Spowiedź KrzyżaSkonało życie wieczne tu,
Umarło, błagając o wybaczenie
Dla tych, co nie wierzyli Mu.
Zabili za nic, okrutnie, w milczeniu.
Tu, na tym haniebnym znaku
Umarło Życie, by być zbawionym,
By ludzkość doznała wieczności smaku,
A krzyż był znakiem błogosławionym.
O tak, niegdyś nie było
Gorszej kary niż śmierć na mnie,
Wiele ludzi głowy swe skłaniało
W ostatnim tchnieniu, bez skruchy żadnej.
On jako Pierwszy i Ostatni,
On jako Alfa i Omega
Skłonił głowę w wyrazie niepowtarzalnym
Z ufnością, wiarą i obietnicą zbawienia.
I od tej chwili życie trwa
I dal mnie i dla wielu.
Wielbiony, szanowany wiszę ja
Na szyi ludzkiej i w kościele.
A On Zbawienie i Chwała
Króluje po prawicy Ojca,
A miłość Jego wieczna, trwała,
Od zawsze, bez początku i bez końca.