Prośba i dar
Ile to razy człowiek przedstawia Bogu swoje prośby! Spraw jest cała masa: zmarli, zdrowie, zdany egzamin, szczęśliwe rozwiązanie, praca, dobry mąż czy żona, pogoda, szczęśliwa podróż. Spektrum modlitw jest tak szerokie jak ludzkie życie. W modlitwie jak w zwierciadle odbija się najgłębsza i najbardziej osobista przestrzeń życia. I właśnie dlatego modlitwa może być wielką przygodą i prawdziwym wyzwaniem. Z drugiej strony może się ona okazać zbyt trudna dla tych, którzy ze swoim życiem po prostu nie chcą się zmierzyć.
Ile odwagi i pokory wykazał trędowaty w swojej prośbie. Jego odwaga to wyjście poza ustalone zasady zachowania chorych służące ochronie innych osób przed zarażeniem, znane nam z kart Starego Testamentu. Zostały przekroczone przez trędowatego, który tak bardzo pragnął zdrowia. Z drugiej strony jego czyn pełen był pokory, gdyż chory uznawał moc Jezusa i Jego wolność. Nie domagał się niczego, zda! się całkowicie na Jezusa: "Jeśli chcesz...". Właśnie taka postawa potrafi najbardziej Pana Boga obezwładnić: człowiek uznający w prostocie serca wielkość Bożego miłosierdzia.
Czy Ten, który tak nas umiłował, że nas stworzył, obdarował, tak wiele nam przekazał i ciągle chce nas obdarowywać, będzie wstrzymywał dla nas swoje dary, gdy Go prosimy? A jednak nasze doświadczenie pokazuje, że czasem człowiek długo o coś prosi bezskutecznie. Czasem latami zwraca się o coś... i nic! Jak to rozumieć?
Bóg pragnie nas obdarowywać darami największymi i najlepszymi, ale często ten, kto ma otrzymać łaskę, może nie być w stanie jej przyjąć. Dziecko jest jeszcze za małe, żeby kierować samochodem, nastolatek - za młody, żeby samemu prowadzić dom, nowy pracownik - zbyt niedoświadczony, żeby stać na czele firmy. W tym sensie modlitwa jest drogą, na której Bóg przygotowuje nas na przyjęcie darów. Przez modlitwę dorastamy, dojrzewamy. Im bardziej postępujemy na tej drodze, tym bliżej jesteśmy samego Boga i odkrywamy wreszcie, że to On sam jest dla nas największą nagrodą i celem wszystkich pragnień.
A zatem to wszystko, co otrzymujemy, co posiadamy i co zdobywamy, ma nas przygotować do przyjęcia tego największego daru, jakim jest sam Bóg. Czyż jednak nie mamy niezwykłej okazji do otrzymania tego największego daru w cza; sie Eucharystii? Co niedzielę możemy nie tylko postępowat na drodze modlitwy, nie tylko prosić, ale już otrzymywać daf najcenniejszy - samego Boga.
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |