Cisza
Tak wręcz niepokojący spokój.
Nagły powiew i pierwsze krople rozbijają się o
ziemię.
Niebieskie niebo jest już wspomnieniem.
Czarno sine chmury układają się leniwie.
Jasny błysk rozdziera powietrze,
głośny grzmot mu wtóruje.
To burza...
To burza zaczyna swój koncert.
Ta symfonia daje Ziemi siłę.
Ten deszcz daje Jej życie.
Wszyscy patrzą z podziwem i trwogą.
Kolejny błysk i po chwili huk.
Jest coraz dalej.
Ulewa trwa, choć nieco słabsza.
Serca już tak szybko nie biją.
Cudowne powietrze otula nas
i pieści każdym oddechem.
Wśród chmur nagle pojawia
się promyk słońca.
I następny i jeszcze jeden.
To była letnia burza...
Burza, która umyła Świat.
Pojawiło się niebo
i zachodzące słońce.
Swą czerwienią pomalowało
domy, zieleń i nasze twarze.
I ta wieczorna cisza.
Katarzyna Wawrzonowska
|
|