NadziejaMimo pewności o braku szans
Mimo tego co oczywiste
Mimo, że i tak to bezsens
Pomimo to
Mimo tego
Coś nadal się tli
Mimo mojego zniechęcenia
Mimo tego co zaakceptowałem
Mimo, że ja to wiem doskonale
Pomimo to
Mimo tego
Coś nadal się tli
We mnie jest ciągle nadzieja
Mała iskierka
Wśród morza zwątpienia
Dryfuje tam i z powrotem
Powraca
Ciągle z nowym brzmieniem
Uderza o brzegi
Prawie bezszelestnie
Prawie nie do wyczucia
A jednak!
Mała iskierka
Dryfująca po morzu zwątpienia
A imię jej - Nadzieja!
Mówią, że ma kolor zielony
Jak mała roślinka
Jak zielony groszek
Jest drobna i chuda
Jak cień
Często zostaje sama
Na dnie pustego serca,
Gdy uciekła już miłość
A za nią wiara
Nadzieja jest najwierniejsza
Gdy wszyscy Cię opuszczą
Gdy samotność przychodzi z wizytą
Wita się z Nadzieją,
Która nie lubi jej za bardzo
Choć często z nią przebywa...
Jak pies wierna
Towarzyszka na całe życie
Nigdy nie oszukuje
Nigdy nie kłamie
Po prostu jest i siebie nam daje...
ZiarenkoŻycie zaklęte w małej drobince,
Tak niewielkiej i tak delikatnej,
W maleńkim ziarenku, pestce.
Widać tak niewiele potrzeba do życia,
Tyle, ile jest w jego środku.
Może tyle wiary, może tylko tyle nadziei
Lecz czy tylko tyle miłości?
Prośby i...Daj radość z cierpienia!
Daj siłę z modlitwy!
Daj mądrość ze słabości!
Daj miłość bez sztuczności!
Daj wiarę w ludzi!
Daj nadzieję na jutro!
Daj im wszystko co najlepsze!
Daj jeśli możesz!
Daj jeśli nie proszę o zbyt wiele!
Dziękuję za szczęście!
Dziękuję za Twoje istnienie!
Dziękuję, że jestem prochem!
Dziękuję, że Ty to miłość!
Dziękuję, że jest świat!
Dziękuję, że płynie czas!
Dziękuję za Nich!
Dziękuję, że wszystko możesz!
Dziękuję, że dałeś mi Siebie!
Rozprawa o sercu i życiuCo ja robić w nocy mam
Pisać wiersze i takie tam
Bóg dał mi serce.
Po co?
Czy po to abym cierpiał z tęsknoty
Czy po to aby odczuwać dręczące sumienie
Życie składa się z samych cierpień i przeciwności
Serce tylko utrudnia życie
Każe być uczciwym, nie gnębić słabszych.
Po co?
Czy nie łatwiej myśleć o sobie
Nie przejmować się życiowymi łamagami
Zdeptać słabeuszy, dobić leżącego.
Bóg każe nam się męczyć, wysilać, trudzić
Po co?
Nie łatwiej mieć spokojny, czysty świat
Bez bólu i wyrzeczeń
Najprostsza sprawa znaleźć sobie partnera
Kupić dom, mieć dzieci, pracę i święty spokój
I... nie mieć duszy!
Nie mieć czułości na ludzką krzywdę
Siedzieć sobie w cieplutkim, przytulnym domu
Oglądając telewizję, popijając kawę
Nie mieć czasu na modlitwę
Nie mieć czasu na dobroć
Nie mieć chęci na człowieczeństwo
Nie potrafimy dostrzec...
Albo raczej nie chcemy dostrzec
Rzeczy najbardziej oczywistych
Spraw najprostszych
Nie umiemy zrozumieć spraw najzwyklejszych
Widzimy tylko własne potrzeby, pragnienia
Wszystko chcemy podporządkować sobie
Przecież jesteśmy królami, panami, bogami
Wszyscy powinni nas "kochać"
Tylko czy znamy sens tego słowa
Czy znamy jego znaczenie
No pewnie!
Przecież to proste to znaczy:
Czuć się dobrze, przyjemnie, dawać kwiaty
Dawać serduszka, pisać wiersze...
Tak nam się tylko wydaje!
Miłość to znaczy: zaufanie; dzielenie się,
Ale nie tylko ciastkiem, ale chlebem dnia powszedniego
Nie tylko szczęściem, ale również i przede wszystkim cierpieniem;
To brak zazdrości, pychy, wzajemna prawda,
To zapominanie złych chwil
Jest bezinteresowna!
Nie można jej kupić!
Ale można sprzedać... i zdradzić... i zaniedbać
To są chyba najcięższe i najpodlejsze czyny
A serce jest po co?
Chyba po to, aby do tego nie dopuścić
I stać na straży odwiecznego porządku
Porządku miłości, prawdy i uczciwości
Więc spróbuj choć raz spojrzeć oczami duszy
A nie egoizmu a przekonasz się jaki jest naprawdę Twój Świat...
A więc spróbuj!!! Nie bój się mieć serca!!!
Oto stoję przed TobąPrzed Tobą jestem nagi.
Czytasz ze mnie jak z otwartej księgi.
Nie ukryje nic przed Tobą.
Znasz moje wszystkie myśli.
Widzisz kiedy się śmieję
I kiedy usta zaciskam by nie uronić łzy.
Jesteś przy mnie, gdy przecinam sobie palec,
Gdy samochodem mknę przez miasto.
Widzisz kiedy komuś pomagam
I kiedy robię na złość.
Ty znasz moje możliwości.
Wiesz kiedy sił już nie mam
I kiedy energia rozpiera.
Gdy się budzę Ty mi oczy przecierasz,
A gdy do snu układam ty poduszkę mi poprawiasz.
Ja jestem tylko robaczkiem,
Ale Ty mnie nie rozdeptujesz!
Lecz "pozwalasz mi leżeć na zielonych pastwiskach",
Dajesz mi pić wodę życia!
HomoTak wiele rzeczy,
Tak wiele spraw,
Które dotyczą nas
Zależy od innych.
I oni nam narzucają
Co dobre a co złe.
Czy mają rację?
Nie wiem!
Wiem, że ja jestem inny
I wzorce do mnie nie pasują,
Nie mieszczę się w schematy,
Odstaję od normy,
Ale jest mi z tym dobrze;
Jestem szczęśliwy!
Czemu?
Skąd mam wiedzieć?
Po prostu,
Tak zwyczajnie,
Bez uzasadnienia!
Człowiekiem jestem
I wszystko mi jest nieobce
Co człowiecze,
Co czuję,
Co czują inni,
Czego potrzebują
Bo znam siebie
Bo przecież wszyscy są tacy sami:
Równi...
Potrzebujący miłości...
Słabi...
Grzeszni...
Zwyczajni...
Po prostu ludzcy!
I ja też taki jestem
Mimo, że dziwny trochę!
BłędyTyle wiem
A tyle popełniam błędów:
Tych najprostszych,
Tych najzwyklejszych,
Tych których nie powinienem robić;
A jednak!
Dlaczego?
Bo jestem człowiekiem:
Najtrudniejsze są dla mnie rzeczy najprostsze,
Najbardziej kręta jest dla mnie prosta droga,
Trudniej zobaczyć mi słonia niż mrówkę.
Błędy są nie do uniknięcia
Ale popełniaj je z uśmiechem na ustach
Ponieważ możesz je naprawić,
Możesz się zawsze poprawić.
Zacznij rozdawać wszystkim uśmiech
Obdarowuj każdego kogo spotkasz
Może ktoś uzna cię za głupka
Rób to mimo wszystko!
Bo może dasz komuś siłę do życia
Kiedy stracił już nadzieję.
Kochaj pomimo, że inni nienawidzą!
Uśmiechaj się pomimo, że inni płaczą!
Wyciągaj rękę pomimo, że inni ją odtrącają!
Módl się pomimo, że inni złorzeczą!
Dawaj pomimo, że inni nic nie dają!
Bądź sobą pomimo, że się boisz!