Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Adoracja Najświętszego Sakramentu


Jestem z wami zawsze, obecny w Eucharystii

dr Anna Jasielska W 1972 r. dr Anna Jasielska, kierownik Pracowni Fizyki Politechniki Świętokrzyskiej, specjalistka w dziedzinie fizyki atomowej, otrzymała zaproszenie na Międzynarodową Konferencję Fizyków, tzw. Szkołę Fizyków, do Predealu w Rumunii. Nie przypuszczała, że Bóg ją wybrał jako narzędzie, aby przekazać nam wieść o swojej cudownej obecności w prześladowanym Kościele unickim w Rumunii.

Przyzwyczajona do codziennego uczestnictwa we Mszy św. z braku świątyni w Predealu udawała się do pobliskiego Braszowa, gdzie był czynny kościół. Nawiązała kontakt z proboszczem, ten ją zapoznał z parafianką polskiego pochodzenia i tak się zaczęła przyjaźń i współpraca Anny Jasielskiej z Polonią oraz Kościołem w Rumunii.

Polacy osiedlali się na terenach północnych obecnej Rumunii, na Bukowinie, w kraju kolorowych cerkiewek i monastyrów, głównie za czasów zaboru austriackiego, ale i później nie brakowało ich przy rozbudowie ośrodków roponośnych. Po wybuchu II wojny światowej do Rumunii wyemigrował polski rząd oraz dowództwo wojskowe i tam zostali internowani.

Jeszcze jedna czerwona karta Kościoła

W okresie komunistycznym Kościół w Rumunii przeżywał rozmaite formy i fazy prześladowań, ale najbardziej cierpiał unicki rumuński Kościół katolicki, od unii w Alba Julia z 1698 r. związany ze Stolicą Apostolską w Rzymie. Rumuńscy katolicy są w większości unitami, więc władze komunistyczne traktowały ich jako odszczepieńców od Kościoła prawosławnego. Prześladowania zaczęły się w r. 1948, gdy biskupi rumuńscy założyli protest przeciwko nowej konstytucji, ograniczającej prawa katolików. Biskupów aresztowano. Na skutek tortur i nieludzkich warunków więziennych w 1950 r. zmarł biskup Vasilie Aftenie, a w 1955 r. biskup Liviu Chinezu. Ponieważ istniała groźba, że wierni pozostaną bez pasterzy mogących wyświęcać nowych kapłanów, żyjący jeszcze po więzieniach biskupi postarali się, by Stolica Apostolska mianowała ich zastępców. W 1950 r., tuż przed wydaleniem przez rząd komunistyczny nuncjusza apostolskiego, taką nominację otrzymał ksiądz Alexandru Todea. Wkrótce po święceniach biskupich został zaaresztowany i osadzony w więzieniu, gdzie był świadkiem męczeńskiej śmierci biskupa Li viu Chinezu.

Kościół unicki został zdelegalizowany, księżom zabroniono udzielania sakramentów unitom, w konfesjonałach były instalowane aparaty podsłuchowe, a praktyki religijne katolików utrudniane na wszystkie możliwe sposoby. Papież Pius XII na wieści dochodzące z Rumunii i z całego bloku komunistycznego mówił: "Męczeństwo tych ze Wschodu, choć nie jest gwałtowne, nie jest mniej cenne niż męczeństwo pierwszych wieków". Kościół unicki zszedł do podziemia, ale nie przestał w ukryciu kształcić księży, katechizować, udzielać sakramentów, utrzymywać więzi parafialnych; wszystko w konspiracji i ukryciu, więc, jak sam siebie nazwał, stał się "Kościołem milczenia".

W 1964 r. nastąpiła amnestia; biskupi, którzy jeszcze żyli, odzyskali wolność - choć ograniczoną: mogli mieszkać, ale pod nadzorem, traktowano ich jako ludzi świeckich, nie wolno im było pełnić jakichkolwiek posług duszpasterskich. Pomimo zagrożeń utrzymywali kontakt ze strukturami konspiracyjnymi, a przez radio watykańskie starali się być na bieżąco w życiu Kościoła.

Misja Anny

Taką sytuację Kościoła w Rumunii zastała Anna Jasielska, przyjeżdżając w 1972 r. na konferencję fizyków do Predealu. Sama, pochodząc ze Stanisławowa, z rodziny dawniej unickiej, uczestnicząc przez cały okres okupacji w pracy konspiracyjnej, a potem w powstaniu warszawskim, zahartowana w trudach i niebezpieczeństwach, oddana całym sercem Kościołowi jako osoba świecka konsekrowana, poczuła, że to jest jej misja życiowa: pomóc Kościołowi w Rumunii.

Kontakt z Polonią na Bukowinie dawał już po temu okazję. Hanka zaopiekowała się młodymi Polakami pragnącymi studiować w Polsce. Przy pomocy swych znajomych dwom dziewczynom umożliwiła studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Coroczne wyjazdy wakacyjne do Rumunii pozwalały na poszerzanie kręgu znajomych o coraz to nowsze środowiska - już nie tylko wśród Polonii, ale także kół kościelnych. Nabierano do niej zaufania.

Przywoziła z Polski książki, dewocjonalia, sprzęty liturgiczne, przemycając je przez dwie granice - jedną z ZSRR - w pomysłowy sposób. Mianowicie jej znajomy, pracujący w zakładach mięsnych, w umiejętny sposób zalutowywał puszkę pełną krzyżyków do różańca, tak że udawała puszkę szynki przeznaczonej dla przyjaciół rumuńskich. Anna wyjeżdżała zawsze, uginając się pod ogromnym, ponad siły ciężkim plecakiem. Współpraca z podziemnym Kościołem rozwijała się, więc Hanka uznała za konieczne poinformowanie o tym księdza prymasa Wyszyńskiego, mającego specjalne uprawnienia Stolicy Apostolskiej w sprawach dotyczących Kościoła na całym terenie bloku komunistycznego.

Ksiądz prymas znał Hankę od 1957 r., odkąd z jego inicjatywy grupka osób pragnących wznowić duchowość przedwojennego Związku Akademickiego "Odrodzenie" zaczęła organizować coroczne Dni Modlitw na Jasnej Górze. Hanka była w tej grupie, więc z wrodzoną energią włączyła się w przygotowywanie i organizowanie kolejnych Dni Modlitw, co wymagało częstych konsultacji z ich inicjatorem. Kiedy przedstawiła księdzu prymasowi sytuację i potrzeby Kościoła w Rumunii, hierarcha odniósł się do sprawy nieco sceptycznie. Za słabą stronę Anny Jasielskiej jako łączniczki z podziemnym Kościołem unickim uważał jej nieznajomość języka rumuńskiego oraz brak gruntowniej szej wiedzy o tym kraju i mentalności ludzi go zamieszkujących. Niemniej pobłogosławił jej na dalszą pracę.

Idąc za sugestią prymasa, Hanka wzięła się do studiów nad historią Rumunii, a dobra znajomość języka francuskiego (rumuński jest do niego podobny) umożliwiała jej wystarczająco porozumiewanie się z Rumunami.

Tajemna kaplica adoracji

Najcenniejsze było to, że pozyskała sobie pełne zaufanie katolików - unitów. Odsłaniano przed nią martyrologię biskupów, księży i zakonów, przebyte prześladowania i aktualne szykany, ale również siłę podziemnego rumuńskiego Kościoła katolickiego. Dowiedziała się między innymi, że rozwiązane zgromadzenia, choć rozproszone i bez oznak swej przynależności zakonnej, żyją swoim powołaniem, zachowując wierność modlitwie i złożonym ślubom.

Jedną z takich wspólnot zakonnych było Dzieło Adoracji Eucharystycznej, którego charyzmatem była cześć Najświętszego Sakramentu przez adorację w kaplicy klasztornej i szerzenie tej czci wśród wiernych. Pod rządami komunistycznymi Dzieło straciło dom zakonny, kaplicę, możność szerzenia czci Jezusa ukrytego pod postacią chleba, ale nie straciło Jego obecności. Przeciwnie, Bóg miał dla tej wspólnoty specjalne plany, przerastające wszelkie ludzkie przewidywania i ukazujące, jak dalece nie są dla Boga przeszkodą zarządzenia, zakazy, restrykcje i decyzje wrogich Mu systemów.

Dzieło Adoracji Eucharystycznej zostało zdelegalizowane. Siostry musiały ubrać się po świecku, zamieszkać każda osobno i pójść do pracy. Jedna z nich odziedziczyła po ojcu, profesorze uniwersytetu w Bukareszcie, dość obszerne mieszkanie wraz z dużą biblioteką w tym mieście. Zamieszkała w nim i zaproponowała współmieszkanie jeszcze kilku siostrom. Wszystkie pracowały zawodowo, niczym się nie różniły od zwykłych, świeckich kobiet. Jedna z nich, schorowana po 10 latach ciężkiego więzienia, prowadziła dom.

Po pewnym czasie na jednym z regałów bibliotecznych pojawiła się dyskretna firanka. Można było przypuszczać, że ukrywa ona barek. Ukrywała jednak Kogoś, kto sam się już ukrył pod postacią chleba. Mieszkanki domu każdą wolną chwilę spędzały przed Nim, a On udzielał im wyjątkowych łask. Wybrał je, wyzute z praw, prześladowane, zmuszone do ukrywania swego powołania, aby im, właśnie im, przekazać tajemnice adoracji, będącej nie tylko rodzajem modlitwy, ale wejściem człowieka w orbitę tej adoracji, którą stanowi życie Trójcy Przenajświętszej.

Człowiek adorujący wielbi z Synem Ojca, z Ojcem Syna, w którym Ojciec ma upodobanie (por. Mt 17, 5), a Ich wzajemna miłość w Duchu Świętym spływa na niego, gdy w pokorze kontempluje bezmiar Bożej miłości ukrytej w Eucharystii.

Wokół panował despotyzm systemu komunistycznego, jego bezsensowna polityka gospodarcza maskowana tryumfalistyczną propagandą, szare, zapracowane i beznadziejne życie ludzi - a w sercu Bukaresztu Jezus Eucharystyczny otwierał gromadce sióstr nieskończone perspektywy Bożych tajemnic. Usłyszane słowa siostry spisywały skrzętnie, bo było dla nich jasne, że - w myśl ich charyzmatu - będą musiały ponieść je dalej, do wszystkich, by budzić w nich czcicieli Najświętszego Sakramentu.

Wspierał je na odległość internowany biskup Alexandru Todea, do którego znalazły jakieś sekretne dojścia. To on udzielił pozwolenia na przechowywanie Najświętszego Sakramentu wśród książek w bibliotece, on zapoznawał się z treścią orędzi odbieranych przez jedną z zakonnic.

W czasie jednego z takich przeżyć mistycznych padły słowa: "Gdy będzie wam bardzo ciężko, pomoc przyjdzie z Polski i przyniesie ją kobieta imieniem Anna".

Słowa Pana Jezusa skierowane
do siostry z Dzieła Adoracji Eucharystycznej w Bukareszcie

Siostry musiały ukrywać swoją przynależność zakonną; Najświętszy Sakrament chowały za książkami na regale bibliotecznym i adorowały Go w każdej wolnej chwili. Jednej z nich Pan Jezus objawiał znaczenie adoracji jako postawy człowieka wobec Boga. Oto pierwszy fragment orędzia Pana Jezusa:

Jezus w Eucharystii:

"Skoro prosisz Mnie tak szczerze, aby cię nauczyć adorować, odpowiadam z miłością i radością na gorącą prośbę twoją i wszystkich tych dusz, które chcą adorować w Duchu i prawdzie.

W centrum wszechświata stoję Ja, Słowo odwieczne Ojca, i mówię od początku świata przez dzieło stworzenia...

W centrum ludzkości stoję Ja, Słowo wcielone. Od wieków mówię do świata przez światło Ewangelii i miłość w Eucharystii. Ale ludzkość ani Mnie nie zna, ani nie czci: kocha ciemności bardziej niż światłość, bo jej uczynki są złe.

Jestem stale z wami, obecny w Eucharystii jako Bóg i Człowiek, Odkupiciel i Zwycięzca przez moją chwalebną krew. Ale ludzie tego wieku nie wierzą we Mnie i nie czczą Mnie. Tymczasem mówię wam, że w Tajemnicy Wiary, w ofierze i sakramencie ołtarza znajduje się jedyna nadzieja zbawienia dla Kościoła i ludzkości. Jedyny ratunek znajduje się w adoracji.

Adoracja jest należna tylko Bogu, Stwórcy i Panu wszystkich rzeczy. Przez adorację On jest uznany, doceniony, uwielbiony, kochany, słuchany i czczoną naszą służbą jako Początek i Koniec wszechświata, alfa i omega życia ludzkiego: wszystko ludzkości. Dlatego żadne stworzenie nie może być czczone i nie zasługuje na to, by być czczone, bo to jest kult idoli: bałwochwalstwo.

Ludzie czczą dzisiaj mnóstwo bóstw skrojonych na miarę ich instynktów: pychy, nieczystości i szukania przemijających przyjemności. A odmawiają czci Bogu, Najwyższej Istocie, Doskonałości i Wartości największej, Szczęściu absolutnemu i wiecznemu. I dlatego ich starania są daremne, nie znajdują w swych bożyszczach ani zaspokojenia, ani pokoju.

W imię Ojca, w imię Wiekuistej Trójcy Ja, Prawda poświadczona krwią, z wyżyn nowej Kalwarii wołam do ciebie i do każdego człowieka z całej ludzkości: «Będziesz czcił Pana, twego Boga, i Jemu jednemu będziesz oddawał hołd. Ja jestem Pan, Bóg twój. Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną»".


tłum. Teresa Tyszkiewicz

Publikacja za zgodą redakcji
Miłujcie się!, nr 2-2008



Wasze komentarze:
 ja: 15.07.2011, 14:10
du Panie wybacz, że zwątpiłam. Kocham Cię i dziękuję za nadzieję, którą mi dałeś.
 kabuza: 14.07.2011, 21:19
du Panie Jezu Tobię oddaję całego siebie, prowadź mnie i mniej mnie w swojej opiece. Proszę Cię o szczęśliwą operację UZDRÓW MNIE!
 Maria: 13.07.2011, 21:08
du Panie Jezu Miłosierny i Łaskawy,Proszę o Uzdrowienie mnie z guza na płucu,Wiem,że Jesteś Najlepszym Lekarzem,jest to możliwe.Błagam o wysłuchanie mojej Prośby,Panie Jezu,jesteś moją Nadzieją.
 Bożenka: 04.07.2011, 21:41
du Panie uczyń mnie Swoim narzędziem na chwałę swoja.amen
 Ella: 26.06.2011, 18:41
du Panie Jezu ...dodaj mi wiary i siły ...Amen!!
 Ulka: 23.06.2011, 20:37
du Do Anki Gdy przeczytałam o twojej sytuacji to tak jak bym widziała siebie przed kilku laty. Jak tak szukałam, wołałam o ratunek a on nie przychodził. Chciałam wiele razy rozwiązywać swoje problemy po ludzku, też miałam nadzieję, że jak pójdę do pracy, jak podniesie się nam stopa życiowa - to wszystko się ułoży. Owszem na chwilę było lepiej, ale niestety wracało zwątpienie, niezrozumienie, rozgoryczenie. Ja też byłam tak rozżalona jak ty, też może zbyt roszczeniowa. Ja dzięki modlitwie uwierzyłam, i wiem, że każdy jest inny. Ale na przykład do mojego męża można trafić tylko po dobroci, spokojnie. On nie znosi awantur, jeszcze bardziej się nakręca i potrafi krzywdzić słowem strasznie. Ja w pewnym momencie zrozumiałam, co jest w małżeństwie najważniejsze. i też tak zastanawiałam się czy jak potrafię z tym człowiekiem żyć. Ratuj małżeństwo, naprawdę warto, choć czasem wydaje się, że nic z tego nie będzie. Wierz, że jak jest źle to będzie lepiej, jak dobrze - to będzie bardzo dobrze. Módl i się działąj. Postaw Boga na pierwszym miejscu. Każda sytuacja jest inna, każde małżeństwo jest inne, trzeba zastosować odpowiednie środki. Odezwij się, polecę ci dobre strony internetowe. Pomodlę się za ciebie.
 anka: 22.06.2011, 20:29
du Panie pomóż mi w moim małżeństwie które sypie sie, nie mam już nadziei na poprawę tak bardzo się staram modle, prosze o pomoc, wsparcie ale nic sie nie udaje. Już kolejny raz się zawiodłam na moim mężu cierpię cierpi nasz syn, wypłakałam już tyle łez a on pozostaje nieczuły, zimny obcy. panie skrusz jego sece, pomóż mi odbudować to małżeństwo, daj mi jeszcze jedną szansę, pomóż mi pokonać te problemy, daj mi siłe i nadzieję błagam cie panie, błagam cieibie sw rito, św józęfie patronie mój opiekunie, ojcze przybrany dopomóż mi wysłuchaj mojego wołania,zlituj sie nade mną. jestem wrakiem człowieka, bo miłośc w którą tak wierzyłam odeszła, została pustka, ból samotność boże miłosierny udziel mi swojego miłoscierdzia, nie odtrącaj mnie, nie odpychaj daj mi nadziję skrusz serce mojego męża blagam cie
 MATKA SLASK : 22.06.2011, 14:31
du PANIE JEZU POSTAW NA NASZEJ DRODZE MOJEJ MEZA SYNOW DOBREGO ANIOLA KTORY POKIERUJE NAMI DO SZCZESCIA RADOSCI BY SPELNIALY I UREALNIALY SIE NASZE MARZENIA BYM ZNOW BYLA DOCENIANA PRZEZ SWYCH BLISKICH BYSMY OSIAGNELI W NAJBLIZSZYM CZASIE SUKCES FINANSOWY DUCHOWY WSPIERAJ OD TEJ CHWILI DO DALEJ I BADZ Z NAMI W KAZDY CZAS DZIEKUJE ZA TO CO BYLO I PROSZE O WIECEJ PROSZE
 Ania: 18.06.2011, 08:25
du Panie Jezu , błagam Ciebie, rozkrusz nasze serca na siebie, błagam, dokogo mam isc, ? co mam zrobic? błagam Ciebie Panie Jezu usłysz me błaganie
 Ania: 18.06.2011, 08:09
du Panie uratuj mój związek, błagam Cie całym swym sercem, uczyń cud, ożyw naszą miłość, wiem ze czas Cie nie dotyczy , i nie mam prawa Cie pospieszać, ale tak bardzo Panie Jezu błagam, spraw by ja i Andrzej, byśmy byli razem dalej, by miłość narodziła się, by były okazje do narodzenia się tej miłości, by pojawiło się uczucie silne miedzy nami, więzi, bliskość czułość, tęsknota silna za sobą, błagam Ciebie Panie Jezu, o cierpliwość i wytrwałość dla nas. Błagam Ciebie Panie Jezu ,tak bardzo błagam Cie Panie Jezu ty wiesz jak bardzo mi na tym zależy.Kocham Cie, proszę wysłuchaj wszystkich tych intencji.Amen
 ...: 16.06.2011, 16:48
du PANIE TY WIESZ... BŁAGAM
 Małgosia: 01.06.2011, 23:43
du Panie, proszę, porusz moje oziębłe serce. Panie, pomóż mi pokonać egoizm i obojętność, pomóż mi skruszyć serce z lodu. Pomóż mi Panie, Ty wiesz co mnie spotkało... nie potrafię już kochać. Pomóż mi kochać na nowo! Módl się za mną święty Antoni!
 samotna _mazowieckie: 01.06.2011, 14:53
du Panie Jezu błogosław moim dzieciom w życiu. Nie mieli najlepszego dzieciństwa Jezu TY wiesz ... alkohol był sprawcą że nie było ciepła i miłości w rodzinie (chyba tak było Panie Jezu... ja chciałam najlepiej i latami tłumaczyłam mężowi aby nie pił... a będzie wszystko dobrze... ja miałam nadzieję i prosiłam męża zalewając się łzami, ...często gdy już mi było bardzo żle i gdy nie mogłam wytrzymać przeklinałam) PANIE JEZU... dziś tego bardzo żałuję, mój mąż nie zrozumiał nigdy mnie. Jezu polecam się TWEMU niesklończonemu miłosierdziu. W pokorzemego serca składam Ci doskonały akt żalu i skruchy... daruj nam wszystkie winy, grzechy. ... MiPanie Jezu błogosław moim dzieciom w życiu. Nie mieli najlepszego dzieciństwa Jezu TY wiesz ... alkohol był sprawcą że nie było ciepła i miłości w rodzinie (chyba tak było Panie Jezu... ja chciałam najlepiej i latami tłumaczyłam mężowi aby nie pił... a będzie wszystko dobrze... ja miałam nadzieję i prosiłam męża zalewając się łzami, ...często gdy już mi było bardzo żle i gdy nie mogłam wytrzymać przeklinałam) PANIE JEZU... dziś tego bardzo żałuję, mój mąż nie zrozumiał nigdy mnie. Jezu polecam się TWEMU niesklończonemu miłosierdziu. W pokorzemego serca składam Ci doskonały akt żalu i skruchy... daruj nam wszystkie winy, grzechy. Miłosierny Boże ... okaż miłsierdzie - darowanie win dla nieżyjącego mojego męża.. będę prosić Cię Panie póki żyć będę...będę modlić się za niego do Ciebie Jezu. Kocham Cię nasz najlepszy OJCZE
 EM 26 5 2011: 26.05.2011, 23:02
du PANIE JEZU SPRAW BYM GORACO TOBIE ZAUFALA ZA WSTAWIENNICTWEM SW MICHALA PROSZE CIE O LASKI DLA WSZYSTKICH BLISKICH ZNAJOMYCH I NIEZNAJOMYCH ABY BYLO CORAZ LEPIEJ TY WIESZ O CO PROSZE DZIEKUJE
 pawel: 20.05.2011, 20:55
du JEZU uczyn mnie czystym .BLOGOSLAW mnie rodzinie
 beata: 18.05.2011, 05:33
du Panie Jezu ukryty w Najświętszym Sakramencie pokornie proszę o opiekę nad moją rodziną, a zwłaszcza polecam Ci moja curke i jej rodzine i mojego syna i jego rodzine - poblogoslaw im i spraw niech wezma slub koscielny i przyjmie chrzest Sw synowa i wnuczek , polecam Moje ukochane wnusie . poblogoslaw w ich mlodym wieku . i wypelnij Swoja miloscia ich male serduszka ,taka miloscia ktorej rodzice nie moga im dac .opiekuj sie nimi i prowadz droga prawdy milosci i nadzieji przed Bozy tron postaw na ich drodze ludzi-aniołów, którzy pomogą im w zyciu codziennym Proszę Cię także o to abym znalazla prace i wszystko ulozylo sie w moim zyciu .zeby moje mazenie sie spelnilo w tym roku Ty wiesz moj Panie jak bardzo tesknie za rodzina i jak bardzo chce ich odwiedzic . Naukochnszy Panie Jezu wiesz dobrze jak bardzo cierpie i wiesz z jakiego powodu Zmiluj sie nademne Moj Krolu i Wladco mojej duszy Ulituj się nad moją rodziną i nie odwracaj od nas Swojego Cudownego Oblicza. Błogosław nam Panie. Bez Ciebie Panie nic nie znaczymy. poblogoslaw Panie Jezu Moim braciom i uwolnij od nalogu alkocholizmu spraw niech stana sie abstynentami poblogoslaw Panie Siostrze i jej rodzinie chrzesnicom i ich rodzinom oraz wszystkim za ktorych sie modle..Ufam Ci, bo Ty wszystko możesz. A zmarłym rodzicom mojego meza i mojemu tatusiowi i dziadkom oraz wszystkim zmarlym bliskim z naszych rodzin racz dać szczęście wieczne. Wieczne odpoczywanie racz im dac Panie a swiatlosc wiekuista niechaj im swieci na wieki wiekow amen. niech odpoczywaja w pokoju wiecznym amen.bs
 beata: 18.05.2011, 05:07
du Najukochańsza Matko!W Tobie nasza nadzieja!Mateńko Ty wiesz,że błagam o cud: o nawrócenie i wiarę dla mego męża i jego rodziny, którzy wiarą nie żyją i jak mniemam nigdy nią nie żyli. Maryjo proszę, by mój małżonek, kiedyś wzorowy czlowiek stał się wiernym Twoim żołnierzem i Twego Najukochańszego Syna Jezusa Chrystusa. Przez Twoje Błogosławione Ręce oddaję się cała Bogu oraz zawierzam całą moją rodzinę .rodzine mojej curki i rodzine mojego syna nasze ukochane wnusie , i cala rodzine z mojej strony jak rowniez z meza strony ,i wszystkie nasze sprawy. Maryjo prowadż nas do Jezusa! Matko czasem w milczeniu mówię więcej niż zdolna jestem wymówić słowa, Ty Matko wszystko rozumiesz, wiesz też, że pragnę dobra wszystkich bliskich i obcych mi ludzi...Wiele ludzi jest chorych, bezdomnych, odrzuconych, samotnych, wielu bez pracy lub żyjących w rodzinnych konfliktach, wielu jest nałogowców w różnych dziedzinach...dziś ich wszystkich Matko powierzam Tobie!Maryjo Tyś przedziwną pomocą naszą i Polski proszę za Twoją przyczyną by w wszystkich naszych rodzinach i wszystkich sercach zapanował pokój, by zwaśnione kraje zostały pogodzone. Maj to miesiąc Maryjny i choć stał się zimny jak oziębłe są nasze serca Ty Matko zawsze nas prowadż! Prowadż i tych zagubionych, tych co zostali ochrzeczeni a nie uznają swojej wiary, tych co nie chodzą do Kościoła lub stali się Jego wrogami.Tych szczególnie weż pod Płaszcz Swojej Opieki i ukaż im Chrystusa, Chrystusa którego odrzucili i sponiewierali, którego biczują, zdradzają i nadal ranią, przemień ich samych i ich serca. Maryjo bądż na nami w każdy czas! Maryjo Jestem! Pamiętam! Czuwam! Można wiele pisać, mówić lecz więcej jesteśmy w stanie wyprosić czynem, mam tu na myśli pójście w tej czy innej intencji w pierwszą Sobotę miesiąca na Mszę Świętą do Kościoła, bo Msza Święta to szczyt Ofiarowania się za nas Pana Jezusa Bogu. Razem możemy tam być i wypraszać potrzebne łaski dla nas i całego świata, podobnie jak odmawianie Koronki do Bożego Miłosierdzia wyprasza łaski, tak i Matka nasza wstawia się za nami w każdy czas. Za Jej przyczyną, która jest najlepszą i najkrótszą Drogą prowadzącą do Jezusa powierzajmy się Matce. Maryjo dodaj nam wiary i przyczyń się za nami wszystkimi! bs
 Bożena : 17.05.2011, 13:39
du Panie Jezu pobłogosław Piotrowi podczas egzaminu.
 Bożena: 17.05.2011, 13:34
du Panie Jezu obdarz Piotra potrzebnymi łaskami bądż z nim podczas egzaminów dzisiaj i jutro.
 Alfred: 17.05.2011, 12:22
du Dodaj mi Panie Jezu wytrwałości i gorliwości w uczestnictwie w codziennej Eucharystii i Adoracji Najświętrzego Sakramentu . Dziękuję Ci za otrzymane łaski , proszę o miłość i zgodę w naszej rodzinie.
[1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9] [10] [11] [12] [13] [14] [15] [16] [17] [18] [19] [20] [21] [22] [23] [24] [25] [26] [27] [28] [29] [30] [31] [32] [33] [34] [35]

Autor

Tresć


[ Powrót ]

 
[ Strona główna ]

Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda |

Polityka Prywatności Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej