Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Adoracja Najświętszego Sakramentu


Sekret Jana Pawła II

Większość z nas zapewne nie miała szczęścia bycia w kaplicy watykańskiej, kiedy Jan Paweł II trwał na modlitwie. Może chcielibyśmy Go zapytać, czym dla niego była adoracja, czy naprawdę przynosi ona owoce w życiu człowieka? Nie musimy się martwić, że już za późno, by Papież nam odpowiedział.

Zapewne nieraz, gdy patrzeliśmy na Papieża z Wadowic, rodziło się w nas pytanie, skąd On czerpie siłę do wypełniania Piotrowej misji.

Zwłaszcza pod koniec życia Ojca Świętego, kiedy, cierpienie tak mocno scaliło się z Jego życiem, spontanicznie zastanawialiśmy się nad źródłem Jego mocy w pokonywaniu ludzkiej słabości. Sami, niejednokrotnie uwikłani w rozmaite problemy i bolączki, chcieliśmy, by On dał nam receptę, gdzie szukać siły do przezwyciężenia trudności. Jan Paweł II nie unikał tego pytania. W czasie ostatniej pielgrzymki do Polski, w 2002 r., z Jego ust padły znamienne słowa: "Jest tylko jedna rada, to jest Pan Jezus. «Jam jest zmartwychwstanie i życie», to znaczy pomimo starości, pomimo śmierci: młodość w Bogu - i tego wam wszystkim życzę. Całej młodzieży krakowskiej, polskiej i na świecie". O tym, że wyznanie Papieża było wyrazem przekonania, jakim żył On na co dzień, zaświadcza kard. Stanisław Dziwisz, który przy boku Karola Wojtyły spędził 40 lat: "Kiedy mnie pytają, co było Jego największą siłą i najgłębszą tajemnicą, nie znajduję innej odpowiedzi niż ta, że była to modlitwa i zjednoczenie z Bogiem" (Pielgrzym miłości, Kraków 2006). Modlitwa jest wspólnym mianownikiem wszystkich wierzących. Niezależnie od tego, ile mamy lat, z jakiej rodziny pochodzimy, jaki zawód wykonujemy, nie możemy lekceważyć praktyki rozmowy z Bogiem. To w niej każda i każdy z nas otrzymuje najwięcej łask. Bardzo pouczające w tym względzie są słowa siostry Faustyny: "W jakimkolwiek dusza jest stanie, powinna się modlić. Musi się modlić dusza czysta i piękna, bo inaczej utraciłaby swą piękność; modlić się musi dusza dążąca do tej czystości, bo inaczej nie doszłaby do niej; modlić się musi dusza dopiero co nawrócona, bo inaczej upadłaby z powrotem; modlić się musi dusza grzeszna, pogrążona w grzechach, aby mogła powstać. I nie ma duszy, która by nie była obowiązana do modlitwy, bo wszelka łaska spływa przez modlitwę [podkr. red.]" (Dz. 146).

Uprzywilejowana modlitwa

Sekret Jana Pawła II Dla Jana Pawła II, którego całe życie przeniknięte było głębokim zjednoczeniem z Bogiem na modlitwie, najważniejsze miejsce zajmowała Eucharystia, a także związana z nią adoracja Najświętszego Sakramentu. Papież za św. Alfonsem Marią Liguorim uważał, że: "ťWśród różnych praktyk pobożnych adoracja Jezusa sakramentalnego jest pierwsza po sakramentach, najbardziej miła Bogu i najbardziej pożyteczna dla nasŤ. Eucharystia jest nieocenionym skarbem: nie tylko jej sprawowanie, lecz także jej adoracja poza Mszą św. pozwala zaczerpnąć z samego źródła łaski" (Ecclesia de Eucharistia, 25). Większość z nas zapewne nie miała szczęścia bycia w kaplicy watykańskiej, kiedy Jan Paweł II trwał na modlitwie. Może chcielibyśmy Go zapytać, czym dla niego była adoracja, czy naprawdę przynosi ona owoce w życiu człowieka? Nie musimy się martwić, że już za późno, by Papież nam odpowiedział. W encyklice o Eucharystii znajdziemy bardzo osobiste i wzruszające wyznanie: "Pięknie jest zatrzymać się z Nim [Chrystusem] ijak umiłowany Uczeń oprzeć głowę na Jego piersi (por. J 13,25), poczuć dotknięcie nieskończoną miłością Jego Serca. (...) Ileż to razy, moi drodzy Bracia i Siostry, przeżywałem to doświadczenie i otrzymałem dzięki niemu siłę, pociechę i wsparcie" (Ecclesia de Eucharistia, 25). Możemy być wdzięczni Janowi Pawłowi II, że zostawił nam to świadectwo, bo dzięki niemu dowiadujemy się, że właśnie z adoracji Najświętszego Sakramentu czerpał on moc do przezwyciężania trudności. Jest to wielka nauka dla nas. Także i nam Bóg udzieli w niej "siły, pociechy i wsparcia".

"Wpatruję się w Niego, a On wpatruje się we mnie"

Zachęceni przykładem Ojca Świętego postarajmy się i my "dłużej zatrzymać się przed Chrystusem obecnym w Najświętszym Sakramencie na duchowej rozmowie, na cichej adoracji w postawie pełnej miłości" (Ecclesia de Eucharistia, 25). Takiej błogosławionej decyzji prawdopodobnie staną na drodze różne pokusy. Być może będzie to myśl, że nie mamy czasu na kontemplację. Albo że to staromodna praktyka, do niczego niepotrzebna. Niezależnie od tego, jakie głosy będą nas odciągać od adoracji, pamiętajmy, że z Bożą łaską możemy je wszystkie pokonać. Ważne jest, abyśmy nie czekali, aż przyjdzie nam ochota na modlitwę. Najlepiej postanowić sobie, kiedy (w jakim dniu tygodnia) udamy się na adorację, na jak długo (np. na początek 15 minut czy pół godziny), w jakim kościele czy kaplicy.

Klękając przed Najświętszym Sakramentem, bądźmy świadomi, że spotykamy się z Bogiem. Na czym polega spotkanie? Przypomnijmy sobie słowa Jana Pawła II wypowiedziane w Tarnowie w 1987 r.: "Prawdopodobnie sobie myślicie: co ten Papież - przyjechał, wyszedł tu na górę, tak stoi i się patrzy. Właśnie, to ja tu przyjechałem się napatrzeć. Jak się spotkać inaczej? Żeby się spotkać, trzeba się sobie przypatrzeć. Więcej, trzeba się siebie napatrzeć. (...) I temu właśnie [zgromadzeniu wiernych] pragnę się napatrzeć nie tylko wzrokiem, nie tylko oczami ciała, ale właśnie wzrokiem serca (...), wzrokiem wiary". Można w nawiązaniu do tych słów powiedzieć, że adoracja polega na napatrzeniu się na Jezusa ukrytego w Hostii. Dla Jana Pawła II wzorem takiej postawy jest Maryja: "Jej spojrzenie - zauważa Ojciec Święty - było zawsze pełne adorującego zadziwienia" (Rosarium Virginis Mariae, 10). Od Matki Bożej uczymy się, że od adoracji jest już bardzo blisko do kontemplacji tajemnic życia Chrystusa. To w kontemplacji otrzymujemy łaskę coraz głębszego poznania Pana Jezusa, co pomaga nam bardziej Go kochać i naśladować. Wiele tutaj zależy od naszej wiary. W Dzienniczku Siostry Faustyny czytamy: "Kiedy się pogrążyłam w modlitwie, zostałam w duchu przeniesiona do kaplicy i ujrzałam Pana Jezusa wystawionego w monstrancji; na miejscu monstrancji widziałam chwalebne oblicze Pana i powiedział mi Pan: «Co ty widzisz w rzeczywistości, dusze te widzą przez wiarę. O, jak bardzo mi jest miła ich wielka wiara. Widzisz, że choć na pozór nie ma we Mnie śladu życia, to jednak w rzeczywistości ono jest w całej pełni i to w każdej Hostii zawarte; jednak abym mógł działać w duszy, dusza musi mieć wiarę. O, jak miła Mi jest żywa wiara»" (Dz. 1420).

W adoracji poznajemy głębiej nie tylko Boga, ale też i samych siebie, i swoje miejsce w Bożym planie zbawienia. Pięknie o tym zaświadcza pewien wieśniak, modlący się przed tabernakulum: "Wpatruję się w Niego, a On wpatruje się we mnie" (por. KKK 2715). Pan Jezus też się chce na nas napatrzeć. Chce, żebyśmy przyszli ze swoimi troskami do Niego. Chce nas przytulić. Chce nam powiedzieć o swojej miłości. Chce nas pocieszyć. Chce nas umocnić. Chce nam wskazać drogę.

Wierność modlitwie

Bardzo często, zaczynając adorować Pana Jezusa, doświadczamy piękna tej modlitwy, otrzymujemy wiele łask. Z czasem jednak nasz entuzjazm mija. Dzieje się tak dlatego, że Bóg chce nas oczyścić, chce wzmocnić naszą wiarę, nadzieję i miłość. Dokonuje tego m.in. przez odebranie nam uczucia zadowolenia z modlitwy. Wtedy tak ważna jest wytrwałość na adoracji, w czym pomaga trzymanie się niezależnie od trudności wewnętrznych czy zewnętrznych ustalonego czasu i miejsca adoracji. Jak dowiadujemy się od siostry Faustyny, taka wytrwałość ma wielkie znaczenie: "Jezus dał mi poznać, jak dusza powinna być wierną modlitwie, pomimo udręczeń i oschłości, i pokus, bo od takiej przeważnie modlitwy zależy urzeczywistnienie nieraz wielkich zamiarów Bożych; a jeżeli nie wytrwamy w takiej modlitwie, krzyżujemy to, co Bóg chciał przez nas dokonać albo w nas. Niech słowa te wszelka dusza zapamięta: «A będąc w ciężkości, dłużej się modlił»" (Dz. 872).

Kiedy ogarnie nas zniechęcenie i zwątpienie, pamiętajmy o mądrości zawartej w słowach Jana Pawła II: "Czas ofiarowany Chrystusowi nigdy nie jest czasem straconym, ale raczej czasem, który zyskujemy, aby nadać głęboko ludzki charakter naszym relacjom z innymi i naszemu życiu" [podkr. red.] (Dies Domini, 7).

Maria Zboralska


Wasze komentarze:
 TO JA...: 17.08.2008, 18:58
du PANIE JEZU...POMÓŻ mi abym była z TOBĄ,pomóż mi rozwiązać problemy dnia codziennego.ULITUJ się nad moją rodziną...PROWADZ drogą z MARYJĄ do CIEBIE.....
 ZOSIA,: 17.08.2008, 18:47
du PANIE JEZU TOBIE zawierzam moje cierpienia z TWOIM cierpieniem ,wTWOJE ręce składam mego męża uchroń go od złego,o głębszą wiarę,o miłość do drugiego człowieka.Aby każdy dzień zaczynał z TOBĄ PANIE... POMÓŻ mu rozwiązywać problemy dnia codziennego...
 Zosia: 17.08.2008, 18:33
du PANIE JEZU,dziękuję CI za każdą chwilę życia,za smutki radości,opiekę,PANIE JEZU TOBIE zawierzam mego MĘŻA uchroń go od złego,prowadż drogą do BOGA...ULITUJ SIĘ nad moją rodziną,nawróć grzeszników do CIEBIE.POMÓŻ MI dzwigać KRZYŻ dnia codziennego...
 kasia22: 17.08.2008, 13:06
du Panie Jezu daj mi siłę abym trwała przy Tobie,dodaj mi pokory abym na każdego człowieka patrzyła oczami Twojej miłości.Dodaj mi odwagi,abym mogła przez swoje życie iść bez lęku który paraliżuje moje serce.Tobie Panie oddaje wszystkie swoje radości i smutki.Dziękuje Ci za wszystko co mnie w życiu spotkało. Tobie zawierzam swoje życie.
 Hania: 07.08.2008, 09:38
du Panie Jezu pomóż mi , mężowi i synowi pozbyć sie nałogu palenia, wzmocnij naszą wolę, bez Ciebie sobie nie poradzimy, bez Ciebie jesteśmy niczym na tym łez padole nasza wola jest tak słaba że bez Twojej pomocy nic nam nie wychodzi.Boże Mój i Panie zapraszamy Ciebie do naszych serc do naszego domu bądż z nami każdego dnia i nam błogosław w naszym codziennym życiu.błagamy o miłość
 marta: 05.08.2008, 16:12
du ja wiem że często upadam...błagam Cię Panie wesprzyj mnie i ześlij łaskę przebaczenia i odrodzenia miłości...pomimo mych słabości proszę Najlitościwszy...nie przez wzgląd na moje uczynki ale na Twoje Nieskończone dobro...wysłuchaj wołania mego...proszę
 ANDRZEJ.: 24.07.2008, 15:16
du PANIE JEZU,pomóż mi dzwigać krzyż dnia codziennego, TAK bardzo CIĘ o to proszę nie zostawiaj MNIE samego... BŁAGAM CIĘ PANIE o łaskę zdrowia,miłość,wiarę,pokój...
 ja***: 19.07.2008, 11:12
du W Krzyzu zbawienie. W Krzyżu ukojenie. Panie badz przy mnie bo tak bardzo sie boję. Ty wszystko wiesz. Ty wszystko rozumiesz. Spraw aby człowiek, którego tak bardzo kocham trwał przy mnie i nie ranił mnie więcej zdradami. Odmień go Panie i naucz kochać prawdziwie. Ulituj sie Panie nad nami. Każdego dnia wołam za nim do Ciebie, wysłuchaj mnie, proszę...
 Paulinka: 16.07.2008, 20:55
du Panie, pomóż mi rozeznać powołanie. Oddaję Ci całe moje życie, rodzinę, przyjaciół, tych, których spotkałam i tych, do których mnie poślesz. Wybacz wszelkie słabości. Odsuń pokusy. Dziękuję Ci za człowieka, którego postawiłeś na mej drodze i który pomógł mi Ciebie odnaleźć. Proszę, błogosław mu, by zawsze był takim wspaniałym kapłanem. Cała Twoja- Paulinka...
 Basia: 16.07.2008, 07:58
du Najukochańszy Jezu! Prosze Cię gorąco pomóż mi w załatwieniu wszystkich ważnych spraw, które są przede mną. Bez Ciebie mój Njdroższy nie dam rady, bądź ze mną i kieruj mną. Kocham Cię Panie mój słodki, mój najlepszy Przyjacielu. twoja czcicielka i uczennica.
 muszelka: 10.07.2008, 19:54
du Mój ukochany Jezu, Ty jesteś taki dobry. Trwaj przy mnie. Zaufałam Ci bezgranicznie ale ludzką rzeczą jest, błądzić, czasem tracić wiarę i nadzieję. Spraw abym stała się silna, spraw abym się nie załamywała w trudnych chwilach. Spraw aby wiara w Ciebie leczyła wszystkie moje rany. Dziekuję Ci za wszystko dobro, za kazdą chwilę mojego zycia. Kocham Cię Panie.
 ja: 04.07.2008, 21:53
du Panie Ty wiesz jak trudno mi zyć. Każdego dnia cierpię, umieram z żalu i rodze sie na nowo. Boję się nadchodzacej nocy i kolejnego dnia.Boję się bólu, który rozdziera moje serce. Nie zostawiaj mnie samej. Ja juz nie mam siły Panie. Piszę do Ciebie ten list z nadzieją, że pośród tłumu żebrzacych o Twoje miłosierdzie dostrzeżesz i mnie. Uratuj mnie mój Jezu. Ty wiesz jak bardzo Ciebie kocham. Ty wiesz, że Tobie ufam. Nie odwracaj się ode mnie. Tracę nadzieję, a bez niej juz nie można żyć...
 Agnieszka: 01.07.2008, 12:46
du Jezu! prosze Cie umocnij moje powołanie,pomóż mi aby przeżyła te wakacje tak jak Ty chcesz,bądz ze mną zawsze. Dziękuje Ci za wszystkich których spotykam na swojej drodze,dziękuje za wszystkie łaski od Ciebie. Boże! prowadz,abym nie zabłądziła.
 !!!!!!!!!!: 30.06.2008, 23:35
du Wzmocnij wiarę moją i dzieci.Spraw abym nie była samotna.Postaw na mej drodze jednego człowieka abym mogła poznać prawdziwą miłość.W Twoje ręce ofiaruje tchórzy i moich oprawców.Spraw abym z dzieci na swej drodze spotykała tylko ludzi prawych,uczciwych.
 mała: 26.06.2008, 22:23
du Panie ból kazdego dnia rozdziera moje serce na tysiące kawałków. Usłysz Panie jak wołam do Ciebie z nadzieją. Pomóz mi. Ten krzyż który niosę tak bardzo mnie przytłacza. Nie mam już sił. Przytul mnie do swojego Serca, otrzyj moje łzy Panie. Pozwól mi być szczęśliwą. Błagam bo jestem już na dnie rozpaczy
 Sylwia 30: 24.06.2008, 19:24
du Ja Boże nie proszę o nic....już wszystko mam ...a właściwie powinnam Cię prosić o zmiłowanie nade mną bo tylko ty wiesz co mnie przygniata!!
 kropelka: 20.06.2008, 15:04
du Panie w godzinę Twojej bolesnej Męki upadam przed Twoim majestatem na kolana. Pomóz mi w wiadomej Ci sprawie. Ty wiesz, że zginę bez tej miłosci. Ty wiesz, ze nie umiem zyc bez tego człowieka. Sprtaw aby nie krzywdził mnie zdradami. Spraw aby jego serce wypełniła miłośc do mnie.
 tomek83: 18.06.2008, 23:52
du Jezu nie pragnę bardziej radości nad smutek, zdrowia nad chorobę, bogactwa nad niedostatek, powodzenia nad porażki. Jezu dziękuję Ci za każdą chwilę życia mego, bo ona jest od Ciebie. Kocham Cię i pragnę tylko jednego - nieustannego wypełniania woli Twojej - bo Tobie zależy tylko na tym bym był szczęśliwy. Bądź uwielbiony mój Panie, Stwórco i Zbawicielu
 ja: 18.06.2008, 10:56
du Chryste nie opuszczaj mnie, nie zostawiaj. Dopomóz mi i ocal. Już nie mam sił. Tobie ufam, Tobie wierzę.
 redi: 13.06.2008, 16:58
du Panie Jezu z Tobą i przez Ciebie, wszystko jest mozliwe. Dopomóz mi w tej trudnej zyciowej sprawie. Ty Wiesz, ze sobie nie radzę, Ty wiesz, ze brakuje mi sił, ty wiesz, że tracę rozum. Pomóz mi błagam Cię. Ulituj się nade mną.
[1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9] [10] [11] [12] [13] [14] [15] [16] [17] [18] [19] [20] [21] [22] [23] [24] [25] [26] [27] [28] [29] [30] [31] [32] [33] [34] [35]

Autor

Tresć


[ Powrót ]

 
[ Strona główna ]

Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda |

Polityka Prywatności Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej