Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Wyżyny człowieczeństwa

W dzisiejszej dobie - tak mocno nasyconej konsumpcjonizmem, rywalizacją, pogonią za pozyskiwaniem i posiadaniem - logika daru wydaje się niemal całkiem zagubiona.

"Człowiek nie może odnaleźć się w pełni inaczej, jak tylko poprzez bezinteresowny dar z siebie samego" - czytamy w Konstytucji duszpasterskiej Soboru Watykańskiego II (KDK 24). Aby człowiek, któremu niestety towarzyszy bolesne doświadczenie swoistego egzystencjalnego zagubienia w świecie, całkowicie nie zatracił siebie, potrzeba przypominania i zapraszania do tego, co może rzeczywiście wynieść nas na wyżyny człowieczeństwa.

ZAKORZENIENIE

Człowiek został przez Boga obdarowany istnieniem, będącym partycypacją w boskiej naturze, w wewnętrznym życiu Trójcy Świętej, co symbolicznie Autor biblijny oddał w obrazie wdmuchnięcia w człowieka "tchnienia życia" (zob. Księga Rodzaju 2,7). Równocześnie, jako "obraz" Boży został człowiek powołany i wezwany do tego, by ów dar uczynił zasadą swego postępowania. Dar, jaki Bóg zaszczepił w człowieku, jest równocześnie naszym uświęceniem, dlatego jesteśmy wezwani do świętości, której Bóg nieustannie udziela swemu Kościołowi. Ponieważ równocześnie istotą owego daru jest Miłość, przez którą Bóg sam staje się Darem, to powołanie człowieka polega na uczestnictwie i zjednoczeniu się z tą Miłością, która w szczególny sposób objawiła się w Tajemnicy Paschalnej.

AUTOTELEOLOGIA OSOBY

Jan Paweł II często przypominał, że osoba nie może być w pełni sobą, jeśli nie staje się podmiotem bezinteresownego daru. Taka właśnie postawa realizuje świętość otrzymaną od Boga i nadaje sens życiu ludzkiemu. Wzorem bezinteresownego wydawania się sobie nawzajem jest Trójca Święta, gdzie Ojciec oddaje się Synowi, Ten składa siebie w darze dla Ojca i ze względu na Niego, czego owocem jest Osoba Ducha Świętego. "Podobnie i człowiek nie inaczej spełnia siebie samego jak przez Ťbezinteresowny darť. Ów dar stanowi pełną aktualizację celowości, która jest właściwa człowiekowi - osobie. Jego autoteleologia polega więc nie na tym, by być dla siebie, zamykać się w sobie w sposób egoistyczny - ale aby być dla innych, być darem. Chrystus jest niedościgłym, a równocześnie wciąż najwyższym wzorem takiego człowieczeństwa. Człowiek urzeczywistnia siebie, spełnia siebie, przekraczając siebie. W tym potwierdza się jego osobowa tożsamość, a zarazem boski rys człowieczeństwa" - z mocą głosił w Warszawie papież Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Ojczyzny w 1991 r.

Autentyzm dawania siebie w darze domaga się, by jego motywem było pragnienie ubogacenia drugiego tylko i wyłącznie dla niego samego, z racji jego istnienia i nieodłącznie związanej z nim tożsamości, bez domieszki utylitaryzmu i własnego interesu ofiarodawcy. Ponadto aby dar został prawdziwie darem, winien być wyrazem sprawiania autentycznego dobra dla drugiego. Zatem przedmiotowo może obejmować jedynie taką rzeczywistość, która sama będąc dobrą, pomoże być wykorzystywana do integralnie rozumianego rozwoju obdarowanego. To jest bowiem wyraz autentycznej miłości.

OWOCE DARU

Tym, co może najskuteczniej zachęcić, także niewierzących, do przyjmowania postawy składania siebie samego w darze dla innych, są wielorakie skutki, jakie taka postawa rodzi. Naturalnym owocem obdarowania jest wzajemne ubogacenie osób, zarówno z racji przyjęcia daru, nawet jeśli to jest dar w postaci rzeczy, jaki i - nade wszystko - z racji wyzwolenia postawy ofiarowania siebie. Prowadzi to do zawiązania i stałego budowania komunii osób, która jest bytowaniem we wzajemnym "dla". Konstytuowanie owej komunii wyznacza sens obdarowania.

Innym następstwem omawianej rzeczywistości jest uszczęśliwienie płynące z odkrycia sensu swojego bytowania, leżące najgłębiej w składaniu siebie w darze dla drugiego ze względu i dla niego samego, a więc w zdolności oblubieńczej, uzewnętrznionej różnymi aktami bezinteresownej miłości. Jest to właśnie autoteleologia człowieka, o której mówił Papież. Szczęśliwość rodzi się jako owoc działania z miłości, jest w niej zakorzeniona. Wolność od przymusu własnej korzyści zawsze pozostawia pokój i poczucie sensu swojej egzystencji, a to właśnie uszczęśliwia.

Renata Kreczmańska

Tekst pochodzi z Tygodnika
Idziemy, 14 czerwca 2009



Wasze komentarze:
 Pomocy: 10.03.2012, 17:59
 Pani Renato mamy nadzieję, że pani to przeczyta pilnie potrzebujemy pomocy w związku z tym tu cytatem. Potrzebujemy Pani!!!
 *Ja*: 27.02.2012, 20:36
 a jak to jest mozliwe ze jan pawel II powiedzial to na 2soborze watykanskim skoro odbywal sie on w latach 1962-1965?
 Ewelina: 18.05.2011, 15:27
 fajne
(1)


Autor

Treść



Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej