SłońceMilu był cały z lodu...a mimo to bardzo chciał zbliżyć się do słońca. Kiedy jednak podchodził zbyt blisko, promienie robiły swoje... lód zaczynał się topić i Milu musiał uciekać - ukryć się przed nimi po stronie cienia.Próbował... na próżno - żaden z pancerzy nie wytrzymywał długo promieniowania, żeby w końcu się nie rozgrzać... Milu był zrezygnowany. zrozumiał, że sam nie jest w stanie nic zmienić...zmienić prawdy o słońcu i kawałku lodu. Chyba pogodził się z tym... tak postanowił i tego dnia wyszedł jeszcze raz spojrzeć na słońce...ostatni raz. I wtedy zobaczył obłok nad sobą - przejrzysty, choć gęsty. Promienie przenikały przez niego i bezpiecznie ślizgały się po ciele... rozświetlały całą postać... "Teraz mam słońce w sobie" - pomyślał Milu... Kartofelek-Smutaszek
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |