Jej Niepokalane Serce zwycięży!
Pomyślcie, ile czasu w ciągu dnia zajmuje każdemu z nas myślenie o przyszłości: tej nazajutrz czy tej za kilka-, kilkanaście lat. Nieustannie spoglądamy w przyszłość. Wyglądamy lepszych czasów, marzymy o nich, jeśli nie dla siebie, to przynajmniej dla naszych dzieci. Bóg tak ukształtował naszą naturę, że nie żyjemy tylko dniem dzisiejszym ani nie poświęcamy się tylko wspominaniu czasów minionych. Z postanowienia Stwórcy jesteśmy nachyleni ku temu, co ma dopiero przyjść i wciąż na nowo próbujemy przedrzeć się przez zasłonę, jaką Bóg nałożył na nasze jutro.
Kiedy niewierzący spoglądają w przyszłość z niepewnością, a nawet z lękiem, na ich teraźniejszości kładzie się cień pesymizmu. Tymczasem my, ludzie wierzący w Boga i w Jego świętą Opatrzność, patrzymy w przyszłość z nadzieją, a nawet radosną pewnością. Wiemy, że zwycięstwo należy do Boga - już zostało ogłoszone!
Związaliśmy swe życie z Matką Najświętszą i możemy uważać się za ludzi naprawdę uprzywilejowanych, widzimy bowiem przed sobą nieomylne drogowskazy pozwalające oczekiwać LEPSZYCH czasów. Są nimi maryjne zapowiedzi ogłoszone w Magnificat, przede wszystkim zaś wielka obietnica z Fatimy: "Na koniec moje Niepokalane Serce zatriumfuje!" Z pewnością wszyscy znamy to słynne zdanie wypowiedziane przez Matkę Najświętszą w lipcu 1917 r. Czy jednak uświadamiamy sobie fakt, że te kilka słów powinno mieć decydujący wpływ na całe nasze życie?
Poowiedział Ojciec Święty Jan Paweł II: "Chrześcijaństwo jest religią współdziałania człowieka z Bogiem". Rzeczywiście, w Fatimie Matka Najświętsza ogłosiła, że to od naszego dzisiejszego zaangażowania zależy czas i kształt Jej przyszłego zwycięstwa. My zaś stajemy się tego zwycięstwa uczestnikami i - uwaga! -współtwórcami lepszych czasów! Czyż nie warto porozmawiać chwilę o tym niezwykłym zaszczycie?
Nie ma wątpliwości - żyjemy w przełomowym momencie historii. Jego wyjątkowość nic jest związana z żadnym z wymiarów politycznych, gospodarczych czy kulturowych, ale z zapowiedzią Matki Bożej Fatimskiej, że "Jej Niepokalane Serce zwycięży"!
Kiedy to się stanie? Tego nie wiemy, ale każdy dzień przybliża tę zapisana w niebiosach datę, a każdy, nawet najmniejszy odzew na apel iMaryi wzywającej do nawrócenia, pokuty i modlitwy przesuwa ten moment bliżej współczesności.
Wiemy, że zwycięstwo Niepokalanego Serca Maryi (i nasze) jest pewne, ale chwila jego nadejścia nie jest nam znana. Może ono pojawić się wśród nas już teraz, za naszego pokolenia, lub nadejść dopiero w dalekiej przyszłości. Bóg jego czas złożył poniekąd w nasze ręce! Oto w Fatimie zdanie "Na koniec moje Niepokalane Serce zatriumfuje!" zostało nierozerwalnie związane z dwoma warunkami. Maryja mówi: "Przybędę, by prosić o poświęcenie Rosji memu Niepokalanemu Sercu i o Komunię św. wynagradzającą w pierwsze soboty". Niebo stawia przed nami" dwa warunki: pierwszy dotyczy papieża, ale drugi dotyczy... nas.
Ojciec Święty spełnił już to, o co prosiło go niebo. 25 marca 1984 r. poświęcił Rosję i świat Niepokalanemu Sercu Maryi. Pora poznać nasze zadanie. Tym bardziej, że jego realizacja nie tylko przyspieszy godzinę zwycięstwa! Sami się możemy przekonać, że nabożeństwo pierwszych sobót jest pierwszosobotnim uczestnictwem w mającym przyjść zwycięstwie! Udziałem praktykujących nabożeństwo pierwszych sobót staje się partycypacja w wydarzeniu, które w wymiarze społecznym ma zaistnieć dopiero w nieokreślonej bliżej przyszłości. W ten sposób ono jest już w nas. I zaczynamy rozumieć, dlaczego nabożeństwo pierwszych sobót przywołuje nadejście triumfu Niepokalanego Serca Maryi. Skoro praktykowanie tego nabożeństwa uobecnia zwycięstwo Serca Maryi, to sprowadza ono to zwycięstwo między nas, to przywołuje jego nadejście! Tak, ZWYCIĘSTWO PRZYCHODZI W PIERWSZE SOBOTY!
Dlatego zachęcam Was wszystkich: Przeczytajcie uważnie te stronice, przeczytajcie je w zadumie, na modlitwie, tam gdzie trzeba na kolanach. Niech Wasze zamyślenie nad treścią nabożeństwa pierwszych sobót zmieni Wasze życie w czas zwycięstwa Niepokalanego Serca Maryi!
ks. Mirosław Drozdek SAC Kustosz Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach w Zakopanem
|