Po pierwsze rodzinaaZ bp. Stanisławem Stefankiem TChr, ordynariuszem łomżyńskim i członkiem Papieskiej Rady ds. Rodziny, uczestnikiem VI Światowego Spotkania Rodzin w Meksyku, rozmawia Małgorzata Glabisz-PniewskaDla Jana Pawła II rodzina i jej problemy były zawsze w centrum zainteresowania. Z jego inicjatywy odbyło si?pierwsze Światowe Spotkanie Rodzin w Rzymie w 1994 r. Jakie były początki tego dzieła? Szczególne zainteresowania Jana Pawła II rodzin?sięgaj?początku jego pracy kapłańskiej oraz pracy naukowej. Te problemy podejmuje jego pierwsze dzieło: "Miłość i odpowiedzialność". Nawet twórczość literacka w jakim?wymiarze była poświęcona życiu rodzinnemu. Mam tu szczególnie na myśli poemat "Przed sklepem jubilera", czy "Promieniowanie ojcostwa". Po wyborze na Stolic?Piotrow?pierwsze trzy serie katechez środowych Jan Pawe?II poświęci?małżeństwu i rodzinie. Osobnym wydarzeniem by?zwołany na rok 1980 Synod Biskupów poświęcony rodzinie i ogłoszona adhortacja posynodalna "Familiaris consortio". W 1994 r., podejmując inicjatyw?Organizacji Narodów Zjednoczonych, Ojciec Święty Jan Pawe?II ogłasza Międzynarodowy Rok Rodziny i gromadzi rodziny świata w Rzymie. Od tego czasu, co trzy lata odbywaj?si?Światowe Spotkania Rodzin. Jaki cel przyświeca tym spotkaniom? Spotkania światowe, cyklicznie organizowane co trzy lata, obejmowały różne kontynenty, a więc poza Rzymem: Ameryk?Południow? Filipiny, Hiszpani?i teraz Meksyk. Celem tych spotka?było zawsze ukazanie światu roli rodziny, spotkanie rodzin świata po to, by zobaczyły, jak ważna jest ich rola i by nabrały w mocy Ducha Świętego odwagi do podjęcia swoich zada? a zwłaszcza do stawiania czoła rodzącym si?w różnych miejscach przeciwnościom. "Rodzina szkol?wartości ludzkich i chrześcijańskich" - to temat tegorocznego VI Światowego Spotkania Rodzin w Meksyku, które odbywa si?w dniach 14-18 stycznia. Na co zostanie w sposób szczególny zwrócona uwaga? W tym roku zwraca si?szczególn?uwag?na rol?rodziny jako szkoły tak w wymiarze przygotowania do życia obywatelskiego, jak i wprowadzenia młodego człowieka do życia w Kościele, do życia chrześcijańskiego. Tendencja ogólnoświatowa prowokuje rodzin?do szybkiej i łatwej rezygnacji z jej zada? do bardzo szybkiego zlecania różnym instytucjom troski o dziecko, jego rozwój i wykształcenie. Nawet taka instytucja jak Kościół może by?postrzegana jako jedyna i pierwsza szkoła modlitwy, życia liturgicznego czy moralnego przygotowania do pełnienia obowiązków. A przecie?fundament kładzie rodzina, ojciec i matka, tym wszystkim, kim s?i co czyni?dla swojego dziecka. Dopiero na tym dobrze położonym fundamencie mog?budowa? w myśl zasady pomocniczości, instytucje takie jak szkoła czy Kościół. Stąd te?VI Światowe Spotkanie Rodzin w Meksyku jako zadanie stawia sobie położenie akcentu na t?fundamentaln?rol?rodziny jako pierwszego wychowawcy i pierwszego nauczyciela. Co obecnie, zdaniem Księdza Biskupa, stanowi największe zagrożenie dla polskiej rodziny? Rodzina polska ulega naciskom ogromnej fali zeświecczenia, jakie idzie przez świat, a zwłaszcza przez kraje rozwinięte. Dzieje si?to w dwóch wymiarach. Najpierw zakwestionowanie trwałości związku małżeńskiego, a więc plaga rozwodów, któr?utrwala w myśleniu wyobraźnia rozwodowa. Młodzi zakładaj?z góry, i?każdy związek małżeński jest tylko sezonow?umow?na tyle trwając? na ile przynosi szczęście osobiste, a więc na ile egoizm mężczyzny i kobiety karmiony jest nawzajem ich wspólnym życiem. Z drugiej strony ta sama fala zniechęca w ogóle do zawierania związków małżeńskich. Sezonowym wspólnym mieszkaniem próbuje si?zaspokoi?potrzeby naturalne, potrzeby człowieka do założenia domu rodzinnego. Te dwie wielkie pokusy dzisiaj najbardziej zagrażaj?polskiej rodzinie. Dlaczego współczesny świat nie docenia rodziny i nie pomaga jej? Pokusy te s?dlatego tak groźne, że instytucje oficjalne, a więc państwo, prawo, media, a nawet wymiar sprawiedliwości sprawiaj?wrażenie jak gdyby najmniejsz?wartości?dla życia społecznego była rodzina. Traktuje si?rodzin?jak prywatn?umow? któr?można podda?pod chwilowy kaprys emocji i odmawia si?jej jakiegokolwiek wsparcia. Odmawia si?wsparcia takim wartościom jak trwałość związku małżeńskiego i właściwe wychowanie dzieci, zwłaszcza wtedy, kiedy trzeba te dzieci potraktowa?jako inwestycj?w przyszły rozwój społeczny. Wkład w edukacj?dziecka jest równocześnie budowaniem dobrobytu. Tego punktu widzenia nie można dopatrze?si?w instytucjach oficjalnych i dlatego te?rodzina polska wydaje si?by?opuszczon? osamotnion?przez wszystkich, którzy faktycznie s?za ni?odpowiedzialni. Z drugiej strony obserwujemy dość dużą ingerencj?państwa w życie rodziny i wychowanie dzieci, czego przykładem może by?zarządzony coraz wcześniejszy wiek rozpoczęcia nauki w szkole czy nawet w przedszkolu. Państwo próbuje - opierając si?na błędnych założeniach, że rodzina nie jest potrzebna - jak najszybciej odebra?dzieciom dom rodzinny i podda?je edukacji zbiorowej. To jest oczywiście podyktowane totalitarnym myśleniem władców, którzy sięgaj?a?do głębi duszy ludzkiej. Gdy weźmie si?pod uwag?partyjny system dochodzenia do władzy, jest to praktycznie wychowanie nie obywatelskie tylko partyjne, na korzyść określonej opcji, która zdobyła władz? Stąd taka częsta zmiana programów edukacyjnych, ogromne zamieszanie w strukturze szkolnictwa i w szczegółach narzucanych programów, wydawanych podręczników i organizowanych instytucji, które bardzo często maj?charakter antywychowawczy. Ostatnio dużo zamieszania wywołała sprawa zapłodnienia in vitro, któremu Kościół w sposób stanowczy przeciwstawia si? Ale czy nie napawa optymizmem fakt, że ludzie chc?jednak mie?dzieci, chocia?sposoby osiągania tego celu, jakim jest dziecko, mog?budzi?zastrzeżenia. "Bóg tak głęboko zapisa?w sercu człowieka powołanie do macierzyństwa i do ojcostwa, że bez dzieci małżeństwo nie potrafi by?w pełni szczęśliwe" - jak czytamy w Liście pasterskim Episkopatu Polski na Niedziel?Świętej Rodziny. Nie tylko próbuje si?wyprowadza?z domu wychowanie dzieci, a jest to prawo przynależne jedynie rodzicom - ale targnięto si?na sam początek życia. Próbuje si?wyprowadzi?poczęcie człowieka z jedności serca małżeństwa, mężczyzny i kobiety, z jedności i miłości, na teren laboratoriów, gdzie zimny mechanizm produkcji ma ostatecznie zadecydowa?o początku ludzkiego życia. Wykorzystuje si?do tego dwa naturalne zjawiska. Z jednej strony zapisan?głęboko w sercu tęsknot?za dzieckiem, a z drugiej strony fakt, i?wiele małżeństw z różnych powodów nie ma możliwości naturalnego poczęcia dziecka. Trzeba na marginesie powiedzie? i?te ośrodki, które tak bardzo propaguj?in vitro równocześnie s?zwolennikami programów antykoncepcyjnych, a więc przeciwko poczęciu życia w małżeństwie. Propaguj?bardzo wczesn?inicjacj?życia płciowego wśród młodzieży, co często może owocowa?zniszczeniem zdrowej struktury kobiety, przyszłej matki. Te same ośrodki postuluj?liberalizacj?prawa zabijania dziecka. Dochodzi do schizofrenicznego rozdwojenia: z jednej strony propaganda liberalizacji, czyli swobody zabijania, z drugiej strony jaka?dziwna troska o to, aby można było mnoży?istnienia ludzkie metod?produkcji laboratoryjnej. Stąd te?mocny głos Kościoła porządkujący ład moralny w tej dziedzinie. Dlaczego Kościół dopiero teraz tak otwarcie zachęca do adopcji dzieci? Może wcześniejsze apele Kościoła skłoniłyby więcej osób do takiej drogi zakładania i rozwoju rodziny, a co za tym idzie cała procedura prawna związana z adopcj?mogłaby si?znacznie skróci? Nawoływanie do adopcji dzieci zwłaszcza tzw. sierot społecznych jest praktykowane przez Kościół od bardzo dawna. Gdy tylko pojawiły si?możliwości organizowania własnych ośrodków przygotowania rodziców i przeprowadzania procesów adopcyjnych, w kilkunastu diecezjach Polski takie ośrodki powołano. Mamy specjalne programy przygotowujące rodziców do adopcji. Bardzo gorąco propagujemy rodziny zastępcze, rodzinne domy dziecka. To właśnie lobby przeciwne rodzinie próbuje sztucznie nawoływa?do rozbudowywania tak żłobków, jak i domów dziecka, które gromadz?sieroty społeczne obsługiwane przez pracujących etatowo opiekunów. Dzieci pozbawione rodziców staj?si?najlepszym "materiałem" do społecznej manipulacji. W tym zakresie Kościół od początku ma bardzo jasny program i od wielu, wielu lat ten program realizuje. Autorka jest dziennikark?BR>Polskiego Radia
Tekst pochodzi z Tygodnika
|
[ Strona główna ] |
Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty | Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |