Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Staw i gęsi

Był sobie kiedyś w zakątku pewnej zielonej i nieskażonej niczym wiosce mały staw o przezroczystej wodzie. Choć był tak malutki, że przypominał prawie kałużę, to jednak na powierzchni jego czystej wody odbijało się całe niebo. To ono czyniło z niego prawdziwy klejnot osadzony w delikatnym dywanie łąki.

Słońce w czasie dnia, a gwiazdy i księżyc w nocy umawiały się ze sobą na spotkanie w tym przejrzystym lustrze wody. Rosnące nad brzegiem wierzby, stokrotki i rosnąca na wzgórzu trawa drżały z radości na widok odbicia nieba, które spadło na ziemię i przemieniało ten daleki zakątek świata w malutki raj.

Ale pewnego dnia przybyło na krawędź stawu rozkrzyczane i bijące skrzydłami stado tłustych i despotycznych gęsi. Swoimi władczymi «kwa, kwa»i twardymi dziobami zburzyły ciszę i spokój tego zwierciadła nieba.

Gęsi to stworzenia praktyczne, dla których niczym jest szept wiatru czy blask przezroczystej wody. Rzucały się całymi dziesiątkami w staw, ryły jego dno w poszukiwaniu jedzenia. Ich mottem było: «Jeść i tuczyć się». Nurzały się, brudziły i wrzeszczały na całe gardło.

Pierze i pluski rozchodziły się na wszystkie strony. Kraby, rybki i inne drobne stworzonka żyjące w stawku w mgnieniu oka znalazły się w żarłocznych dziobach nienasyconych gęsi. Znajdujący się na dnie drobny piasek wzburzony ich dziobami zmącił całą wodę. Ze stawu zniknęły natychmiast glony, wodorosty i liście, które oczyszczały jego wodę.

Kiedy wieczorem spokój znów powracał pomiędzy wzgórza, ukazująca się na niebie pierwsza gwiazdka bez skutku poszukiwała swojego ziemskiego domku, a księżyc nie mógł się przyjrzeć swemu srebrnemu obliczu w ziemskim lustrze.

Staw stał się jedynie cuchnącym i pozbawionym życia rozchlapanym błotem. Jego życie zgasło.

Wieść o tym wiatr rozniósł chmurom, chmury gwiazdom, księżycowi i słońcu. Pomiędzy liściami wierzb płakały stada sikorek i skowronków. Aż strach pomyśleć, że do tego zakątka wioski księżyc nie przyjdzie już nigdy z wizytą.

Pewnego wieczoru, po kolacji, na którą było zaproszonych wielu przyjaciół, mama powiedziała swojej córce, aby zmówiła pacierz i udała się do łóżka. Dziewczynka usłuchała jej i uklękła przy swoim łóżeczku, aby się pomodlić. Potem, gdy wróciła, aby powiedzieć wszystkim «dobranoc», mama zapytała ją:

«Czy ładnie odmówiłaś pacierz?».

«Nie, bo nie mogłam».

«Jak to, nie mogłaś? Wracaj jeszcze raz i odmów modlitwę!».

Dziewczynka wróciła do swojego pokoju, by spróbować jeszcze raz się pomodlić. Po chwili wróciła znów do mamy.

«Zmówiłaś już ładnie modlitwę?»

«Nie mamo, nie mogłam!»

«Jak to nie mogłaś? Powiedz mi, dlaczego?».

«Nie umiałam poczuć ciszy. Nie mogłam nic usłyszeć. Wszyscy zachowujecie się tak głośno».

Tak, wszyscy zachowujemy się tak głośno!

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej