DługowłosyKtóregoś dnia położyłam się spać. Gdy się obudziłam naokoło panowała niezgłębiona ciemność. Nie mogłam sobie z tym poradzić, nie miałam zapałek, nie było lamp, ścian, księżyca, gwiazd, słońca... Pustka.Nagle ciemność zaczeła się rozpraszać i zobaczyłam go... Był piękny: miał nieskazitelnie białą szatę, jasną twarz i długie blond włosy. Bałam się... Ze strachu nie byłam w stanie wypowiedzieć słowa. Nieznajony wyciągnął do mnie rękę. Nie wiem czemu poszłam za nim I nagle ciemność zniknęła. Do moich oczu doszedł niewypowiedziany blask, co dziwne światło nie raziło mnie w oczy. Spojrzalam na siebie, byłam ubrana w białą tunikę. "Nieprawdopodobne - pomyślałam - przecież ubieram się na czarno..." Wtem... dał się słyszeć przyjemny, głęboki i wspaniały Głos. - Podejdź do mnie - powiedział. Rozejrzałam się zdezorientowana. Naokoło nic nie bylo. Niepewnym wzrokiem spojrzałam na Nieznajomego. Wziął mnie za rękę, poczułam się bezpiecznie jak nigdy dotąd, poszliśmy w kierunku źródła blasku, którego wcześniej nie dostrzegłam. Włacicielem głosu była Osoba, którą widziałam, ale nie potrafiłam określić płci, wieku itp... - Domyślasz się gdzie jesteśmy? - spytał Głos - Czy ja umarłam? - zapytałam się niepewnie - Nie, ale często myślisz o śmierci, więc postanowiliśmy Ci ją pokazać. - Pięknie tu... i tak spokojnie. Mogę zostać z wami? - To jeszcze nie twój czas. Za chwilę wrócisz tam, gdzie na razie jest twoje miejsce. Nie zapomnij o mnie. - Dobrze - odparłam zaskoczona i znalazłam się w swoim łóżku. Po chwili zamyślenia dotarło do mnie, że byłam w Niebie, Nieznajomy to mój Anioł Stróż, a Głos to Bóg. Od tamtej pory często wracam myślami do Tego Miejsca, o którym stało się moim azylem. Zastanawiam się kiedy i CZY tam trafię. Dla pewności staram się działać jak najlepiej dla drugiego człowieka i dla mnie. ONI mi w tym pomagają... Mój Długowłosy Stróż często mi radzi, a Głos śmieje się dobrodusznie, gdy coś mi się uda. Tak właściwie to Ich nie słyszę, ale wiem, że tak reagują. Migdy nie zapomnę tej wizyty... i oczekuję kolejnej, tym razem dłuższej, dużo dłuższej, może nawet na wieki... Żałuję jednej rzeczy..., że nie zapytałam Długowłosego o imię... Chohlik
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |