Łukasz
Miłość to najbardziej szlachetne i dobre uczucie jakim może obdarzyć i jakiego może doznać człowiek. W dzisiejszych czasach to pojęcie zostało "wypaczone". Jest ono bardzo nadużywane i stosowane niezgodnie ze znaczeniem.
Język polski jest ubogi pod względem znaczeniowym. Najbardziej precyzyjny jest język grecki, gdzie istnieją trzy słowa oznaczające miłość o różnych znaczeniach. Są to:
eros - miłość zmysłowa,
philia - miłość przyjacielska,
agape, - miłość bezinteresowna, czysta.
W moim życiu prym wiedzie ta druga. Przede wszystkim zależy mi na niej, choć wolałbym, aby ta ostatnia ogarnęła całe moje życie.
Miłość sprawia, że czujemy się bezpieczni. Chce się jej jak najwięcej doznawać.
Jedni mówią na to "motylki w brzuchu", ale ja odczuwam to inaczej. Jest to czas uniesienia, wielkiego szczęścia i spokoju ducha. Miłość nie wprowadza zamieszania, ale tworzy ład, harmonię... Nasze zbawienie dokonało się poprzez Miłość! Jezus umarł na krzyżu za nasze grzechy, choć to przez nas tyle wycierpiał. A czy my bylibyśmy zdolni oddać swoje życie za kogoś? Pisze o tym św. Paweł w liście do Rzymian (Rz 5, 7). Miłość nie zazdrości i pragnie dobra innych. Jeśli każdy by się kierował agape w życiu nie byłoby konfliktów ani cierpienia. Bóg sam nas naucza i daje nam wskazówki jak mamy kochać by otrzymać Życie Wieczne.
Nie można żyć bez Miłość, nawet najbardziej zatwardziali złoczyńcy i osoby zdemoralizowane potrzebują jej. Mają oni rodziny, kochają się nawzajem, lecz na swój specyficzny sposób.
Próbuję zawsze żyć kierując się zasadą bezinteresownej miłości, ale nie jest to takie łatwe. Ciągłe pokusy i "podszepty" Złego prowadzą mnie do upadku, ale wierzę, że Miłosierdzie Boże może mnie uzdatnić do kochania. Ostatnimi czasy koleżanka dała mi dobry przykład na różnicę między Miłością a (tak bardzo nadużywanym) kochaniem.
Miłość jest jak z listu św. Pawła do Koryntian (1 Kor 13) i prowadzi do życia. Sprawia, że pielgrzymowanie na tym świecie staje się coraz jaśniejsze i przyjemniejsze.
Kochanie natomiast (poprzez nadużywanie) jest często zawodne. Nie jest pozbawiona zazdrości i pragnie szczęścia własnego. Jest uczuciem egoistycznym podczas gdy Miłość pragnie dobra obu stron.
Najmniej w życiu doznawałem greckiego eros. Mam wrażenie, że każde moje zakochanie było oparte na tym uczuciu i się cieszę, że je próbuję odrzucić.
Philia jest dla mnie bardzo ważna. To głównie tą odmianą Miłości darzę moich Przyjaciół i rodzinę. Wywiera ona na mnie ogromny wpływ. Zawsze próbuję sprawić, aby ta druga strona zyskała jak najwięcej. Jest dla mnie niejako służbą, bo dzięki niej mogę nauczyć (sam siebie też) jak odnajdywać Miłość w życiu codziennym.
Agape to uczucie, stan ducha jak pomaga mi w relacjach z Bogiem. Wiem, że Jemu mogę wszystko powierzyć, jest Najwyższym Dobrem i pragnę spotkać się z Nim jak najszybciej. Dzięki Niemu czuję się bezpieczny. On darzy mnie tym uczuciem, ale nie zawsze potrafię to dostrzec. Chciałbym kiedyś (oby szybko) przełożyć tą Miłość, którą czuję do Pana, na ludzi. Wiem, że dzięki temu stanę się lepszy, a nie pozostanie to też bez owoców, bo może i inni podjęliby wyzwanie szerzenia Miłości.
Omnia vincit amor et nos cedamus amori...
[Miłość wszystko zwycięża i my poddajemy się tej miłości]
Łukasz Klembów, 23.03.2006 r.
|