Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Różaniec

Różaniec na krzyżu
"Różaniec jest zawsze moją
ulubioną modlitwą"

- Jan Paweł II

Modlitwa różańcowa Rozważania różańcowe Jana Pawła II i inne Obietnice różańcowe Innne modliwy odmawiane na różańcu Świadectwa różańcowe Poezja Akcje
Historia różańca Rozważania o modlitwie różańcowej Cuda różańcowe
Różaniec
Różaniec jest najpotężniejszą
bronią, jaką możemy się
bronić na polu walki.

- Siostra Łucja z Fatimy

Wzięłam do ręki różaniec

"Różaniec to łańcuch bezpieczeństwa na stromej skale szczytów górskich. Nie wolno się zatrzymywać na żadnej tajemnicy. Trzeba iść dalej. Bo pełnia życia jest u szczytu..." - mówił sługa Boży kard. Stefan Wyszyński.

Niegdyś uważałam siebie za dobrą katoliczkę. Jednak nie traktowałam za niewłaściwe tego, że kiedy spóźniłam się na niedzielną Mszę świętą, nie zwracałam uwagi na czytania mszalne, często stałam gdzieś pod chórem albo w kruchcie, a do sakramentów przystępowałam tylko z okazji świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy. W domu często były kłótnie. Uważałam się za osobę mądrą i wykształconą i nawet nie próbowałam zmieścić się ze swoim życiem w Ewangelii. Nie brałam do ręki Pisma Świętego i chciałam sama decydować, ile dzieci urodzę i czy zechcę trwać w trudnym małżeństwie. Swoich problemów nie przekładałam na modlitwę, tylko na kilometrowe obmowy w rodzinie i wśród przyjaciół. Marzyłam o wygodnym życiu po odchowaniu dzieci, o godzinach spędzanych w fotelu przed telewizorem, o wycieczkach po świecie. Krótko mówiąc, Pan Bóg sobie, a ja sobie. Na szczęście dzięki mojej mamie byłam od dziecka wrażliwa na krzywdę każdego człowieka.

Różaniec wzięłam do ręki pod wpływem wstrząsającej dla całej Polski informacji o porwaniu i zamordowaniu ks. Jerzego Popiełuszki. "Jak można podnieść rękę na drugiego człowieka?" - ta myśl dręczyła mnie nieustannie i otwierała na wołanie do Boga o pomoc. Pomimo zmęczenia z łatwością klęknęłam do modlitwy różańcowej, której nie odmawiałam od wielu lat. Miałam wówczas 33 lata. Tajemnice różańca pamiętałam z nauki religii. Nie zastanawiałam się, czy mam dużo do zrobienia w pracy, nie czułam bólu kolan. Z różańcem w ręku wyruszyłam w kolejnych tajemnicach na pielgrzymkę wiary. Kontemplowałam, zapewne z pomocą łaski Bożej, historię zbawienia i losy porwanego kapłana. Od tamtej pory moje życie zaczęło się zmieniać.

Intencje pisane przez życie...

Różaniec odmawiałam dalej. Zauważyłam, że coś się dzieje z moją rodziną... Zaczęliśmy rozumieć się z mężem, a w rodzinie zapanował spokój. Cieszyłam się z tej zmiany, ale próbowałam rozumem dochodzić, jak to się stało. Mój rozum miał tylko jedną odpowiedź - RÓŻANIEC. I tak wszystko się zaczęło. Życie dostarczało intencji do modlitwy, tak że nie mogłam wypuścić różańca z ręki.

Najpierw poważnie zachorował na tarczycę półroczny syn mojej siostry. Obiecałam wówczas Matce Bożej 9-tygodniową nowennę różańcową. Modliła się cała rodzina. Dziecko powracało do zdrowia. Cieszyłam się z tej łaski, ale modliłam się do końca nowenny. Wtedy moja córka podeszła do kalendarza i z radością oznajmiła: "Mamo, do Wielkanocy są tylko 63 dni". Kolejne 9 tygodni. Dla mnie ta wiadomość była kolejnym wezwaniem do nowenny różańcowej. Pytałam się Matki Bożej, za kogo mam się modlić. Odpowiedź przyniosło życie. Postanowiłam modlić się za męża. Nie zdawałam sobie wówczas sprawy, że w małżeństwie modlitwa potrzebna jest obydwu stronom.

Jeszcze podczas trwania nowenny Maryja zaprosiła nas razem na drogę wzrastania w wierze w Oazie Rodzin. Potrzebny był tłumacz na spotkanie z małżeństwem z pokrewnej wspólnoty Equipes Notre-Dame z Francji. Poproszono mojego męża o tłumaczenie, ale nalegano, aby przyszedł wraz z rodziną. W ten sposób pomimo wielu oporów i przeszkód przybyliśmy do sąsiadów na spotkanie Oazy Rodzin, gdzie czekały zastawione stoły i wspaniała atmosfera, której wcześniej nie znaliśmy. Na kolejnych spotkaniach uczyliśmy się wspólnej modlitwy, poznawaliśmy Pismo Święte i elementy duchowości małżeńskiej. Początki były trudne. Szczególnie wspólne odmawianie różańca napotykało pewne opory. Mąż zapraszany wieczorem do różańca - klękał, ale półgłosem mówił do siebie: "ale złośliwa...".

Tajemnice radosne

Bóg wśród doświadczeń obdarzył nas kolejnym dzieckiem. Kiedy byłam w stanie błogosławionym, wybuchł Czarnobyl, a ja zachorowałam na różyczkę. Najpierw bardzo płakałam, a potem wzięłam do ręki różaniec. W tym czasie mój mąż przywiózł z Jasnej Góry książkę pt. Zamach na Ojca Świętego w świetle Fatimy. Przeżyłam każde słowo tej książki. Szczególnie cud słońca z 13 października 1917 r. miał dla mnie wielkie znaczenie. Tu nauka została powalona na kolana, żadne prawa fizyki nie są w stanie wyjaśnić tego znaku, jaki Bóg dał dla niewierzących. Mój syn urodził się właśnie 13 października i chociaż podczas porodu popękała pępowina, nie wykrwawił się, a pępowina miała jakby wewnątrz regularne koraliki i wyglądała dokładnie jak paciorki różańca. Ze zdziwieniem oglądała ją lekarka.

Odczuwałam potrzebę odbycia spowiedzi generalnej. Moje sumienie, dzięki łasce Bożej, postrzegało zupełnie inaczej całe wcześniejsze życie.

Tajemnice bolesne

Tak jak w różańcu zaczęliśmy przeżywać tajemnice bolesne. W uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, której znaczenia zupełnie nie rozumiałam, urodziło się czwarte dziecko. Wszyscy byli pewni, że będzie zdrowe. Okazało się, że jest to dziecko specjalnej troski. Ciężko było przeżyć każdy dzień. Na początku buntowałam się, nawet trochę się obraziłam na Pana Boga. Przecież było tyle modlitw. Modliła się rodzina, siostry zakonne. Była nawet odprawiona Msza święta w Grocie Narodzenia Pana Jezusa. Wreszcie dotarło do mnie, że wywyższenie na krzyżu - przez doświadczenia - jest łaską. Zaczęła się trudna rehabilitacja. Kasia miała sześć lat, kiedy logopeda poinformował mnie, że nie gwarantuje, że będzie ona kiedykolwiek mówić. Po kolejnej Mszy świętej w intencji jej zdrowia córka zaczęła dobrze chodzić i nawet biegać. Dzisiaj Kasia coraz lepiej mówi, a nawet śpiewa. Potrafi przepisywać bezbłędnie teksty na komputerze, coraz lepiej pisze ze słuchu i czyta. Tańczy w zespole tanecznym dla dzieci niepełnosprawnych, który zdobywa sukcesy na festiwalach. Chociaż pracy przed nami jest jeszcze dużo, dziękujemy Matce Najświętszej za wyproszone łaski i codziennie polecamy Kasię w różańcu.

Interwencja św. Józefa

Utrzymanie rodziny spoczęło na barkach mojego męża. Pomimo jego dużej pewności siebie, że zawsze będzie miał pracę, przyszedł czas bezrobocia i trudnych doświadczeń. Mąż był załamany. Zaczął wtedy codziennie uczęszczać na Mszę świętą. Niepewność, co przyniesie następny dzień, co będzie na obiad, czy starczy na odłożenie chleba dzieciom do szkoły była trudna do zniesienia. Pewne było tylko to, że wieczorem odmówimy różaniec. Pewnego dnia jak zwykle klęknęliśmy do różańca. W szczególny sposób prosiłam św. Józefa, kierując do niego słowa, że jako cieśla utrzymywał Świętą Rodzinę i wie, jak praca jest nam potrzebna. Gdy odmawialiśmy drugą tajemnicę radosną, zadzwonił telefon. Zazwyczaj podczas modlitwy nie odbieraliśmy telefonów. Tym razem mąż podniósł słuchawkę. Dzwonił dyrektor warszawskiej firmy, w której mąż ubiegał się o pracę - był już dwa razy na rozmowach, lecz nie zaakceptował warunków pracodawcy. Mąż został zaproszony na kolejną rozmowę. Z pewną rezygnacją odpowiedział dyrektorowi, że był już przecież dwa razy i tylko stracił czas i pieniądze. Otrzymał obietnicę, że wszystkie koszty zostaną mu zwrócone, tylko żeby jak najszybciej przyjechał, podpisał umowę i podjął pracę. Umowa została podpisana na korzystnych warunkach. Pracuje tam do dzisiaj. Zawsze pytam męża, kiedy wraca do domu, czy zmówimy różaniec. Bardzo często odpowiada mi, że już zmówił 13 tajemnic, jadąc samochodem, ale dwie pozostałe dokończymy razem.

Różaniec w więzieniach

List apostolski Jana Pawła II o różańcu przeczytałam kilka razy. Poruszało mnie bardzo to serdeczne wołanie naszego Papieża o pokochanie i odmawianie tej modlitwy. Zbliżał się maj 2003 r. Pytałam Pana Boga, czy chce, abym dla Niego coś uczyniła. Przyszła mi myśl, aby propagować różaniec w więzieniu. W bardzo krótkim czasie stałam się członkiem ogólnopolskiego stowarzyszenia Bractwo Więzienne, które współpracuje z kapelanami więziennymi. Obecnie krajowym prezesem Bractwa Więziennego jest Bernardyna Wojtkowska, a asystentem kościelnym - naczelny kapelan więziennictwa RP, ks. Paweł Wojtas.

Członkowie Bractwa Więziennego w zakładach karnych przygotowują oprawę Mszy świętych, przygotowują też chętnych do przyjęcia sakramentów, wydają gazety wewnętrzne, prowadzą biblioteki, indywidualne rozmowy z więźniami, a także cykliczne spotkania ewangelizacyjne ARKA, Dni Papieskie, spotkania ze św. Mikołajem dla dzieci więźniów. Organizowane są też pielgrzymki oraz "wyjścia" do miasta dla osadzonych z udziałem rodzin - łączące rekreację z modlitwą, a także spotkania wspierające dla byłych więźniów. Na Mszy świętej przy ołtarzu w służbie liturgicznej stają nawet osadzeni, którzy wcześniej okradali kościoły. W miarę modlitwy zmienia się wnętrze człowieka. Widać to po oczach. Nawiązują się zerwane więzi rodzinne. Człowiek odbywający nawet wieloletni wyrok dojrzewa do przebaczenia i prosi o nie. W wolnych chwilach prowadzimy korespondencję z więźniami. Piszą również skazani na dożywocie.

W Polsce jest obecnie ok. 90 tys. więźniów. Członkowie Bractwa docierają do co trzeciego więzienia. W skali roku są to setki spotkań, na których odmawia się różaniec. Wielu więźniów nawraca się, niektórzy podejmują apostolat wśród towarzyszy z celi więziennej i w innych zakładach karnych. Dają świadectwo wiary w kościołach i mediach, opowiadając o otrzymanej od Boga łasce. To byli więźniowie produkują paciorki różańcowe ze zbieranych plastikowych nakrętek. Podczas krajowego zjazdu Bractwa Więziennego w Warszawie pełne reklamówki tych różańców są rozdzielane wolontariuszom posługującym w różnych zakładach karnych w Polsce.

W liturgiczne wspomnienie Dobrego Łotra, 26 marca 2008 r., odbyła się ogólnopolska pielgrzymka Bractwa Więziennego na Jasną Górę. Tego dnia przed tron Królowej Polski licznie przybyli księża kapelani, pracownicy służby penitencjarnej, wolontariusze Bractwa Więziennego z całej Polski, posługujący w różnych zakładach karnych oraz delegacja ok. 100 więźniów wraz z rodzinami. W roku jubileuszu 15-lecia działalności stowarzyszenia pani prezes podczas uroczystej Eucharystii zawierzyła jego działalność Matce Bożej.

Dar dla Jana Pawła Wielkiego

W tym roku Stowarzyszenie Bractwo Więzienne przeżywać będzie 15. rocznicę rozpoczęcia swej działalności - ewangelicznej pomocy więźniom, którym przecież Papież Polak poświęcił część swojego nauczania. Bractwo Więzienne przygotowuje w hołdzie Wielkiemu Papieżowi płytę pt. Jan Paweł II otworzył mi drzwi... Zawiera ona świadectwo, piosenki i wiersze więźnia, który 2 kwietnia 2005 r. o godz. 21.37 w więziennej celi, w chwili śmierci Papieża, otrzymał szczególną łaskę nawrócenia. Jego świadectwo jest zamieszczone w książce pt. CUDA. Z archiwum procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II. Obecnie trwają rozmowy na temat wydania tej płyty i objęcia jej patronatem z Instytutem Papieża Jana Pawła II w Warszawie. Więcej informacji o działalności Bractwa Więziennego można znaleźć na stronach internetowych:

www.bractwowiezienne.ruchy.opoka.org.pl
www.bractwowiezienne.bydgoszcz.pl
www.bractwo-wiezienne.franciszkanie.pl

Proszę o modlitwę oraz wsparcie finansowe prowadzonej działalności. Szczęść Boże!

Anna

Tekst pochodzi z Miesiecznika
Formacji Różańcowej "Różaniec"
październik 2008

   

Wasze komentarze:
 ja: 08.02.2015, 21:32
 Maryjo, proszę o zdrowie mniej mnie w swojej opiece
 Krystyna: 08.02.2015, 19:38
 Matuchno Najświętsza proszę cię pomóż mi w tej wiadomej sprawie ,cały czas tylko o niej myślę błagam cię.
 JUSTYNA: 06.02.2015, 09:59
 MATKO PROSZE CIE ZMIEN MOJE ZYCIE ZMIEN MOJEGO MEZA ZEBY NIE BYL TAKI DLA MNIE MOZE TO ON NIE ZASLUGUJE NA DZIECKO I MOZE DLATEGO BOG NIE CHCE MI GO DAC ZEBYM SIE OPAMIETALA I ODESZLA OD NIEGO?ALE PRZECIEZ SLUBOWALAM W ZDROWIU I CHOROBIE ZE NIE OPUSZCZE AZ DO SMIERCI ...TO JA BEDE SIE MODLIC ZA NAS DWOJE I MOZE KIEDYS USLYSZYSZ MOJE PROSBY I DZIEKI TEMU MOJE ZYCIE POMALU ZACZNIE SIE ZMIENIAC I TYLKO JA BD WIEDZIALA ZE TO JEST TWOJA POMOC
 justyna: 06.02.2015, 09:52
 MARYJO POSZE CIE O TO ZEBYM SZYBKO ZASZLA W CIAZE NIE KAZ MI JUZ DLUZEJ CZEKAC TYLE LAT CZEKAM NA UPRAGNIONE MARZENIE NAWET NIE WIESZ JAK BOLI TO ZE INNE NIE CHCA I ZACHODZA W CIAZE A JA CHCE I NIE MOGE ZAJSC ...SPELNIJ MOJE NAWIEKSZE MARZENIE BEDE SIE CODZIEN DO CIEBIE MODLILA ODMAWIAJAC ROZANIEC MOZE ZROZUMILAM ZE PRZEZ OSTATNIE LATA SIE ODDALILAM OD BOGA ALE CHCE TO NAPRAWIC BO MOZE DZIEKI MODLITWIE MNIE WYSLUCHASZ MOZE NIE CHCESZ MI DAC TEGO DZIECKA BO SIE NIE MODLE BO CHCESZ ZEBYM SIE NAWRUCILA? SPRUBOWAC ZAWSZE MOZNA WIARA CZYNI CUDA PROSZE USLYSZ MOJE CICHE WOLANIE.
 katolik: 31.01.2015, 21:56
 proszę ozdrowie dla mojej mamy ozdrowie w rodzinie i o zachowanie pracy ktora wykonuję obecnie proszę cię Matko Boża o opiekę i wstawiennictwo w mojej intencji przed tronem miłosiernego BOGA amen.
 katolik: 31.01.2015, 21:46
 proszę ozdrowie dla mojej mamy ozdrowie w rodzinie i o zachowanie pracy ktora wykonuję obecnie
 Anna: 30.01.2015, 23:12
 Tak bardzo wierzę w modlitwę różańcową...ufam że tak jak Pani Bernadeta wyprosiła dla córki potrzebne łaski ja wyproszę dla mojego syna Łukasza uwolnienie z alkoholizmu nawrócenie do Boga razem z żoną oraz o wyprostowanie wszystkich spraw które w tym małżeństwie są przyczyną sporów .....to jest to wszystko co przytłacza mnie do ziemi...MATKO RÓŻAŃCOWA OSTATNIA DESKO RATUNKU RATUJ....
 barbara: 29.01.2015, 21:56
 matko rozancowa prosze o pomoc dla naszego syna krzysztowa pomuz mu wyjsc z tego nalogu narkotykowego naprowadz go na dobra droge matko rozancowa wysluchaj mojej modlitywy
 Dziadek-JANEK: 28.01.2015, 17:19
 MATUCHNO RÓŻAŃCOWA dziękuję za wyproszone łaski.Proszę CIĘ o zdrowie dla wnuka TOMECZKA,żeby objawy choroby szybko ustąpiły,nie rozchorował się całe,szybko powrócił do normalnego zdrowia i nie miał żadnych powikłań po przebytych chorobach.
 Matka: 22.01.2015, 19:18
 Matko, prowadź moją córkę przez życie
 bogusia : 04.01.2015, 17:32
 cierpliwie czekam wiem ze matka mnie nie opusci wszystkich prosze o modlitwe i wytrwanie ja tez prosze pozdrawiam wszystkich zaufajmy matce naszej
 błagam : 02.01.2015, 12:42
 dlaczego poplątałes moje wnętrzności nieprawidłowosciami, czemu nieskonczoność zła jest całkowicie wolna, jak miałem nie czuc tego co czułem.nie oddaliłem i nie pogardziłem, nie mogłem nic z tego co oni mogą, a mogą wszystko i ty uważasz sie za dobrego, dlaczego beda wszechmocą nie wyleczyłes mnie wtedy tylko odezwałes truizmami myśląc że ich nie znam
 e.: 31.12.2014, 16:30
 Matko różańcowa, dziękuję Ci za szczęśliwie przeżyty rok 2014. Obiecuję, że w 2015 będę się tak samo mocno modlić. Proszę Cię, miej nadal w opiece Z., chroń ją przed wpływem złych ludzi. Miej w opiece wszystkich tych, którzy modlą się na tej stronie. Matko, wspieraj nas!
 Teresa: 28.12.2014, 22:18
 Matko Boza dziekuje za Anglie. Za moje zycie w tym kraju za dobre prace jakie mialam. Za meza dobrego. Za cud zycia gdy mialam wypadek I jak napadnieta bylam. Wiem Matko Boza w moim sercu ze to byl cud. Prosze o zdrowie dla nas. A jak czas przyjdzie o dobra I spokojna smierc blisko moich swietych. Dziekuje
 Dziadek-JANEK: 25.12.2014, 13:02
 MATEŃKO RÓŻAŃCOWA proszę Cię,uproś u SWOJEGO SYNA łaskę zdrowia dla naszych wnuków,żeby nie mieli powikłań po przebytych chorobach i szybko powrócili do zdrowia
 Magda: 23.12.2014, 21:36
 Mateńko proszę chroń mnie od złego oraz dodaj siły abym nigdy się nie poddawała zwątpieniu.
 Irena: 22.12.2014, 18:17
 Mateńko proszę.Mateńko uproś u Serca Swojego Syna Jezusa Chrystusa łaskę zdrowia dla mojej córki,dar macierzyństwa i zdrowe dziecko.Dziękuję za wszystkie łaski jakich doznałam za Twoją przyczyną.
 e.: 20.12.2014, 10:29
 Matko chroń Z. przed złymi ludżmi, w szczególności przed J.H. Proszę Cię, mateńko o zgodę między nami, niech nadchodzący rok 2015 będzie lepszy pod tym względem. Dziękuję Ci za wszystko co dobre, ale błagam Cię o ochronę przed złem. Twój pielgrzym.
 Anna: 14.12.2014, 19:24
  MATKO NAJUKOCHAŃSZA DZIĘKUJE ZA WSZYSTKIE ŁASKI UPROSZONE PRZEZ CIEBIE U TWOJEGO SYNA.PROSZĘ CIĘ O POKÓJ NA CAŁYM ŚWIECIE.MIEJ W OPIECE CAŁĄ MOJĄ RODZINĘ.NIECH TWOI ANIOŁOWIE STRZEGĄ MOJE DZIECI.WSZYSTKIE TWOJE ŁASKI MAM POPRZEZ MODLITWĘ RÓŻAŃCOWĄ.KOCHANI MÓDLCIE SIĘ CAŁY CZAS NA RÓŻAŃCU,NIE TYLKO W PAŹDZIERNIKU.Z BOGIEM
 Mąż: 14.12.2014, 09:37
 KOCHANA MATUCHNA RÓŻAŃCOWA proszę Cię o łaskę zdrowia dla mojej żony Aliny,o dobre wyniki USG i mammografii piersi.
[1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9] [10] [11] [12] [13] [14] [15] [16] [17] [18] [19] [20] [21] [22] [23] [24] [25] [26] [27] [28] [29] [30] [31] [32] [33] [34] (35)

Autor

Tresć


[ Powrót ]

 
[ Strona główna ]

Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda |

Polityka Prywatności Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej