Paweł ma 15 lat. Znamy się od 8 lat. Co roku spędzamy razem
wakacje. W tym roku na wakacjach zrodziła się między nami
przyjaźń, wiele rozmawialiśmy, spedzalismy mnostwo czasu ze
soba etc... W koncu powiedzial, ze mnie kocha... wyszło na to, że
ja też się zakochałam... (...) rozmawialismy o wszystkim,
dzielilismy sie wszystkim, bylam pewna, ze to właśnie On jest
Tym Kimś... ostatnio wyniknęła sprawa współżycia... Paweł
twierdzi, że musi wreszcie \"spróbować\", że on tego pragnie i nie
będzie bez tego szczęśliwy... ja powiedziałam
kategoryczne \"nie\"... no więc Paweł stwierdził, że dlatego że mnie
kocha to chce mojego szczęścia i to musi być koniec Nas... Nie
umiem sobie z tym poradzić!! ...ja go kocham... Pawel chyba też
sobie nie radzi, napisał smsa, ze całą noc przepłakał, bo niełatwo
jest rzucić miłość... Nie wiem co mam zrobić... Nie potrafię sobie
znaleźć miejsca. Nigdy nie myślałam, że sprawa współżycia przed
ślubem będzie mnie w jakikolwiek sposób dotyczyć, a już na
pewno, że zniszczy mój świat... Myślałam, że Go znam, że nie o
to mu chodzi... a może to był tylko pretekst?? ja naprawde nie
wiem...
* * * * *
"Nigdy nie myślałam, że sprawa współżycia przed
ślubem będzie mnie w jakikolwiek sposób dotyczyć, a już na
pewno, że zniszczy mój świat..."
Moja Droga, właśnie dzięki Twoim zasadom ten Twój świat mocno stoi na ziemi i współżycie przed ślubem go nie zniszczyło! Nie widzisz tego? Dzięki temu, że się nie zgodziłaś ocaliłaś go!
Co do Pawła: widzisz on ma 15 lat, to niedużo. Poza tym chłopcy dojrzewają wolniej niż my, kobiety. Ty zatem jesteś nie 3 lata od niego starsza, ale tak naprawdę - pod względem psychicznym - ok. 6! Chłopcy w tym wieku są rozbudzeni seksualnie, po prostu wiek dojrzewania. Tak naprawdę pewnie każdy chłopak chciałby "spróbować". Tylko teraz: jeżeli ma zasady to nie pozwoli sobie na pewne zachowania, będzie się starał ten popęd spożytkować w inny sposób, zajmie się sportem itp. a jeśli do tego szanuje kobietę to nigdy nie zaproponuje jej współżycia. Za bardzo ją szanuje, także jej ciało, żeby śmiał po nie sięgać kiedy nie ma do tego prawa. Jeżeli facet mówi, że jak nie będzie seksu to koniec związku to chyba nastąpiła tu wielka pomyłka. Mówienie, że to w imię szczęścia kobiety też chyba świadczy o wielkim nieporozumieniu. Chciałabym zapytać Pawła jakie to szczęście miałby Tobie dać teraz przedmałżeński seks. Wiesz, ja jestem mężatką i opowiem Ci jak to wygląda. Jeśli Twojemu koledze się zdaje, że pierwsze przeżycia seksualne to dla kobiety jedna wielka rozkosz to się grubo myli. Pierwsze doświadczenia dla kobiety to ból, trudności z defloracją (która bardzo rzadko udaje się od razu, przeważnie to kwestia kilku razy nawet do kilku miesięcy), czasem krwawienia. W małżeństwie te wszystkie nieprzyjemne przeżycia łagodzone są miłością męża, ale przed ślubem do tego dochodzi: wyrzut sumienia, że łamie się przykazania, ogromny smutek z powodu utraty dziewictwa + niepokój, że nie tej właściwej osobie się ten dar z siebie ofiarowało, strach przed ciążą, obawa, że chłopak chciał się tylko zabawić i zaraz zostawi, strach, że rodzice nakryją itp. Jeśli chcesz jeszcze więcej informacji to poczytaj świadectwa z "Miłujcie się". Takie oto "szczęście" chce Ci ofiarować Paweł. Oczywiście jemu byłoby przyjemnie, a zatem widzisz, że propozycja współżycia była skierowana nie z miłości do Ciebie ale dla jego przyjemności. A to już miłość nie jest.
Nie zrozum mnie źle: ja nie chcę Ci "obrzydzić" seksu, bo on jest piękny, ale żeby rzeczywiście był piękny to muszą być pewne okoliczności spełnione. Musi być małżeństwo: mąż zapewniający opiekę i poczucie bezpieczeństwa, który oszaleje z radości jeśli pocznie się dziecko a nie chłopak, który przerażony i wściekły z powodu "wpadki" odejdzie i zostawi z problemem. Musi być miłość dojrzała, nie żądająca dla siebie tylko ofiarowująca. Jeśli się kocha to chce się dobra dla drugiej osoby. Czy może być w związku dwojga piękniejsze uczucie niż czysta miłość? Aby móc sobie i Jezusowi spojrzeć w oczy? Aby mieć co ofiarować w dzień ślubu swojemu mężowi z gwarancją, że to ta właściwa osoba?
Jestem dumna z Ciebie, że potrafiłaś się tej propozycji Pawła przeciwstawić i Ty też bądź z siebie dumna. Pamiętaj, że chłopak który naprawdę Cię pokocha nigdy Ci seksu przedmałżeńskiego nie zaproponuje. Bo to będzie dowód jego czystej, bezinteresownej miłości. Życzę Ci spotkania tego właściwego człowieka bo na niego zasługujesz. Trzymam kciuki i powodzenia!!!
|