Bożemu Miłosierdziu:
Boże, Ojcze miłosierny, Amen. W następnych dnia żałoby narodowej odprowadzimy poległych w katastrofie na miejsce ich spoczynku. Otoczmy ich serdeczną modlitwą: tych, co odeszli i tych, którzy pozostali: żony, mężowie, dzieci, rodzice, przyjaciele i znajomi i wszyscy, którzy płaczą i których dotknął cień śmierci. Wielokrotnie też zaśpiewamy tę pieśń: Niech was przygarnie Chrystus uwielbiony, t On wezwą! was do Królestwa światła, Niech na spotkanie w progach Ojca domu po wszystkich wyjdzie litościwa Matka. Promienny Chryste, Boski Zbawicielu, jedyne światło, które nie zna zmierzchu, bądź dla tych dusz wiecznym odpocznieniem, pozwól oglądać chwały Twej majestat. Amen.
Tekst pochodzi z Tygodnika
Idziemy, 18 kwietnia 2010
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |