List do dziewcz±t IIczyli o tym jaki wp³yw na ch³opaka ma Wasze zachowanie....Wasz starszy brat pozdrawia Was znowu gor±co z Italii, z nadziej±, ¿e pamiêtacie jeszcze jego pierwszy list! Dziêkujê za listy do mnie. Podzielê siê dzisiaj fragmentem jednego z nich. Wszystkie czytam bardzo uwa¿nie. Na wszystkie odpowiem, a o problemach, które najczê¶ciej poruszacie, bêdê pisa³ w "Listach do dziewcz±t".Co s³ychaæ w Italii? Du¿o by mówiæ. Telewizji wprawdzie nie ogl±dam, ale co s³ychaæ, wiem chyba lepiej, ni¿ gdybym ogl±da³ TV. Zamiast tego bowiem mam czas, by rozmawiaæ z lud¼mi. Mam czas posiedzieæ w czytelni, pogrzebaæ w bibliotece. Z przeczytanych w ostatnich dniach informacji najbardziej chyba uderzy³a mnie nastêpuj±ca: z przeprowadzonych badañ wynika, ¿e rodzice w³oscy przeznaczaj± na rozmowê ze swoimi dzieæmi dziennie... Zgadnij ile? Godzinê, dwie? Telewizjê przeciêtnie ogl±da siê ok. 3 godzin dziennie. Ile po¶wiêca siê swoim w³asnym dzieciom? Osiem minut. Straszny kryzys, przyznasz? W Polsce jest lepiej? Ile z Tob± rozmawiaj± rodzice? Masz to szczê¶cie, ¿e du¿o, szczerze, z cierpliwo¶ci±, z mi³o¶ci±, trosk±? A Ty kiedy¶ w przysz³o¶ci bêdziesz mia³a czas na rozmowê ze swoimi dzieæmi, czy zamiast tego bêdziesz razem z nimi ogl±daæ telewizjê...? Zw³aszcza dziewczêta potrzebuj± rozmowy, zrozumienia, czu³o¶ci, mi³o¶ci. Rodzina powinna im to daæ, ale czêsto, niestety, nie daje... I wtedy ³atwo pój¶æ za mod± na chodzenie z ch³opakiem. Panuje obecnie taka moda: tu, we W³oszech, i w Polsce. Wypada, trzeba mieæ ch³opaka. Zaczyna siê w wieku 13, 14, 15 lat. Jakie s± owoce tego "chodzenia"? Dobre? Zainteresowanie ch³opaka dowarto¶ciowuje dziewczynê. Zdaje siê jej, ¿e w³a¶nie znalaz³ siê kto¶, dla kogo jest naprawdê wa¿na (w domu nie czuje tego), wreszcie kto¶, kto okazuje jej zainteresowanie... Pytanie tylko: dlaczego ch³opak okazuje jej zainteresowanie? Czy dlatego, ¿e dziewczyna potrzebuje rozmowy, zrozumienia, pocieszenia, wsparcia? Dlatego? Rozpoczyna siê "chodzenie". Po jakim¶ czasie, na 3, 4, 10-tym spotkaniu zaczyna domagaæ siê ró¿nego rodzaju intymno¶ci. Nie chce tylko rozmawiaæ, nie wystarcza mu trzymanie za rêkê, spacer, przytulenie. Okazuje siê, ¿e inaczej ni¿ dziewczyna rozumie mi³o¶æ. Mówi, ¿e seks to w³a¶nie mi³o¶æ... Po¿±danie, u¿ywanie dziewczyny, nazywa siê obecnie dosyæ powszechnie "kochaniem". Tak± wersjê "mi³o¶ci" propaguj± np. tzw. "czasopisma m³odzie¿owe" w rodzaju "Bravo" czy "Dziewczyna", ale nie tylko. I one te¿ ucz±, wychowuj±, przekonuj± dziewczêta, aby by³y "nowoczesne", czyli ³atwe, i aby nie opiera³y siê zbyt d³ugo, czyli by³y "wolne". Musisz zdaæ sobie sprawê z tego, ¿e ch³opak zupe³nie inaczej ni¿ dziewczyna prze¿ywa swoj± p³ciowo¶æ. Zupe³nie inny ¶wiat. Dla Ciebie mo¿e seks móg³by wcale nie istnieæ, dla niego przeciwnie, seks to mo¿e ca³y, albo prawie ca³y ¶wiat. Gdyby¶ mog³a wejrzeæ w my¶li niektórych ch³opców, ich pragnienia, ich marzenia, powiedzia³aby¶: "Zg³upia³! Zwariowa³!". Albo nawet mog³aby¶ siê autentycznie przestraszyæ. Cia³o kobiety go mocno, mocno zaciekawia, poci±ga, fascynuje... ¯eby tylko tyle. Cia³o kobiety wzbudza w nim po¿±dliwo¶æ. Po¿±da je, chcia³by siê nim bawiæ, u¿ywaæ na przeró¿ne sposoby, nawet bardzo wulgarne lub brutalne...Nie bardzo wiesz, co to jest po¿±danie? Nie wiesz, poniewa¿ jeste¶ dziewczyn± i inaczej prze¿ywasz swoj± p³ciowo¶æ. Po¿±danie to z³a rzecz. Jego skrajnym wyrazem jest gwa³t, korzystanie z us³ug prostytutek, wykorzystywanie seksualne dzieci, zdrada ma³¿eñska. Seks nie zawsze oznacza mi³o¶æ, jak widzisz. Widzisz te¿, ¿e mi³o¶æ i po¿±danie to dwa zupe³nie inne i przeciwstawne sobie uczucia. Ci ¿o³nierze, którzy w czasie wojny w Jugos³awii na masow± skalê gwa³cili kobiety, nie czynili tego z mi³o¶ci, ale z po¿±dania. I kto¶ spotyka siê z prostytutk± nie dlatego, ¿e j± kocha, ale dlatego, ¿e jest w nim po¿±danie. Nie zawsze po¿±danie wyra¿a siê tak skrajnie, ale zawsze rani. Nawet relacje ma³¿eñskie mog± byæ przesycone po¿±daniem zamiast mi³o¶ci±. Statystyki pokazuj±, ¿e wiêkszo¶æ kobiet - ma³¿onek, wcale nie pragnie wspó³¿ycia! Dlaczego? Dlatego mo¿e, ¿e nic jest ono wyrazem mi³o¶ci, a po¿±dania? Co mê¿czyzna musi zrobiæ, ¿eby jego relacje z kobietami (nic tylko z ¿on± i nie tylko seksualne) przesycone by³y mi³o¶ci±, a nie po¿±daniem? Musi nauczyæ siê "braæ w karby" po¿±danie, kontrolowaæ je. ¦w. Pawe³ mówi, ¿e trzeba "utrzymywaæ cia³o w³asne w ¶wiêto¶ci, a nie po¿±dliwej namiêtno¶ci, jak to czyni± nie znaj±cy Boga poganie" ( 1 Tes 4, 4-5). Tego trzeba siê nauczyæ. Dlaczego trzeba siê nauczyæ utrzymywaæ w³asne cia³o w ¶wiêto¶ci i czci, a nie po¿±dliwej namiêtno¶ci? Poniewa¿ po¿±danie jest egoizmem, a wiêc przeciwieñstwem mi³o¶ci, dlatego upo¶ledza, kaleczy, albo zabija w³a¶ciwe relacje miêdzy kobiet± a mê¿czyzn±. Po¿±danie uprzedmiotawia, a wiêc w konsekwencji rani i poni¿a osobê po¿±dan±. Zniewala za¶, za¶lepia, odbiera odpowiedzialno¶æ, skamienia serce tego, który po¿±da. Kto zwyciê¿a po¿±danie, uczy siê mi³o¶ci. I w³a¶nie owo zwyciê¿anie po¿±dania, owo utrzymywanie cia³a w czysto¶ci i czci, by umieæ kochaæ, to bardzo, bardzo trudne zadanie dla ch³opaka w okresie dojrzewania. Z jednej strony seksualno¶æ to szczególnie s³aby, kruchy obszar w psychice m³odego (i nie tylko m³odego) mê¿czyzny, z drugiej za¶ ¶rodowisko, w którym ¿yje nie u³atwia mu tego zadania, a przeciwnie: rozbudza w nim po¿±dliwo¶æ. Czyni to zw³aszcza wszechobecna pornografia i nago¶æ, czyni± to same dziewczyny (nie wszystkie oczywi¶cie) przez swój sposób ubierania siê, czy zachowanie. Wróæmy teraz do tematu "chodzenia z sob±". Te niezwykle silne napiêcia seksualne, których do¶wiadcza ch³opak i tak ju¿ trudne do opanowania, wzmaga jeszcze "chodzenie z dziewczyn±". W³a¶nie poczucie "mam dziewczynê", przebywanie z ni± w samotno¶ci, fizyczny kontakt nawet przelotny i zdawa³oby siê zupe³nie niewinny. Wszystko to okazuje siê zbyt du¿ym bod¼cem i czêsto ³amie jego samokontrolê, o ile wcze¶niej w ogóle zdo³a³ j± wypracowaæ. Teraz po¿±danie bierze nad nim górê. Masturbacja jest wyrazem nieopanowanego po¿±dania, podobnie jak sk³adanie dziewczynie propozycji, z których nigdy nie wynika ¿adne dobro. Innymi s³owy, ch³opakowi w okresie dojrzewania chodzenie z dziewczyn± zupe³nie nie s³u¿y, gdy¿ przez to bowiem "chodzenie" mo¿e nigdy nie przezwyciê¿yæ swojego egoizmu i przez to nie nauczyæ siê prawdziwie kochaæ. Mo¿e masz w±tpliwo¶ci. Niektórzy przecie¿ z Twoich kolegów chwal± siê kontaktami z dziewczynami, mówi±, ¿e podobaj± siê im dziewczyny w mini spódniczkach, a im krótsza, tym lepiej, nawet lubi± ogl±daæ filmy pornograficzne... Tak mówi± tylko ci, którzy (ju¿ nie walcz±...) ju¿ nie staraj± siê zachowaæ czysto¶ci, poddali siê po¿±daniu, skapitulowali. Ju¿ nie s± panami w swoim domu. Stali siê niewolnikami po¿±dania. W kontaktach z dziewczêtami i pornografi± poszukuj± bod¼ców, które na nowo ich pobudz±. W³a¶nie oni (chyba, ¿e siê nawróc± i podejm± na nowo walkê) traktuj± swoje dziewczyny i ¿ony przedmiotowo. Nie tyle je kochaj±, co jedynie u¿ywaj±, aby zaspokoiæ swoje uzale¿nienie seksualne. Dla ch³opaka, który rzeczywi¶cie chce siê nauczyæ samokontroli, problemem mo¿e byæ w³a¶nie dziewczyna w mini spódniczce. Niektóre z dziewcz±t mówi±: "Ubieram siê tak, jak mi wygodnie". To co siê sieje, to siê i zbiera. Lepiej pamiêtaæ, ¿e ch³opak potrzebuje solidarno¶ci i pomocy w swojej walce, czy przynajmniej tego, ¿eby mu jej nie utrudniaæ. Czysto¶æ jest dla niego - powtórzmy - bardzo trudnym zadaniem, a od jej zdobycia czy zachowania zale¿y wiele w jego przysz³ym ¿yciu. Kochaæ prawdziw± mi³o¶ci± potrafi ten mê¿czyzna, który nauczy³ siê kontrolowaæ swoj± seksualno¶æ. I jeszcze jedna w±tpliwo¶æ, która byæ mo¿e rodzi siê w Twoim sercu. Powiesz: "Mi³o¶æ nie s³uga. Co zrobiæ, je¶li kocham...?" Jaka jest ta "mi³o¶æ", kiedy ma siê 14, 15, czy 16 lat? Dojrza³a? Nie mo¿e byæ. A je¿eli siê kocha tak± niedojrza³± mi³o¶ci±, ³atwo, bardzo ³atwo zrobiæ g³upstwo. I za takie g³upstwa przychodzi czêsto p³aciæ bardzo bole¶nie, nawet cen± z³amanego ¿ycia. Nie jest prawd±, ¿e trzeba i¶æ ¶lepo za uczuciami. Nie jeste¶my bezwolni. Mamy rozum, mamy wolê. Co bym Ci radzi³? I Ty tak¿e daj sobie czas na spokojne dojrzewanie. Nie my¶l, ¿e ju¿ wszystko doskonale wiesz, rozumiesz. Za 3, 4, 5 lat bêdziesz inaczej patrzeæ na wiele spraw, tak jak 3, 4, 5 lat temu inaczej patrzy³a¶ na ¶wiat. Teraz skoncentruj siê na tym, co rzeczywi¶cie wa¿ne: zdobywaniu wiedzy, rozwijaniu zainteresowañ, talentów, doskonaleniu siebie i najwa¿niejsze - pog³êbianiu przyja¼ni z Chrystusem. Teraz budujesz fundament pod dom ca³ego Twojego ¿ycia. Wysi³ek, który wk³adasz w pracê nad sob± bêdzie procentowa³. Prze¿yj lata m³odo¶ci dobrze, bêdziesz zbieraæ obfite owoce. A z ch³opakami lepiej zacz±æ "chodziæ" (lepiej dla Ciebie i dla niego) wtedy, kiedy i Ty i on bêdziecie mogli powa¿nie my¶leæ o ma³¿eñstwie. Ale i wtedy trzeba pamiêtaæ, ¿e: "Tylko serce czyste mo¿e w pe³ni dokonaæ wielkiego dzie³a mi³o¶ci, jakim jest ma³¿eñstwo" (Jan Pawe³ II, Sandomierz, 12.06.99). O swojej przyja¼ni z ch³opakiem napisa³a do mnie Weronika. Oto fragment jej listu: "Nie jestem typem wspó³czesnej dziewczyny, która bawi siê ch³opakami i zmienia ich jak rêkawiczki. Nigdy nie interesowa³y mnie jakie¶ przelotne znajomo¶ci z ch³opcami. To nie dla mnie. Mnie zawsze interesowa³a jaka¶ trwalsza znajomo¶æ, przyja¼ñ pe³na zrozumienia, szczero¶ci, zaufania... Ale niestety, nikt taki nie pojawi³ siê na mojej drodze... No có¿, wszystko w swoim czasie. No i znalaz³ siê taki ch³opak, który, podobnie jak ja, patrzy na ¿ycie. Zaczê³o siê od przyja¼ni, dzielenia siê swoimi rado¶ciami, smutkami, prze¿yciami, chwilami, problemami... no i trwa to ju¿ prawie rok! Jestem taka dumna z tej znajomo¶ci! Nie wiem, czy to jest mi³o¶æ, czy kiedy¶ mo¿e dojdziemy do wniosku, ¿e to nie to, i siê rozejdziemy. Nie wiem, bo to wie tylko Bóg, ale do¶æ czêsto siê spotykamy i chyba na razie chcemy byæ razem. Du¿o ze sob± rozmawiamy na ró¿ne tematy jakimi s± np. relacje miêdzy ch³opakiem a dziewczyn±, mówimy I o tym, jak powinno wygl±daæ ma³¿eñstwo, i o swoich problemach, marzeniach, planach...! No, ale przede wszystkim chcemy i staramy siê budowaæ ca³± tê znajomo¶æ na fundamencie wiary. Nie jeste¶my duetem, ale TRIO razem z Jezusem. Chyba dziêki temu, ¿e tak w³a¶nie zaczêli¶my razem z Bogiem, dziêki temu w³a¶nie do tej pory jeste¶my razem. Bo analizuj±c niektóre sytuacje, pogl±dy, zdarzenia dochodzimy do wniosku, ¿e ta nasza znajomo¶æ: TAKA ZNAJOMO¦Æ, to naprawdê cud i wielki dar dany od Boga. Oczywi¶cie oboje jeste¶my za czysto¶ci± przedma³¿eñsk±. Wiem, ¿e nie bêdzie to ³atwe, a z czasem bêdzie siê stawaæ coraz trudniejsze. Jednak mocno trwamy w naszych postanowieniach i bronimy swoich warto¶ci. Nie wiem, czy dane jest nam byæ razem do koñca, ale wierzê, ¿e Bóg da nam rozpoznaæ i zrozumieæ Jego Wolê. Z Nim chcemy budowaæ tê nasz± przyja¼ñ, stworzyæ co¶ piêknego i pe³nego chwa³y dla Boga, to przecie¿ On da³ nam siebie, to On wybiera nam przyjació³". Serce czyste, to serce kochaj±ce. Kto zachowuje czysto¶æ, uczy siê odpowiedzialno¶ci, troskliwo¶ci, wierno¶ci, opanowania, cierpliwo¶ci, ofiarno¶ci, wolno¶ci, wymagania od siebie coraz wiêcej. Jan Bilewicz
Publikacja za zgod± redakcji
|
[ Strona g³ówna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Mi³o¶æ | Powo³anie | Ma³¿eñstwo | Niep³odno¶æ | Narzeczeñstwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczê¶cia | Dekalog | Psalmy | Pere³ki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatno¶ci | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |