RóżaniecKiedy tak patrzymy na różaniecRóżaniec jest ulubioną formą modlitwy wielu chrześcijan. Jest to bowiem modlitwa z jednej strony bardzo prosta, polegająca na powtarzaniu najbardziej znanych tekstów modlitewnych, zwłaszcza Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo, a przy tym jest to modlitwa bardzo osobista, medytacyjna, czy nawet kontemplacyjna, która wokół tajemnic życia Jezusa Chrystusa i Najświętszej Maryi Panny pozwala zbierać swoje osobiste przemyślenia i wnioski dla postępu w życiu duchowym. (...)Różaniec jest modlitwą, w której sięgamy do życia Najświętszej Maryi Panny, a Ją Bóg ustawił tuż przy swoim Synu, i w życiu Kościoła - dla nas ludzi i dla naszego zbawienia. Najświętsza Maryja Panna niejako wypracowała różaniec drogą swoich radości, doświadczeń - aż do siedmiu ran serca, i przez przeżycie tajemnicy chwały zarówno Jezusa Chrystusa, jak i własnej, bo Bóg wyniósł Jąna Jego prawicę i wywyższył. Kiedy tak patrzymy na różaniec, to jest on czymś więcej niż tylko zwykłym przesuwaniem paciorków i odmawianiem wciąż tej samej modlitwy. O ile tak będziemy odmawiać różaniec, to będzie on przede wszystkim modlitwą płynącą z Ewangelii. Papież Paweł VI w adhortacji apostolskiej Marialis cultus powiedział, że różaniec jest modlitwą ewangeliczną, gdyż z Ewangelii wydobywa się wypowiadane w nim tajemnice i główne formuły (Mc 44). Różaniec jest modlitwą ewangeliczną zwłaszcza wówczas, kiedy zbliża nas do Jezusa Chrystusa. Nie odmawiamy różańca dla przemyślenia samych tylko dróg Najświętszej Maryi Panny. Jej drogi nie miałyby takiego uznania i wartości w historii zbawienia, gdyby nie były drogami Jej Syna. Wszystkie wydarzenia zbawcze osiągnęły swój punkt kulminacyjny, gdy w pełni czasu, Bóg zesłał Syna swojego zrodzonego z Niewiasty (Gal 4,4). Różaniec, poprawnie odmawiany, z przywoływaniem treści ewangelicznej, ukaże nam drogę do ciągle nowego i na pewno stale pogłębianego widzenia osoby Jezusa Chrystusa i Jego misji wobec świata, który Bóg tak bardzo umiłował (por. J 3,16). W takim zaś znaczeniu różaniec jest swego rodzaju przedłużeniem liturgii. Największe tajemnice zbawcze dopełniają się w liturgii - przez słowo, i przez sakrament. Różaniec jest modlitwą, w której przywołuje się Słowo, a Ono stało się Ciałem i zamieszkało pośród nas. Stąd też należałoby powiedzieć, że różaniec jest modlitwą służebną wobec liturgii. Na pewno nie powinien liturgii zastępować, bo liturgia jest wydarzeniem o charakterze wyjątkowym, ale można powiedzieć, że do liturgii powinien przygotowywać i prowadzić. Z różańcem w ręku łatwiej skupić się na poszukiwaniu Jezusa Chrystusa, którego odnajduje się w świątyni, tam, gdzie On wciąż otwiera przed nami mądrość Boga, i tam, gdzie uczy nas, iż w sprawach, które są Ojca naszego i my być powinniśmy (por. Łk 2,49). Drodzy w Panu! Wydarzenia ostatnich kilku lat, związane z rytmem duszpasterskim Kościoła w Polsce, a także naszego Kościoła diecezjalnego, wiele razy kierowały naszą myśl w stronę Najświętszej Maryi Panny, między innymi przez przyjmowanie w każdej parafii, i w każdym kościele obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, wędrującego przez Polskę. Ostatni rok upłynął u nas pod znakiem peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej. W tym znaku, wyjątkowego dla świata i Europy objawienia, czciliśmy Maryję w naszych diecezjalnych, na ten czas przygotowanych, sanktuariach. Miałem na zakończenie tej peregrynacji radość uczestniczyć, wraz z delegacją Episkopatu, w pielgrzymce do Fatimy, gdzie figura najpierw oddana do Sanktuarium Fatimskiego, została następnie powierzona arcybiskupowi Moskwy, który na rozległych terenach swojej wielkiej diecezji ożywił religijność ludzi powierzonych jego duszpasterskiej trosce. Powinniśmy dalej iść, tak zdaje się mówić Duch do Kościoła, tą samą Maryjną drogą stałego pogłębiania naszej formacji chrześcijańskiej, coraz pilniejszego wpatrywania się w Jezusa Chrystusa, o którym Maryja mówi: Uczyńcie wszystko, co wam powie. Do tego chcemy przygotowywać się i umacniać z różańcem w ręku, z medytacją różańcową która wypełniać będzie nasze serca. Formą bardzo stosowną do takiego ożywienia kultu Maryjnego, wydaje się być Kongres Różańcowy, który zaczyna się właśnie dziś, kiedy słyszycie słowa mojego listu. Ten list jest zarazem zapowiedziąkolejnych etapów związanych z zadaniem pogłębienia Maryjnego charakteru naszej pobożności. Kongres Różańcowy rozwijać się będzie i w parafiach, i w dekanatach, i w zespołach dekanatów, aż zostanie uwieńczony centralnym nabożeństwem w Bazylice katedralnej. Każda forma tego nabożeństwa będzie nam dopomagać, pod przewodem duszpasterzy, rozumieć i pamiętać, co to znaczy dobrze odmawiany różaniec, co to znaczy właściwie i z wiarą przygotowana medytacja różańcowa. Różaniec na pewno niejako przynagli nas do tego, byśmy częściej sięgali po Pismo Święte, zwłaszcza po Nowy Testament, by tam szukać natchnienia do medytacji różańcowej. Poszczególne stacje Kongresu Różańcowego oznaczają zryw wszystkich wspólnot tworzących nasz Kościół diecezjalny do ponownego rozmiłowania się w tej modlitwie kontemplacji, jaką jest między innymi modlitwa różańcowa. Duszpasterze, którym gwarantuję wszelką w tym zakresie pomoc, będą prosić was o bardziej świadome nabożeństwo Maryjne, którego owocem i wykładnikiem będzie różaniec związany z Pismem Świętym. Na pewno umiłowaną formą różańca będzie takie nabożeństwo, które będziecie, drodzy diecezjanie - dorośli i dzieci, sami przygotowywać, czy to w swoich wspólnotach domowych, czy w spotkaniach parafialnych. Niech różaniec będzie modlitwą pełną Ducha, i pełną treści Bożego słowa. Samo przesuwanie paciorków różańca jest już na pewno sporym sukcesem dla naszego życia modlitewnego, ale można osiągnąć jeszcze więcej, kiedy wesprzemy tę naszą podstawową formę pobożności niezbędną dla tej sprawy pracowitością. Oznaczać ona będzie odkrywanie nowych przestrzeni ducha, bo dla tej historii, która dla człowieka zaowocowała zbawieniem dokonanym przez Jezusa Chrystusa, różaniec oznacza uczczenie Niewiasty zwyciężającej złego ducha. Chciałbym zaapelować zwłaszcza o odmawianie modlitwy różańcowej w rodzinach. Papież Paweł VI w cytowanej adhortacji, powołując się na Sobór Watykański II, prosił serdecznie, aby każda rodzina, będąca pierwszą i żywotną komórką społeczności, przez wzajemną miłość swych członków, i przez modlitwę wspólnie zanoszoną do Boga, stawała się niejako domowym sanktuarium Kościoła (Mc 52). Różaniec jest najprostszą formą ożywienia takiej modlitwy, w której modlitwa domowa może dosięgnąć szczytu. Różaniec trzeba zaliczyć do najwspanialszych i najskuteczniejszych wspólnych modlitw. Chciałbym was, umiłowani w Panu, do tego zachęcić, tym bardziej że będzie to harmonizowało z ożywieniem naszej wiary w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, którego Oblubienicą była Najświętsza Maryja Panna. To Ona poczęła z Ducha Świętego Boże Słowo, które przyszło do nas z orędziem miłości. Najbliższy rok, poczynając od Adwentu roku 1997, poświęcony będzie pogłębionej refleksji nad osobą Ducha Świętego. Różaniec, czyli modlitwa do Oblubienicy Ducha Świętego, którą Ona sama swoim życiem przygotowała i niejako po raz pierwszy odmówiła, będzie znakomitą sposobnością do ubogacenia nas tymi darami, które Bóg bogaty w miłosierdzie odsłonił najpierw w Maryi. W tym niezrównanym zaufaniu Bogu i w dziecięcej wprost miłości niech będzie nam wzorem i przewodnikiem Jan Paweł II, cały oddany Panu jak Maryja. /.../ + JAN BERNARD SZLAGA Biskup Pelpiiński (Fragmenty listu zapowiadającego Kongres Różańcowy) Pielgrzym, nr 205
|
[ Strona główna ] |
Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Polityka Prywatności Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |