Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Modlitwa do Maryi o wytrwanie

Idę do Ciebie, Matko Bolesna, i wiem, ze sam nie dorastam - ale we dwoje wytrwamy.

Modlitwa moja nieraz płynie bez echa - poza mną rozgłośny śmiech szatana - zwątpienie.

Z drogich nawet ust płynie pytanie - po co i na co się męczysz?

Nie wiem, ale wierzę że z Tobą wytrwam.

Wierzę, że między wieczorem Wielkiego Piątku a porankiem wielkanocnym - godzin zaledwie kilka - więc z Tobą staję przy krzyżu i działam. Amen.

Ch. de Foucauld

Ostatnia aktualizacja: 09.06.2021



Wasze komentarze:
 Ola: 10.11.2010, 19:34
 Maryjo! Matko Boża! Matko Boża Nieustającej Pomocy!!!!!!!! Dziękuję |Ci za wszystkie otzrymane od Ciebie juz od wielu lat łaski. Otaczałaś mnie zawsze swa opieką. proszę przyjmuij me błagania , które do Ciebie zanoszę. Matko! Wstaw się za mna do twego Syna Jezusa Chrystusa i wypros mi kochana Matko łaskę pracy , o która tak bardzo zabiegam. Błagam Cie Maryjo!!!! Błagam wysłuchaj mnie. Tak bardzo prosze cie o pozytywny wynik tej rozmowy. Błagam , prosze . To moja ostatnia nadzieja. Ostatnia nadzieja na potomstwo, na które tak bardzo czekamy. Maryjo. Błagam miej mnie w swojej opiece. Proszę aby osoby, od których zależy moje dalsze zycie , dały mi szanse sprawdzenia sie. Dały mi szanse pracy, błagam, prosze Cie Matko o tę prace. Dziekuję za wszystko Amen
 aneta : 24.09.2010, 20:20
 matus pomoz mi tak cierpimy i ciagle placze za moim mezem nie daje rady brakuje mi wszystkiego pogawedek i rozmow kocham go
 Gosia: 14.09.2010, 10:59
 MARYJO BĄDŻ ZAWSZE ZE MNĄ I MOJĄ RODZINĄ ! WSPIERAJ MNIE I NIE POZWÓL ODDALIĆ SIĘ OD SIEBIE ! MARYJO MATKO PIĘKNEJ MIŁOŚCI MÓDL SIĘ ZA NAMI !
 człowiek: 09.09.2010, 21:26
 Matko Kochana!prowadź mnie proszę,naucz mnie znosić wszystkie cierpienia i pokarz Matuś jak mam Cię kochać i jak mam kochać Twojego Syna,bo Ty Mateczko znasz mnie najlepiej ,znasz każde miejsce serca mojego i wiesz co czuje gdy jesteś blisko ,wiesz jak raduję się z dotyku Twego ,znasz ułomności mojego ciała,głupotę umysłu mego i wiesz że jestem tak bardzo mała ,mniejsza od sługi najmniejszego,lecz światło Pana chcę nieść w mym sercu ,światło Chrystusa mego ,bo moje życie jest wtedy życiem gdy noszę w sercu Chrystusa mego.
 pogubiona: 16.10.2009, 19:35
 Maryjo .. pomóż mi wytrwać w czystości !!!! odsuń ode mnie wszelkie zniewolenia duszy i ciała !! BŁAGAM CIĘ MAMO !!!!!!!!!! ;(
 xxx: 16.09.2009, 10:25
 Święci o Matce Bożej Bolesnej: św. Teresa Benedykta od Krzyża (1891 – 1942): "Ból Matki Bożej jest ogromny jak morze, jest Ona w nim zanurzona; ale jest to ból całkowicie opanowany; Matka Boże kładzie mocno rękę na sercu, aby nie pękło". "Jej serce było tak szeroko otwarte jak ramiona Syna, który z krzyża wszystko do siebie przygarnął. Maryja pod krzyżem przyjęła dziedzictwo Syna i - jako Matka Odkupiciela - wszystkich wzięła do swego Serca"*** bł. Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej (1880 – 1906): "Maryja! Jak można Ją kontemplować podczas długotrwałego męczeństwa! Jakże jest piękna, jak bardzo spokojna, niejako spowita w pewien rodzaj majestatu, tchnący zarazem męstwem i słodyczą!... Doskonale nauczyła sie od samego Słowa, jak powinni cierpieć ci, których Ojciec wybrał na ofiary, ci, których postanowił włączyć w wielkie dzieło Odkupienia, ci, których "poznał i przeznaczył na to, aby się stali na wzór Jego Syna" (por. Rz 8, 29), przybitego do krzyża z miłości". "Bóg daje nam Matkę, najczulszą, jaką tylko można sobie wymarzyć. Stoi pod krzyżem. I tam właśnie, wobec swego umiłowanego Syna, przybiera nas za dzieci. Gdy więc Jej podamy rękę, zaprowadzi nas do bezpiecznego i szczęśliwego portu." "Widzę Maryję kontemplującą swego martwego Syna, spoczywającego w Jej ramionach. Ileż cierpi to Serce Matki! Czyż miałabym odwagę odmówić Jej pociechy?"*** św. Teresa od Jezusa (1515 - 1582): „O pomyślmy, co musiała wówczas (na Kalwarii) wycierpieć Najświętsza Panna […]. Ile tam wysłuchała dzikich pogróżek, ile obelg, ile sprośności! Bo jakaż Ją tam otaczała zgraja istnie piekielna, piekłu na służbę oddana! Bez wątpienia, straszliwe tam męki cierpiała, ale patrząc na większą i sroższą Mękę Pana ukrzyżowanego, swojej już nie czuła”*** św. Teresa z Los Andes (1900-1920): Kiedy cierpię, patrzę na Matkę Bolesną z Jezusem umarłym w Jej ramionach. Porównuję swój ból z Jej i nie widzę żadnego podobieństwa. Jezus jest Jej jedynym Synem, umarłym i zabitym za grzeszników. I patrząc na spływające łzy Matki, na pokrwawione ciało Jej Boga, uczę się pocieszania Najświętszej Dziewicy, opłakując grzechy”.*** św. o. Pio (1887 - 1968): "Bolesna Dziewica nas kocha, ponieważ zrodziła nas w bólu i miłości. Matka Boża Bolesna niech nigdy nie opuszcza twej duszy, a Jej cierpienia niech będą wyryte w twoim sercu. Niech je rozpala miłość do Niej i do Jej Dziecięcia" św. Faustyna Kowalska (1905 - 1938): + O Maryjo, dziś miecz straszny przemknął Twą świętą duszę, prócz Boga nikt nie wie o Twoim cierpieniu. Twa dusza nie ła¬mie się, ale jest mężna, bo jest z Jezusem. Matko słodka, złącz moją duszę z Jezusem, bo tylko wtenczas przetrwam wszystkie próby i doświadczenia, i tylko w złączeniu z Jezusem moje ofiarki będą miłe Bogu. Matko najsłodsza, pouczaj mnie o życiu wewnętrz¬nym, niech miecz cierpień nigdy mnie nie łamie. O czysta Dziewi¬co, wlej w serce moje męstwo i strzeż go. (Dz 915)*** Kazanie św. Bernarda (1090–1153), opata (Sermo in dom. infra oct. Assumptionis, 14-15: Opera omnia, Edit. Cisterc. 5 [1968] 273-274): POD KRZYŻEM STAŁA MATKA. "O męczeństwie Dziewicy Maryi mówi zarówno proroctwo Symeona, jak też samo opowiadanie o męce Pana. "Oto Ten - powiedział o Dziecięciu starzec Symeon - przeznaczony jest na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę - zwrócił się do Maryi - przeniknie miecz". O Święta Matko! Miecz naprawdę przeniknął Twoją duszę. Bo zresztą jedynie przenikając duszę Matki, mógł dosięgnąć ciała Syna. Kiedy więc Twój Jezus - wszystkich oczywiście, ale szczególnie Twój - oddał ducha, sroga włócznia nie dotknęła Jego duszy. Umarłemu, któremu nie mogła już zaszkodzić niemiłosierna włócznia, otworzyła bok, Tobie zaś przeszyła serce. Jego duszy tam już nie było, ale Twoja nie mogła się stamtąd oderwać. Straszny ból przeszył Twoją duszę, toteż zupełnie słusznie nazywamy Cię więcej niż Męczennicą, ponieważ ból współcierpienia przewyższa udrękę ciała. Czyż bowiem nie były dla Ciebie czymś więcej niż miecz owe słowa, rzeczywiście przeszywające duszę i przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha: "Niewiasto, oto syn Twój". Cóż za niezwykła wymiana! W miejsce Jezusa dany Ci jest Jan, sługa zamiast Pana, uczeń zamiast Nauczyciela, syn Zebedeusza zamiast Syna Bożego; zwykły człowiek zamiast prawdziwego Boga. Twej niezrównanie czułej duszy jak mogły nie przeszyć słowa, których samo tylko przypomnienie kruszy zupełnie nasze serca, choć są z kamienia i żelaza. Nie dziwmy się, bracia, kiedy się mówi, że Maryja stała się męczennicą w duchu. Dziwić się może ten, kto nie pamięta, że Paweł pośród najcięższych grzechów pogan wymienia brak wrażliwości. Dalekie to było od serca Maryi, dalekie niech będzie od Jej sług. Ktoś jednak może powiedzieć: "Czyż nie wiedziała wcześniej, że Jezus umrze?" Niewątpliwie. "Czyż nie ufała, że wkrótce zmartwychwstanie?" Zapewne. "I pomimo to cierpiała widząc Ukrzyżowanego?" Bardzo. A zresztą kimże jesteś, jakże rozumujesz, skoro trudniej ci przyjąć współcierpienie Maryi niż cierpienie Syna Maryi? On mógł umrzeć w ciele, Ona zaś nie mogła współcierpieć w duchu? W Chrystusie sprawiła to miłość, ponad którą większej nie miał nikt. W Maryi - miłość, z którą żadna inna, poza Chrystusową, nie może się równać"*** Św. Bonawentura (1221 - 1274): "Jaki język potrafi wypowiedzieć lub jaki umysł potrafi zrozumieć ciężar Twojego osamotnienia, błogosławiona Dziewico? […] Własnymi, cielesnymi oczyma patrzyłaś na to błogosławione i święte ciało, które jako Dziewica poczęłaś, z czułością własna piersią karmiłaś, tak często brałaś w swoje ramiona i całowałaś usta. Teraz widzisz, jak rozrywają je uderzenia biczów, przekłuwają ostre ciernie, jak biją je trzciną, walą dłońmi i pięściami, gwoźdźmi przybijają do krzyża. To właśnie ciało wisząc na krzyżu ulega wielkiemu rozdarciu i jest wystawione na wszystkie szyderstwa, a wreszcie napojone żółcią i octem. Oglądałaś także duchowymi oczyma Jego Boską duszę, pełną żółci wszelkiej goryczy, niespokojną, zatrwożoną, znużoną. Widziałaś ją także udręczoną w walce ze śmiercią, drżącą, uciśnioną wielkim smutkiem i bólem, czy to z powodu doznawania przejmujących cierpień fizycznych, czy z niezwykłej żarliwości o Bożą chwałę umniejszoną przez grzech, czy z uczucia litości do nas nieszczęśliwych, czy ze współczucia dla Ciebie. Miłującymi oczyma patrzył na Ciebie stojącą przed Nim z tkwiącą we wnętrzu serca strzałą i aby pocieszyć udręczoną duszę Twoją, powiedział czule: „Niewiasto, oto syn Twój” (J 19,26). A dobrze wiedział, że bardziej ugodził Cię miecz jego męki, niż cierpienia, jakich doznałaś w swoim ciele." Drzewo Życia Lignum Vitae*** św. Paweł od Krzyża (1694 - 1775): "Ktokolwiek idzie do naszego ukrzyżowanego Pana znajdzie Jego Matkę z Nim; gdzie jest Syn, tam jest Matka."*** bł. Maria od Pana Jezusa Dobrego Pasterza (Franciszka Siedliska) († 1902): "Najświętsza Panna nie żyła dla siebie, nie szukała siebie. Na wszystko oddała się Boskiemu Synowi swemu, by wszystkie Jego cierpienia dzielić, by z Nim i dla Niego cierpieć. Wchodziła w Jego myśl, pragnienia i uczucia, aby we wszystkim z Nim się łączyć i z miłości żyć życiem Boga swego, myśleć, czuć, działać jak On, z Nim i dla Niego."*** św. Josemaría Escrivá († 1975): "W godzinie wzgardy na Krzyżu Najświętsza Maryja Panna jest tam, w pobliżu swego Syna, gotowa podzielić Jego los. — Pokonujmy strach działania jako chrześcijanie odpowiedzialni gdy to nie jest wygodne w środowisku, w którym żyjemy. Ona nam pomoże!"
 aza.: 23.08.2009, 20:20
 Matko Tobie zawierzam,mego męża Lucjana przemień go uzdrów na duszy i ciele,spraw aby w domu zapanowała radość,miłość,pogoda ducha,nadzieja,spokój,aby zaczoł doceniać rodzinę,modlić się na różańcu,aby zły duch go opuścił i przestał go kusić,wierzę że mi pomożesz Dziękuję!!!
 Beata: 15.08.2009, 21:34
 Opiekuj się naszą Mamą, proszę o zdrowie dla Niej... Kocham Cię
 ewa: 20.04.2009, 22:17
 Maryjo dziękuję CI za to co się stało-Prowadż Mnie i Moją rodzinę do BOGA...Kocham CIĘ Matuchno !!!


 Jolanta: 10.03.2009, 13:29
 Maryjo, ratuj mnie. Pomóż wypełnić pustkę po utracie najbliższych. W Tobie pokładam moją ufność. Jeśli nie chcesz mi pomóc, zabierz mnie do Siebie, skróć me cierpienia. Ja naprawdę nie daję rady żyć.
 xxx: 24.01.2009, 18:47
 św. Josemaría Escrivá de Balaguer (+ 1975): "Jeśli chcesz być wierny, bądź bardzo maryjny."
 ewa: 30.11.2007, 18:20
 Maryjo i ja wiem , że z Tobą Wytrwam...ucz mnie cichości i pokory... . Dziękuję.. .
 P. Pasterz: 22.09.2007, 18:24
 Krótka, bardzo skromna a tak piękna. Dziękuje
[1] (2)


Autor

Treść

Nowości

Nowenna do Miłosierdzia Bożego - dzień 1Nowenna do Miłosierdzia Bożego - dzień 1

Pieśń o ukrzyżowaniu PanaPieśń o ukrzyżowaniu Pana

Śladami męki Jezusa na Via DolorosaŚladami męki Jezusa na Via Dolorosa

Wielki Piątek - dziań ukrzyżowaniaWielki Piątek - dziań ukrzyżowania

Wizja Ukrzyżowania według objawień Marii ValtortyWizja Ukrzyżowania według objawień Marii Valtorty

Gdyby Judasz rzucił się do stóp Matki...Gdyby Judasz rzucił się do stóp Matki...

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej