Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki
Wokół życia

     - rozmowa z prof. dr. hab. Bogdanem Chazanem, Kierownikiem Kliniki Położnictwa i Ginekologii w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie.

     Fakt zaistnienia nowego życia jest tajemnicą. Dla jednych od samego początku jest oczekiwanym darem, dla innych - niemiłym zaskoczeniem, "czymś", co może przeszkodzić w planach życiowych albo karierze. Dlaczego niektórym środowiskom zależy na tym, by istniała prawnie usankcjonowana możliwość przerywania tzw. niechcianej ciąży?

     Przedstawiciele tych środowisk bardzo wysoko cenią niezależność kobiety, więc fakt, że w ciele kobiety powstało nowe życie, nie ma dla nich większego znaczenia. Jest to niewątpliwie odbicie poglądu na świat, zgodnie z którym życie powinno być przyjemne, komfortowe, beztroskie, a niezaplanowana ciąża burzy te plany. Dziwnym wydaje się to, że uśmiercenie dziecka przed momentem urodzenia uważa się za dopuszczalne, a uśmiercenie dziecka, które się już urodziło, za przestępstwo. Przecież każdy może dzięki aparaturze ultrasonograficznej obserwować, że w macicy matki porusza się żywy człowiek.

     Życie jest niewątpliwie darem, a ludzie nie tworzą życia, są tylko jego przekazicielami. Naszą płodnością możemy kierować. Nie jesteśmy zdani na instynkt! Za mało mówi się młodym ludziom, że otrzymali dar przekazywania życia i że o płodność trzeba dbać. Nie można narażać jej lekkomyślnie na utratę np. przez'przygodne kontakty seksualne. Choroby przenoszone drogą płciową mogą w sposób nieodwracalny zniszczyć płodność. Warto w tym miejscu powiedzieć, że płodność nie jest — jak mniemają niektórzy - czymś niezmiennym i trwałym, co można bezkarnie wielokrotnie włączać i wyłączać np. stosując antykoncepcję. Warto informować młodych o tym, że płodność w miarę upływu czasu zmniejsza się i nawet jeśli para jest zupełnie zdrowa, ale z jakichś powodów odkłada poczęcie dziecka, to po pewnym okresie małżeństwa, gdy zdecydują się zostać rodzicami, mogą mieć z tym trudności.

     Powróćmy do pytania o to, dlaczego pewnym środowiskom zależy na tym, by istniała prawnie usankcjonowana możliwość aborcji. Dlaczego niektórzy chcą obowiązującą ustawę zliberalizować?

     Byłem zapraszany jako ekspert na pewnym etapie prac nad ustawą, więc znam argumenty i pamiętam boje jej przeciwników i zwolenników. Jest to problem natury prawnej, ale to lekarz widzi problemy konkretnej kobiety czy małżeństwa. Lekarz widzi lęk kobiety, która jest ciężko chora i której trudno podjąć decyzję, jaka wiąże się z ryzykiem utraty życia. Z drugiej jednak strony trzeba powiedzieć i to w sposób zdecydowany, że przy dzisiejszym stanie medycyny jest bardzo mało chorób, w których przebiegu ciąża może zagrażać życiu kobiety. Mało jest chorób, których przebieg ciąża pogarsza.

     Jeszcze w latach siedemdziesiątych podręcznik ginekologii podawał około stu pięćdziesięciu schorzeń uzasadniających zabieg aborcji. Środowiska feministek oskarżają mnie, że nie wyraziłem zgody na aborcję u kobiety zarażonej HIV, a przecież - jak donosi piśmiennictwo medyczne - ciąża nie pogarsza przebiegu zakażenia HIV. Jeden z moich kolegów jest oskarżany o to, że odmówił przerwania ciąży kobiecie z krótkowzrocznością. Wada wzroku nie może być ważniejsza niż życie człowieka. Ciąża i poród nie pogarszają wady wzroku kobiety. Jeżeli kobieta, która znajduje się w trudnej sytuacji z powodu niezaplanowanej ciąży, poczeka z podjęciem decyzji, zastanowi się, porozmawia z osobą życzliwą, często zupełnie zmienia swój punkt widzenia. Czasem jednak kobiety w pierwszym odruchu chcą natychmiast podejmować decyzję, która - w ich mniemaniu - uwolni je od problemu. Bywa, że nieroztropni lekarze im w tym "pomagają". Tymczasem trzeba porozmawiać z pacjentką, nie oceniać, wspierać i dać jej czas. Trudno w ciągu kilku lub kilkunastu godzin uwolnić się od stresu, walą się plany życiowe, kobieta miała rozpocząć nową pracę, zdawać egzaminy. Kiedy rozmawiam z kobietami, które miały zamiar przerwać ciążę, ale od tego odstąpiły, z reguły są szczęśliwe, że tego nie zrobiły. Były wdzięczne za to, że ktoś znalazł dla nich czas. Odwrotnie mają głęboki żal do lekarza, który natychmiast podchwycił jej zamiar i nawet nie próbował rozmowy. Przychodzi gorzka refleksja... Instynktu macierzyńskiego nie da się zagłuszyć.

     W świetle obowiązującej ustawy przerywanie ciąży jest możliwe w trzech przypadkach: kiedy zagrożone jest życie i zdrowie kobiety, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu i gdy ciąża jest wynikiem przestępstwa. Spotkałam się z opinią, że medycyna jest dziś na takim poziomie, iż nie ma takich przypadków, by trzeba było wybierać między życiem kobiety, a życiem dziecka...

     Niestety zdarzają się schorzenia, które kwalifikują do takich wyborów; na szczęście są one rzadkie. To pewne wady serca (tam ryzyko śmierci kobiety wynosi 30-40 %), ciężkie choroby wątroby. Do niedawna uważano również, że ciąża przyśpiesza rozwój nowotworu, tymczasem okazuje się, że tak nie jest. Postęp w wiedzy medycznej powoduje, że u większości chorych kobiet ciążę udaje się przedłużyć do takiego momentu, kiedy dziecko będzie miało szansę przeżycia bez narażania matki na dodatkowe ryzyko. Trzeba też zaznaczyć, że przerwanie ciąży u kobiety ciężko chorej nie jest lekarstwem na wszelkie kłopoty, stwarza zagrożenie dla zdrowia matki zbliżone do ryzyka donoszenia ciąży oraz porodu.

     Weźmy drugi przypadek. Ustawa mówi bardzo ogólnie "o uzasadnionych podejrzeniach o wadach u płodu" - nie precyzuje, o jakie konkretnie wady chodzi. Kiedy stwierdzamy, że kobieta nosi w sobie dziecko bez kości czaszki, to wiemy, że nie ma ono żadnych szans na przeżycie po porodzie. Czasem ta informacja wywiera na kobietach tak dużą presję psychiczną, że chcąjak najszybciej z tą sytuacją skończyć i przerwać ciążę. Jeśli kobieta trwałaby przy swoim zamiarze, to w świetle prawa ten zabieg byłby uzasadniony. Ale powstaje pytanie - czy nie lepiej pozwolić temu człowiekowi umrzeć w sposób naturalny? To są naprawdę bardzo trudne wybory. Jedna z moich pacjentek po kilku rozmowach przestała nalegać, by ciążę zakończyć (dziecko miało ciężką wadę serca i niewydolność krążenia). Kiedy podjęła z mężem taką decyzję, bardzo się zmieniła. Uspokoiła się wewnętrznie. Dziecko za miesiąc umarło w macicy, urodziła je po zabiegach wywołujących poród. Była wdzięczna, że ktoś jej pomógł zmienić zdanie, że w przyszłości będzie mogła - jak powiedziała - "śmiało oglądać się w przeszłość".

    Spójrzmy z kolei na stosunkowo najczęściej spotykaną u nienarodzonego dziecka wadę, jaką jest zespół Downa. Czy zgodnie z ustawą dziecko, u którego została stwierdzona ta choroba, ma być zabite? Miałem kiedyś pacjentkę, która obawiała się, że jej dziecko może urodzić się z poważną wadą, dlatego będąc w ciąży, poddała się badaniom prenatalnym. Dziecko urodziło się zdrowe. Później, kiedy w wieku 38 lat spodziewała się kolejnego dziecka, postanowiła nie robić badań prenatalnych. Urodziło się dziecko z zespołem Downa. Był to prawdziwy szok dla całej rodziny. Zresztą zawsze jest to dla rodziców trudna wiadomość, ale nie musi oznaczać nieszczęścia. Dzisiaj oboje rodzice i starszy brat bardzo kochają to dziecko, jest dla nich źródłem prawdziwej radości. Nie jest prawdą, że dziecko z zespołem Downa cierpi i trzeba mu te cierpienia skrócić, często ma ono większą radość życia niż inni "zdrowi".

     Czy można leczyć dziecko, u którego stwierdza się wadę jeszcze w łonie matki?

     Można leczyć niektóre wady układu moczowego, są też próby leczenia wodogłowia. Leczenie dziecka w macicy zwykle nie jest ostateczne, podejmuje sieje po urodzeniu.

     Szacunek dla życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci jest dla lekarza czymś naturalnym. Środki masowego przekazu pokazują czasem ludzi nieuleczalnie chorych, dla których śmierć wydaje się być wybawieniem. Podobnie - życie dziecka upośledzonego fizycznie lub psychicznie przedstawia się jako nieustanny koszmar dla niego i rodziny. Może jest inaczej? Dziecko z wrodzoną chorobą może być szczęśliwe. Dla starszych, schorowanych ludzi, każdy dzień życia jest cenny i ważny. Lekarze nie powinni pozwolić narzucać sobie roli, która jest sprzeczna z ich powołaniem, z przysięgą, którą składali, otrzymując dyplom.


Rozmwiała Magdalena Maziarz


GŁOS DLA ŻYCIA
nr 2(55) marzec/kwiecień 2002

Wasze komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu - Twój komentarz może być pierwszy.



Autor

Treść

Nowości

św. Ekspedytśw. Ekspedyt

Modlitwa do św. EkspedytaModlitwa do św. Ekspedyta

Litania do św. EkspedytaLitania do św. Ekspedyta

św. Elfegśw. Elfeg

św. Leon IXśw. Leon IX

Urodziny jeżyka JasiaUrodziny jeżyka Jasia

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Poprzednia[ Powrót ]Następna
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2021 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej