Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Źródełko ...czyli o darze rozmowy...


[ Dodaj wpis ]

[<<] [<] [511] [512] [513] [514] [515] [516] (517) [518] [519] [520] [521] [522] [523] [>] [>>]

Chcesz prosić o wspracie i modlitwe?
Dodaj prosbę do [ Skrzynki Intencji ]

 do asdfg, e-mail: karolk108@wp.pldata: 05.04.2008, godz: 06:56

31 Cóż więc na to powiemy? Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? 32 On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? 33 Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? 34 Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?13
35 Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? 36 Jak to jest napisane:
Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień,
uważają nas za owce przeznaczone na rzeź.
37 Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. 38 I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, 39 ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. (Rz 8, 31-39)

Chyba nic ni muszę dodawać, sztatan chcąc nie chcąc służy Bogu, a dobry Bóg nie pozwoli doświadczyć nas więcej niż możemy znieść. Szatana nie masz się bać, masz z nim walczyć. W Sakramencie Bierzmowania otrzymaliśmy pełnię Ducha Św. i Jego Darów, do walki z nim.

3357 )
 do mariusza :)data: 04.04.2008, godz: 23:46

genialny wpis:).dziękuję za te słowa...:)

3356 )
 asdfgh, e-mail: krzysztof.asdfgh@op.pldata: 04.04.2008, godz: 19:43

Anneliese Michel była osoba opentaną. Ten fakt nie podlega dyskusji. Wiec skoro byla opentana to Drogi Michale nie byla swiętą! Proszę nie słuchajcie tych nagrń z odbytych egzorcyzmow, nie czytajcie tez książek z wypowiedziami demonów. Ponieważ jesteśmy słabi a szatan jest silniejszy i inteligentniejszy od nas cóż z przeczytania książki, przesłuchania nagrania i uświadomienie sobie ze szatan istnieje. Jak on w ten sposób zasieje w naszym sercu wątlpiwosc nie pewność nie potrzebna świadomość złość, negatywne nastawienie do swiata, strach.
Uważajcie to jest pułapka!!! Zamiast słuchać nagrań z egzorcyzmów, posłuchajcie dobrej muzyki, jedzcie na rekolekcje, jeśli trzeba, pomóżcie komus może ktos potrzebuje waszej pomcy cieszcie się zyciem!!! Bo tego Chce Pan Jezus.
Nie wchodzie w świat niepokoju i zwątpienia, Idzcie do tego, który daje Pokój i radość życia, a nie tego, który zabiera od nas człowieczeństwo!

3355 )
 Michał, lat 15data: 04.04.2008, godz: 15:59

jeszcze zapomniałbym...


dziękuję wszystkim za pociechę i modlitwę. teraz już jestem po spowiedzi oraz wzmocniony 2 Komuniami :). mam nadzieję, że znowu uda mi się(a raczej Jezusowi) walczyć jak najdłużej(czyli jak najdłużej "chować" się za Jezusem :) ), gdyż nigdy nie jestem sam ;). Mogę bronić się, gdyż moją tarczą jest Jezus, a Jego nic nie pokona.

dziękuję jeszcze raz i zapewniam o swojej modlitwie
Pozdrawiam,
Michał

3354 )
 Michał, lat 15data: 04.04.2008, godz: 14:13

do Artura

Oglądałem ten program, słuchałem. Już wcześniej wierzyłem, że opętania to prawda, ale te nagrania dały mi odrobinę pełniejszy obraz tego, co się z osobą opętaną dzieje. Wywarło to na mnie kolosalne wrażenie - ten głos szatana... To jest niesamowite, że takie okropne diabły siedziały w Anneliese: Lucyfer, Hitler, Kain itd... Nie jest możliwe wyobrażenie jej bólu, możemy jedynie uczuć jego maluteńką cząsteczkę, taki jakby leciutki powiew tego bólu przez słuchanie owych nagrań.

Czasami się zastanawiam, czy Anneliese nie zasługuje na bycie błogoslawioną? Przecież ona dobrowolnie zgodziła się na te męki, byle tylko ocalić potępione dusze!

Moja jedna koleżanka, nie uwierzyła, gdy powiedziałem jej, że to sama Matka Boska jej to zaproponowała. Nie wierzyła też, że akurat Hitler, Lucyfer i reszta w niej siedzieli, gdyż "są to same znane takie i przez to mniej wiarygodne".
Ja jednak słuchałem i jak najbardziej wierzę, że to musiały być te skazane dusze, te najgorsze...

Pozdrawiam,
Michał

3353 )
 o. Mateusz, e-mail: rediroma@o2.pldata: 03.04.2008, godz: 22:53

do Michała. dziękujmy Bogu za każde male zycięstwo bo to jest Jego dzieło zwyciężąmy Jego mocą. kiedyś znalazłem tę modlitwę błaganie zachecam do jej odmawiania
"Panie Boże, wiem, że moje grzechy są wielkie. Może większe, niż zdaję sobie z tego sprawę. Ale przecież Ty widzisz, że jestem nie tylko grzesznikiem, że sporo jest we mnie dobrego. Wiem, moje dobro jest Twoim darem, ale jest ono zarazem świadectwem, że nie jestem Tobie tak zupełnie niewierny. Zapewne czynione przeze mnie dobro jest skażone grzechem, ale jednak trochę tego dobra we mnie jest. Pomóż mi wyrwać się z moich grzechów, a zarazem dziękuję Ci za to wszystko dobro, które już teraz czynię!" (autor o. Sali)
nasze grzechy są wielkie ale większe jest Twoje Miłosierdzie Panie. ODWAGI i zachecam do modlitwy zapewniam również o modlitwie tych którzy o nią proszą

3352 )
 nika, lat 32data: 03.04.2008, godz: 20:49

Arti, co masz dokładnie na myśli?

3351 )
 Mariuszdata: 03.04.2008, godz: 20:35

Rzeczywiście, temat relacji jest rozległy, wart jednak choćby muśnięcia. Czasy mamy takie, że potrzebujemy w każdej dziedzinie "instrukcji obsługi" ;-). Nie wchodząc jednakże głębiej w przyczyny tego stanu rzeczy, ja ze swojej strony usiłowałem przekonać osoby tkwiące w samozamknięciu, swoistej izolacji, że warto otworzyć swoje serce; moje wpisy miały zatem konkretne grono adresatów. Uważam, że warto wykorzystać to, co niesie życie :), bez lęku i dać się pokochać...
No, ale samo pisanie o tym nie wystarczy, najlepszym nauczycielem jest konkretna relacja. Życzę Wszystkim, aby ich życiowe wybory były źródłem ich głębokiej radości, siłą napędzającą życie, by uczyły zrozumienia drugiego człowieka. I jeszcze jedno: nie unikajmy rozmowy, rozmawiajmy ze sobą - o to w tych czasach trudniej: o prawdziwą rozmowę. Tu się spotykamy, tu uczymy się siebie, tu wyrażamy swoje emocje. Co czujesz w tym momencie, że postępujesz tak a nie inaczej? Wewnętrzna przejrzystość i wolność sprawia, że otwieramy się na otoczenie, czego również wszystkim życzę :).

3350 )
 karol, e-mail: karolk108@wp.pldata: 03.04.2008, godz: 20:07

Lucyfer przyciśnięty chyba mówił prawdę, Kain tak samo, z drugiej strony co tu mówić skoro tych taśm jest łącznie 110 godz. o ile pamiętam, w programie wykorzystano tylko 11 minut a na końcu szatan i tak zrobił swoje... akta Annelise znowu utajniono na 40 lat, szkoda. Mogli jeszcze pokazać epitafium z nagrobka Annelise "z bojaźnią i drżeniem zabiegajcie o swoje zbawienie" z Listu do Filipian

3349 )
 Artur Wnęk / Artii, lat 33, e-mail: 1@GaduGadu:5467802data: 03.04.2008, godz: 17:21

Co sadzicie o nagraniach egzorcyzmow Anneliese Michel? Chodzi mi o wypowiedzi demonow.

3348 )
 Marcindata: 03.04.2008, godz: 11:30

Nie chce komplikować tematu który poruszyłem na tej stronie.To jest temat-rzeka do omawiania raczej w kontakcie osobistym z tym z ktorym o tym rozmawiamy bo przez pisanie otym w internecie może dojść do pewnych niejasności. Pozdrawiam

3347 )
 M. M.data: 03.04.2008, godz: 02:51

O, jak to miło powitać starych znajomych, pozdrowienia dla Clarki:))

3346 )
 clarkadata: 02.04.2008, godz: 19:32

pamietam w modlitwie i prosze innych o modlitwe

3345 )
 clarkadata: 02.04.2008, godz: 19:26

witam i pozdrawiam bardzo milo wszystkich. Dlugi czas tu mnie nie bylo ale mam mozliwosc by znow tutaj zagladac, z czego sie bardzo ciesze. Poznalam tu wspanialych ludzi, z ktorymi juz wiele lat utrzymuje kontakt i sa moimi przyjaciolmi, aby tak dalej

3344 )
 bernard, lat 32, e-mail: cistercium_mater_nostra@autograf.pldata: 02.04.2008, godz: 17:21

Jeśli mowią cos Tobie : \"Cistercium\", \" Szlak Cysterski \" , \"Szlak Romanski\" , \"Ruch Rycerski\" ... to napisz do mnie .
Szczesc Boze !
cistercium_mater_nostra@autograf.pl

3343 )
 M., e-mail: gosia71075@orange.pldata: 02.04.2008, godz: 15:09

Bardzo prosze o modlitwe i o wsparcie . Moja Mame czeka operacja, prosze Boga o sile bym potrafila wesprzec Ja w tych trudnych dla chwilach. Mam tylko Ja i chce byc silna, zeby nie martwila sie o mnie bo teraz Ona jest najwazniejsza.

3342 )
 Artur Wnęk / Artii, lat 33, e-mail: artur.wnek@vp.pldata: 02.04.2008, godz: 13:40

"Człowiek nie mozę żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu sie Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością , jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa(...) Miłość do człowieka to pragnienie dobra dla każdego. To troska także o to, by zabezpieczyć to dobro i odsunąć wszelkie formy zła i niesprawiedliwości(...) Bez wielkiej i prawdziwej Miłości nie ma domu dla człowieka. Choćby osiągnął wielkie sukcesy w dzidzinie rozwoju materialnego, bez niej byłby skazany na życie pozbawione prawdziwego sensu".

Jan Paweł II

3341 )
 Ela, lat 31data: 02.04.2008, godz: 13:06

Bardzo proszę o modlitwe o światło Duha Świetego w wychowaniu synka. Proszę o Boże błogosławieństwo dla naszej rodziny. Bóg zapłać.

3340 )
 pati, lat 19, e-mail: patrycja10@wp.pldata: 02.04.2008, godz: 12:20

Do Eli 31 --> z całego serca polecam "ZRANIONEGO PASTERZA" Daniel Ange. To naprawdę cudowna ,niegruba książeczka,ale jakże bogata w treści:)

3339 )
 M. i M.data: 02.04.2008, godz: 02:13

Modlimy się codziennie- o powrót do pełni zdrowia i sił - dla Asi za Żródełka - Marysia i Małgosia.



"Musicie być mocni mocą Miłości , która jest potężniejsza niż śmierć"... J.P.II
Pamiętamy Ojcze Święty !

3338 )
 nika, lat 32data: 01.04.2008, godz: 22:09

>Do Michała:
Michale....ludzką rzeczą jest upadać, ale szatańską trwać w grzechu....Więc >Nie bój się podejść tam, gdzie ocean nie kończy się ....w jego barwach oczyścisz się< Tylko ON daje siłę i moc....Trzymaj się z Bogiem! :)

3337 )
 Basiek, lat 24, e-mail: BasiekF@interia.pldata: 01.04.2008, godz: 21:12

Kochani! swojego czasu zaglądałam do Was...i dzis robię to po dłuższej przerwie. Poznałam dobrego chłopaka- nie na tej stronie choc gdy tu pierwszy raz zaglądałam wierzyłam ze to własnie tu znajdę miłość. jesteśmy ze sobą już prawie osiem miesięcy, zaczeły się rozmowy o małażęnstwie dzieciach, w wiekszości mamy podobne poglądy...on niejest tak mocno zaangażowany w przezywanie wiary, a ja też ostatnio oddaliłam się od Boga, nie złamałam obietnicy danej Bogu, poczekam z seksem do ślubu choc jest nam ciężko, i widzę ze jest coraz trudniej....jest najodpowiedniejszym mężczyzną jaki stanął na mojej drodze a mimo to ja wciąż mam wątpliwości czy chcę zostać jego zona...ogarniają mnie lęk i coś tak glęboko w sercu mi mówi że to jeszcze nie czas, zę to chyba nie ten chłopak....raz nabieram pewności ze go kocham a potem przychodzą takie dni że nawet słowo kocham nie potrafi przejśc przez moje usta....nie potrafię podjac decyzji co dalej, mam świadomośc ze taki normalny facet moze już nie stanąc na mojej drodze...ale ten opór i strach mnie ciągle zastanawiają, to mija i wraca od pocątku naszej znajomości, ostatnio było już naprawdę dobrze...a teraz znów...proszę Was o modlitwę...i takeż o radę....czuję ze długo już w takiej niepewności nie wytrzymam, mozę powinnam się z nim rozstać, przemyślec wszystko, przemodlić...choć to ostatnie przychodzi mi strasznie trudno....może napiszeci eo swoich doświadczeniach, to dla mnie bardzo istotne...dziękuję wam za każde westchnienie w mojej sprawie do Pana

3336 )
 Groszkadata: 01.04.2008, godz: 20:33

Do Michała :)
pomodlę się za Ciebie...siebie...pamiętaj..w Wielką Sobotę w jednym z czytań.."błogosławiona wina"...zerdecznie Ciebie pozdrawiam..pomódl się za mnie też ...

3335 )
 szalotka, e-mail: szalotka8@tlen.pldata: 01.04.2008, godz: 19:28

Do Michała:

Będę się modlić w Twojej intencji-mimo ze znak Krzyża Św. to przeważnie wszystko
na co mnie stać w ciągu dnia.Obiecuję Ci jednak (i innym,którzy mają ten problem)
10-ek różańca-to realne postanowienie jak na mnie.Zwyciężysz...ODWAGI!

3334 )
 Biedroneczka, lat 22, e-mail: biedroneczka85@op.pldata: 01.04.2008, godz: 17:19

Jezu!Pomóż!Błagam!!!!!!!!Nie zostawiaj mnie teraz, nie teraz;(

3333 )
 Laciejadata: 01.04.2008, godz: 10:30

Do Michała:

Rozumiem bardzo dobrze co to znaczy upadać. Gratuluję tego czasu wolności i życze go Tobie w dalszym ciągu.

3332 )
 Ela, lat 31, e-mail: ela.137@interia.pldata: 01.04.2008, godz: 09:22

Już za ok. miesiąc rozpocznie się okres Pierwszych Komunii. Jestem mamą chrzestną dwojga dzieci, które w tym roku przyjmą do swoich serduszek Pana Jezusa. Rzadko się z nimi widuję, ale w tym uroczystym i szczególnym dniu chciałabym ofiarować im prezent, który pogłębiłby i pomógł dojrzeć ich wierze. Myślę np. o religijnej książce po którą sięgną niekoniecznie teraz, może za kilka lat, może ktoś zna jakiś tytuł godny polecenia. Będę wdzięczna za każdą podsuniętą myśl. Pozdrawiam serdecznie wszystkich Źródełkowiczów :)

3331 )
 Michałdata: 31.03.2008, godz: 22:09

3 miesiące... tyle czasu wytrwałem w czystości... moje najlepsze 3 miesiące w życiu...

dziś niestety upadłem... niestety...

kilka miesięcy temu po każdym upadku myślałem, że niszczyłem nim te 2-3 tygodnie swojego życia, że przez ten upadek traciły one jakąkolwiek wartość...

dziś jednak uważam, że te 3 miesiące nie były nic nie warte. były najpięknięszym czasem w moim życiu. uwolniłem się na ten czas od pornografii, masturbacji. udało mi się nawet zwalczyć nieczyste myśli. byłem WOLNY...

Wiem, Panie, zawiodłem Cię. Zawiodłem Ciebie swoim upadkiem. Wiem też jednak, że mi to wybaczysz. Szczerze żałuję tego, co się stało. Wytrwałem te 3 miesiące tylko z Twoją pomocą. Wierzę, że razem z Tobą uda mi się wytrwać kolejne miesiące czystości - miesiące szczęścia. Proszę Cię, bądź ze mną zawsze i dodawaj mi sił do walki!

Proszę także Was, drodzy Źródełkowicze o modlitwę za mnie. Teraz, przez te pierwsze dni po upadku będzie mi szczególnie trudno. Wasza modlitwa jest mi bardzo potrzebna. Pomódlcie się też za wszystkich walczących z masturbacją.

Pozdrawiam i z góry dziękuję za modlitwę,
Michał

3330 )
 xerandata: 31.03.2008, godz: 15:37


Panie Jezu,
oczekujemy umacniania naszej wiary i dalszej chęci do świata,
przy tym Cię kochając i słuchając Twych nauk;
a także zdrowia, szczęścia i pełnej radości
bo każdy z nas go szuka
Niestety, nie wszystkim się udaje się ją znaleźć
Więc kieruj nas, grzeszników
do światła bożego
Jesteś naszym królem na wieki;
Amen.

Mój Pan prowadzi mnie
i nie zdejmę ciężkiej roli mej
nawet jakby zmuszał mnie ktoś
To sprawa jego,
jednak nieba brama się zamyka
każdy ptaszek ćwierka dziś i na gałązce fika
Że bogactwo te
To Bóg, Święta Trójca
i On szuka mnie.
Choć szatan podły mnie namawia
grzesz, grzesz - to będzie dobrze
Ja wiem,
że Bóg jest moją drogą
i znów radość powtarza się.


3329 )
 Piotr, lat 41, e-mail: piotrek672@interia.pldata: 30.03.2008, godz: 22:49

W dniach od 6 do 13 kwietnia w katowickim Spodku zorganizowana zostanie akcja ewangelizacyjna pod nazwą PROCHRIST. ProChrist to osiem wieczorów na których w niepowtarzalnej atmosferze usłyszysz zwiastowanie słowa Bożego, wywiady, reportaże, miniatury teatralne. Wystąpią zespoły muzyczne min.: Mate.o, Magda Anioł, Tomasz Żółtko, Darek Malejonek(Maleo). We wtorek 8-go kwietnia zaśpiewa Megachór, czyli 43 chóry, razem 1300 wykonawców z różnych miast w Polsce, którym dyrygował będzie Jean-Claude Hauptmann. Głównym mówcą wieczorów będzie niemiecki teolog Ulrich Parzany.Tematyka wieczorów to min: samotność, emigracja, autorytet, młodość, fascynacja złem, chciwość, przebaczenie. Szczegółowy program na stronie www.prochrist.pl Zaproście swoich znajomych.Wstep bezpłatny.Spotkanie kazdego dnia rozpoczyna sie o godz.18.00, ale Spodek bedzie otwarty już o 17.00.***************Dla kogo jest ProChrist? Dla każdego, dla wierzącego i wątpiacego.
Zwątpienie jest stanem bliskim współczesnemu człowiekowi. Zmieniający się świat zaskakuje, szokuje, często zniechęca. Skrajności są często elementem naszej rzeczywistości: bogactwo i ubóstwo, wykształcenie i analfabetyzm, relatywizm i fanatyzm. Niezależnie od warunków życia, statusu społecznego i pochodzenia, każdy człowiek zadaje sobie pytania o sens i cel swojego istnienia, poszukuje odpowiedzi, szczęścia, satysfakcji, spełnienia. Chce być kochany i kochać. Świat oferuje wiele, ale Boża oferta jest niepowtarzalna.
Serdecznie zachęcam.Pozdrawiam.Z Panem Bogiem.Piotr

3328 )
 Tessadata: 30.03.2008, godz: 21:07

Piekne:-)

3327 )
 ***data: 30.03.2008, godz: 16:18

Nie zdejmę krzyża z mojej ściany
Za żadne skarby świata,
Bo na nim Jezus ukochany
Grzeszników z niebem brata.

Nie zdejmę krzyża z mego serca
Choćby mi umrzeć trzeba,
Choćby mi groził kat morderca
Bo krzyż to klucz do nieba.

Nie zdejmę krzyża z mojej duszy,
Nie wyrwę go z sumienia,
Bo krzyż szatana w niwecz kruszy,
Bo krzyż to znak zbawienia.

A gdy zobaczę w poniewierce
Chrystusa krzyż i ranę,
Która otwiera Jego serce-
W obronie krzyża stanę.

3326 )
 Monika, lat 19, e-mail: monika_184@buziaczek.pldata: 29.03.2008, godz: 21:35

W Panu znajduję siły,
Z Nim przez życie pragnę kroczyć,
Jemu powierzam wszystko, co mnie boli.
On jest przy mnie, nie opuszcza nawet na chwilkę.

Jezu, jak bardzo Cię potrzebuję...
Bez Ciebie nie mogę nic,ale z Tobą już wszystko:)

Wierzę w Twoje Miłosierdzie.

Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata.



3325 )
 Michitanka, lat 25data: 29.03.2008, godz: 19:17

Dziękuję za wszystkie słowa...

Carlos: Dokonałam wyboru....wczoraj się z nim rozstałam, pojawiły się kolejne fakty, które wskazywały na to, że nie z takim człowiekiem chciałabym związać się w przyszłości. Boli....ale trzeba żyć dalej..wierzę w to, że we wszystkim Bóg ma jakiś cel...

Anka: Dałam szanse...oczekiwałam, że będzie się starał...ale niestety, zbyt szybko chciał wrócić do normalności, posypało się wszystko...

"...": Hmm..nie wiem jak Ty, ale ja myślę, że Bóg nie potępia ludzi, tylko ich zachowanie, dałam szanse..bo myślałam, że naprawdę coś zrozumiał...staram się wierzyć w 'dobro człowieka'...ale tym razem się przeliczyłam...ehh..i dlatego to tak boli...jeśli chcesz wiedzieć, to szanuje siebie i swoje ciało. A to, że spotykałam się z chłopakiem, który wcześniej już współżył z dziewczynami..to chyba nie jest karalne..?? Liczyłam się z tym, że będzie mu może 'tego' brakowało..ale on od samego początku wiedział jakie ja mam poglądy na ten temat. Ciężko w dzisiejszym świecie znaleźć mężczyzn...którzy szanują siebie...

3324 )
 Milosc i Milosierdziedata: 29.03.2008, godz: 17:39

„Dusza zbroi się przez modlitwę do walki wszelkiej. W jakimkolwiek dusza jest stanie, powinna się modlić. Musi się modlić dusza czysta i piękna, bo inaczej utraciłaby swą piękność; modlić się musi dusza dążąca do tej czystości, bo inaczej nie doszłaby do niej; modlić się musi dusza dopiero co nawrócona, bo inaczej upadłaby z powrotem; modlić się musi dusza grzeszna, pogrążona w grzechach, aby mogła powstać.
I nie ma duszy, która by nie była obowiązana do modlitwy, bo wszelka łaska spływa przez modlitwę"

p.s. przepraszam za bledy w poprzednim wpisie ale szybko pisze i nie zauwazylam ze pozjadalam literki

3323 )
 rafal, e-mail: puma126p@wp.pldata: 29.03.2008, godz: 12:36

Bardzo prosze o modlitwe w pewnej intencji Przepraszam iz czesto odwołuje sie do Wasze pomocy ale jakos tak to jest w mym zyciu że niestety muszę
Gorąco dziękuje i zapewniam że postaram sie oddać:)

3322 )
 Milosc i Milosierdziedata: 28.03.2008, godz: 23:36

Zobaczcie, wszyscy mamy tyle problemow, a przeciez w Niedziele bedzie Sw Milosierdzia Bozego w ktorym Pan Bog rozlewa zdroje lask. Bede tego dnia modlila sie o to co mi potrzebne i za wszystkich takze za zrodelkowiczow. Pozdrawiam i wiem ze wiara czyni cuda. Swietowalismy Zmartwyhwstanie, swietujmy Milosierdzie bo tak jak Zmartwychwstal tak samo jest Milosierny i da wszystko o co prosimy jezeli bedzie to zgodne z Jego Wola. Nie zasreczajmy sie watpliwosciami, trudnosciami bo Bog jest Bogiem drog prostych, On nas poprostu prowadzi a my mamy trzymac Go za reke i ufac.

3321 )
 Edytadata: 28.03.2008, godz: 17:18

Mariusz- widzisz ja się z Tobą w pełni zgadzam, tylko zauważ też,że jest jeszcze inna grupa kobiet, o której ja mówiłam wcześniej- które nie budują wokół siebie muru, ze względu na jakieś przeżycia, które mają znaczący wpływ na ich psychikę, rozwój i kontakty z innymi, a jedynie dlatego,że w chwili obecnej taka postawa jest wg. nich modna, to niby takie nowoczesne, być kobietą niezależną:) Dlatego mnie najbardziej denerwuje w tym sztuczność.

3320 )
 Anioleeekdata: 28.03.2008, godz: 16:31

Drogi Marcinie, bardzo Cię proszę rozszerz tę myśl "oczekuje by kobieta nie rezygnowała ze swojej kobiecości i tylko taka kobieta może oczekiwać szacunku i własciwego traktowania przez mężczyzn" co masz na myśli, tak konkretnie? czym jest dla Ciebie ta kobiecość???

Pozdrawiam!!!:)

3319 )
 tylutkam=> Marcindata: 28.03.2008, godz: 14:55

Czyli kobieta o 'zapedach feministycznych' rezgnuje z kobiecości? ;) Coś tu chyba nie teges... :) Pozdrawiam :)

3318 )
 Marcindata: 28.03.2008, godz: 10:48

Do wszystkich którzy odpisali na mojego posta.
Zgadzam się z tym wszystkim co napisały dziewczyny( w większości) odnośnie mojego posta.Myślę że ten model współczesnej kobiety które wylansowały ruchy feministyczne powoduje że mężczyzni zaczeli spostrzegać kobiety inaczej niż to niało miejsce w dawnych czasach i nie koniecznie w pozytywnym tego słowa znaczeniu.A jakiej kobiety oczekuje mężczyzna...powiem wam a co mi tam:) Oczekuje by kobieta nie rezygnowała ze swojej kobiecości i tylko taka kobieta może oczekiwać szacunku i własciwego traktowania przez mężczyzn. Pozdrawiam

3317 )
 karinadata: 28.03.2008, godz: 10:29

do Magdy- będę modliła się za Asię by przezwyciężyła chorobę, nie tylko na poziomie fizycznym, jeśli taka jest wola Boża. Powiedz jej , że Źródełko też pamięta i modli się za nią. pozdrawiam

3316 )
 modata: 27.03.2008, godz: 20:16

Michale i Anonimie dziekuje za odpowiedz, pozdrawiam
<><

3315 )
 Michał do "mo", lat 15data: 27.03.2008, godz: 18:17

hmm, możesz spróbować coś takiego, że wszystkie niechciane wiadomości zaznaczaj jako "SPAM". na każdej poczcie takie coś jest(albo powinno).

jeżeli to nie pomoże, to już tylko zmiania konta.

powodzenia ;)

pozdrawiam,
Michał

3314 )
 Mariuszdata: 27.03.2008, godz: 17:29

Ciąg dalszy: niedostępność jest zatem czymś więcej niż powiedzenie sobie "nie chcę być z nikim", dopatrywałbym się tu raczej takich a nie innych uwarunkowań środowiskowych, wydarzeń, które daną osobę pchnęły na ów tor, "zaprogramowały" - można by rzec. Oczywiście psychika gra pierwsze skrzypce. Dana osoba przyjmuje w pewnych okolicznościach taką, utartą już postawę, inna sprawa czy tego chce, czy nie. Może bowiem pragnąć zupełnie czegoś przeciwnego, ale nie wie jak to zmienić i powiela wciąż stary schemat, co może stać się przyczyną głębokiego cierpienia, szczególnie w wypadku gdy jest zamknięta w sobie. Nie ma jednak sytuacji beznadziejnych, człowiek ma w sobie siłę do tego,by się zmieniać :). Wolność jaką w sobie znajduje, której szuka i dąży do niej, wolność tłumiona może przez obawy, lęki, inne negatywne emocje, jakże potęgujące się w przypadku osób będących długo sam na sam z sobą - to klucz do wzięcia siebie w garść. Zapanować nad emocjami, złapać je w ryzy - one nie powinny być zbyt rozbujane, na tyle, by determinować zachowania nie kontrolowane przez rozum. Jak wybrnąć z samoizolacji? Podstawowa sprawa - sami sobie nie pomożemy w pełni, tu potrzeba relacji, to one kształtują. Kobieta musi otworzyć swoje serce, osobowość, na miłość mężczyzny, zainteresowanie z jego strony, pozwolić mu wejść w jej życie. To jest odpowiedź kobiety na zauważalne działania ze strony płci przeciwnej - wykazać chęć podtrzymania znajomości. Dotyk drugiej osoby, jej bliskość, słowa - to wszystko sprawia, że czujemy życie, odnajdujemy siebie, widzimy sens istnienia. Oczywiście, natura wyposażyła nasze drogie Panie w zmysł który jest w stanie odpowiedniej selekcji dokonać i odrzucać np. kogoś, kto np. z butelką się nie rozstaje w dzień i w nocy. Kryteria jakimi kierują i kierowały się kobiety są różne i jakąś tam ich zmienność w zależności od czasów zapewne wykazują. Chyba dla kobiety najtrudniejsza sprawa: przemóc w sobie opór, to wszystko co mówi: masz dać mu siebie? Stracisz niezależność, ktoś pozna twoje słabości, nie ufaj mu - mężczyźni są..., co zrobisz kiedy on wyzna miłość? Co mu odpowiem? Z taki mi dylematami toczą chyba bój kobiety. Zaznaczę tylko, że z reguły mają one bardziej rozwiniętą sferę emocjonalną. Jednak trzeba, mimo wszystkich wydawałoby się strat otworzyć tą furtkę w swoim sercu, a wtenczas zaczną dziać się cuda :), zaczynamy się kształtować na nowo. Zrezygnować z bycia dla siebie na rzecz rozwoju. Zadziwiające jaką drobne gesty, słowa które czynimy z myśla o drugiej osobie mają moc sprawczą: tak, miłość może wiele. A jaki jest język miłości? Ech,to już podyktuje serce... :-).

3313 )
 ....data: 27.03.2008, godz: 17:23

Do michitanka. Po co mu dałaś szansę . Człowiek , który raz zdradził będzie go ciągneło żeby to zrobić jeszcze raz i w konsekwencji to zrobi. Tak wogóle jesli się bierze człowieka co robił znaczy kochał się z dziewczynami to i po ślubie będzie to robił z innymi oprócz ciebie oczywiscie. Chyba , że i ty tak robisz z nim to wtedy nie będzie pełni szczęscia a przyjdą wyrzuty sumienia , bark szacunku , nie porozumienia. Jesli się sama nie poszanujesz to facet cię nie poszanuje! Pa.

3312 )
 Anka, lat 29data: 27.03.2008, godz: 15:59

michitanko:
daj szansę, obserwuj czy druga strona to doceniła, czy żałuje naprawdę i szanuje teraz Twój "dystans" (może nie chce o tym pamiętać, bo wie jak bardzo Cię zranił...że popełnił błąd)...a przede wszystkim MÓDL SIĘ o rozeznaie prawdy istnienia w tym związku - Bóg na pewno Cię nie opuści i pozwoli odkryć właściwą drogę !
Pozwodzenia !

3311 )
 carlos, lat 25, e-mail: carlosoptimistic@gmail.comdata: 27.03.2008, godz: 15:02

Do Laciei

To co powiem może jest proste ale ale jest być może pewnym brakiem który jest w Tobie. Dla mnie potrafić kochać siebie to pozwolić się najpierw kochać Bogu to przyjąć miłość od Niego . Ta nieumiejętność u mnie była spowodowana przez dwie rzeczy po pierwsze warunkowa miłość od ludzi , której doświadczałem , oraz przykre słowa jakie przyjowałem od innych . Istnieją jeszcze inne przyczyny , te moim zdaniem są najczęstsze. Zachęcam Cię Droga Laciejo do dwóch kroków . Pierwszym moze być wizyta u psychologa a drugim to poszukanie ludzi którzy się pomodlą za Ciebie wystawienniczo. Jeżeli to co piszę trafia do Ciebie , lub masz jakieś pytania to możesz napisać maila lub się zgłosić na gg 1037638 pozdrawiam serdecznie

Do Michtanki

Sprawa zdrady to bardzo trudny problem . Ja generalnie chyba robił bym krótką piłkę w tej kwestii . Ja sobie tłumaczę to tak, że jeżeli moja dziewczyna by mnie zdradziła to znaczy, że mnie nie kocha i nie miałbym pewności czy nie zrobiła by tego jakbyśmy byli małżeństwem ( jest więcej problemów stresowych sytuacji , sprzeczek) mieszka się razem 24h. Po prostu taka sytuacja nie dawała bo mi podstaw do ufności takiej osobie w przyszłości . Wybór należy do Ciebie.

Do Beat-a

Po pierwsze to tak mi się wydaje , że Jezus przebacza nam nasz grzech gdy żałujemy ( oczywiście nie zaprzeczam tutaj sensu sakramentu pokuty i pojednania ) myślę , że Bóg słucha naszych modlitw pomimo tego , że zgrzeszymy . Wielu księży zachęca aby każdego dnia wieczorem robić sobie rachunek sumienia i przepraszać Boga za grzechy.

Istotą sakramentu pokuty i pojednania jest przyjęcie łaski to tego aby żyć blisko Jezusa i mieć siłę do tego .

Zachęcam Cię też do zajrzenia na stronę poniżej i przejrzenia tej prezentacji która jest tam zawarta . Pozdrawiam
http://rnz.org.pl/index/?id=fa7cdfad1a5aaf8370ebeda47a1ff1c3

3310 )
 Mariuszdata: 27.03.2008, godz: 11:36

Ano jasne, że Marcin ma rację, pisząc o konieczności rozmowy. Wiecie co, przyznam, że sam z dzieciństwa wyniosłem postawę charakteryzującą się dużą wrażliwością na punkcie tego, co się dzieje we mnie. W wyniku różnych czynników udało się wypracować strategię polegającą na dużej świadomości siebie, samokontroli (zwłaszcza w otoczeniu innych), powściągliwości słów i czynów, a zwłaszcza ochroną swoich uczuć, doznań przed ingerencją z zewnątrz. W wyniku czego moje młodzieńcze miłości były platoniczne... Ta postawa jednak, w świecie dziecięcym i nastoletnim jak najbardziej normalna, okazała się zupełnie niestosowna w świecie ludzi dorosłych. Zacząłem dostrzegać to, że gdyby dalej postępować wedle tych reguł, można by skazać się na coś w rodzaju biernej egzystencji, gdzieś na marginesie rzeczywistego życia. A dlaczego tak? Będzie o tym w dalszej części. Myślę, że dziewczyny, o których pisze Marcin, są jeszcze w pewien sposób niedojrzałe, z różnych powodów: traumatycznych wydarzeń, czy po prostu braku czynników stymulujących rozwój osobowości. W moim przekonaniu w prawdziwą dojrzałość wchodzi się dopiero od momentu podjęcia pracy – kiedy wymagane są pewne postawy tj. m.in. odpowiedzialność, uczymy się poza tym samowystarczalności, radzenia sobie z tym, co niesie życie, już tym razem bez żadnego „ochronnego płaszczyka” w postaci rodziców, wychowawców itp. Wiecie, ciekawa kiedyś refleksja padła z ust jednego z księży, który stwierdził, iż jedną z krzywd, jaka rodzice wyrządzają dziś młodym, jest próba uchronienia za wszelką cenę przed problemami stawianymi przez życie na drodze ich pociech – w rezultacie młodzi przestają dojrzewać, nie uczą się radzenia sobie. Niejednokrotnie też sami maturzyści z obawy przed tym „przejściem” wybierają to, do czego są przyzwyczajeni: dotąd byli uczniami, teraz zostają studentami. Są osoby podejmujące długotrwałe studia... Nie generalizuję w tym przypadku, bo i studia uczą w jakimś tam stopniu samodzielności i na pewno wielu studentów prezentuje dojrzałe postawy. Ja jednakże z perspektywy kilku lat po studiach stwierdzam, iż nauka to jedno – kiedy zgłębiamy jakieś zagadnienia zdaje się to wypełniać nasze dni – ale po skończeniu studiów zostajemy wpuszczeni na głęboką wodę, gdzie obowiązują zupełnie inne reguły. Tu toczy się życie prawdziwe, a ono wszystkich traktuje jednakowo, czy z dyplomem, czy bez. Ono nas sprawdza, uczy, przekuwa, a ostateczna ocena będzie wypadkową osiągnięć tj.: kochająca własna rodzina, ugruntowany światopogląd i zasady, znajomi, pozycja społeczna, dorobek materialny. Można nie dostosować się do tych reguł i przegrać, można uciekać przed wymaganiami jakie niesie chwila... Za chwilę wrócę do głównego wątku, obiecuję J.

3309 )
 magda, lat 30, e-mail: magdaczu@op.pldata: 27.03.2008, godz: 09:48

bardzo prosze wszystkich o modlitwe za moja przyjaciółke Asie, kiedys pomagała tu potrzebującym, modliła sie za nich, wspierała, zawsze wyciagła pomocna dłoń młodym i starszym ...jest młoda wspaniałą, usmiechnietą kobietą która ma tak jak wszyscy wiele marzeń i planów do spełnienia...starała sie o dziecko tak bardzo chciała ta swoja miłoscia je obdarzyc..przezyła juz wiele w swoim zyciu ale teraz w bardzo złym momencie swego zycia dotkneła ja tragedia, cięzka choroba która z kazdym dniem ja niszczy ...martwiemy sie o nia wszyscy i modlimy sie i prosimy pomózcie nam sie o nia modlic ...Boze wysłuchaj nas i nie zabieraj nam Jej, naszej Asieńki.

3308 )


 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej