Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Wilno w Warszawie

Choć te dwa miasta dzieli 430 km, to zakątków przypominających stolicę Litwy jest w Warszawie dużo. Zwłaszcza na Pradze.

Dworzec Wileński, ulica Wileńska, plac Wileński to miejsca, które przychodzą na myśl jako pierwsze. Niektórzy wymienią jeszcze ulicę Ostrobramską, inni Sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej. A takich akcentów jest o wiele więcej. Ich historia nierozłącznie związana jest z ludźmi, którzy pochodzili znad Wilii, i szlakami, którymi najprościej było dotrzeć na Litwę.

DWORZEC PETERSBURSKI CZY WILEŃSKI?

Poznając historię Dworca Wileńskiego, nie można zapomnieć o jego poprzedniku. Tam, gdzie dziś stoi monumentalny gmach Centralnej Dyrekcji Kolei Państwowych, w latach 1862-1915 znajdował się Dworzec Petersburski, skąd wyjeżdżano do Grodna, Wilna i oczywiście Petersburga. W 1915 r. Rosjanie spalili Dworzec Petersburski. Prowizoryczny budynek nowego dworca postawiono tuż obok - przy Targowej, a nazwę dworca zmieniono na Wileński. Ten z kolei budynek" spłonął w 1939 r. Pozostał tylko murowany barak, który przetrwał jako dworzec do końca XX wieku, znany wielu warszawiakom i przyjezdnym z "kierunku wschodniego". W roku 2002 Dworzec Wileński zmienił całkowicie swój wizerunek! Ze straszącego pijakami zapyziałego miejsca, na którego peronach podróżni nie mogli się nawet schronić przed deszczem, zrobiło się... ogromne kolorowe centrum handlowe z dworcem na zapleczu.

ULICA WILEŃSKA

Jedna z najbardziej praskich ulic. Niektóre rodziny mieszkają tu od dziesięcioleci, choć już prawdopodobnie nikt nie pamięta czasów, kiedy Wileńska była sercem życia handlowego i kulturalnego prawobrzeżnej Warszawy. Jednak dla wielu nadal jest to najważniejsza ulica Nowej - Starej Pragi.

Choć są tacy co uważają, że Praga nie ma legend, to w przypadku Wileńskiej, każda stara kamienica tętni historiami, niekiedy sprzed przeszło 100 lat. Tu w podwórkach są małe kapliczki, które być może pamiętają powstanie styczniowe, a na pewno tragiczne losy wielu mieszkańców z czasów II wojny światowej.

Przy nowym budynku przy Wileńskiej 47 znajduje się również symboliczny, najstarszy grób Nowej Pragi z napisem "Tu leży Rozalia Zamoyska, umarła r.p. 1795". Według podań Rozalia miała być tu zamordowana i przez zbrodniarzy głęboko w piasku zagrzebana. Odnalezione w tym miejscu szczątki mogą pochodzić również ze wspólnych mogił ofiar,rzezi Pragi z 1794 r.

Kamienic z końca XIX i początków XX wieku przetrwało na Wileńskiej dosłownie kilka. I wszystkie są odarte z tynków, zaniedbane, z widoczną cegłą, często bez balustrad na balkonach, a nawet bez całych balkonów i szyb w oknach. W niewielu miejscach zachowały ślady swojej ozdobnej elewacji. Najpiękniejsze resztki klasycyzmu warszawskiego, eklektyzmu i secesji zachowała kamienica nr 13.

Czy są szansę, że na Wileńskiej kamienice, jak i cała ulica, rozbłysną swoim naturalnym pięknem? - Lokalny Program Rewitalizacji prowadzony jest na ulicy Ząbkowskiej i ulicach sąsiednich - mówi Halina Książyk-Solina, główny specjalista ds. Rewitalizacji Dzielnicy Praga Pn. - Ulica Wileńska jest wyjątkowa i stanowi również ogromne wyzwanie. Jednak na dzień dzisiejszy nie został opracowany szczegółowy program jej renowacji. Jest to kompleks bardzo zaniedbany. Kamienice są zasiedlone, dużo wyższe niż na Ząbkowskiej, podwórka to typowe studnie. Można szacować, że koszty ich renowacji są co najmniej trzykrotnie wyższe niż ulicy Ząbkowskiej - dodaje Halina Książyk-Solina. - Na lata 2005-2013 zaplanowaliśmy na podstawowe doposażenie i remonty na ulicy Ząbkowskiej wydać ok. 50 min złotych. Rewitalizacja ulicy Ząbkowskiej to program pilotażowy. Rozpoczęcie tego samego programu w najbliższym czasie na ulicy Wileńskiej jest mało prawdopodobne.

Czy zatem z braku funduszu najstarsze kamienice Nowej Pragi zawalą się któregoś dnia i znikną z krajobrazu Wileńskiej?

PLAC WILEŃSKI I ŻURAWIA

Niewielu pamięta, że pomnik "Czterech Śpiących" naprawdę nazywa się pomnikiem Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni. I że jest to pierwszy monument wzniesiony w Warszawie po wojnie, już 18 listopada 1945 r. Są tacy, którzy nie wiedzą, że znajduje się on od 2001 r. na placu, który otrzyma! w końcu nazwę plac Wileński, a nie jak dotąd określano to miejsce: u zbiegu Targowej i al. "Solidarności", przy Dworcu Wileńskim.

Przy ul. Okrzei 32, w sąsiedztwie miejsc, gdzie w krajobrazie warszawskim kipi od akcentów wileńskich, ponad rok istniała Galeria Wileńska "Znad Wilii". Jej bliźniaczka, Polska Galeria Artystyczna "Znad Wilii" w Wilnie, istnieje od ponad 10 lat. - A malarstwo, literatura, muzyka litewska w Polsce pozostają prawie nieznane - mówi Romuald Mieczkowski, wraz żoną twórca obydwu Galerii Wileńskich "Znad Wilii". W jego zamyśle warszawska galeria miata stać się miejscem wernisaży, spotkań poetyckich, muzycznych, promocji książek i dyskusji literackich. Po roku pracy, w listopadzie 2005 r., galeria przy Okrzei zawiesiła swą działalność, ale jej twórcy wierzą, że znowu otworzą podwoje. Zupełnie innym, choć też "artystycznym" śladem, jest odsłonięta kilka lat temu na ul. Żurawiej tablica poświęcona pamięci wybitnego litewskiego malarza i kompozytora Mikołaja Konstantego Ciurlionisa, który mieszkał tam kilka lat, ale ma też swoją ulicę w Markach, gdzie zmarł w 1911 r. (a pochowany jest na wileńskiej Rossie).

OSTROBRAMSKA

Kult Matki Bożej Ostrobramskiej kojarzy się większości warszawiaków z ulicą Ostrobramską. Ulica utworzona w latach trzydziestych "uskrzydlała marzenia" oficerów z północno-wschod-nich województw o rychłym - jak pisze w "Korzeniach miasta" Jerzy Kasprzycki - powrocie do domu. To tędy zdaniem wojskowych prowadziła najprostsza droga z warszawskiego "zesłania" do Wilna. Oficerowie, którzy przeprowadzali w latach 30. parcelację Górek Grochowskich, uzyskali zgodę nadania wileńskich nazw ulicom w ich osiedlu. Tak mogli naznaczyć swoje przywiązanie do rodzinnych stron. Dzięki temu do dziś jest w stolicy ulica Ostrobramska i odchodzące od niej mniejsze uliczki: Gedymina, Budrysów i Filomatów. Jakże się przydały, kiedy o wileńskich korzeniach w polskiej historii mówiło się niewiele lub zgoła wcale.

Dziś Ostrobramska tętni życiem. Ogromne centra handlowe i wieżowce w przeciągu zaledwie kilku lat zmieniły jej krajobraz z ulicy słabo doinwestowanej w centrum zurbanizowane, a bliżej Marsa w ogromny plac budowy dla Mostu Siekierkowskiego. "Ostrobramska zakorkowana" - słychać w serwisach informacyjnych rozgłośni radiowych w przeddzień długiego weekendu i na początku wakacji. Tędy bardzo często warszawiacy wyjeżdżają na Mazury i na Podlasie.

"... I W OSTREJ ŚWIECISZ BRAMIE..."

W latach 1976-79 zbudowano osiedle Ostrobramska i choć na moment przekształcono jego nazwę na "Gocław przy trasie", to m.in. dzięki staraniom ks. prał. Zenona Majchera po pewnym czasie wrócono do pierwotnej nazwy osiedla. - Z potrzeby serca, jak i uwarunkowań historycznych, które stworzyły ulicę Ostrobramską, postanowiliśmy zbudować kościół Matki Bożej Ostrobramskiej - mówi ks. prał. Zenon Majcher. Są tu dwa Jej obrazy: jeden, który towarzyszy parafianom od pierwszej Mszy św., przyozdobiony suknią na wzór Matki Bożej w Ostrej Bramie, namalowała parafianka ś.p. Alicja Zamoyska. Drugi wykonany został przez żołnierzy w hitlerowskiej niewoli w obozie Miillheim i w 1945 r. przywieziony do Polski. Kiedy są ważne uroczystości kościelne obraz jest wystawiany żołnierze pełnią przy nim wartę.

Do wileńskich śladów warszawiacy są niezwykle przywiązani. Ale czy wiemy, gdzie są jeszcze inne przykłady ciepłych uczuć pomiędzy naszymi miastami?

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej