Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Krew

Fryderyk zapewne nigdy nie uczęszczałby na wykłady o średniowiecznej noweli włoskiej, gdyby nie bywała na nich Monika. W Monice bowiem zakochał się już dawno, na wykładach z teorii literatury. Ale wówczas nie miał szans bliżej poznać dziewczyny, gdyż wciąż towarzyszyła jej grupa przyjaciół, których, jak się wydawało, wiele łączyło, przede wszystkim pochodzenie z bardzo zamożnych domów. Fryderyk zaś był raczej ubogi, podczas wakacji musiał ciężko pracować, by opłacić studia. Jednakże na wykłady o włoskich nowelach Monika chodziła sama. On więc z łatwością mógł zawrzeć z nią znajomość.

Dziewczyna szybko pojęła, jakie on żywi do niej uczucia. I szybko zadbała o to, aby się dowiedział, że ona ich nie odwzajemnia.

Po studiach Monika i Fryderyk poszli swoimi drogami. Ona wyszła za mąż i urodziła dziecko. Natomiast on zamieszkał w miasteczku, gdzieś na wschodzie kraju, i zatrudnił się w biurze handlu nieruchomościami.

Ogromne było jego zdziwienie, gdy któregoś dnia do jego biura weszła Monika, prowadząc za rękę pięcioletniego chłopca.

- Nie spodziewałem się, że jeszcze kiedykolwiek cię zobaczę! - wykrzyknął uradowany.

- Ani ja, ani ja - nie kryła swego zadowolenia z nieoczekiwanego spotkania.

Okazało się, że Monika niedawno owdowiała. Zmarły zostawił jej w spadku kilka parceli w pobliżu miasteczka, które ona postanowiła spieniężyć. W tym celu przyszła do jedynego w okolicy biura zajmującego się takimi sprawami.

Sprzedaż sześciu działek budowlanych wymagała dłuższego czasu, więc Monika wraz z synkiem zamieszkała w miasteczku. Oczywiście spotykała się z Fryderykiem i to nie tylko, by omawiać kwestie handlowe. Chłopczyk bardzo się z nim zaprzyjaźnił.

Pewnego dnia Monika wbiegła przerażona do gabinetu Fryderyka.

- Małego przejechał samochód! Jest w szpitalu. Potrzebuje krwi. Ma grupę AB. Mówiłeś kiedyś, że też masz tę rzadką grupę. Błagam cię...

Fryderyk niezwłocznie pobiegł do szpitala. Natychmiast przystąpiono do przetaczania. krwi. Dziecko zostało uratowane.

Kilka tygodni później malec wrócił do domu. Monika i Fryderyk siedzieli przy jego łóżku, starając się go jakoś zabawić.

- Teraz jesteś moim tatą - rzedł nagle chłopiec - bo mam twoją krew.

Monika i Fryderyk spojrzeli na siebie z rozrzewnieniem. Właśnie wczoraj zdecydowali się pobrać.

Jakiś czas potem Fryderyk obudził się w środku nocy, obok spokojnie spała Monika. Jak to dobrze - pomyślał - że wszystko skończyło się tak, jak się skończyło. I najważniejsze, że nie zginęło żadne dziecko, ani ptak.

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej