Habemus papam - Mamy papieża0 CO CHODZI MORETTIEMU?Film "Habemus papam - Mamy papieża" Nanniego Morettiego, znanego włoskiego reżysera i aktora o zdecydowanie lewicowych poglądach, miał premierę na majowym festiwalu w Cannes. Od tego czasu utwór ten jest intensywnie promowany przez lewicowe europejskie i polskie media. Na nasze ekrany film wchodzi w końcu października, i do tego czasu z pewnością będziemy mieli do czynienia z nasileniem owej promocji. We Włoszech i we Francji film cieszy się powodzeniem u widzów, co jest zapewne zasługą presji dominujących tam lewicowych mediów. Owo histeryczne wręcz poparcie wynika z faktu podjęcia przez autora gorącej tematyki aktualnych relacji Kościoła ze światem i stosunku do papiestwa. W tej sytuacji pojawienie się starannie przemyślanego filmu wydaje się kolejnym krokiem w eskalacji żądań europejskiej lewicy wobec Kościoła. Akcja filmu fabularnego rozgrywa się współcześnie w Watykanie, w czasie konklawe. Kardynałowie, ukazani jako grono zdziecinniałych starców, po okresie niezdecydowania wybierają na papieża francuskiego kardynała Melville'a. Jednak nowy papież odmawia zwyczajowego pojawienia się na balkonie, pozdrowienia wiernych i udzielenia błogosławieństwa. Wpada w ciężką depresję. Rzecznik prasowy Watykanu, grany diabolicznie przez Jerzego Stuhra, ściąga wybitnego profesora psychiatrę, aby ten pomógł papieżowi dojść do siebie. W tym celu rzecznik organizuje dalsze intrygi. W zrealizowanym w formule komediodramatu filmie mamy więc oglądać "ludzką stronę" przywódców Kościoła. Ale są to tylko pozory maskujące rzeczywistą wymowę filmu. Autor posuwając akcję do przodu zręcznie unika bowiem prezentowania jakiejkolwiek refleksji religijnej, wysuwając na plan pierwszy mętne rozważania psychoanalityczne. Nie dowiadujemy się tak naprawdę, dlaczego nowy papież nie chce objąć urzędu i co nim kieruje. W zakończeniu sugeruje się, że nie wierzy on w misję współczesnego Kościoła. I tu tkwi istota problemu. Moretti, idąc śladem wiodących przedstawicieli europejskiego lewicowego życia kulturalnego, ideowego i medialnego, wydaje się żądać od Kościoła, aby ten zrezygnował z pełnienia swojej misji! "Habemus papam - Mamy papieża", Włochy/Francja, 2011. Reżyseria: Nanni Moretti. Wykonawcy: Michel Piccoli, Nanni Moretti, Jerzy Stuhr, Renato Scarpa, Margherita Buy i inni. Dystrybucja: Gutek Film. Mirosław Winiarczyk
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |