Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Różnica wieku

Czy duża różnica wiekowa między kobietą i mężczyzną ma jakiekolwiek znaczenie? Czy istnieje szansa na udany związek między takimi osobami czy lepiej się rozstać? Czy można się dogadać z kimś z innego pokolenia?

W pierwszym odruchu chciałoby się odpowiedzieć, że jeśli ludzie się kochają to nic ich nie podzieli, a wiek to ma już tutaj najmniejsze znaczenie. Zasadniczo różnice wiekowe zacierają się... z wiekiem tzn. lepiej się dogadają osoby, których dzieli powiedzmy 12 lat, ale ta młodsza ma lat 29 a starsza 41. Będzie tak gdyż są to już ludzie dorośli, o ukształtowanym charakterze, wiedzący czego chcą w życiu. Natomiast zupełnie inaczej ułożą się relacje między 18-latką a 30-latkiem czy między 20-latkiem a 32-letnią kobietą. Oczywiście, jest wiele znanych (nie tylko biblijnych) przykładów udanych związków osób, których dzieli znaczna różnica wieku. Myślę, że prawie każdy ma w swym otoczeniu takie osoby. Nie sięgając daleko: moja prababcia będąc 45-letnią wdową po wojnie poślubiła 22-letniego młodzieńca, nota bene własnego pracownika i żyli długo i szczęśliwie. Dzieci wprawdzie już nie mieli (prababcia miała 4 synów z poprzedniego małżeństwa, z których najstarszy... był starszy od swego ojczyma - nie mówię, że było łatwo między tymi chłopakami ale jakoś się dogadywali) i naprawdę, szczególnie już w starości stanowili w swojej wsi przykład udanego małżeństwa.

Trzeba jednak powiedzieć, że na pewno taki związek jest trudniejszy niż związek rówieśniczy. Nieco odmienne zainteresowania, nawyki, znajomi. Młodsza dziewczyna (no, powiedzmy, że dziewczyna, bo z reguły to dziewczyna jest młodsza, choć są i odwrotne przypadki) może się nudzić towarzysząc swemu chłopakowi podczas służbowych spotkań: oni rozmawiają o interesach, ona nie ma pojęcia o czym mówią, na dodatek musi wyglądać reprezentacyjnie, uśmiechać się i dobrze by było, żeby od czasu do czasu wtrąciła jakąś inteligentną uwagę choćby na temat sztuki... Albo ona ma ochotę iść potańczyć a czterdziestoletniemu mężowi już nie bardzo się chce szaleć na dyskotece. Na początku ona może rezygnować z tej dyskoteki na rzecz teatru, na początku to może nawet on się przełamie i wybierze się z jej przyjaciółmi na imprezę, ale z czasem oboje będą się czuć nieswojo. Mam taką koleżankę: jej mąż jest z 15 lat starszy od niej. Kiedy ja opowiadam o urlopowych rowerowych szaleństwach z mężem, jak to zmokliśmy w lesie i komary nas pogryzły, jak w ciągu jednego tygodnia nocowaliśmy w pięciu miejscach i rano wyjeżdżaliśmy nie wiedząc gdzie wylądujemy wieczorem widzę taki mały smuteczek w jej oczach: "Ach, Tobie to fajnie, ja z moim Mirkiem to tak nie pojeżdżę". No nie pojeździ. Bo co roku jeżdżą na zorganizowane wczasy w tym samym ośrodku. Trochę smutne. Co wcale nie oznacza, że ona swojego męża kocha mniej niż ja. Absolutnie. Ona tylko tak sobie z nim nie pojeździ.

Jeszcze jeden aspekt. Starszy partner (z reguły) szybciej odejdzie, zostawi tę drugą stronę wdową lub wdowcem. Tak jakoś wcześnie...a mieli razem na emeryturze chodzić na spacerki i cieszyć się wnukami. Starszy mąż (powiedzmy tak pod siedemdziesiątkę) zaczyna narzekać na kręgosłup albo jakąś inną dolegliwość i pięćdziesięciokilkuletnia żona choć jeszcze w sile wieku parzy mężowi ziółka i smaruje maścią - kochająca żona tak robi i to z miłością - to normalne przecież, tylko tak jakoś...ona jeszcze młoda i na wycieczkę by pojechała i to czy owo zrobiła, ale to już nie na męża siły i samego go przecież nie zostawi.

Kolejny aspekt to dzieci. Jeśli starszy małżonek ma mniej sił i cierpliwości to ciężar wychowania dzieci w większym stopniu spada na młodszego. Ponadto starsza strona szybciej dąży do urodzenia dziecka, bo zegar biologiczny bije, a młodsza nie czuje się jeszcze na to gotowa. No i tak by można jeszcze długo. Oczywiście są i dobre strony. Starszy partner jest (a przynajmniej powinien być) bardziej dojrzały, mądrzejszy życiowo, często tego młodszego potrafi przestrzec przed popełnieniem jakiegoś błędu, doradzi, przewidzi konsekwencje takiej czy innej decyzji.

Raczej nie wygłupi się w towarzystwie. Na pewno młodsza dziewczyna czuje się przy boku starszego mężczyzny bezpiecznie.

Jednakże bardzo ważnym, a wręcz zasadniczym problemem jaki trzeba tu rozważyć są motywy takich związków. Bo bardzo źle jest gdy kiepskie relacje z własnym ojcem i brak poczucia bezpieczeństwa z jego strony popychają dziewczynę w ramiona starszego mężczyzny (mówiąc "starszego" mamy na myśli różnicę wieku ok. 7-15 lat, nie 2-5). Gdy podświadomie szuka ona relacji ojcowskiej w takim związku. Jeśli dziewczyna będzie się zachowywać nie jak partnerka ale jak mała dziewczynka, jeśli będzie oczekiwała od mężczyzny nie oparcia i poczucia bezpieczeństwa jak od męża tylko jak od tatusia. Sami przyznacie, że czego innego oczekujecie i inne macie relacje z ojcem i matką niż z chłopakiem czy dziewczyną, prawda? I teraz, jeśli dziewczyna w domu nie zaznała ciepła i miłości od ojca, jeśli nie pokazywał jej świata, nie był filarem domu, nie łączyły go dobre stosunki z jego żoną, to taka dziewczyna czuje pewną pustkę i próbuje ją zapełnić we własnym związku. Bardzo szybko zatem wchodzi w związek z pierwszym napotkanym człowiekiem, który da jej namiastkę ciepła. Wydaje jej się zatem, że to czego nie dał jej ojciec da jej partner. Chłopcy w jej wieku wydają jej się dziecinni i nie dają jej tego czego ona potrzebuje. Podświadomie więc może szukać starszego mężczyzny. Znajdując go wreszcie czuje że otrzymuje to czego pragnęła. Ale uwaga! - ona zaspakaja swoje potrzeby jak córka a nie jak partnerka. Oczekuje, że ten mężczyzna pokaże jej świat, będzie ją rozpieszczał, spełni jej oczekiwania. Często tak właśnie się dzieje, bo ten starszy mężczyzna jest już ustabilizowany finansowo, do tego cieszy go uroda młodszej partnerki. Mówi się, że niektórzy panowie przeżywają wtedy drugą młodość. Jednak często niestety taki związek okazuje się ogromną pomyłką, za którą przychodzi płacić do końca życia. Bo albo taka dziewczyna pozostaje na utrzymaniu tego mężczyzny i musi podporządkować się jego zasadom (a te jak wiemy bywają bardzo różne!) albo z jakichś względów związek się rozpada: albo on po jakimś czasie znajduje jeszcze młodszą i atrakcyjniejszą partnerkę albo ona nie wytrzymuje takiego życia i odchodzi. Oczywiście nie jest tak w każdym przypadku i nie każdy związek oparty na różnicy wieku tak wygląda, ale w części związków tak właśnie bywa.

I tu dochodzimy do motywów tej drugiej strony: co starszego mężczyznę pociąga w młodszej kobiecie? Ba, chciałoby się powiedzieć - wszystko! Czy na pewno? Bo o ile nie dziwimy się - tak jak pisałam - związkom trzydziesto-czterdziestolatków to w wypadku 21-letniego chłopaka i 13-letniej dziewczyny jesteśmy zaskoczeni, prawda?

No bo o czym oni rozmawiają na randkach? Co robią? Czy mają wspólne zainteresowania? Czy to nie dziwne, że student interesuje się dziewczynką z początków gimnazjum? W takim wypadku podejrzewamy, że albo on jest trochę niedojrzały emocjonalnie albo ona bardzo go pociąga - ale fizycznie, bo jakoś naprawdę nie chce się wierzyć, że dogadują się w każdej dziedzinie.

Często młodsze dziewczyny mówią, że najbliżsi, rodzina i znajomi odradzają im taki związek ze starszym chłopakiem. Czasem nawet dochodzi do sytuacji, że muszą one wybrać między nim a przyjaciółmi. Dzieje się tak dlatego, że przyjaciele doskonale czują tę przepaść między nim a sobą. Po prostu nie czują się dobrze w jego obecności, bo o czym innym rozmawia się w gimnazjum a o czym innym na studiach. To zupełnie różne światy! Czasem też sama dziewczyna boi się lub wstydzi pokazać z nim w towarzystwie: świadczy to o tym, że sytuacja ją przerasta a ona nie jest jeszcze wystarczająco dojrzała, żeby jej sprostać. Rodzice zaś zwyczajnie boją się o córkę, o to czy chłopak ma uczciwe zamiary czy się tylko nią nie bawi.

Powstaje też pytanie czy taki chłopak rzeczywiście dobrze się czuje w jej towarzystwie. Czy odpowiada mu ona intelektualnie czy też denerwuje go jej dziecinność i takie "nieważne jeszcze" problemy? Czy nie niecierpliwi się gdy musi jej wiele rzeczy tłumaczyć? Czy mają wspólne tematy i zainteresowania? Opowiem coś z własnego doświadczenia. Byłam kiedyś zaproszona przez starszego kolegę na parapetówkę do jego znajomych. Było miło, ale ja się czułam trochę dziwnie. Oto bowiem znalazłam się bardzo eleganckim domu wśród osób, z których każda (prócz tego kolegi) miała już swoją rodzinę. Panie były całkowicie inaczej ubrane i pomalowane niż ja - może to mało ważne, ale ja naprawdę czułam, że mocno od nich odstaję. Tematy, które poruszali i problemy, które omawiali były mi całkowicie obce. Dominowały bowiem rozmowy o dzieciach, kupnie mieszkania czy domu i jego urządzeniu. Ja nawet męża nie miałam więc temat dzieci średnio mnie interesował, a kupno domu kiedy mieszkałam na stancji był dla mnie wizją cokolwiek kosmiczną. Czarę goryczy przelała muzyka z czasów wczesnej młodości tego towarzystwa, przy której oni szaleli jak na dyskotece a dla mnie była to muzyka odpowiednia na wieczór z książką. Na domiar złego, mimo, iż dzieliło nas na ogół nie więcej niż 10 lat wszyscy traktowali mnie jak dziewczynkę, ot, kolejną sympatię owego kolegi, który tak jakoś ciągle nie mógł znaleźć żony.

Piszę to, by pokazać, że oczywiście sam wiek nie jest przeszkodą, ale może też świadczyć o niedojrzałości starszego chłopaka i nieumiejętności nawiązania relacji z kobietami w jego wieku. Być może potrzebuje on dziewczyny młodszej od siebie, żeby się dowartościować, żeby poczuć się pewniej.

Bycie z kimś wymaga pewnej jedności w kilku sferach: zarówno fizycznej, jak i intelektualnej, emocjonalnej, także duchowej. Jeśli zatem jesteś młodsza i nie wiesz czy związać się ze starszym chłopakiem zastanów się nad kilkoma kwestiami: czy na pewno jesteście w tych wszystkich płaszczyznach na takim samym etapie? Czy byłabyś gotowa wyjść za niego za mąż? Czy w ogóle jesteś gotowa wyjść za mąż? Bo Twój chłopak jest już dorosły i dziewczyny, z którymi się spotyka powinien rozpatrywać pod kątem przyszłej kandydatki na żonę. Nie mówimy, że ma się od razu żenić, zaznaczamy tylko, że powinien tak patrzeć na dziewczyny: jak na ewentualną przyszłą żonę - i tak je traktować.

A jeżeli to chłopak jest młodszy?

Taka sytuacja gdy to chłopak jest kilka lat młodszy jest przyjmowana z jeszcze większą rezerwą. Dlaczego? No tak to już jest, że procesy dojrzewania u mężczyzn przebiegają później niż u kobiet. To jest reguła. W indywidualnym przypadku może być inaczej. Fakt pozostaje faktem, że dziewczynie w takim związku może być ciężej. Bo na pewno nie może odnaleźć się w towarzystwie jego znajomych, a i ma świadomość, że jemu się może "odwidzieć", bo pozna kogoś młodszego. Poza tym na pewno trudniej będzie u niej o poczucie bezpieczeństwa np. ona już pracuje lub kończy studia, a on chodzi do szkoły i do samodzielności to mu jeszcze daleko. A wiadomo, że to mężczyzna ma zapewniać oparcie kobiecie, a nie ona ma mu matkować.

Jak zatem ocenić szanse takiego związku? Czy lepiej się rozstać czy też może poczekać na chłopaka? Jeśli jesteś starsza i nie wiesz co zrobić popatrz na tego chłopaka teraz tak jakby był Twoim rówieśnikiem: co w nim cenisz, co Ci się podoba? Jak się czujesz w jego towarzystwie? Czy masz poczucie bezpieczeństwa przebywając z nim? Czy nie martwisz się o przyszłość? Czy wyobrażasz go sobie jako męża i ojca? Jaki jest jego stosunek do innych, zwłaszcza własnej rodziny? Czy jest zaradny? Czy jeśli przebywacie razem to on ma pomysły na spotkania czy Ty czujesz się w obowiązku coś wymyśleć? Jaki jest jego stosunek do czystości, do Boga w ogóle? To są ważne pytania, bo nawet jeśli chłopak jest młody, ale jest odpowiedzialny, zaradny, ma pomysły na życie(!) to bardzo dobrze rokuje i wtedy można nawet "poczekać" na niego. Jeśli natomiast jego zachowanie jednoznacznie wskazuje jeszcze na dużą dziecinność, na chwilowe zauroczenie dziewczyną to lepiej darować sobie trudny przebieg i bolesny koniec takiego związku. Podkreślmy, że my tu absolutnie nikogo nie chcemy odwodzić od związku z kimś starszym, choćby o kilkanaście lat. Tak jak mówiliśmy, moja prababcia żyła długo i szczęśliwie. Chcemy tylko zwrócić uwagę, że różnica wieku pociąga za sobą inne różnice między nami i choć prawdziwa miłość "wszystko przetrzyma" to nie zawsze będzie jej łatwo. No i jeszcze jedno: jak długo się znacie? Jeśli bardzo krótko a on już deklaruje, że Cię kocha to znaczy, że myli zakochanie z miłością i bierze owo podobanie się za coś co będzie trwało wiecznie. Bo żeby pokochać tak naprawdę to trzeba (powtarzamy się, wiem, ale to prawda) dobrze poznać. Bo nie można kochać czegoś czego nie znamy, tak "w ciemno". Kocha się zawsze realnie.

Reasumując:

Nie ma nic złego w zdrowych związkach z kimś starszym, źle tylko jest jak ktoś w związku oczekuje innej relacji niż powinna być. I dotyczy to wszystkich: i tych, którzy mają w domu dobre relacje i tych, którzy ich nie mają. Jest szansa aby związek, w którym jest różnica wieku, może nawet spora miał pomyślny finał. Jeśli wszystko inne będzie w nim poukładane i we wszystkich innych dziedzinach będziecie potrafili się dogadać. Jeśli to co najważniejsze - hierarchia wartości, zasady będą wspólne, jeśli podstawowe potrzeby będziecie potrafili wzajemnie zaspokoić pozostaje nam życzyć Wam szczęścia.

Kasia i Tomek

Redakcja portalu



Wasze komentarze:
 ooooo: 21.02.2013, 14:17
 a we mnie zakochał sie 30 letni mezczyzna tylko że tak ogolnie to dba o siebie i wyglada mlodziej o jakies 5 lat;) ja mam 19.. lubie go nawet bardzo..niby ma cos w sobie co mnie w nim pociaga no ale ta róznica wieku... po za tym jet troche nizszy ode mnie.. dodam ze on robi sobie coraz wieksze nadzieje a ja , no mozna powiedziec że tylko z nim troche flirtuje a tak to nic po za tym
 :) Hey :): 12.02.2013, 22:01
 Mam 13 lat i mam kolegę o 4 lata starszego . Jest to mój prawie przyszywany kuzyn znam go od urodzenia ale nigdy wcześniej nie spędzaliśmy ze sobą tyle czasu ponieważ nie było okazji , a ostatnio zdarzyły się takie okazje ponieważ jeżdże z nim na motocross ( on startuje w zawodach ) . Czy gdyby był to mój najlepszy przyjaciel , było by to niestosowne??? Błagam odpowiedzcie na ten e-mail : Lola1234bubu@wp.pl ( z góry sorki za nazwę e-maila , założyła mi ją mama gdy miałam 6 lat )
 Maciek: 11.02.2013, 15:02
 mam 40, moja 24; żadnych problemów (nie jestem dziany)
 martini: 25.01.2013, 10:25
 ja tez poznałam chłopaka ktory ma 23lata a ja 34lat poznałam go na imprezie znamy sie juz 2lata ale od dwoch miesiecy spotykamy sie i jest nam dobrze chodzi o to ze łączy nas cudowny wspaniały sex on ma własna firme jest zapracowany ale przy mnie czuje sie cudownie ciagle mi powtarza ze uwielbia mnie ze jestem cudowna kobieta jest nam razem super on w moim towarzystwie czuje sie swietnie zapomina o problemach i tak samo ja nie daje mnie skrzywdzic ale jest jeden problem bo przyzeklismy sobie ze sie w sobie nie zakochamy a tu to tak samo przynajmniej z mojej strony przychodzi ze ja cos czuje do nie go bo przy nim jestem bezpieczna on zrobi dla mnie wszystko nawet zawoził mnie na sprawe rozwodowa i ciagle jest przy mnie swietnie sie dogadujemy jednym słowem nadajemy na tych samych falach on ciagle powtarza ze swoj swojego zawsze pozna ciagle piszemy smski rozmawiamy jak sie jeden dzien nie widzimy to tesknimy za soba po prostu niby jest wszystko fajnie jakbysmy byli parą ale nie jestesmy ja boje sie ze zakochuje sie w nim nie wiem co mam dalej robic czy ciagnac tą wspaniałą znajomosc czy po prostu ja zakonczyc zebym nie cierpiała znam jego znajomych ktory on sam przywoził do mnie zeby oni mnie poznali nawet jego wujkowie mnie poznali jeszcze rodzicow nie poznałam ale z tego co wiem to sa bardzo wporzadku nawet jego matka jest młodsza od jego ojca o 12lat nie wiem co mam dalej robic czy dalej ciagnac tą znajomosc a wszystko samo wyjdzie czy po prostu zakonczyc to bo to nie ma sensu prosze o pomoc
 mm: 11.01.2013, 13:07
 Mam podobną historię. Mam 28 lat. Łączy mnie relacja z 19 lat starszym mężczyzną. On jest kawalerem, ale ma za sobą długi związek. Myślenie o różnicy wieku nie pozwala mi w pełni cieszyć się tą znajomością. Powracają czarne myśli, lęki, miotam się. Uważam, że po tym czasie - 1,5 roku znajomości - trzeba się zdecydować: albo wspólna przyszłość, albo koniec. a my nie możemy się zdecydować. Ja mam za słaby charakter i nie boję się odrzucenia przez otoczenie, jak na razie więdzą tylko najbliżsi. Czy sa osoboby, które maja doświadczenie z takich związków po latach? Czy po 10, 20 latach razem nie żąłują? czy różnica wieku wtedy nie doskwiera?
 Tomasz: 03.01.2013, 17:35
 Miłość nie zna granic w postaci wielu
 Tomasz: 03.01.2013, 17:32
 Miłość nie zna granic w postaci wielu
 justa356365: 02.01.2013, 13:32
 ja mam nazeczonego 10 lat starszego od siebie ja mam 20 lat, zle mi jest z nim ale nie wiem jak z tym skonczyc bo mi go zal
 dx: 29.12.2012, 17:05
 trzeba odróznic uklad FINANSOWY od zwiazku.Uklad finansowy to wtedy kiedy facet jest starszy od 10 lat w zwyz ale tu nie ma milosci , jak ktos napisal czasy wiktioranskie ale!!!! TO BYLI KROLOWIE BOGACZE!!!! wtedy mieli mlode i tylko ONI , zwykly szarak nawet starszej nie mial bo BIDNY , czasy sie zmienily ale POZYCJA I PIENIADZE zostaly!!!!! mlodsza ma zawsze BOGATY


 Fulii: 08.12.2012, 21:06
 Związek z różnicą pow. 19lat ma szanse na przetrwanie, tylko wtedy kiedy oboje sie angazujecie
 R: 05.12.2012, 22:58
 Jak w czasach wiktoriańskich: Kobieta powinna być młodsza od mężczyzny o połowę plus trzy lata. Czyli jeśli facet ma lat 36, to powinien rozglądać się za 21-latką, bo 36:2=18, 18+3=21. Proste?
 Robert: 05.12.2012, 20:07
 Mam 39 lat i rok temu zakochałem się w dziewiętnastolatce. Ona we mnie też, ale ja cały czas wzbraniam się przed czymś poważniejszym, bo właśnie uważam, że 20 lat różnicy to zdecydowanie za dużo. Nie trzymają się mnie pieniądze, nie mam wspaniałego wykształcenia, nie bardzo rozumiem dlaczego ona chciałaby ze mną być na poważniej. Nie wiem co mam zrobić? Czy przerwać to? Będzie mi ciężko, ale dla jej dobra zrobię to. Czy może jednak dalej "ciągnąć" status quo, albo odważyć się na coś więcej? Bałbym się jednak ze spotkania z jej rodzicami - pewnie są w moim wieku.
 Burek: 27.11.2012, 07:37
 Hej! Zakochałem się w 15-latce wiem że mnie kocha,a ja mam 35 lat. Nie wiem co o tym myśleć.
 madzia: 21.11.2012, 03:10
 A ja będąc 40-letnia mężatką z trójką dzieci zakochałam się w 19-letnim chłopaku, a on we mnie. No i co z tym zrobić? Nic, utrzymujemy towarzyską znajomość
 gośc 23: 11.11.2012, 21:03
 jak czytam wypowiedzi ludzi którzy zastanawiaja się nad róznica wieku 6lub 5 lat to mam wrazenie że są chyba psychicznie niedojzali . Zpunktu psychologi facet powinien byc 5 lat starszy od kobiety. Zreszta wiekszośc związków jest takich
 gość: 11.11.2012, 20:03
 ludzie jak czytam te wszystkie wypowiedzi gdzie jest różnica wieku ponad 20 lat lub 17lat to niewiem co mam powiedzieć. T o jest naprawdę stanowczo za dużo. Zazwyczaj róznica wieku w małżenstwach wynosi od 5 do 10 lat. I to jest róznica która mozna jeszcze przyjąc nawet do 10 lat. Mam rodziców w tym wieku. Ale nie 17 lub 20 lat. Bo to naprawdee jest za dużo
 rafał: 11.11.2012, 19:04
 Ja mam problem bo podjalem ostatnio studia zaoczne w siedlcach mam 32 lat, chciałbym poznac kogos z swojego wieku chociaz wiem że to jest nierealne bo wolne kobiety w tym wieku maja zazwyczaj jakis problem z soba lub są po przejsciach. Chciałbym wrócic do tych wspomnianych moich studiów chodzi mi oto że tam umnie na roku jest dziewczyna 10 lat młodsza która lubi ze mną rozmawiac , boje sie bo ja dobrze znam zycie i wiem jeżeli dziewcze tyle lat młodsze jest zainteresowane takim facetem to zazwyczaj kryje się cos za tym. Może to byc brak ojca lub śą złe relacje z ojcem w domu.Ja sam też niemam juz czasu na takie związki bez przyszłości które moga się rozpasc . Nie wiem co robic czy zryzykować i uważnie ją obserwować . Dodam tylko że mam sąsiadów gzie jest 11 lat róznicy i tam kobieta jest młodsza , jej Tato zmarł gdy miała 9 lat. Ona ma teraz 31 lat a jej mąż 42lat i z tego co widzę żyją razem
 Młoda i Głupia: 25.10.2012, 21:10
 Hej! Ja mam 13 lat a on 29, poznalismy przez przypadek...to nie było zamierzone...ja tam sie znalazłam z powodu na inne osoby a tak naprawde wiekszość czasu spędzilam z nim :) To świadczy o tym że mamy wspólne tematy. Po pewnym czasie zrozumialam że to juz nie ejst przyjaciel ale osoba która kocham. Codziennie piszemy smsy, dzwonimi i wg. Ma zone co prawda ale powiedział mi...niby wstydliwie ale szczerze: Zobaczysz...juz nie dlugo, nic ani nikt nie będzie nam stał na przeszkodzie. Jestem w nim zakochana po uszy a on o tym wie, zachowuje sie jak zakovhany facet...jest zazdrosny, ciagle mnie przytula jak sie spotykamy, kiedy jestesmy w towarzystwie to zwraca uwage tylko na mnie i gada tylko zemną...mam nadzieje że cos z tego będzie bo bardzo mi na nim zalezy :D
 xeres: 08.09.2012, 17:35
 Na ogół o relacjach takich mówi się stereotypami. I Niektóre z tych tu komentarzy też nie są wolne od takiego myślenia. Spotykam się z autorytatywnymi opiniami w tej materii, powstałymi w oparciu wyobraźnię,w dużej mierze ukształtowanymi przez oglądanie amerykańskich filmideł klasy D, a nie doświadczenie, już nie mówię własne, ale choćby zaobserwowane. Agresywna złośliwość a priori, jeszcze przed praktycznym poznaniem. Sex utożsamiany z kopulacją, a nie z erotyzmem. Pary: ona 29, on 65, nie pośród nie celebrytów a tak zwanych normalnych bez wypasionych rezydencji, takichże samochodów, audiofilskiego sprzętu i gigantycznych telewizorów drogich alkoholi są, i na ogół mają się dobrze, o ile osoby o umysłowości laleczki Barbie, bądź jej męskiego odpowiednika nie próbują zawrócić ich na właściwą drogę. Sam szedłem w 13 .rok takiego, nie opartego na dorobku materialnym ani chwiejnej sławie związku: ona 29, ja z chwilę 65. Ale wokół jest cała chmara ludzi, którzy najchętniej widzieliby klęskę tego quasi małżeństwa: "Ty, słuchaj A a jak to będzie za 10 lat? zamiast liczyć na opiekę dzieci, których z nim nie masz, będziesz musiała się nim opiekować. Zastanów się, póki czas, jeszcze jesteś młoda". To są te krople, które drążą skałę. Czternastego roku tego związku może nie być...kto wie?
 Face: 16.08.2012, 17:06
 Myślę, że różnica wieku to pewien stereotypowy pogląd na związki. Jestem w związku gdzie różnica to ponad 10 lat i żyjemy takimi wartościami jakich czasem brak w związkach, które mogłyby przyjąć miano ,,normalnych''. Zresztą jeżeli mam do wyboru człowieka z wadami w moim wieku, a człowieka, który jest dla mnie dobry i szanuje mnie, to myślę, że wybór jest jasny. Najważniejsze to rozmawiać i będzie o wiele łatwiej. Pozdrawiam
[1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] (9) [10] [11] [12] [13] [14] [15] [16] [17] [18] [19] [20]


Autor

Treść

Nowości

Wyjaśnienie liturgii Wielkiego TygodniaWyjaśnienie liturgii Wielkiego Tygodnia

Tajemnica Triduum PaschalnegoTajemnica Triduum Paschalnego

Ostatnia WieczerzaOstatnia Wieczerza

Jak dobrze odbyć sakrament pojednaniaJak dobrze odbyć sakrament pojednania

Skąd sie bierze kapłaństwoSkąd sie bierze kapłaństwo

Tryptyk PaschalnyTryptyk Paschalny

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej