Haftowana modlitwaCałe życie poświęcają na modlitwę w intencjach potrzebujących. Ale muszą też znaleźć taki rodzaj zajęcia, który pozwoliłby im na utrzymanie klasztoru. Nie mają stałego źródła dochodu, utrzymują się z własnej pracy oraz z datków i ofiar życzliwych osób.- Dzień rozpoczynamy o godz. 5.15 modlitwami - mówi s. Joanna - po których jest Eucharystia. W ciągu dnia siostry modlą się modlitwą wstawienniczą za świat i za każdego człowieka. Zwłaszcza za kapłanów, by wspierać ich apostolstwo, oraz za rodziny, zgodnie z tytulacją klasztoru. Wiele osób prosi o potrzebne im łaski, często o zdrowie, pojednanie w rodzinie, znalezienie męża, szczególnie wzruszające są prośby o poczęcie dziecka. Niejednokrotnie karmelitanki otrzymują potem zdjęcia maluchów ze szczęśliwymi rodzicami. Siostry mają skrzynkę intencji. Przyjmują prośby telefonicznie, drogą listową i e-mailem. - Żyjemy po to, żeby się modlić - potwierdza s. Joanna. Dwie godziny przed południem i dwie godziny po południu siostry poświęcają na pracę. - Troszczymy się o dom - gotowanie, pranie, sprzątanie, pracujemy w ogrodzie. Szycie i haftowanie pozwala nam zdobyć środki na utrzymanie - opowiada s. Joanna. Siostry szyją i haftują sztandary dla instytucji świeckich, chorągwie procesyjne, baldachimy i szaty liturgiczne jak ornaty czy stuły. Wykonywały już na zamówienie sztandary dla szkół, straży pożarnej, policji. Spośród gotowych propozycji można wybrać haftowane stuły i pałki. Ich zamówienia mają szczególny charakter, bo w czasie pracy siostry modlą się za swoich zleceniodawców. Dlatego często zamówienia składane są właśnie u nich. - Ostatnio mamy mniej zamówień - mówi siostra Joanna. Duże firmy stanowią tu konkurencję. Dawniej w klasztorach istniała tradycja haftu ręcznego, dzisiaj już się od niej odchodzi, bo jest zbyt czasochłonna i kosztowna. - Cena byłaby tak wysoka, że nie miałybyśmy nabywców - wyjaśnia s. Joanna. Teraz proces haftowania jest skomputeryzowany. Siostry wykonują zamówienia całościowo - od projektu graficznego poprzez projekt haftu, przetworzenie wzoru na specjalnym programie komputerowym, aż po wyhaftowanie i uszycie. Maszyna, na której haftujemy, może wykorzystywać w pracy nawet 14 igieł. Haftuje fragmentami i trzeba czuwać nad jej pracą. Haftowanie dużego wzoru, zależnie od wielkości i stopnia skomplikowania, zajmuje około 1-2 tygodni. Jeśli na ornacie ma być na przykład postać lub twarz, którą należy wiernie oddać, np. skomplikowany wizerunek św. Maksymiliana, to czas pracy wydłuża się. - Przy haftowaniu bardzo ważny jest dobór koloru nici, tu konieczne jest artystyczne wyczucie, ale także jakość haftu i jego wykończenie - zdradza tajniki sztuki s. Joanna. - Zamówiłyśmy maszynę hafciarską, która ma usprawnić naszą pracę, ale koszty zakupu są tak wysokie, że nie jesteśmy w stanie w całości za nią zapłacić. Szukamy funduszy i ludzi, którzy mieliby otwarte serca i chcieliby nam pomóc - mówi s. Joanna. W ubiegłym roku dzięki pomocy darczyńców siostry mogły przeprowadzić niezbędne w klasztorze inwestycje. W częściach budynku zniszczonych przez powódź w 2008 r., położone zostały glazurowe posadzki, pomalowane ściany. Udało się też ocieplić strop i oizolować rury centralnego ogrzewania. Dzięki temu w celach sióstr zrobiło się nieco cieplej. Po raz pierwszy temperatura zaczęła sięgać powyżej 13 st. C. Ofiarodawcy, którzy wspomogą karmelitanki w Gnieźnie, stają się duchowymi budowniczymi klasztoru sióstr.
Dowolne kwoty można wpłacać na konto:
Kontakt do sióstr: Irena Swierdzewska
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |