To woła Pan
Zachwyt, odwieczna tęsknota, a może poszukiwanie sensu własnego życia spowodowały, że uczniowie Jana Chrzciciela, który wskazał im Baranka Bożego, poszli za Nim. Chociaż byli uczniami Jana, to zapewne tak mocno mu ufali, że byli pewni, iż wie on, kim jest Jezus z Nazaretu. Wie - i dlatego oni zmieniają nauczyciela. Czy tylko dlatego?
Chyba byli dobrze pouczeni przez Jana, kim jest Jezus. Kiedy poszli za Nim, świadczyli że jest Mesjaszem - Chrystusem. Wcześniej w Ewangelii Jan dał świadectwo o Jezusie, że jest On Synem Bożym. Na pytanie skierowane przez Jezusa do uczniów: "Czego szukacie?" oni odpowiedzieli: "Rabbi - to znaczy nauczycielu - gdzie mieszkasz?". Jezus rzekł: "Chodźcie, zobaczycie". Jeden z uczniów to Andrzej. Drugiego, nienazwanego z imienia, tradycja utożsamia z autorem, czyli z Janem Ewangelistą.
Iść za kimś to znaczy być czyimś uczniem. Oni poszli, zgodzili się na to radykalne wezwanie. Ich pójście za Jezusem zaowocowało zaproszeniem kolejnego ucznia, Szymona, który usłyszał świadectwo swego brata Andrzeja: "Znaleźliśmy Mesjasza". Jezus przyjrzał się Szymonowi i rzekł: "Ty odtąd będziesz się nazywał Piotr". Imię określa człowieka. Jezus zmienia Szymonowi imię, a to oznacza, że ma władzę nad nim i wziął go w posiadanie. Od tej pory Piotr należy już do Jezusa. Jest powołany.
Dlaczego byli tacy pewni, że poszli właściwą drogą? Być może przekonali się, że Jezus jest Wcieloną Mądrością, a może widzieli Go na modlitwie? Widzieli Go w relacji do Ojca w tym, co było dla Niego najistotniejsze i najgłębsze? Może zostali wciągnięci w tę modlitwę, w doświadczenie modlitwy Jezusa? A może weszli w Jego samotność i ujrzeli to, co jest istotą Jego posłannictwa? Jezus ofiarował im swoją bliskość i to dzięki niej uczniowie pozostali z Nim do końca. Wydaje się, że nie bez powodu ewangelista Jan nie podaje imienia drugiego ucznia, chce wskazać, że każdy człowiek może być tym uczniem odpowiadającym Jezusowi - Bogu.
Odpowiadającym na wezwanie do życia w łasce w Kościele, do świętości czy też powołania do zadań szczególnych. Czy jednak nic nie przeszkadza na tej drodze do bliskości z Bogiem? Może brak odwagi, lenistwo czy wygodnictwo, a może inne przeszkody. Bóg często nie daje znaku, że kogoś powołuje do bliskości z sobą. Działa różnymi sposobami. Jednak to On powołuje, jeśli nawet posługuje się ludźmi. Warunek odczytania powołaniami! jeden. Trzeba szukać osobistego kontaktu z Jezusem, być tam,, gdzie mieszka Mistrz z Nazaretu.
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |