Najpokorniejszy człowiek na świecieKiedyś pewien człowiek udał się do pustelnika i rzekł doń z wielką pokorą:- Panie, jestem nędzną istotą. Naucz mnie drogi zbawienia. Czytając w jego sercu, sadhu tak nakazał: - Pójdź, proszę, i znajdź mi coś, co będzie podlejsze od ciebie. Mężczyzna zaczął poszukiwania, ale nigdzie nie znalazł niczego nędzniejszego od siebie. Jednakże pewnego dnia, kiedy spojrzał na własne ekskrementy, powiedział sobie w duchu: "Oto coś, co jest z pewnością gorsze ode mnie". Ale kiedy podnosił je, chcąc zanieść sadhu, z odchodów dobył się głos i rzekł mu: - Nie tykaj mnie, grzeszniku! Byłam przepysznie słodką potrawą, nadającą się na ofiarowanie bogom albo na strawę dla kogoś naprawdę wierzącego. A tu na własną zgubę spotkałam ciebie i sam ten nieszczęsny kontakt z tobą spowodował moje tak odrażające położenie, że ludzie uciekają na mój widok, zatykając sobie nosy. Raz jeden zetknęłam się z tobą - i spójrz tylko, co mnie spotkało. Cóż więc stałoby się ze mną, gdybyś mnie dotknął ponownie? Tym sposobem ów człowiek nauczył się największej, wręcz absolutnej pokory. Stał się naj-pokorniejszym z pokornych, umiłowanym w sercu Boga. A to dlatego, iż wszyscy pokorni, co przychodzili do niego, zaczynali pojmować, jak daleko im jeszcze do pokory. S. Ramakriszna, 618
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |