Najstarsze mają 25 lat
Ile poczętych dzieci udało się uratować, wie tylko Bóg. - Ale od kiedy trwa Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego, spada liczba zarejestrowanych aborcji - mówi Jerzy Zieliński, jeden z inicjatorów dzieła.
- Po raz siedemnasty podejmuję duchową adopcję - mówi Anna Burakow-ska, muzyk. - Po raz pierwszy pomyślałam o tym, kiedy moja znajoma wyznała mi, że dokonała aborcji, bo mąż nie chciał drugiego dziecka.
Modlitwa osoby włączającej się w duchową adopcję trwa tyle, ile życie poczętego dziecka w łonie matki: dziewięć miesięcy, czyli 270 dni. Ci, którzy chcą w ten sposób chronić zagrożone życie, odmawiają codziennie dziesiątkę Różańca, modlitwę-prośbę o ochronę i uratowanie poczętego życia, a do tego dodają dowolnie podjętą ofiarę.
- Duchową adopcję podejmują często kobiety, które poddały się aborcji - mówi Jerzy Zieliński. - Przez wiele lat nie mogły poradzić sobie z syndromem po-staborcyjnym, a modlitwa przynosi też uzdrowienie im samym.
Ale powodów, dla których coraz więcej osób włącza się w duchową adopcję, jest wiele. - Żona zmarła po ciężkiej chorobie. Mam dorosłego już syna. Podjęcie duchowej adopcji wynika też z mojej potrzeby ojcostwa, którą mogę tak realizować - mówi Janusz Sukiennik z parafii Matki Bożej Królowej Polskich .Męczenników na Grochowie. Dzieło Duchowej Adopcji zaowocowało w tutejszej parafii kolejnymi inicjatywami. - W powstałej Wspólnocie Ojców uczymy się, jak być dobrymi ojcami - stwierdza Janusz Sukiennik. Z kolei z tej wspólnoty zrodziła się Wspólnota Synów przy parafii Matki Bożej z Lourdes na Pradze, gdzie młodzi chłopcy dojrzewają do podjęcia ojcostwa.
Pierwsze przyrzecznie duchowej adopcji w 1987 r. czasu w kościele Paulinów przy ul. Długiej w Warszawie złożyło siedem osób. Od tamtego modlitwę za nienarodzonych zadeklarowało ich prawie 2,5 tys. Złożenie przyrzeczeń duchowej adopcji odbyło się już 150 razy. Około 30 proc. uczestników podejmuje duchową adopcję po raz kolejny.
- Zanim powstało dzieło Duchowej Adopcji, w latach 70. stworzyliśmy z kolegami grupę, która za cel działania przyjęła zniesienie ustawy z 1956 r., legalizującej w Polsce aborcję - opowiada Jerzy Zieliński. Tak powstał Polski Komitet Obrony Życia i Narodu.
- Już w latach 80. zaczęliśmy na pielgrzymkach do CZęstochowy wygłaszać prelekcje dotyczące Ślubów Jasnogórskich, poruszając sprawy związane z obroną życia i rodziny. Ojciec Symplicjusz, paulin, zaproponował, byśmy przy kościele przy ul. Długiej prowadzili inicjatywy związane z obroną życia. Wyświetlaliśmy filmy i urządzaliśmy wykłady. W 1987 r. przeczytaliśmy w "Rycerzu Niepokalanej" artykuł Pawła Milcarka, który opisał ideę duchowej adopcji opisaną na ulotce znalezionej w katedrze west-minsterskiej w Londynie. I tak w Polsce rozpoczęło się dzieło Duchowej Adopcji. Chcieliśmy pokazywać, jakim złem jest ustawa wymierzona przeciw dzieciom poczętym, przeciw polskiemu narodowi. Przedstawiać rolę mężczyzny i kobiety w rodzinie. Potem środowisko przyjęło nazwę Straż Pokoleń, a z tej powstała Duchowa Adopcja. Poszliśmy z tym do przeora paulinów o. Szczepana Kośnika - opowiada Jerzy Zieliński.
Ojcowie paulini ułożyli ceremoniał przyrzeczeń. Są one składane obecnie pięć razy w roku, w święta maryjne: 2 lutego, 25 marca, 31 maja, 8 września i 8 grudnia. Nieprzypadkowo dzieło rozwija się pod pieczą paulinów. - Nieżyjący już śp. o. Krzysztof Kognis pomagał duchowo kobietom z syndromem postaborcyjnym, bo do niego często się z tym zwracały. To miejsce zostało przez niego wymodlone, on też zachęcał kobiety do duchowej adopcji - mówi Jerzy Zieliński. Dzieło rozszerzyło się w Polsce i w innych krajach Europy, także Wschodniej. Znane jest na kontynencie amerykańskim, w Papui - Nowej Gwinei, w Indiach. Staje się ratunkiem dla bezbronnych nienarodzonych dzieci. Najstarsze mają dziś 25 lat.
Irena Świerdzewska