Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Adoracja Najświętszego Sakramentu


Jestem z wami zawsze, obecny w Eucharystii

dr Anna Jasielska W 1972 r. dr Anna Jasielska, kierownik Pracowni Fizyki Politechniki Świętokrzyskiej, specjalistka w dziedzinie fizyki atomowej, otrzymała zaproszenie na Międzynarodową Konferencję Fizyków, tzw. Szkołę Fizyków, do Predealu w Rumunii. Nie przypuszczała, że Bóg ją wybrał jako narzędzie, aby przekazać nam wieść o swojej cudownej obecności w prześladowanym Kościele unickim w Rumunii.

Przyzwyczajona do codziennego uczestnictwa we Mszy św. z braku świątyni w Predealu udawała się do pobliskiego Braszowa, gdzie był czynny kościół. Nawiązała kontakt z proboszczem, ten ją zapoznał z parafianką polskiego pochodzenia i tak się zaczęła przyjaźń i współpraca Anny Jasielskiej z Polonią oraz Kościołem w Rumunii.

Polacy osiedlali się na terenach północnych obecnej Rumunii, na Bukowinie, w kraju kolorowych cerkiewek i monastyrów, głównie za czasów zaboru austriackiego, ale i później nie brakowało ich przy rozbudowie ośrodków roponośnych. Po wybuchu II wojny światowej do Rumunii wyemigrował polski rząd oraz dowództwo wojskowe i tam zostali internowani.

Jeszcze jedna czerwona karta Kościoła

W okresie komunistycznym Kościół w Rumunii przeżywał rozmaite formy i fazy prześladowań, ale najbardziej cierpiał unicki rumuński Kościół katolicki, od unii w Alba Julia z 1698 r. związany ze Stolicą Apostolską w Rzymie. Rumuńscy katolicy są w większości unitami, więc władze komunistyczne traktowały ich jako odszczepieńców od Kościoła prawosławnego. Prześladowania zaczęły się w r. 1948, gdy biskupi rumuńscy założyli protest przeciwko nowej konstytucji, ograniczającej prawa katolików. Biskupów aresztowano. Na skutek tortur i nieludzkich warunków więziennych w 1950 r. zmarł biskup Vasilie Aftenie, a w 1955 r. biskup Liviu Chinezu. Ponieważ istniała groźba, że wierni pozostaną bez pasterzy mogących wyświęcać nowych kapłanów, żyjący jeszcze po więzieniach biskupi postarali się, by Stolica Apostolska mianowała ich zastępców. W 1950 r., tuż przed wydaleniem przez rząd komunistyczny nuncjusza apostolskiego, taką nominację otrzymał ksiądz Alexandru Todea. Wkrótce po święceniach biskupich został zaaresztowany i osadzony w więzieniu, gdzie był świadkiem męczeńskiej śmierci biskupa Li viu Chinezu.

Kościół unicki został zdelegalizowany, księżom zabroniono udzielania sakramentów unitom, w konfesjonałach były instalowane aparaty podsłuchowe, a praktyki religijne katolików utrudniane na wszystkie możliwe sposoby. Papież Pius XII na wieści dochodzące z Rumunii i z całego bloku komunistycznego mówił: "Męczeństwo tych ze Wschodu, choć nie jest gwałtowne, nie jest mniej cenne niż męczeństwo pierwszych wieków". Kościół unicki zszedł do podziemia, ale nie przestał w ukryciu kształcić księży, katechizować, udzielać sakramentów, utrzymywać więzi parafialnych; wszystko w konspiracji i ukryciu, więc, jak sam siebie nazwał, stał się "Kościołem milczenia".

W 1964 r. nastąpiła amnestia; biskupi, którzy jeszcze żyli, odzyskali wolność - choć ograniczoną: mogli mieszkać, ale pod nadzorem, traktowano ich jako ludzi świeckich, nie wolno im było pełnić jakichkolwiek posług duszpasterskich. Pomimo zagrożeń utrzymywali kontakt ze strukturami konspiracyjnymi, a przez radio watykańskie starali się być na bieżąco w życiu Kościoła.

Misja Anny

Taką sytuację Kościoła w Rumunii zastała Anna Jasielska, przyjeżdżając w 1972 r. na konferencję fizyków do Predealu. Sama, pochodząc ze Stanisławowa, z rodziny dawniej unickiej, uczestnicząc przez cały okres okupacji w pracy konspiracyjnej, a potem w powstaniu warszawskim, zahartowana w trudach i niebezpieczeństwach, oddana całym sercem Kościołowi jako osoba świecka konsekrowana, poczuła, że to jest jej misja życiowa: pomóc Kościołowi w Rumunii.

Kontakt z Polonią na Bukowinie dawał już po temu okazję. Hanka zaopiekowała się młodymi Polakami pragnącymi studiować w Polsce. Przy pomocy swych znajomych dwom dziewczynom umożliwiła studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Coroczne wyjazdy wakacyjne do Rumunii pozwalały na poszerzanie kręgu znajomych o coraz to nowsze środowiska - już nie tylko wśród Polonii, ale także kół kościelnych. Nabierano do niej zaufania.

Przywoziła z Polski książki, dewocjonalia, sprzęty liturgiczne, przemycając je przez dwie granice - jedną z ZSRR - w pomysłowy sposób. Mianowicie jej znajomy, pracujący w zakładach mięsnych, w umiejętny sposób zalutowywał puszkę pełną krzyżyków do różańca, tak że udawała puszkę szynki przeznaczonej dla przyjaciół rumuńskich. Anna wyjeżdżała zawsze, uginając się pod ogromnym, ponad siły ciężkim plecakiem. Współpraca z podziemnym Kościołem rozwijała się, więc Hanka uznała za konieczne poinformowanie o tym księdza prymasa Wyszyńskiego, mającego specjalne uprawnienia Stolicy Apostolskiej w sprawach dotyczących Kościoła na całym terenie bloku komunistycznego.

Ksiądz prymas znał Hankę od 1957 r., odkąd z jego inicjatywy grupka osób pragnących wznowić duchowość przedwojennego Związku Akademickiego "Odrodzenie" zaczęła organizować coroczne Dni Modlitw na Jasnej Górze. Hanka była w tej grupie, więc z wrodzoną energią włączyła się w przygotowywanie i organizowanie kolejnych Dni Modlitw, co wymagało częstych konsultacji z ich inicjatorem. Kiedy przedstawiła księdzu prymasowi sytuację i potrzeby Kościoła w Rumunii, hierarcha odniósł się do sprawy nieco sceptycznie. Za słabą stronę Anny Jasielskiej jako łączniczki z podziemnym Kościołem unickim uważał jej nieznajomość języka rumuńskiego oraz brak gruntowniej szej wiedzy o tym kraju i mentalności ludzi go zamieszkujących. Niemniej pobłogosławił jej na dalszą pracę.

Idąc za sugestią prymasa, Hanka wzięła się do studiów nad historią Rumunii, a dobra znajomość języka francuskiego (rumuński jest do niego podobny) umożliwiała jej wystarczająco porozumiewanie się z Rumunami.

Tajemna kaplica adoracji

Najcenniejsze było to, że pozyskała sobie pełne zaufanie katolików - unitów. Odsłaniano przed nią martyrologię biskupów, księży i zakonów, przebyte prześladowania i aktualne szykany, ale również siłę podziemnego rumuńskiego Kościoła katolickiego. Dowiedziała się między innymi, że rozwiązane zgromadzenia, choć rozproszone i bez oznak swej przynależności zakonnej, żyją swoim powołaniem, zachowując wierność modlitwie i złożonym ślubom.

Jedną z takich wspólnot zakonnych było Dzieło Adoracji Eucharystycznej, którego charyzmatem była cześć Najświętszego Sakramentu przez adorację w kaplicy klasztornej i szerzenie tej czci wśród wiernych. Pod rządami komunistycznymi Dzieło straciło dom zakonny, kaplicę, możność szerzenia czci Jezusa ukrytego pod postacią chleba, ale nie straciło Jego obecności. Przeciwnie, Bóg miał dla tej wspólnoty specjalne plany, przerastające wszelkie ludzkie przewidywania i ukazujące, jak dalece nie są dla Boga przeszkodą zarządzenia, zakazy, restrykcje i decyzje wrogich Mu systemów.

Dzieło Adoracji Eucharystycznej zostało zdelegalizowane. Siostry musiały ubrać się po świecku, zamieszkać każda osobno i pójść do pracy. Jedna z nich odziedziczyła po ojcu, profesorze uniwersytetu w Bukareszcie, dość obszerne mieszkanie wraz z dużą biblioteką w tym mieście. Zamieszkała w nim i zaproponowała współmieszkanie jeszcze kilku siostrom. Wszystkie pracowały zawodowo, niczym się nie różniły od zwykłych, świeckich kobiet. Jedna z nich, schorowana po 10 latach ciężkiego więzienia, prowadziła dom.

Po pewnym czasie na jednym z regałów bibliotecznych pojawiła się dyskretna firanka. Można było przypuszczać, że ukrywa ona barek. Ukrywała jednak Kogoś, kto sam się już ukrył pod postacią chleba. Mieszkanki domu każdą wolną chwilę spędzały przed Nim, a On udzielał im wyjątkowych łask. Wybrał je, wyzute z praw, prześladowane, zmuszone do ukrywania swego powołania, aby im, właśnie im, przekazać tajemnice adoracji, będącej nie tylko rodzajem modlitwy, ale wejściem człowieka w orbitę tej adoracji, którą stanowi życie Trójcy Przenajświętszej.

Człowiek adorujący wielbi z Synem Ojca, z Ojcem Syna, w którym Ojciec ma upodobanie (por. Mt 17, 5), a Ich wzajemna miłość w Duchu Świętym spływa na niego, gdy w pokorze kontempluje bezmiar Bożej miłości ukrytej w Eucharystii.

Wokół panował despotyzm systemu komunistycznego, jego bezsensowna polityka gospodarcza maskowana tryumfalistyczną propagandą, szare, zapracowane i beznadziejne życie ludzi - a w sercu Bukaresztu Jezus Eucharystyczny otwierał gromadce sióstr nieskończone perspektywy Bożych tajemnic. Usłyszane słowa siostry spisywały skrzętnie, bo było dla nich jasne, że - w myśl ich charyzmatu - będą musiały ponieść je dalej, do wszystkich, by budzić w nich czcicieli Najświętszego Sakramentu.

Wspierał je na odległość internowany biskup Alexandru Todea, do którego znalazły jakieś sekretne dojścia. To on udzielił pozwolenia na przechowywanie Najświętszego Sakramentu wśród książek w bibliotece, on zapoznawał się z treścią orędzi odbieranych przez jedną z zakonnic.

W czasie jednego z takich przeżyć mistycznych padły słowa: "Gdy będzie wam bardzo ciężko, pomoc przyjdzie z Polski i przyniesie ją kobieta imieniem Anna".

Słowa Pana Jezusa skierowane
do siostry z Dzieła Adoracji Eucharystycznej w Bukareszcie

Siostry musiały ukrywać swoją przynależność zakonną; Najświętszy Sakrament chowały za książkami na regale bibliotecznym i adorowały Go w każdej wolnej chwili. Jednej z nich Pan Jezus objawiał znaczenie adoracji jako postawy człowieka wobec Boga. Oto pierwszy fragment orędzia Pana Jezusa:

Jezus w Eucharystii:

"Skoro prosisz Mnie tak szczerze, aby cię nauczyć adorować, odpowiadam z miłością i radością na gorącą prośbę twoją i wszystkich tych dusz, które chcą adorować w Duchu i prawdzie.

W centrum wszechświata stoję Ja, Słowo odwieczne Ojca, i mówię od początku świata przez dzieło stworzenia...

W centrum ludzkości stoję Ja, Słowo wcielone. Od wieków mówię do świata przez światło Ewangelii i miłość w Eucharystii. Ale ludzkość ani Mnie nie zna, ani nie czci: kocha ciemności bardziej niż światłość, bo jej uczynki są złe.

Jestem stale z wami, obecny w Eucharystii jako Bóg i Człowiek, Odkupiciel i Zwycięzca przez moją chwalebną krew. Ale ludzie tego wieku nie wierzą we Mnie i nie czczą Mnie. Tymczasem mówię wam, że w Tajemnicy Wiary, w ofierze i sakramencie ołtarza znajduje się jedyna nadzieja zbawienia dla Kościoła i ludzkości. Jedyny ratunek znajduje się w adoracji.

Adoracja jest należna tylko Bogu, Stwórcy i Panu wszystkich rzeczy. Przez adorację On jest uznany, doceniony, uwielbiony, kochany, słuchany i czczoną naszą służbą jako Początek i Koniec wszechświata, alfa i omega życia ludzkiego: wszystko ludzkości. Dlatego żadne stworzenie nie może być czczone i nie zasługuje na to, by być czczone, bo to jest kult idoli: bałwochwalstwo.

Ludzie czczą dzisiaj mnóstwo bóstw skrojonych na miarę ich instynktów: pychy, nieczystości i szukania przemijających przyjemności. A odmawiają czci Bogu, Najwyższej Istocie, Doskonałości i Wartości największej, Szczęściu absolutnemu i wiecznemu. I dlatego ich starania są daremne, nie znajdują w swych bożyszczach ani zaspokojenia, ani pokoju.

W imię Ojca, w imię Wiekuistej Trójcy Ja, Prawda poświadczona krwią, z wyżyn nowej Kalwarii wołam do ciebie i do każdego człowieka z całej ludzkości: «Będziesz czcił Pana, twego Boga, i Jemu jednemu będziesz oddawał hołd. Ja jestem Pan, Bóg twój. Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną»".


tłum. Teresa Tyszkiewicz

Publikacja za zgodą redakcji
Miłujcie się!, nr 2-2008



Wasze komentarze:
 Sylwia: 26.10.2010, 08:25
du Panie Jezu ratuj Naszą rodzinę przed złem, pomóż wyjść Nam z długów, Proszę Cię o zdrowie dla Nas a przede wszystkim dla mamy. Żebyśmy mogli odnaleźć miejsce w życiu, proszę o stałą pracę dla mnie. Jezu ufam Tobie. Proszę Cię o Twoje Miłosierdzie.
 haiszka: 16.10.2010, 17:57
du Jezu wysłuchaj mojej prośby tak bardzo cię prosze zrób coś zmoim mężem żeby się opamiętał i przestał pić jest chory i nic sobie z tego nie robi nie mam już siły prosze i błagam wierzę w ciebie i nigdy nie przestane .
 ...: 14.10.2010, 16:52
du Jezu Chryste pozwól się przebłagać. Jesteś jedyną moją nadzieją. Zmiłuj się i opatrz rany moje
 Gosia: 02.10.2010, 23:05
du Jezu Miłosierny upadam przed TOBĄ ja niegodna słaba kobieta która tak bardzo kocha swoją rodzinę i prosi o pomoc aby nikt jej nie zniszczył .Ja już nie mam siły bo to zło stale nam zagraża i moje życie to jest teraz jedna wielka zgryzota i niepewność jedynie wiara w BOGA daje mi jakąś nadzieje której nie trace JEZU UFAM TOBIE JEZU KOCHAM CIEBIE!
 ona: 01.10.2010, 00:42
du Panie Ty wiesz... Boję się, że moja modlitwa jest dla Ciebie natrętną ale nie mam innego przyjaciela prócz Ciebie. Do kogo pójdę jeśli Ty nie zechcesz mi pomóc
 Dorota: 26.09.2010, 19:02
du Wando -min. księga Estery daje nam piękny przykład modlitwy:"Panie mój, Królu nasz, Ty jesteś JEDYNY, wspomóż mnie samotną, nie mającą prócz Ciebie [żadnego] wspomożyciela, bo niebezpieczeństwo jest niejako w ręce mojej. (....) A teraz zgrzeszyliśmy przed obliczem Twoim. (...) Sprawiedliwy jesteś, Panie! (...) Wspomóż mnie opuszczoną i nie mającą nikogo prócz Ciebie, Panie. (...) O Boże potężny nad wszystkimi, wysłuchaj głosu pozbawionych nadziei i wyratuj nas z ręki niegodziwych, mnie zaś uwolnij od mego lęku". Dobrze Cię rozumiem i wiem, że wpisując swoją prośbę błagalną czułaś się zagubiona i zalękniona. Przeczytaj jednak uważnie modlitwę Królowej Estery i rozważ ją.To bardzo ważne. Strach przed człowiekiem to sidło. Z tego lęku może Cię wyzwolić Jezus pełen miłości i pokoju. Zaufaj Mu!. Wierzę, że On już obejmuje Cię i przyciska do Swego serca.
 Wanda: 25.09.2010, 20:40
du Jezu ratuj mnie ,błagam o pamięc koncentrację uwagi,módrosc Bozą,swiatło Ducha Swiętego,odwagę ja się boję ludzi.Wez mnie za rękę i prowadz bez Ciebie Jezu zginę ,zobacz nawet nie umiem się wysłowic dobrze .Bądz uwielbiony Boże.
 aneta : 25.09.2010, 14:48
du ojcze pomoz mi
 aneta: 25.09.2010, 14:31
du panie tak czesto zapominalam o tobie a teraz w chwili samotnosci tak bardzo jestes mi potrzebny ufam ci i matce twojej ze przez moja prosbe do niej wyrosi laski dla mojego meza i mnie jestem taka zagubiona wchodze do ciebie i zastanawiam sie czy mnie nie odrzucisz bo jestem grzesznica ale modle sie za mojego meza alkoholikaa o jego powrot do domu naprawde go kocham wierze ze mi pomozesz
 Andre: 23.09.2010, 17:02
du Jezus do Św. Siostry Faustyny: Jestem święty po trzykroć i brzydzę się najmniejszym grzechem. Nie mogę kochać duszy, którą plami grzech, ale kiedy żałuje, to nie ma granicy dla Mojej hojności, jaką mam ku niej. Miłosierdzie Moje ogarnia ją i usprawiedliwia. Miłosierdziem Swoim ścigam grzeszników na wszystkich drogach ich i raduje się Serce Moje, gdy oni wracają do Mnie. Zapominam o goryczach, którymi poili Serce Moje, a cieszę się z ich powrotu. Powiedz grzesznikom, że żaden nie ujdzie ręki Mojej. Jeżeli uciekają przed miłosiernym Sercem Moim, wpadną w sprawiedliwe ręce Moje. Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję [się] w tętno ich serca, kiedy uderzy dla Mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski Moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im czego pragną.(Dz 1728)
 sama: 22.09.2010, 20:04
du Panie mój, gdzie jesteś? Czemu Twe Miłosierne Serce niewzruszone na moje modlitwy i błagania? Ty jesteś Panie moim jedynym Przyjacielem, nie mam nikogo więcej. Pomóż w cierpieniu, błagam resztkami sił. Nie pozwól aby rozpacz doprowadziła mnie do zwątpienia. Jezu tak bardzo Tobie ufam
 Robert73: 22.09.2010, 16:41
du Jezu obecny w Najświętszym Sakramencie uwolnij mnie od zpbowiązań finansowych, pozwól żyć pełnią życia na Twoją cześć.
 Matka M: 17.09.2010, 11:01
du Kocham Cię ponad swoje życie, Ty o tym wiesz , proszę wyprostuj ścieżki mojej córki Madzi. Opiekuj się nimi. córką i wnuczusią.
 ja: 16.09.2010, 09:51
du Panie proszę tylko o jedno słowo, o jeden gest. Ty Wiesz, a ja ufam Tobie. Zmiłuj się przez niepokalane Serce Matki Twojej
 Zona: 15.09.2010, 08:06
du Jezu pomóż tej Gosi poniżej. Wiem co co ona czuje. Pomóż wszystkim tutaj w uratowaniu swoich rodzin. Prosze uratuj również moją rodzinę.
 Bogumila 10.09.2010,22:30: 11.09.2010, 10:15
du PANIE BOZE-blagam CIE- lam i rozwiazuj wszystkie przeklenstwa, zle mysli i zyczenia zadawane przez innych ludzi ( przy uzyciu sil ciemnosci) w celu niszczenia szczescia mojej rodziny : dzieci, meza i mojego a takze bliskich mi osob. Szatan ISTNIEJE i najbardziej cieszy sie gdy wierzymy , ze go nie ma!Ja jednak wystrzegam sie go w kazdej minucie, ale ta BESTIA , wkrada sie w kazdej sekundzie mojej nieuwagi - ja wyczuwam go natychmiast--Boze wysylaj Archaniola Michala, by czuwal w kazdym momencie i nie dopuszczal do nas ZLEGO a jedynie unicestwial kazda zla sile -na cala wiecznosc - na zawsze! UPOMNIJ PANIE zlych ludzi , ktorzy przy pomocy sidel szatanskich wysylaja zla energie w strone innychludzi.PANIE -KOCHAM CIE i TOBIE powierzam siebie i moja rodzine. Blagam, by moje dzieci spotykaly na swojej drodze zycia, ludzi,ktorzy beda dla nich dobrym przykladem i by NIGDY nie zapomnialy WARTOSCI religijnych,ktore staralam sie , przekazac jako matka. NIECH krocza przez zycie tak, by kazdy ,kto za nimi podazy - doszedl do CIEBIE PANIE. O to CIE prosi- Twoja niegodna sluzebnica. AMEN !
 Bogumila 10.09.2010,22:30: 11.09.2010, 08:25
du PANIE BOZE-blagam CIE- lam i rozwiazuj wszystkie przelenstwa, zle mysli i zyczenia zadawane przez innych ludzi ( przy uzyciu sil ciemnosci) w celu niszczenia szczescia mojej rodziny : dzieci, meza i mojego a takze bliskich mi osob. Szatan ISTNIEJE i najbardziej cieszy sie gdy wierzymy , ze go nie ma!Ja jednak wystrzegam sie go w kazdej minucie, ale ta BESTIA , wkrada sie w kazdej sekundzie mojej nieuwagi - ja wyczuwam go natychmiast--Boze wysylaj Archaniola Michala, by czuwal w kazdym momencie i nie dopuszczal do nas ZLEGO a jedynie unicestwial kazda zla sile -na cala wiecznosc - na zawsze! UPOMNIJ PANIE zlych ludzi , ktorzy przy pomocy sidel szatanskich wysylaja zla energie w strone innychludzi.PANIE -KOCHAM CIE i TOBIE powierzam siebie i moja rodzine. Blagam, by moje dzieci spotykaly na swojej drodze zycia, ludzi,ktorzy beda dla nich dobrym przykladem i by NIGDY nie zapomnialy WARTOSCI religijnych,ktore staralam sie , przekazac jako matka. NIECH krocza przez zycie tak, by kazdy ,kto za nimi podazy - doszedl do CIEBIE PANIE. O to CIE prosi- Twoja niegodna sluzebnica. AMEN !
 kasia 09.09.10: 09.09.2010, 09:57
du Panie Jezu Ty wiesz wszystko znasz mnie na wylot pomóż mi się zmienić a także Adamowi wyjść z nałogów ,i abyśmy dostali mieszkanie ,i dziękuję za otrzymane łaski za to że każdego dnia mamy na chleb ,dziękuję za to że każdego dnia doświadczam twojej łaski
 ewa: 07.09.2010, 17:01
du Jezu Miłosierny kazałeś mi wracać do szpitala więc niech mój ns stanie się idealny i niech zejdzie z niego opuchlizna
 Gosia: 02.09.2010, 06:06
du JEZU W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE UPADAM PRZED TOBĄ Z PROŚBĄ RATUJ NASZĄ RODZINE PRZED ZŁEM KTÓRE NAM ZAGRAŻA ! JEZU NIE ROZUMIEM TEGO DLACZEO TA ZŁA OSOBA CHCE NASZĄ RODZINĘ ZNISZCZYĆ ! JEZU ODDAL OD NAS TĄ OSOBĘ NIECH SIE ZMIENI I NIE NISZCZY WŁASNEGO ŻYCIA! JEZU UFAM TOBIE ! JEZU KOCHAM CIEBIE!
[1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9] [10] [11] [12] [13] [14] [15] [16] [17] [18] [19] [20] [21] [22] [23] [24] [25] [26] [27] [28] [29] [30] [31] [32] [33] [34] [35]

Autor

Tresć


[ Powrót ]

 
[ Strona główna ]

Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda |

Polityka Prywatności Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej