RóżaniecRóżaniec - niebieska rapsodiaModlitwa różańcowa jest wypełnieniem prośby i nakazu Matki Najświętszej w wielokrotnych objawieniach. Gdy dusza ludzka, serce i umysł zatopią się w rozważaniach świętych tajemnic, gdy z czystym sercem i płomienną duszą będziemy przedkładać Bogu szlachetne prośby, intencje - rozproszone zostaną ciemności, spłyną zbawienne łaski.Blask Maryjnej miłości z Lourdes, z Fatimy, z Loreto, wołanie Tej, "co Jasnej broni Częstochowy" i "w Ostrej świeci Bramie", jest pieśnią nad pieśniami, niebiańską rapsodią. I trzeba zgodzić się że to, czego dokonał geniusz ludzki w tysiącach pieśni i wierszy na cześć Maryi jest tylko cząstką wspaniałości, piękna Różańca Świętego. Jak bardzo bolesne są lekkomyślne stwierdzenia, że różaniec to długa, nudna modlitwa. A ja wołam, pytam, czy spotkanie i rozmowa z Matką Pana Naszego Jezusa Chrystusa są nudne, uciążliwe!? Być w zasięgu płomiennego spojrzenia Maryi, być w pobliżu przecudnych, błogosławiących rąk Maryi, to znaczy zatopić się całym jestestwem w modlitwie Różańca Świętego, tej niebiańskiej rapsodii. Tej chwili błogosławionej sprzyja cisza, oderwanie się od spraw materialnych, egoistycznych! Pamiętam, gdy za głoszenie prawdy o zbrodniach sowieckich nie mogłem uzyskać pracy w szkolnictwie na terenie całego kraju, sięgałem po różaniec. A były chwile, gdy świeca już do końca dopalała się, jak kończyłem trzecią część, ostatnią tajemnicę. To wtedy powstała ta myśl kochana - oby jak najdłużej być przy Matce Najświętszej. W modlitwie różańcowej zawsze były i są prośby, intencje: za udręczoną Ojczyznę, za błądzących w ciemnościach, za poległych i pomordowanych na nieludzkim wschodzie, za dusze w czyśćcu cierpiące. Szesnastego dnia każdego miesiąca jedną część różańca, a więc pięć tajemnic, poświęcam wyłącznie intencji jedynej - za Ojca Świętego! Codziennie też jedną z tajemnic poświęcam za ludzi skrzywdzonych, sponiewieranych! Tak, ja jako zwykły nauczyciel, grzesznik mam i osobiste, żarliwe prośby. A do nich zaliczam sprawy całego rodu kresowego, rodaków na wschodzie, intencje za zmarłych krewnych, kolegów. Pokornie wyznaję, że w moich osobistych sprawach jest prośba, aby Duch Święty dodał mi mocy wiary, mądrości w służbie społecznej. Jeden z kapłanów z Ziemi Nowogródzkiej nazwał Różaniec niebiańską rapsodią. Chciałoby się to zdanie napisać dużymi literami. Bracie i Siostro, gdy przychodzi smutek, gdy czasami robi się gorąco ze wstydu - za wszelkie słabości, zapalam gromnicę i poprzez Święty Różaniec łączę się z Maryją. Wszak Jej Imię jak płomień! Ten mój różaniec jest dziedzictwem po świątobliwej babci, niejako testamentem rycerskiej Matki rodzonej - Marii. Gdyby kiedykolwiek i ktokolwiek zapytał o sens modlitwy różańcowej, odpowiem zawsze: poprzez Maryję zbliżamy się do Jezusa Chrystusa, modlitwa ta przynosi ulgę w cierpieniu, umacnia ducha wiary, uczy cierpliwości, koi rany sponiewieranych i skrzywdzonych. Artur Julian Kowzan
|
[ Strona główna ] |
Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Polityka Prywatności Kontakt - formularz | Kontakt
© 2001-2024 Pomoc Duchowa |