Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Syndrom starego kawalera

Dlaczego tylu mężczyzn nadal zastanawia się, "co będą robić, gdy dorosną?"

Lęk przed realizacją życiowego powołania

Można go nazwać syndromem, czyli zespołem objawów. Dotyka on dziś wielu mężczyzn, wśród nich katolików, którzy jakby w nieskończoność pragną pozostawać w stanie kawalerskim, co przejawia się swoistą bezsilnością wobec najpoważniejszych decyzji życiowych, l tak, wspominają oni np. o wstąpieniu do seminarium duchownego, lecz do niego nie wstępują, myślą o małżeństwie, ale nigdy na serio się nie angażują, l nawet jeśli jakaś znajomość przyjmie tzw. poważny obrót, szybko się z niej wycofują i zrywają. Mężczyźni ci wiedzą co prawda często, jak robić karierę zawodową, jednak gdy chodzi o ich życie osobiste - panuje w nim nuda i monotnia; z roku na rok nic się właściwie nie zmienia. Ten stan rzeczy wywiera głęboko negatywny wpływ na wyznawaną przez nich wiarę.

Podczas przyjęcia, na które byłem niedawno zaproszony, dobiegły mnie nagle słowa pewnej atrakcyjnej młodej kobiety, która z żalem w głosie wyznała: Co się dzieje z dzisiejszymi mężczyznami? Co jest z nimi nie tak? Nigdy nie umawiają się z dziewczyną na więcej niż trzy randki, a nawet kiedy się już umówią, brakuje im odwagi, aby ją przytulić i pocałować!

Oczywiście jestem pewien, że ta młoda kobieta nie miała na myśli wszystkich mężczyzn. Istnieje bowiem wielu, którzy dobrze rozumieją różnicę pomiędzy życiem w czystości i tzw. jansenizmem*. Istnieje wielu mężczyzn, którzy umawiają się z kobietą widząc w tym cel, potem żenią się, zakładając rodzinę. Jednak nietrudno w obecnych czasach zauważyć, jak pokaźna liczba młodych, wierzących mężczyzn "cierpi" na lęk przed realizacją swojego życiowego powołania. Tego samego nie można raczej zauważyć wśród młodych, niezamężnych kobiet. Prawie wszystkie są przekonane, a nawet wiedzą, że chcą wyjść za mąż i mieć szczęśliwą rodzinę, tylko dotąd nie spotkały właściwego kandydata.

W czym tkwi problem?

Można obecnie odnieść wrażenie, że wielu praktykujących katolików płci męskiej nie jest przekonanych do związania się z kimś. A jednak logika wskazuje na to, że powinno być odwrotnie! Bo czyż nie istnieje w katolicyzmie coś, co zachęca nas do wykazywania się odwagą? Czy pełne zrozumienie nauki Kościoła raczej nie ośmiela do założenia rodziny?

Trzymając Pana Boga "w poczekalni"

Prawdą jest, że przed katolikami płci męskiej istnieją trzy możliwe powołania. Są nimi: kapłaństwo, małżeństwo lub życie samotne. Życie w stanie kawalerskim nie jest jakąś gorszą drogą, powołaniem "wybrakowanym". Powinno ono być jednak zawsze wyborem pozytywnym, opartym na przekonaniu, że Pan Bóg powołał konkretną osobę do pełnienia specjalnej misji, którą małżeństwo uniemożliwia. Jak powiedział kiedyś pewien znajomy ksiądz: Kawalerstwo jako takie nie jest powołaniem. Zawarta jest w tym wielka mądrość! l jakoś trudno wyobrazić sobie, że dobrowolne kawalerstwo samo w sobie może być drogą do świętości. Szczególnie dotyczy to mężczyzn, którym mamusia gotuje i których opiera... Wychodzą rano do pracy, wracają do domu, zjadają obiad, ze spokojem czytają gazetę, oglądają telewizję, potem idą spać. Mężczyźni, którzy uporali się z różnymi pokusami cielesnymi, prawdopodobnie uznają taki dzień jako bardzo udany. Ale czy jest to recepta na świętość? Nie słyszą oni nigdy nocnego płaczu swojego dziecka, w ich samochodzie dzieci nigdy nie wymiotują, nigdy też nie mają oni do zapłacenia rachunków od ortodonty, ani żadnych kłopotliwych wizyt teściów. Jakże, kiedykolwiek, taki mężczyzna dostanie się do nieba...?

Podczas jednego z katolickich zgromadzeń, w którym brałem udział kilka miesięcy temu, pewien siwowłosy starszy pan, ojciec sześciorga dorosłych już dzieci, powiedział do zebranych tam młodych (w wieku około trzydziestki) ludzi: A kiedy zamierzacie się ożenić? Znajdźcie miłą dziewczynę i ustatkujcie się. Czas to zrobić! Niektórzy spuścili wtedy wzrok; wszyscy wyglądali na mocno zmieszanych.

Jedno pokolenie wcześniej ich ojcowie nie wahali się. Poświęcili czas na to, by znaleźć dobrą, wierzącą dziewczynę i zdobyć jej serce. Często żenili się, nie mając pieniędzy ani samochodu, a jedynie małe mieszkanie z zimną wodą. Taki był ich pierwszy dom, bez żadnego ubezpieczenia na życie. Większość nie miała studiów ani stopni naukowych. Większość z nich była poniżej 25 roku życia. Nie kazali Panu Bogu czekać. Pokonywanie razem życiowych trudności i wspólna, głęboka wiara, jakby dodatkowo ubogacała i cementowała ich małżeństwo. A potem, będąc już w starszym wieku, ileż wspaniałych opowieści mogli przekazać młodym! Dzisiejsi młodzi, w wieku 30-tu lat są owocem tych związków. Mają szczęście, że ich rodzice zdobyli się kiedyś na odwagę! Bo gdyby tak nie było, ci młodzi przecież nigdy by się nie urodzili. Tymczasem współczesna generacja jakoś nie bardzo ma ochotę podjąć się podobnego zadania i przejąć pałeczkę...

za: "Diogenes", The Catholic World Report,
październik 1996.

tłum. Alicja Babkiewicz

* Jansenizm - ruch religijno - społeczny wrogo nastawiony do ciała, płci i seksualności, opierający się na pesymistycznej wizji natury ludzkiej, podkreślający skażenie człowieka przez grzech pierworodny oraz konieczność surowej ascezy.



Wasze komentarze:
 rozmaryn: 21.03.2011, 18:39
 nie podoba mi się określenie ''stary kawaler'', ''stara panna''. Każdego trza szanować i jego wybory też
 cynik: 12.03.2011, 20:23
 wzruszajacy tekst ale i tak sie nigdy nie ozenie jakos srednio mi sie podoba aby ktos mial decydowac o moim zyciu, o tym kiedy wstaje, o tym co ogladam, o tym co jem tak wlasciwie to wole towarzystwo zwierzat niz ludzi zwierzeta przynajmniej nie sa takie wredne
 Ziutek 75: 28.12.2010, 17:13
 Kobiety zbyt często wybierają wedle - chłop choć bije i kopie ale dobrze przy chłopie!!!
 HB: 13.12.2010, 21:21
 Bzdury totalne.
 Mirosław: 10.10.2010, 13:31
 Wypis ze starego modlitewnika Zanim zawrzesz znajomość celem przyszłego małżeństwa,poradż się rodziców i ludzi uczciwych,ale zawczasu,bo potem za póżno żałować i narzekać.Nie znajdzie szczęścia,kto wszelkie wygody życia obiecuje sobie po zawarciu związku małżeńskiego.Sakrament Małżeństwa to nie wygoda,to nie wolność lecz przeciwnie,czekają cię obowiązki wielkie a ciężkie.Panna odpowiada tylko za siebie samą a mężatka za męża i dzieci.Dlatego nie względy światowe powinny łączyć małżeństwa,nie pieniądze nie stanowiska,nie piękna twarz lecz szczera i czysta miłość oparta na Bogu i cnocie.Nigdy szczęśliwym nie będzie,kto goni za uciechami i przy rozpustnych zabawach i tańcach szuka i znajdzie swoją żonę czy też narzeczona swego męża.Młodzieniec niech się nie żeni z osobą lekkomyślną,rozpustną,pyszną,niegospodarną,leniwą,kłótliwą,upartą,nie pobożną,niemoralną,która swych rodziców nie szanuje,ludzi obgaduje,swego języka nie hamuje.Panny niech nie wychodzą za mąż za pijaków,za karciarzy-bo ci prawie nigdy się nie poprawią,za rozpustników,bo z takimi piekło mieć będą.Dojrzały wiek,utrzymanie,zdrowe ciało,zdrowy duch powinny cechować wstępujących do stanu małżeńskiego.Obydwoje muszą pilnować modlitwy i pracy.
 Mirosław: 10.10.2010, 08:07
 Wypis ze starego modlitewnika
 Fil: 01.10.2010, 19:54
 Modlitwa uwalniająca od syndromu ofiary Niektóre zdania na początku czytania mogą zaboleć, ale nazwanie rzeczy po imieniu jest konieczne, aby to co nieświadome doprowadzić do świadomości. Wtedy możliwy jest wybór czegoś innego. Poniższą modlitwę można też zastosować na nerwicę. Należy tylko zwroty ze słowem "ofiara" zamienić na "chorowanie na nerwicę" w odpowiedniej formie gramatycznej. Ze względu na poruszoną dużą ilość tematów w tej modlitwie, to wykonywanie jej można podzielić na kilka rat. Modlitwa Kochany Boże, który jesteś czystą miłością, mądrością i mocą we mnie, dziękuję Ci, że już się dokonało ... oczyszczenie i uzdrowienie wszystkich moich intencji, nastawień i wyobrażeń dotyczących siebie. (10 razy) oczyszczenie i uzdrowienie wszystkich moich intencji, nastawień i wyobrażeń dotyczących kochania siebie. oczyszczenie i uzdrowienie wszystkich moich intencji z jakimi robię z siebie ofiarę. uwolnienie mnie od wszelkich intencji podtrzymywania bycia ofiarą. uwolnienie mnie od wszelkich intencji podtrzymywania przyczyn tego, że robię z siebie ofiarę. uwolnienie mnie od zachłanności na bycie ofiarą oraz od tego przyczyn. uwolnienie mnie od oczekiwania na to, aby robiono ze mnie ofiarę. uwolnienie mnie od potrzeby bycia ofiarą. uwolnienie mnie od wszelkich intencji, mechanizmów i przymusów robienia z siebie ofiary. uwolnienie mnie od wszelkich intencji, mechanizmów i przymusów prowokowania innych, aby robili ze mnie ofiarę. uwolnienie mnie od wszelkich intencji, mechanizmów i przymusów wzbudzania w innych poczucia winy za pomocą robienia z siebie ofiary. uwolnienie mnie od wszelkich intencji, mechanizmów i przymusów manipulowania innymi za pomocą robienia z siebie ofiary. przebaczenie we mnie tym, którzy nie dali mi wsparcia, kiedy tego najbardziej potrzebowałem. (10 razy) Kochany Boże, który jesteś czystą miłością, mądrością i mocą we mnie, dziękuje Ci, że już mi dajesz coś znacznie lepszego od bycia ofiarą. Kochany Boże, który jesteś czystą miłością, mądrością i mocą we mnie, dziękuję Ci, że już się dokonało ... oczyszczenie i uzdrowienie wszystkich moich intencji, nastawień i wyobrażeń dotyczących cierpienia. oczyszczenie i uzdrowienie wszystkich moich intencji, z jakimi wybrałem cierpienie w miejsce miłości. uwolnienie mnie od zachłanności na cierpienie w miejsce miłości. uwolnienie mnie od przymusu doświadczania cierpienia. uwolnienie mnie od wszelkich intencji podtrzymywania przymusu doświadczania cierpienia. uwolnienie mnie od potrzeby doświadczania cierpienia. uwolnienie mnie od zachłanności na bycie podziwianym za znoszenie bólu i cierpienia. przebaczenie we mnie tym, którzy nauczyli mnie cierpieć i zadawali mi cierpienie w imię miłości. (10 razy) Kochany Boże, który jesteś czystą miłością, mądrością i mocą we mnie, dziękuje Ci, że już mi dajesz coś znacznie lepszego od cierpienia. Kochany Boże, który jesteś czystą miłością, mądrością i mocą we mnie, dziękuje Ci, że już otwierasz mnie na miłość w miejsce cierpienia. Kochany Boże, który jesteś czystą miłością, mądrością i mocą we mnie, dziękuje Ci, że przyjmuję już miłość w miejsce cierpienia. Kochany Boże, który jesteś czystą miłością, mądrością i mocą we mnie, dziękuję Ci, że już się dokonało ... oczyszczenie i uzdrowienie wszystkich moich intencji, nastawień i wyobrażeń dotyczących dostawania uwagi i opieki od innych. uwolnienie mnie od zachłanności na uwagę i opiekę od innych. uwolnienie mnie od potrzeby opieki i uwagi od innych. uwolnienie mnie od wszelkich intencji, mechanizmów i przymusów robienia z siebie ofiary, aby dostać uwagę i opiekę od innych. uwolnienie mnie od wszelkich intencji, mechanizmów i przymusów wyłudzania od innych uwagi i opieki za pomocą robienia z siebie ofiary. przebaczenie we mnie tym, którzy nie dali mi uwagi i opieki, kiedy tego najbardziej potrzebowałem. (10 razy) Kochany Boże, który jesteś czystą miłością, mądrością i mocą we mnie, dziękuje Ci, że już mi dajesz coś znacznie lepszego od uwagi i opieki od innych. Kochany Boże, który jesteś czystą miłością, mądrością i mocą we mnie, dziękuje Ci, że otwierasz mnie na czystą miłość, mądrość i moc we mnie w miejsce uwagi i opieki od innych. Kochany Boże, który jesteś czystą miłością, mądrością i mocą we mnie, dziękuję Ci, że już się dokonało ... oczyszczenie i uzdrowienie wszystkich moich intencji, nastawień i wyobrażeń dotyczących litości i współczucia. oczyszczenie i uzdrowienie wszystkich moich intencji, z jakimi wybrałem litość i współczucie od innych w miejsce miłości i mocy. uwolnienie mnie od zachłanności na litość i współczucie. uwolnienie mnie od zachłanności na litość i współczucie w miejsce miłości. oczyszczenie i uzdrowienie wszystkich moich intencji, z jakimi wybrałem litość i współczucie od innych w miejsce miłości. uwolnienie mnie od potrzeby litości i współczucia od innych. uwolnienie mnie od wszelkich intencji, mechanizmów i przymusów robienia z siebie ofiary, aby dostać litość i współczucie od innych. uwolnienie mnie od wszelkich intencji, mechanizmów i przymusów wyłudzania od innych litości i współczucia za pomocą robienia z siebie ofiary. przebaczenie we mnie tym, którzy mnie zranili i skrzywdzili zamiast okazać mi miłość. (10 razy) Kochany Boże, który jesteś czystą miłością, mądrością i mocą we mnie, dziękuje Ci, że już mi dajesz coś znacznie lepszego od litości i współczucia od innych. Kochany Boże, który jesteś czystą miłością, mądrością i mocą we mnie, dziękuje Ci, że otwierasz mnie na czystą miłość, mądrość i moc we mnie w miejsce litości i współczucia od innych. Kochany Boże, który jesteś czystą miłością, mądrością i mocą we mnie, dziękuję Ci, że już się dokonało ... oczyszczenie i uzdrowienie wszystkich moich intencji, nastawień i wyobrażeń dotyczących bycia bezpiecznym. oczyszczenie i uzdrowienie wszystkich moich intencji, z jakimi napawałem się lękami. oczyszczenie i uzdrowienie wszystkich moich intencji, z jakimi słuchałem o wydarzających się wypadkach i czyhających zagrożeniach na każdym kroku. uwolnienie mnie od wszelkich intencji podtrzymywania poczucia zagrożenia. uwolnienie mnie od wszelkich intencji podtrzymywania przyczyn tego, że nie czułem się bezpiecznie. uwolnienie mnie od zachłanności na poczucie zagrożenia. uwolnienie mnie od potrzeby czucia się zagrożonym. uwolnienie mnie od oczekiwania na zagrożenie. uwolnienie mnie od przywiązania i przyzwyczajenia do czucia się zagrożonym. uwolnienie mnie od wszelkich intencji, mechanizmów i przymusów przyciągania zagrożenia do siebie. uwolnienie mnie od wszelkich intencji, mechanizmów i przymusów czucia się zagrożonym. uwolnienie mnie od wszelkich intencji podtrzymywania niezasługiwania na poczucie bezpieczeństwa. przebaczenie we mnie tym, którzy nie zapewnili mi poczucia bezpieczeństwa, kiedy tego najbardziej potrzebowałem. (10 razy) Kochany Boże, który jesteś czystą miłością, mądrością i mocą we mnie, dziękuje Ci, że już mi dajesz coś znacznie lepszego od poczucia zagrożenia. Kochany Boże, który jesteś czystą miłością, mądrością i mocą we mnie, dziękuję Ci, że już się dokonało ... oczyszczenie i uzdrowienie wszystkich moich intencji, nastawień i wyobrażeń dotyczących miłości. oczyszczenie i uzdrowienie wszystkich moich intencji, nastawień i wyobrażeń dotyczących mojego zasługiwania na miłość. uwolnienie mnie od wszelkich intencji podtrzymywania poczucia niezasługiwania na miłość. uwolnienie mnie od wszelkich intencji podtrzymywania przyczyn poczucia niezasługiwania na miłość. uwolnienie mnie od wszelkich intencji podtrzymywania przekonań i zaślepień, że muszę zasłużyć na miłość. uwolnienie mnie od wszelkich intencji, mechanizmów i przymusów zamykania się na miłość, aby nie zostać zranionym i skrzywdzonym. przebaczenie we mnie tym, którzy nie dali mi miłości, kiedy tego najbardziej potrzebowałem. (10 razy) Kochany Boże, który jesteś czystą miłością, mądrością i mocą we mnie, dziękuję Ci, że już się dokonało otwarcie mnie na źródło czystej miłości we mnie. Kochany Boże, który jesteś czystą miłością, mądrością i mocą we mnie, dziękuję Ci, że zawsze zasługuję na źródło czystej miłości we mnie. Kochany Boże, który jesteś czystą miłością, mądrością i mocą we mnie, dziękuję Ci, że zawsze jestem godny Twojej czystej miłości we mnie. Kochany Boże, który jesteś czystą miłością, mądrością i mocą we mnie, dziękuję Ci, że już się dokonało ... oczyszczenie i uzdrowienie wszystkich moich intencji, nastawień i wyobrażeń dotyczących zasługiwania na dobre życie. uwolnienie mnie od wszelkich intencji podtrzymywania poczucia winy za to, że żyję. uwolnienie mnie od wszelkich intencji podtrzymywania poczucia niegodności, aby żyć. uwolnienie mnie od wszelkich intencji podtrzymywania przyczyn tego, że poczułem się winny za to, że żyję. uwolnienie mnie od wszelkich intencji podtrzymywania przyczyn tego, że karzę się za to, że żyję. uwolnienie mnie od zachłanności na karanie mnie za to, że żyję. uwolnienie mnie od oczekiwania na karanie mnie za to, że żyję. uwolnienie mnie od potrzeby karania siebie za to, że żyję. oczyszczenie i uzdrowienie wszystkich moich intencji, z jakimi karałem się za to, że żyję. uwolnienie mnie od wszelkich intencji, mechanizmów i przymusów karania siebie za to, że żyję. przebaczenie we mnie tym, którzy nie chcieli mnie i odrzucali. (10 razy) Kochany Boże, który jesteś czystą miłością, mądrością i mocą we mnie, dziękuję Ci, że już mi dajesz wszystko, co najlepsze w każdym aspekcie mojego życia. Dziękuję Ci Boże, że obdarzasz mnie potężnym wsparciem i dajesz mi siły i odwagi do zmiany mojego życia na takie, które Ty w swej mądrości, hojności i miłości do mnie, już mi dajesz i tylko czekasz abym to przyjął.
 odp. do devin: 22.09.2010, 13:30
  to co tutaj napisałaś to tendencyjność ciemnogrodu i chamstwo wobec mnie: slicznej blondynki, wierzącej, uczciwej, wiele razy traktowanej zawistnie przez takie jak Ty bo oprócz tego że jestem piękna to mądra i inteligentna, zyjesz w zakłamaniu jesli uważasz że atrakcyjny wygląd ujmuje osobowości lub inteligencji. ps. moim mężem nie będzie Polak i wcale nie ma kasy, samochodu
 do samotny 1980 r_edukacja sek: 22.09.2010, 13:18
 penis we wzwodzie 12 cm to nie jest powód do kompleksów. Zbyt długi uniemożliwia współżycie, nie mozna współzyć we wszystkich, róznych pozycjach, pochwa ma od 7-10 cm, mężczyźni! wy na prawdę niepotrzebnie zadręczacie się długością, myślicie że Bóg nie wiedział co robi obdarzając was taką długością a nie inną?


 madman: 27.06.2010, 00:49
 Facet przede wszystkim musi utrzymać rodzinę! Skończyłem studia, ale nie mogę znaleźć pracy. Szukam i szukam. Jeśli nawet znajdę w zawodzie to dużo nie zarobię. Mieszkam z rodzicami. Czy ja w ogóle mogę myśleć o tworzeniu jakiegokolwiek związku? Śmieszne! Na szczęście nigdy nie miałem powodzenia u kobiet, dlatego tym bardziej nie zamierzam się żenić. Bo co mogę zaoferować? Samą miłością i podobnymi frazesami rodziny się nie utrzyma!
 Basia: 18.06.2010, 14:43
 dlaczego bycie niezamężnym czy niezonatym ma oznaczać coś złego - jeżeli żyje sie w czystości, to chyba dla Boga nie ma nic piekniejszego - mówi o tym Pismo. Jednakże oczywiscie Pan Bóg moze chce czegos innego dla nas. O pokorę to trzeba sie modlić dla mężczyzn . Kobieta ma prawo stawiać wymagania - nawet w świecie zwierząt samiczka nie przyjmie tego samca, który nie radzi sobie, nie zbuduje gniazdka etc.
 darek: 08.06.2010, 21:52
 ciekawe
 Jacek: 05.06.2010, 12:47
 Odrzucam partnerstwo. Partnera to ja mogę mieć w pracy, a w domu to ja chcę mieć żonę. Trzeba się modlić o pokorę dla kobiet, takie czasy.
 Jet: 04.06.2010, 03:00
 Ja jestem człowiekiem, o którym piszecie. Muszę jednak powiedzieć, że to, co tu czytam nie jest zgodne z prawdą. Mój ojciec ożenił się z moją matką wg. wzoru, który podajecie (na początku nie mieli nic). Dorobili się po latach, to fakt, natomiast my wychowywaliśmy się w piekle małżeństwa dwóch nie pasujących do siebie ludzi (gdyż pobrali się jako gówniarze). Pamiętam czasy lat '80, '90 i pamiętam doskonale, że wówczas klimat miedzy ludźmi był inny, swobodniejszy (mimo trudności z jakimi się musieli borykać). To dziwne ale czuło się większą otwartość między ludźmi i z większym zaufaniem wypływało na szeroką wodę. Czuję dużą sprzeczność między wiarą katolicką a stanem, którym się znajduję. Jednak dochodzę do wniosku, że jest to rodzaj presji społecznej. Skostniała katedra kościoła nakazuje człowiekowi żenić się, bo ma 30 lat! Co z tego, że jego czas się kończy, kiedy on sam ciągle nie jest gotów. Ja nie potrzebuję waszych pouczeń ale mądrej głowy, która da mi pewność i warunki do założenia rodziny! PS. mgr inż. 1500PLN na rękę - zapraszam księdza, który wyżywi z tego rodzinę. Rodzina mojego młodszego brata, który jest w tej samej sytuacji finansowej, właśnie dlatego się rozpada. Zakładał rodzinę w zaufaniu przy wspólnocie Dominikanów z Poznania. PSII: Dlatego myślę, że obecnie teksty dziadka typu "A kiedy zamierzacie się ożenić?" są trochę nie na miejscu.
 samotny1980rok: 03.05.2010, 00:36
 Mam skończone 30 lat, mieszkam sam i jestem kawalerem. Nigdy się nie ożenię, bo moja mama mnie za bardzo pilnuje, mimo, że niby sam mieszkam, to ona ciągle do mnie dzwoni, ma klucze zapasowe do mojego domu, robi niezapowiedziane wizyty (niby to przy okazji, akurat przejeżdżała z moim ojcem niedaleko i na chwilę wpadała). Ja chcę się od rodziców uwolnić, ale oni mi na to nie pozwalają. Uwolnię się od nich dopiero jak oni umrą. Do tego jestem spokojny, a dziewczyny jak wiadomo takich nie lubią, one wolą zbirów, łobuzów, którzy chodzą na ustawki do lasu, albo na stadion piłkarski. Do tego mam jeszcze penisa 12cm w pełnym wzwodzie i nie mam stałej pracy, utrzymuję się z pracy dorywczej. To która by takiego chciała? Odpowiedź jest prosta.... ŻADNA!!! Ja nigdy się nie ożenię, bo mnie nie stać finansowo na utrzymanie kobiety, a po drugie, to mamusia mi nie pozwoli. KONIEC W TYM TEMACIE.
 Siwy: 20.03.2010, 22:42
 tylko Bojanowski próbował zostać księdzem bodajże 2 razy - niestety choroba uniemożliwiła mu to.
 boni: 18.03.2010, 19:53
 Edmund Bojanowski był kawalerem i został świętym. Swoje życie poświęcił pomocy innym
 Anna: 10.03.2010, 13:56
 Nie traćcie nadziei piszący i czytający te komentarze. www.czysteserca.org.pl
 michał: 04.03.2010, 09:12
 Tema bardzo ciekawy, ale piszący traktuje nas jak jakichc gorszych ludzi. Często w zyciu bywa, ze sie po prostu nie układa. Mogę powiedziec na własnym przykładzie. Mam 29 lat, studia skonczone jedne i drugie, dobra prace i jestem katolikiem i naprawde nie szukam pustje lalki tzw. plastiku. Ale w zyciu tak wyszło po zwiazkach z wieloma kobietami ze jestem sam. W dzisiejszych czasach wiele dziewczyn nie wie czego tak naprawde chca, a jak trafia na kokog uczciwego to z reguły jest im żle i szukaja sobie nowych wrazeń. Moim zdaniem media i cały swiat lansuja model tzw. pustej lalki z gazet, co musi miec kase i wszystko zeby była spełniona, broń Boze bez jej jakiegokolwiek wysiłku. Powiem na konie ze mam juz dość szukania, bo to tylko wpędza mnie w depresje. Wierzę, ze jesli jest taka Wola Boże to spotkam na swojej drodze odpowiednią kobietę. pozdrowienia
 PAIN: 05.01.2010, 18:40
 Na pewno posiadanie rodziny, dzieci wiąże się z trudami, uczy cierpliwości i tym samym zbliża do Nieba. Wiemy ile opieki wymaga dziecko, trzeba się nieraz pobrudzić, z wielu rzeczy zrezygnować a na sam koniec okazuje się, że taki wyrostek nie chce się nas słuchać. To dopiero uczy POKORY! Tak więc autor tekstu ma rację. Jestem samotnikiem i zauważyłem że moja ,,miłość do bliźnich'' kończy się tam gdzie zaczynają się problemy i kłopoty. Mam wiele motywacji by być sam i ani jednego, by zakładać rodzinę. Jako singiel zaprezentuję swój punkt widzenia: - nie akceptuję zmian, obca osoba zawsze pozostanie obca. - dziecko to najpoważniejsza zmiana w życiu, której nigdy bym nie zaakceptował. Nawet teraz, kiedy w rodzinie od czasu do czasu pojawia się ktoś nowy, trudno przyjąć mi to do wiadomości - nie umiem wchodzić w relacje, kiedy ktoś wykazuje chęć jej pogłębienia, natychmiast się dystansuję - prześladowania w dzieciństwie odebrały mi pewność siebie, nigdy przed nikim się nie otworzę - sprzeciwiam się społecznemu przymusowi dobierania się w pary i płodzenia dzieci. Jak nie chcę, to nie będę i wara! Ogólnie jestem minimalistą i jeśli coś nie jest naprawdę niezbędne, to nie podejmuje się tego.
[1] [2] [3] [4] (5) [6] [7]


Autor

Treść

Nowości

Wyjaśnienie liturgii Wielkiego TygodniaWyjaśnienie liturgii Wielkiego Tygodnia

Tajemnica Triduum PaschalnegoTajemnica Triduum Paschalnego

Ostatnia WieczerzaOstatnia Wieczerza

Jak dobrze odbyć sakrament pojednaniaJak dobrze odbyć sakrament pojednania

Skąd sie bierze kapłaństwoSkąd sie bierze kapłaństwo

Tryptyk PaschalnyTryptyk Paschalny

Najbardziej popularne

Modlitwa o CudModlitwa o Cud

Tajemnica SzczęściaTajemnica Szczęścia

Modlitwy do św. RityModlitwy do św. Rity

Litania do św. JózefaLitania do św. Józefa

Jezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się JezusowiJezu, Ty się tym zajmij - Akt oddania się Jezusowi

Godzina Łaski 2023Godzina Łaski 2023

Poprzednia[ Powrót ]Następna
 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej