O co chodzi w "Galeriankach"?Już trzeci tydzień film fabularny "Galerianki" grany jest na ekranach kin. Pewne zaskoczenie musi budzić fakt, że ten kameralny utwór cieszy się tak wielkim powodzeniem wśród widzów, szczególnie nastolatek. Dystrybutor poinformował, że frekwencja dochodzi już do 350 000 widzów, co jak na film polski jest liczbą bardzo dużą. Debiut młodej reżyserki Katarzyny Rosłaniec wyświetlany był przedpremierowo od czerwca na kolejnych wakacyjnych festiwalach - w Koszalinie, Wrocławiu i Kazimierzu - na których dostawał nagrody za debiut i cieszył się coraz większym rozgłosem. Na wrześniowym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, "Galerianki" ponownie zostały uhonorowane nagrodą za debiut reżyserski. Wydarzenia te połączone z kampanią medialną wokół skanda-lizującego tematu wykreowały dwuznaczną promocyjną atmosferę przed premierą filmu.O czym świadczy wielka frekwencja na "Galeriankach"? Autorka filmu opowiada o perypetiach trzech uczennic, które w domach towarowych oddają się przygodnym mężczyznom w zamian za rozmaite prezenty i zakupy. Główna bohaterka, wrażliwa dziewczyna niebiorąca dotychczas udziału w tego rodzaju awanturach, okazuje się osobą ulegającą wpływom i daje się wciągnąć w ten proceder przez dwie agresywne koleżanki, wywierające na nią presję bez żadnych skrupułów. Pani reżyser stara się wyjaśnić tak łatwe uleganie przez uczennice całkowicie amoralnemu zachowaniu tym, że pochodzą one z rozbitych rodzin, niespełniających należycie funkcji wychowawczych. Ich rodzice są bezwolni i amoralni, nie mogą być więc autorytetami dla dzieci. Jak zatem młoda widownia odbiera ten film? Czy jako ostrzeżenie czy też jako przykład zachowania w pewien sposób usprawiedliwionego buntem dziewczyn przeciwko dysfunkcyjnym rodzinom, które nie dają im oparcia? Czy możemy w związku z tym mówić o pewnego rodzaju fascynacji młodej widowni "Galeriankami"? Film Katarzyny Rosłaniec, ukazujący problem młodzieżowej prostytucji - bo tak to trzeba nazwać - został wylansowany przez media w sposób bardzo przewrotny, czego skutki widzimy w pełnych salach kinowych. Komentarze do filmu były i są nadal bardzo jednostronne. Większość mediów, a zwłaszcza TVN 24, w związku z ukazanym w utworze problemem postuluje jak najszybsze wprowadzenie do szkól zwiększonej dawki... edukacji seksualnej, co jest propozycją niedorzeczną. Mało kto natomiast zastanawia się nad moralną oceną godnych potępienia czynów bohaterek filmu i konieczną akcją wychowawczą wśród młodzieży. Mirosław Winiarczyk
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |