Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Niezgodne z zamówieniem

     Zabrzmi to niewiarygodnie, ale ten tekst, który wysyłam, nie jest napisany bo tak mi się chciało. Usłyszałam po prostu: "napisz tekst o aborcji i wysyłaj gdzie się da." Napisałam w jednym dniu i wysyłam w poniższym załączniku. Czasem piszę różne teksty, ale ten nie należy do mnie. Miałam tylko ująć w słowa podany temat i go wysyłać w różne miejsca. Wysyłam więc także tu i mam nadzieję, że ukaże się on i na Państwa stronie.

- Hej, co ty taki jakiś podenerwowany dzisiaj jesteś?
- No jestem, bo mama się denerwuje. Ale nie wiem dlaczego. Nie mów, że nie czujesz...
- Masz rację. Starałem się nie zwracać na to uwagi. Ciekawe co się dzieje...?
- Jak choć na chwilę przestaniesz gadać, to może coś w końcu usłyszę!
- No dobra już dobra...
- ...a co tu jest do rozumienia? Ponad tydzień temu przyjęli wniosek o odrzucenie projektu ustawy, o całkowitym zakazie aborcji, a mi się to do dziś nie mieści w głowie... Odrzucili... Głosowali za aborcją...
- O czym mama mówi? Za jaką aborcją? Co to jest aborcja?
- Ucisz się wreszcie!
- ... można zabić, jak się okaże, że dziecko jest chore, a więc niezgodne z zamówieniem...
- Ej, przesuń się, bo się zaraz zaplączę w pępowinę. I może byś mi w końcu wyjaśnił o czym mama mówi?
- Ja rozumiem, że mózg nam się jeszcze w pełni nie wykształcił, ale słuchać już chyba potrafisz...
- Dobra dobra mądralo, o co tu chodzi?
- Aborcja to takie ładne słowo, które w praktyce oznacza, że nigdy nie zobaczysz mamy i taty.
- Jak to? Przecież mówiłeś że się urodzimy...
- Oj, głupi jesteś! Jasne, że my się urodzimy. Mama nas kocha. Nie zrobi nam krzywdy. Poza tym tata by nie pozwolił.
Nie chodzi o nas.
- To ja już nic nie rozumiem...
- Kiedy ty całymi dniami śpisz, ja siedzę i słucham co się dzieje na zewnątrz.
I słyszałem jak jakiś czas temu mama rozmawiała z pewną panią.
I ta pani jej powiedziała, że obaj jesteśmy zdrowi.
- No to chyba dobrze, nie?
- Jasne że dobrze, ale chyba słyszałeś, co mama powiedziała przed chwilą. Powiedziała, że jak dziecko jest chore, to można je zabić.
- Jak zabić?
- No takim zimnym, metalowym czymś. Jakieś pięć dni temu mama rozmawiała z sąsiadką, pamiętasz?
- No tak.
- No właśnie. I tłumaczyła jej, że nawet jeśli będzie tak jak mówią lekarze, że dziecko urodzi się chore, to nie znaczy, że będzie gorsze. Że trzeba je kochać...
- O, wreszcie mówisz normalnie. Kochać to wiem, bo mama i tata często tak do nas mówią. I to bardzo miłe jest.
- Tylko, że nie wszyscy rodzice tak mówią do swoich dzieci...
- Nie? A to można mówić inaczej?
- Nie wiem, ale ta sąsiadka mówiła inaczej. Mówiła, że nie urodzi dziecka, bo ono jest chore, a ona się boi...
No i że to zgodne z prawem przecież...
- Jakim prawem?
- Nie wiem, pierwszy raz to słowo słyszałem, ale to chyba ma coś wspólnego z tym głosowaniem...
- To wtedy, kiedy poczuliśmy to nagłe zdenerwowanie mamy?
- Dokładnie.
- Chcesz powiedzieć, że gdybyśmy byli w brzuchu tamtej pani zamiast w brzuchu mamy, i gdyby to o nas lekarz powiedział, że jesteśmy chorzy, to by nas zgodnie z prawem rozerwano na kawałki tym zimnym, metalowym czymś?
- Dokładnie tak. Wczoraj zadzwonił telefon. Mama powiedziała tylko: "Mój Boże..." i płakała przez następną godzinę.
- Teraz już wiem co to znaczy, kiedy się mówi, że dziecko jest niezgodne z zamówieniem. Wtedy trzeba powiedzieć rodzicom, że to przecież nie szkodzi, że dziecko jest chore. Ono kocha ich tak samo...
- Naprawdę jesteś taki głupi, czy tylko udajesz? Jego rodzice powiedzieli lekarzowi, że ma "usunąć problem."
Nie było dla nich ważne to, że dziecko ich kocha, a to, że urodzi się chore. Kazali więc je zabić.
- Przestań! To niemożliwe, żeby można było coś takiego zrobić specjalnie!
- Też tak myślałem. Do wczoraj. Teraz już wiem, że po tamtej stronie można robić rzeczy, które nam wydają się niemożliwe.
- Czyli my żyjemy tylko dlatego, że nie jesteśmy chorzy?
- Żyjemy bo rodzice nas kochają. Pamiętasz co mówili? "Nieważne czy jesteście chorzy czy zdrowi, nieważne co mówi prawo - nigdy nie pozwolimy zrobić wam krzywdy."
- Tak, pamiętam, mamy wspaniałych rodziców... A jak myślisz, co się stało z dzieckiem tej sąsiadki? Dalej jest w jej brzuchu?
Takie nieżywe?
- Mama mówiła, że Pan je zabrał.
- Jaki pan?
- Pan Bóg.
- Aha. A dokąd je zabrał?
- Do swojego domu.
- A to bardzo miło. To ten Pan Bóg musi je bardzo kochać, skoro pozwolił mu mieszkać w swoim domu. To teraz jest ich wspólny dom.
My mamy dom z rodzicami, a ono z Panem Bogiem, tak?
- Tak.
- A dużo jest takich dzieci, które nie żyją, bo lekarz na polecenie rodziców je zabił, i one nie mogły już iść do domu z mamą i tatą, tylko od razu poszły do domu Pana Boga?
- Mama mówi, że za dużo.
- Naprawdę? Ale mama mówiła też, że my mieszkamy na razie w jej brzuszku, bo ona kocha tatę, a tata kocha ją.
I że już się nie może doczekać, aż z niego wyjdziemy i będzie mogła nas zobaczyć.
- No tak.
- To jakim sposobem inne dzieci pojawiają się w brzuchu swoich mam, skoro one nie chcą tych dzieci zobaczyć? Po co robią tak, żeby dzieci najpierw w ich brzuchu były, skoro później chcą, żeby ich tam nie było? Mama mówi, dzieci się biorą z miłości...
- No tak. Ale może rodzice, którzy zabijają swoje dzieci, nie zgadzają się z naszą mamą? Może tamte dzieci biorą się z czegoś innego, skoro ich rodzice nie mówią do nich o miłości, tylko o tym, że się boją i ich nie chcą?
- Tak myślisz? Strasznie to wszystko skomplikowane...
- Wiem, dlatego chodźmy już lepiej spać. Zmęczony jestem. Dobranoc.
- Dobranoc braciszku, dobranoc mamusiu, dobranoc tatusiu. Do jutra.

     Celowo się nie podpisuję, bo tu treść i idea są najważniejsze, a nie osoba która go pisała.

Wasze komentarze:

Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu - Twój komentarz może być pierwszy.



Autor

Treść

Nowości

Nowenna do Miłosierdzia Bożego - dzień 1Nowenna do Miłosierdzia Bożego - dzień 1

Pieśń o ukrzyżowaniu PanaPieśń o ukrzyżowaniu Pana

Śladami męki Jezusa na Via DolorosaŚladami męki Jezusa na Via Dolorosa

Wielki Piątek - dziań ukrzyżowaniaWielki Piątek - dziań ukrzyżowania

Wizja Ukrzyżowania według objawień Marii ValtortyWizja Ukrzyżowania według objawień Marii Valtorty

Gdyby Judasz rzucił się do stóp Matki...Gdyby Judasz rzucił się do stóp Matki...

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Poprzednia[ Powrót ]Następna
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2021 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej