Co za wspaniały sen!
Słońce tańczy na niebie,
ryby baraszkują w morzu.
Wszyscy ludzie -
bracia w tej samej łodzi świata.
Słabi i starzy, czarni i biali,
wielcy i mali, biedni i bogaci:
ludzie, którzy wybrali się
we wspólną podróż...
Bracia na morzu świata,
pod tym samym słońcem,
na tym samym wietrze.
Nie ma już ludzi nic nie
wartych ani tych wywyższających
się pań i panów.
Nikt już nie będzie
wyrzucony za burtę,
nikt nie zostanie ciśnięty
na dno łodzi,
by tam umierać z głodu.
Nie ma już wojen o
kapitański mostek.
Po pokładzie biegają
rozśpiewani ludzie.
Płynie łódź, nasza łódź,
na której każdy czuje
się u siebie.
Co za wspaniały sen!
Dlaczego muszę się obudzić
i dostrzec czarny statek
chwiejący się niepewnie
na fali i pozbawiony steru?
Dlaczego muszę słyszeć
rozpaczliwe wołania
o ratunek wśród ludzi,
którzy powinni mieć
serce dla... ludzi?
Phil Bosmans
|