Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Kolorowe szyby

Z huty szkła wyszły tego samego dnia. Robotnicy obchodzili się z nimi uważnie i ostrożnie. Było to dziesięć tafli kolorowego szkła. Szyby granatowe, błękitne, zielone, pomarańczowe, żółte, czerwone i fioletowe.

- Widzieliście, jak nas szanują? - dumnie zawołała granatowa szyba.

- Z pewnością należymy do najcenniejszych rzeczy na świecie - wtórowała jej żółta.

- Oczywiście, my jesteśmy najlepsze z najlepszych!

- wołały zgodnie czerwone szyby. - Jesteśmy kolorem krwi, życia, walki!

- Czerwone zawsze uważają się za wyjątkowe - szemrały zielone szyby. - Są tylko nadętymi bufonami - dodały wszystkie odcienie błękitu.

Rozgadane szyby załadowano ma coś szybkiego, położono je na taśmociąg. Znalazły się w wielkiej hali, w której roiło się od zapracowanych robotników. Jeden z nich wziął pierwszą szybę, granatową, i nakreślił na niej dziwne esy-floresy. Następnie ten sam człowiek wziął do ręki ostre narzędzie i zaczął ciąć szybę na kawałki różnych wymiarów.

- Nie! Nie tnij mnie! - broniła się rozpaczliwie granatowa szyba. Pozostałe przejęte grozą też uderzyły w płacz. - Tutaj potną nas na kawałki!

- Zastrajkujmy! - zawołały czerwone szyby.

Ale na nic się to nie zdało. Jedna po drugiej zostały pocięte. Tylko fioletowa szyba udając, że nic się nie stało, zdołała ukryć się za jakąś szafą.

Tymczasem robotnicy zebrali kawałki szkła i dokładnie poukładali je na wielkim stole. Jeden czerwony kawałek zetknął się z żółtym i zaczęły się kłócić.

- Nie chcę być przy nim! - zaprotestowały jednocześnie.

Błękitne kawałki krytykowały zielone:

- Trzymajcie się z daleka, zwiastuny nieszczęść! Ale skupieni robotnicy nie zważali na ich dąsy, tylko między kolorowe szkiełka wlali gorące strumyki stopionego ołowiu, który trwale połączył ze sobą kawałki szkła. Tym razem kawałki kolorowego szkła nawet nie miały siły, aby protestować. Nastąpiły kolejne zmiany miejsca, ułożenia. Znalazły się w swego rodzaju ciemnej niszy pod wielkim sklepieniem.

- Tu wszyscy jesteśmy takie same: szare i blade. Takie jest życie - filozofował żółty kawałek. Bawiły się przez chwilę, aż znużone posnęły.

Aż zaiskrzyło na nich poranne słońce. Szkiełka usłyszały wtedy okrzyk zachwytu.

- Ooooo!

Zdumione zobaczyły przed sobą tłum ludzi, którzy tłoczyli się z głowami zadartymi do góry, z wytrzeszczonymi z podziwu oczami. Teraz kawałki szkła przeglądały się w oczach tych ludzi i po raz pierwszy mogły zobaczyć siebie. Zamilkły ze zdumienia: stały się cudownym, wielobarwnym witrażem, który przedstawiał uśmiechniętego Pana Jezusa wśród dzieci. Słoneczne światło, które je zalewało, podkreślało każdy kolor w całej jego intensywności.

- O rany, ależ jesteśmy bombowe! - wołały czerwone kawałki szkła. - Rzeczywiście, wszystkie razem robimy wrażenie - odpowiedziały błękitne.

- Masz rację, bracie - zawołał jeden z żółtych. Nigdy dotąd nikogo nie nazwały "bratem".

W końcu kawałki szkła w swym małym kolorowym sercu były szczęśliwe i spełnione. Wspólnie zrozumiały powód, dla jakiego zostały zrobione.

A fioletowa szyba? Znaleziono ją kilka miesięcy później, za szafą. Była pokryta kurzem, a nie wiedząc, co z nią zrobić, robotnicy wyrzucili ją na śmietnik.

To różnice ubogacają nas.

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej