Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Po co dusze czyśćcowe przychodzą na ziemię?

Od razu zaznaczmy, że pominiemy zupełnie tematykę kinowych horrorów i opowieści ludzi nadwrażliwych, którzy wpadają w paniczny strach z powodu trzasku rozsychających się mebli... Postaramy się zastanowić nad rodzajem wezwania, jakie kierują do nas nasi zmarli za pośrednictwem ludzi, którzy otrzymali dar obcowania z duszami czyśćcowymi. W historii Kościoła było ich wielu, wymieńmy jedynie najbardziej znanych: Katarzynę z Genui, św. Weronikę Giuliani, św. Teresę z Avila czy bł. s. Faustynę Kowalską. Także dzisiaj istnieją osoby, które tym szczególnym powołaniem ubogacają całą wspólnotę chrześcijańską.

Interesującym świadectwem na nasz temat jest książka, opublikowana cztery lata temu we Francji, zatytułowana "Spojrzenie na Czyściec". Zawiera opis przeżyć duchowych pewnej osoby, której dane było wielokrotnie komunikować się z duszami czyśćcowymi. Wartość publikacji podnoszą cenne przypisy, przypominające wypowiedzi Magisterium Kościoła, naukę św. Tomasza z Akwinu i doświadczenia kilku świętych nauczycieli życia duchowego. Rozmyślanie nad tajemnicą Czyśćca w świetle dokumentów Kościoła - pisze ks. biskup Henri Brincard we wstępie do książki - jest wielkim źródłem korzyści duchowej dla chrześcijanina. Medytacja ta pogłębia poczucie świętości Boga i uświadamia nam wielkość naszego powołania, która nie znosi ani letniości, ani kompromisów ze światem. Uczy nas czystej miłości i coraz intensywniejszego pragnienia oglądania Boga. (...) Aby zachęcić nas do modlitwy za tych, których św. Weronika Giuliani Z wielkim współczuciem nazywała "duszami zapomnianymi" - wydajemy te wyznania, których autorka, za radą ojca duchownego pozostaje anonimowa.

Nie bądźcie ciekawscy

Kiedy przyjdzie do ciebie jedna ze świętych dusz czyśćcowych - mówi Anioł do autorki wyznań - to pozdrowisz ją w Imię Jezusa Chrystusa. Odpowie ci albo słowem, albo gestem (...). Nigdy nie stawiaj pytań duszom: Bóg jest jedynym Panem słów, jakie mają do przekazania. Jeśli Wszechmogący daje ci spojrzeć na Czyściec, to czyni to po to, aby ugruntować ciebie w tym większej miłości. Jeśli chce, abyś o tym pisała, to po to, aby obudzić miłość w sercach ludzi (...) Nie bądźcie ciekawscy...! Wszystko, wszystko ma doprowadzić tylko do jednego: do miłości! W momencie, kiedy adresatkę tych słów ogarnął lęk z powodu odpowiedzialności, jaką nakłada na nią to niezwykłe powołanie, Anioł dopowiedział: pozwól łasce działać w tobie. Przeznaczona jest bowiem dla całej wspólnoty. Pan Bóg pragnie obudzić wiele serc uśpionych; chce przypomnieć ludziom zamkniętym w egoizmie, że życie ich nie kończy się na ziemi, lecz rozkwita w pełni wieczności. Obecnie, nie myśli się wcale o Czyśćcu, neguje się nawet jego istnienie, tak samo, jak istnienie piekła. Ty masz mówić, że Niebo, Czyściec i piekło istnieją. Tak, nawet piekło istnieje i wcale nie jest puste!

Gdyby ludzie wiedzieli...

Niektóre dusze czyśćcowe mogą ukazywać się wybranym ludziom na ziemi, jeśli zgodne to jest z planem Opatrzności. Spełniają one wówczas potrójne posłannictwo: przypominają nam o potrzebie modlitwy za zmarłych; uświadamiają nam, że życie na ziemi nieuchronnie przemija; przekazują wezwanie do pokuty i uświęcania się z myślą o czekającym niebie. Gdybyście wiedzieli, czym jest Czyściec, szybko by on się opróżnił dzięki mocy waszej modlitwy i błagań. A jakiej zmianie uległoby wasze życie...?! Lecz wielu z was zasłania sobie twarz, nie zdobywa się nawet na poproszenie Boga o udzielenie jakiegoś światła w poznaniu tej tajemnicy i o napełnienie nas współczuciem dla cierpiących dusz. Czyściec nie jest mitem, lecz rzeczywistością, którą wielu musi doświadczyć. Usiłując zaprzeczyć jego istnieniu, sami narażacie się na długi w nim pobyt, a nawet na wiekuistą zatratę.

Po odłączeniu się od ciała, dusza zostaje ogarnięta niezwykłą światłością, w której doskonale rozpoznaje i ocenia bilans całego życia. Jeśli skażona jest plamami grzechu - wyznaje jedna z dusz - przygniata ją taki ciężar win do naprawienia, że sama pogrąża się w Czyśćcu. Okazuje się wówczas z wielką wyrazistością, jak dobry jest Bóg, jak niewymowna jest Jego miłość do człowieka i jakim nieszczęściem jest grzech wobec Jego Majestatu. Dusze czyśćcowe cieszą się całkowitą pewnością zbawienia, niebo jest już im zapewnione. Nie mogą już zgrzeszyć, ale nie mają też możliwości zasługiwania (nauka przypomniana przez Papieża Leona X przeciwko Lutrowi). Zasługiwanie, to otwieranie dzisiaj serca dla Boga, aby jutro - w wieczności mogło napełnić się niebem. Zasługiwanie polega na wzrastaniu ku Bogu na drodze dobrowolnie podjętego trudu wiary i miłości. Możliwość takiego wzrostu dana jest każdemu człowiekowi tylko raz: w czasie ziemskiego życia. Wyłącznie teraz posiadamy szansę decydowania o rodzaju wiecznej przyszłości. Zdolność do wybrania Nieba kształtuje się obecnie poprzez każdy akt wyboru Boga. Wybieram Go na drodze walki z grzechami, szukania Go w modlitwie, zaufania w przeciwnościach...

Niestety, łatwo zapominamy o prawdziwej powadze teraźniejszości, biegając wokół codziennych spraw, absolutyzując je i łudząc się, że zabezpieczymy sobie trwałe miejsce na ziemi. Serce kurczy się wtedy dla Boga i dla skarbu prawdziwej radości, która nie pochodzi z tego świata. Boża wieczność staje się coraz bardziej odległa, obojętna, obca... odrzucona. Natomiast rośnie egoistyczne zakochanie się w sobie samym i niewolnicze przywiązywanie się do spraw doczesnych. Zatracić się w piekle na wieczność, to najpierw znaczy: zatracić się w doczesności, doszczętnie utopić w niej serce i rozum, umiłować to, co śmiertelne, aż do pogardy Bożego zaproszenia do nieśmiertelnego szczęścia. Każdy z nas, dopóki żyje - choćby w ostatnim momencie życia - ma szansę wyzwolić się z sideł tej fałszywej miłości i oszustwa poprzez spotkanie z Jezusem w modlitwie i sakramentach. Choćby najkrótsza, lecz szczera modlitwa przynosi opamiętanie i otwiera na ogień Chrystusowej miłości i przebaczenia. Tej szansy dusze czyśćcowe jednak już nie posiadają. Śmierć utrwaliła w nich ten stopień otwarcia się na miłość Bożą, jaki w nich zastała w momencie, gdy przyszła. Tak oto doczesność przechodzi w wieczność; człowiek kształtujący się w ukształtowanego... Głęboko i obrazowo przedstawia tę prawdę grecki Ojciec Kościoła - Orygenes (185-254 r.): "Tak długo, jak pozostajemy przy obecnym życiu, jesteśmy jakby wazami ze świeżej gliny, które lepione są albo według podłości, albo według cnoty. W każdym razie, lepieni jesteśmy w taki sposób, że zarówno podłość może zostać zniszczona - dzięki czemu stajemy się nowym i lepszym stworzeniem - jak i kształt cnoty może w nas ulec zredukowaniu do zwykłej postaci gliny. Kiedy jednak obecne życie dobiegnie kresu i zostaniemy przeprowadzeni przez ogień - bo Bóg nasz jest ogniem trawiącym - (...) to staniemy się tym, czym się staliśmy. Jeśli będziemy wazą zniszczoną, niezależnie od tego, czy przedtem byliśmy piękną, czy też nędzną - nie możemy już być naprawieni i nasz stan nie może już ulec żadnej poprawie. Tak więc, będąc tutaj na ziemi, to jakbyśmy byli w rękach garncarza: jeśli waza wypadnie mu z ręki, to potrafi on znaleźć radę i wazę naprawić" (Hom. na Jer., XVIII, 1).

W ogniu Boskiej miłości

Usiłując określić rodzaj cierpień czyśćcowych, dusze mówią o ogniu, ogniu miłości Bożej. Roznieca on nie wysłowione pragnienie Boga, gwałtowną i rozdzierającą tęsknotę za Nim. Pomimo tak ogromnego przyciągania ku Ukochanemu, dusza pozostaje jednak sparaliżowana konsekwencjami grzechów - złem, które pozostaje do naprawienia. Wymaga tego Boska sprawiedliwość, którą na ziemi nie zawsze prawidłowo pojmujemy (nasze wyobrażenia skażone są antropomorfizmami). Dusze pojmują jednak doskonale, że sprawiedliwość Boża jest niczym innym, jak Jego miłością. Dlatego konieczność kary (pokuty) przyjmują z miłosną wdzięcznością. Kara idzie za grzechem jak cień za postacią ludzką. Ogień miłości Bożej, rozpalając duszę i przyciągając ją do siebie, spala karę, zadając duszy wynagradzające cierpienie. Wbrew naszym wyobrażeniom, męki czyśćcowe przynoszą duszom pociechę. W Czyśćcu ból dusz jest także ich szczęściem - bo przybliża do bram Nieba: a radość jest również ich karą - bo posiadając przedsmak prawdziwej radości, nie mogą jej jeszcze zakosztować w pełni. Dusze zaświadczają, że każdy grzech pozostawia plamę, a każda plama stanowi przeszkodę w zjednoczeniu z Najświętszym Bogiem. "Popatrz dziecko - zwraca się Anioł do widzącej - święte dusze czyśćcowe, to są córy Miłosierdzia Bożego. Powołane są do stania się' wieczystymi klejnotami Jeruzalem Niebieskiego, ozdobami Niepokalanej Oblubienicy. Trzeba więc, aby były doskonale czyste: najmniejszy grzech i najdrobniejszy brak są odpokutowane, a każda nieczystość doszczętnie usunięta. Dusz nie ogarnia najmniejsza rezygnacja, wręcz przeciwnie: niepodzielnie zaabsorbowane są Bogiem i czynnie służą Jego chwale. Nawet nie potrafimy sobie uzmysłowić ich miłości do nas!"

Dusze nas kochają

Egoiści kochać nie potrafią, ponieważ skoncentrowani są tylko na sobie. Dusze czyśćcowe są niepodzielnie skoncentrowane na Bogu, który jest Miłością i Udzielaniem się bez miary. Modlą się, ponieważ modlitwa jest doskonałym wyrazem miłości: modlą się za siebie nawzajem, rozpoznając się w świetle tej samej Miłości; modlą się za nas, za swoich dobroczyńców. Ich modlitwa całkowicie podporządkowana jest Bożej chwale, a nie ich własnym potrzebom. Nie modlą się o uwolnienie z Czyśćca, lecz aby Bóg był uwielbiony przez ich uwolnienie. Kiedy modlą się za grzeszników, to modlą się o to, aby Bóg był pochwalony przez ich nawrócenie. Dusze czyśćcowe dają nam prawdziwą lekcję miłości: kochają nas miłością prawdziwą, ponieważ najpierw kochają Boga; kochają nas w Nim i dla Niego. Oto prawdziwa miłość: prosta, bezinteresowna, czysta. Nigdy nie zapomnij, że miłość bliźniego wypływa tylko z miłości do Boga. Czyściec jest jednym, wielkim światem nieustannej modlitwy. Dusze łączą się liturgią Kościoła, ze wszystkimi obchodami i świętami. Lecz liturgia Czyśćca jest przede wszystkim liturgią adoracji i wynagrodzenia. Wraz z duszami świętych w niebie, dusze czyśćcowe są naszymi najżyczliwszymi przyjaciółmi i orędownikami.

Niewymownie wdzięczne

Autorka "Spojrzenia na czyściec" wspomina o pewnej duszy, która zjawiła się w wielkiej światłości z następującym przesłaniem: "Dzięki za wszystkie modlitwy, za Msze święte w mojej intencji i za odwiedziny chorych. Tym ostatnim zdobyłaś wiele zasług, które były mi wielką pomocą. Teraz już jestem w niebie!" Następnie, miała miejsce następująca wizja: wielka światłość otwiera się nad tą duszą; ukazują się Aniołowie, którzy poprzedzają Najświętszą Pannę, Franciszka z Asyżu, którego stygmaty jaśnieją blakiem słońca oraz inne dwie przyjaciółki owej duszy: Teresę z Avila i Tereskę od Dzieciątka Jezus. Dusza zostaje uniesiona potężnym pragnieniem w objęcia Najświętszej Dziewicy. Obraz ten zachęca do radosnego przygotowania się na spotkanie w niebie z Maryją i wszystkimi Świętymi, wśród których warto mieć wybranych przyjaciół... Przekonywujemy się zarazem, jak wielka jest skuteczność naszej modlitwy za zmarłych. Dusze się modlą, bo kochają; także nasza modlitwa za nie jest wyrazem miłości silniejszej od rozstania i czasu. Tylko miłość przezwycięża zło, które zmarli pozostawili po sobie na ziemi, pośród nas, w nas samych... My się modlimy, a Jezus działa: niszczy korzeń wszelkiego grzechu, uświęca kolejne rejony życia, ukazuje w świecie moc swojego zwycięstwa poprzez Krzyż i Zmartwychwstanie. Tylko dzięki temu Zwycięstwu, które realnie możemy przyśpieszać, dusze czyśćcowe wchodzą do nieba. Bóg pragnie, abyśmy modlili się za dusze czyśćcowe, ponieważ nasza modlitwa jest aktem miłości; sprawia, że sami w niej wzrastamy i przynosimy chwałę Bożą.

W życiu św. Tomasza Kapistrana miało miejsce następujące zdarzenie: pewnej kobiecie umarł jedyny syn - całe jej oparcie na zbliżającą się starość. Z głębokiej i długiej rozpaczy nie zdołało wydobyć jej żadne ze słów św. Tomasza. Postanowił więc wraz z kilkoma osobami odprawić nowennę, błagając Pana Boga o łaskę oświecenia i umocnienia dla nieszczęśliwej matki. Odpowiedź z nieba była natychmiastowa. Kobieta otrzymała widzenie przedstawiające wspaniały pochód niewymownie szczęśliwych młodych ludzi. Zaczęła wzrokiem poszukiwać wśród nich swojego syna. Jest! - idzie ostatni w ciężkiej, mokrej, ociekającej szacie... Zaintrygowana, wykrzyknęła: "Dlaczego, synu, odstajesz od tej wspaniałej parady?! - Och, matko, jestem opóźniony na mojej drodze z powodu twoich jałowych łez, które zmoczyły całą moją szatę i uczyniły ją straszliwie ciężką. Przestań więc płakać bez żadnego pożytku dla mnie! Jeśli pragniesz uśmierzyć moje cierpienie, ofiaruj za mnie zasługi wielu twych modlitw, szlachetnych uczynków i poproś o odprawienie Mszy świętych w mojej intencji. Tylko w ten sposób pomożesz mi wyzwolić się z tego miejsca okrutnych cierpień i przejść do błogosławionej radości". Kiedy widzenie ustało, matka osuszyła łzy i z wielkim zapałem przystąpiła do wypełniania praktyk chrześcijańskiego miłosierdzia...

ks. Andrzej Trojanowski TChr

Publikacja za zgodą redakcji
Miłujcie się!, nr 9-10/1998



Wasze komentarze:
gość: 20.08.2023, 06:32
"Smutna dusza" Kiedy radość nie panuje Na swej drodze spokasz kameleona Zmienia ciągle swoje wersje To co obiecane, nie dotrzymane Maszeruje nie warto czasu zmieniać Ten czas na imię przyszłość ma Ten co z nas zakpił to los Nie oglądam się za siebie , I tak nie dojrzę Ciebie Skryłeś swe tajemnice Przed wiekami Czasy zmienione nie widzę już Ciebie... Dziękuję za pamięć i czytanie AD.20.08.2013rok
gość: 19.08.2023, 08:32
Dziękuję Ado pozdrawiam Cię serdecznie miłego dnia życzę
ada: 15.08.2023, 08:00
Ładne wiersze takie wymowne i lekkie zwiewne:)
gość: 13.08.2023, 12:36
Mam do WAS zapytanie podobają się te wiersze?
gość: 12.08.2023, 15:10
Dziękuję za pokłonienie się nad wierszem [czytanie wiersza o tematyce bajkowej - marzenie by więcej widzieć niż się widzi w realu. Ptak koliber cudowny z racji rzadkości, urody, wspaniałości. Rzadkością jest widzieć niebo - nie osiągalne.Ptak jedynie dociera do nieba.Połączenie dwóch piękności kolibra i niebo.Pozdrawiam miło uśmiech na resztę dnia zostawiam:)
gość: 10.08.2023, 19:21
Ziemia to makieta wśród żywych jestem ja i Ty dusza Żyję czuję oddycham dlaczego? Zachodżże słoneczko bo mnie nogi bolą po tej ziemi chodzić Pycho ludzka pycho czemu mnie pytasz czy ja coś wiem Pycho ty śmierć w ręku trzymasz kto Cię powstrzyma ? Od dwóch tysięcy lat zbierasz żniwa Płyną łzy po ziemi , lodowatej ziemi Boże Tych co nie ocaliłeś leżą w mogile. Tych co zostawiłeś patrzą na mnie Ktoś może powiedzieć, że staje się coś, czego Pan nie nakazał ? Wiaro ludzka wiaro czemuż milczysz na me wołanie ? Wiaro powróć do nas żeby człowiek nie gardził drugim człowiekiem Wiaro powróć żeby człowiek dla drugiego człowieka nie był wilkiem a ostoją, filarem Płaczę krwawymi łzami na tę niesprawiedliwość Jak może człowiek brać drugiemu człowiekowi cenne drogocenne [życie] Okryje Cię swoimi piórami i schronisz się pod skrzydłami białymi Odlecimy daleko stąd, tam gdzie jest mój dom W niebie nie ma łez Ptaki z niebieskimi skrzydłami powitają Nas w raju, gdzie zrozumiemy śmierć. Płynie czas niedługo nie będzie i Nas. Alfa i Omega początek i koniec wszystkiego…….Życie i Śmierć Coś się zaczyna i kończy się . Czy każda dusza jest ważna , czemu kolekcjonujesz dusze Boże? Gdy odejdę daleko stąd nie wzywaj mnie człowieku nadaremnie! Come back to znaczy wróć……………………………….. …..Nigdy nie wrócę, nie chcę zostaję w niebie i patrzę na Ciebie. Dziękuję za czytanie . Pozdrawiam czule.
gość: 10.08.2023, 19:08
Strudzony Pielgrzym" Przechodzę widzę chłopa ciężko pole orze płynie pot po jego twarzy krople potu jego skronie broczą krwią to rana tak celnie zadana przez Rosjanina jak dalej żyć i wiedzieć, że bomby spadają z nieba jak jasny grom Bóg jest Bóg wszystko widzi Bóg milczy Bóg czeka w oddali Pielgrzymie wiesz ile ta wojna kosztuje łez? Nastanie dzień chwały gdy anielski dżwięk złotych trąb oznajmi wygraną Pielgrzymie twa ojczyzna zdobyta krwią i blizną ale Nadzieja umiera ostatnia
gość: 10.08.2023, 19:06
Mojej drugiej połowie serca.Kocham CIĘ i każdy dzień z Tobą to dar.Dziękuję, że Cię mam. W Wenecji pełno kunsztowności, złote pałace pływają po wodzie, Wenecja złotem się obmywa, Wenecja na lazurowej wodzie, łodzie gondole, A ja wśród nich stoję i patrzę jak sunie brzask, W katedrach drzew słychać ptaków śpiew, może i więcej, odpływam gondolą po wodzie , by dotrzeć do wyspy Murano ...huta szkła, docieram tam by wypatrzyć to co przez lata mam, kryształowe serce przebite strzałą, od dwudziestu lat te serce mam, strzała odpadła,serce wiecznie trwa , Serce to centrum człowieka,które zawsze wiernie czeka...by luby chłopak dojrzał je sokolim okiem, W gondoli jestem ja i sunę jak brzask, chcę zatrzymać czas, inaczej jest czas musi biec, Gdy płynę po weneckiej wodzie widzę odbicie to ja piękne odbicie kobiety pochylonej w Weneckiej wodzie by dostrzec w niej odbicie....siebie. Pozdrawiam autorja
gość: 10.08.2023, 19:04
Jest biel co zamyka okno ,to od wieków szata, co zasłania wnętrze twoje i moje,zacisze nasze,które nikt nie przerwie ,w nim swe czułości skrywane.Będę twą monalizą i dewizą.Rozproszone serce wie ,gdzie jest jego miejsce.W wielkiej zadumie z szeptem utkanym do twego lica ,mówię dobranoc . Nigdy nie zapomnij mnie,że byłam . autor ja
gość: 10.08.2023, 18:40
Zaczęłam pisać wiersze dlatego z tej strony zniknęłam jak duch
gość: 10.08.2023, 18:37
Niebiański Ptak" Koliberek cudny ptak wzleciał wysoko Leciał tysiące mil wysoko by wzlecieć do wyżyn nieba Pofrunął ptaszek, żeby dojrzeć rajski świat spytał koliberek czy tutaj nie jestem sam? Popatrzył przez kraty, gdzie siwy stróż mieszka Siwy stróż na harfie niebiańską muzykę grał Spytał nieba stróż o powód tak długiej wędrówki Chcę mieć jakiś dowód, że jak umrę nie będę sam Śmiał się siwy staruszek, że szkoda czasu na gadanie Nawet jeśli czegoś dowiem się to i tak nic się nie stanie Koliberek zapłakał Wiedz, że każda łza to kropla rosy na ziemi Każda łza pochodzi z serca wzięta własnej osoby Koliberek zaczął pięknie grać ino na mnie spozierać Życie to moment, krótka chwila [chluss] jak łyk wody i go już nie ma. Dziękuję za czytanie wiersza.Pozdrawiam A.D. 10.08.2023 autor ja
ada: 11.07.2023, 06:23
Ktoś się znowu podemnie podszywa beznadziejne wpisy.
ada: 08.07.2023, 23:16
Co taki zastój?
gość: 13.05.2023, 12:45
Blanka w finale brawo👏
gość: 10.05.2023, 11:40
Ha ha ha śmiać mi się chce no i reporterzy skomentowali wczorajszy śpiew że blanka ma szczęście że wczoraj nie śpiewała bo to była grupa śmierci zgadzam się z tym same upiory a nie śpiewacy.
gość: 10.05.2023, 07:58
Małe sprostowanie to Chorwaci zakpili z Putina ale wszystko jeden diabeł śpiewają nie żeby śpiewać każdy może ale nie o to chodzi jak co komu wychodzi a śpiewanie ma być radością
gość: 10.05.2023, 07:30
Znając życie to gruzja pewnie hitem Internetu bo parodiują putina wyskoczyli w majtkach na scenie i ksiądz zamiast różańca świętego to z rakietami szalał na scenie jest to wzbudzanie agresji poszli śpiewać czy walczyć pokazują bzdury nic nie warte majtki i ksiądz z rakietami. Czekam na blanke i solo .
gość: 10.05.2023, 07:20
Blanka piękna woda kryształ księżniczko śpiewaj w czwartek na eurowizji wygraj ten konkurs trzymam kciuki za Ciebie śpiewaj i wygraj a uwieńczeniem twej ciężkiej pracy niech będzie laur zwycięstwa 👏
gość: 25.04.2023, 08:16
5 ciał w Chodzieży [+] w tym niemowlę horror coś odnawialne jak chodnik ktoś znajomy to zrobił wołam do Boga by uczynił cud i znalazł oprawcę!!!!!!!!!!!!!krzyczę krzyk bólu !!!!!!!!
gość: 19.04.2023, 21:11
Nowy Jork katastrofa budowlana zawalił się piętrowy parking martwi i ranni ludzie[+] już dziś Boże wiem kto zmarł .

Autor

Treść

Poprzednia[ Powrót ]Następna

 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej