Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Źródełko ...czyli o darze rozmowy...


[ Dodaj wpis ]

[<<] [<] [515] [516] [517] [518] [519] [520] (521) [522] [523] [524] [525] [526] [527] [>] [>>]

Chcesz prosić o wspracie i modlitwe?
Dodaj prosbę do [ Skrzynki Intencji ]

 Ptr, lat 25, e-mail: mikrofon83@o2.pldata: 03.03.2008, godz: 18:54

Miałem przyjemność poznać pewnego bardzo serdecznego człowieka, człowieka pobożnego, uczęszczającego na niedzielne msze święte a jednocześnie pokornego i zawsze uśmiechniętego. Gorliwie się modlił, odmawiał często różaniec i inne modlitwy.
Pewnego razu miałem przyjemność odwiedzić go w domu. Mieszka w domku jednorodzinnym, ma ładnie urządzone w mieszkaniu. Ale nie o tym chcę pisać. Co mnie uderzyło to to, że ma on pieska uwiązanego na bardzo krótkim łańcuchu i którego praktycznie wcale spuszcza. Piesek się męczy, bo nie może się wybiegać. Ktoś pewnie powie jakiż ja głupi muszę być, bo przecież oczywistym jest los psiaków- są one niejednokrotnie bardzo źle traktowane.
Bardzo mnie zabolało to, że trzyma on pieska w tak fatalnych warunkach. Zacząłem się w końcu zastanawiać jak z religijnego punktu widzenia powinniśmy traktować zwierzęta. Czy możemy dopuścić to tego by tak ostro i bezwzględnie odnosić się w stosunku do nich?
Czy miłosierdzie powinniśmy ( zgodnie z zasadami naszej wiary) okazywać tylko innym ludziom a nie zwierzętom? Przecież zwierzątka tak samo jak my mają ciało, odczuwają głód i ból i również jak my potrafią się cieszyć i radować.
Niejednokrotnie myślę sobie, że dobrze, że nie jestem zwierzęciem, bo zwierzęta naprawdę mają źle na tym świecie, szczególnie te, które mają okrutnych właścicieli.
Czasami zastanawiam się skąd na świecie tyle zła.
Dziękuję, że mogłem zamieścić ten wpis na tejże stronie i jeśli ktoś miałby ochotę niechże skrobnie mi coś na maila:-)

3158 )
 anka, e-mail: julciaa7@vp.pldata: 03.03.2008, godz: 01:07

DO MARCINA 27049 z 29.02.2008r.

Mógłbyś odezwać się do mnie na maila, przeczytałam Twój wpis i chciałabym Ci coś napisać, najlepiej w mailu jak nie masz nic przeciwko.
Czekam i pozdrawiam.

3157 )
 Ewa, lat 16, e-mail: ewa1sob@op.pldata: 02.03.2008, godz: 19:20

DO SYLWII

Witam :) Ja jestem w Twoim wieku :) Jeżeli chciałabyś pogadać to zapraszam na maila :)

3156 )
 Sylwia, lat 16data: 02.03.2008, godz: 13:14

hej!! to znowu ja:)) czy nie ma tu osob w moim wieku?? naprawde zalezy mi na tym zeby ktos sie odezwal w moim kierunku. pozdrawiam:))

3155 )
 Artii do Beaty, lat 33, e-mail: artur.wnek@vp.pldata: 01.03.2008, godz: 22:21

Tak to prawda co piszesz :( nie jest Francja zbyt chrzescijanska mowiac delikatnie. Jak bylem we Francji to pytali sie mnie czy jestem ochrzczony co u nas jest oczywiste, ale nie tam, bylem z zona o Marty Robin w jej wiosce, jej kosciol parafialny jest zamkniety :( parafianie jezdza do kosciola do sasiedniej wioski. I pomyslec ze ta kobieta, Marta Robin ofiarowala Bogu swoj wzrok w intencji ocalenia Francji przed nacierajacymi wojskami hitlerowskimi. To wlasnie jest Boza ekonomia, ktora trudno ogarnac ludzkim rozumem, z nicosci Bog wydobywa skarby, z grzechu chwale. Mysle jednak ze Bog z tego francuskiego kryzysu wydobywa prawdziwe perelki, skarby. Im bardziej wzmogl sie grzech tam jeszcze obficiej rozlala sie laska.

3154 )
 Artur Wnęk / Artii, lat 33, e-mail: 1@GaduGadu:5467802data: 01.03.2008, godz: 21:19

Bieda jest dlatego, poniewaz ja i Ty sie nie dzielimy. Biednemu Bog objawia sie w kromce chleba. matka Teresa z Kalkuty

3153 )
 beata, e-mail: bejbeta@interia.pldata: 01.03.2008, godz: 19:52

Arti, Marta Robin na pewno wycierpiała też za Francję..ale we Francji jest nadal kryzys wiary, młodzież ucieka się do pseudowartości, politycy akceptują manifestacje gejów itp drastyczna liczba rozwodów, aborcji.. i to w kraju w którym objawiła sie Matka Boża Płacząca w La Salette .. Lourdes w grocie Massabielskiej, Katarzynie Laborue, az dziwne ze ten kraj nie potrafi dzis bronić podstawowych wartości.
Francja stoi przed poważnym wyzwaniem i jest zobowiązana wypełnić prośby Matki Bożej i wynagradzać za grzechy..

3152 )
 Emilkadata: 01.03.2008, godz: 19:45

Witam Wszystkich serdecznie i pozdrawiam stałych bywalców zródełka oraz tych wszystkich którzy dopiero co trafili tu, znów minął spory czas odkąd nie było mnie tu, przez ostatni okres nie mam stałego dostępu do neta a i czasu tez mało ale kiedy mam okazje z przyjemnoscią zaglądam tu. Zapraszam wszystkich do siebie, na swoją stronkę, którą juz nie raz polecałam, bardzo chciałabym aby każdy kto zaglądnie na nią pozostawił jakiś slad na niej po swojej obecności że był, skomentował jakąś moją notkę o ile coś przeczyta, byłoby mi miło mogąc poznawac wasze opinie na tematy o których pisałam i pisac zamierzam dalej. Smutno mi czasami, kiedy wchodzę na swoją stronę i nie widzę żadnych znaków aby ktos to czytał o czym piszę, błagam Was napiszcie coś od siebie, ta strona jest dla wszystkich i chciałabym usłyszeć skądz, od kogoś odpowiedz na to co robię, na to o czym piszę... naprawdę będzie mi bardzo miło kiedy bedę wiedzec że moje słowa nie trafiają w próznię... a więc zapraszam do siebie www.sciezkami-zycia.prv.pl

3151 )
 mateusz, e-mail: mlodocian77@wp.pldata: 01.03.2008, godz: 15:40

pozdrawiam wszystkich.,,Ludzie nowego wieku oczekuja waszego swiadectwa''
Trzymajmy sie tego.Miłego weekendu.

3150 )
 Samotna, lat 31, e-mail: solledat@wp.pldata: 01.03.2008, godz: 10:54

Dlaczego samotność tak bardzo boli, czy jest na nią jakieś lekarstwo i nie chodzi mi o środki przeciwbólowe ??

3149 )
 duszyczka, lat 32data: 01.03.2008, godz: 10:40

Chciałam podziękowac wszystkim,którzy ofiarowali modlitwe Bogu za mojego ojca. Dziś jest juz podleczony i jest w domu. Bardzo sie z tego ciesze. Prosze jeszcze o modlitwe za mnie,abym miała siły do życia. DZIĘKUJE WSZYSTKIM

3148 )
 Artur Wnęk / Artii, lat 33, e-mail: artur.wnek@vp.pldata: 01.03.2008, godz: 08:19

Chociaz Marta Robin zmarla juz dwadziescia siedem lat temu, to jednak we Francji "pelno jej" wszedzie: w ruchach chrzescijanskiej odnowy, w nowopowstalych wspolnotach zakonnych, w ksiazkach, artykulach... A to plynie z faktu, ze przez jej dom przewinelo sie ponad sto tysiecy ludzi, a dla kazdej z osob spotkanie z Marta stalo sie zrodlem nowej mocy, nowego spojrzenia na zycie, a niejednokrotnie poczatkiem prawdziwego nawrocenia.

3147 )
 Sylwia, lat 16data: 29.02.2008, godz: 23:20

witam wszystkich... czy moze jest ktos w przyblizonym wieku do mojego zeby pogadac??:):) jak cos to odzywajcie sie tutaj bo widze ze wiekszosc jest troche starszych pozdrawiam oczywioscie i was:D:D do zobaczenia :):):)

3146 )
 Monika, lat 34, e-mail: monka55@poczta.onet.pldata: 29.02.2008, godz: 16:36

Mariusz dziekuje za twoj wpis. Ciesze sie ze jestem w Szkocji. Oprocz tego ze robie to co lubie, mam czas aby podziwiac przyrode i poznawac siebie. I tak na przyklad odkrylam ze lubie spokoj i cisze. Natomiast nielubie chamstwa, arogancji i sztucznego medialnego swiata. Lubie whiski bardziej niz wodke, ale czasami i jak jest okazja. Mam zamiar zrobic prawo jazdy i w wolnych chwilach zwiedzac Szkocje. Do tej pory byly to wycieczki zorganizowane. Marze zeby moj umysl oczyscil sie z fikcyjnego romantycznego swiata, w ktorym zylam bedac nastolatka. Lubie za to teraz ogladac bajki np. Duzy mis w duzym niebieskim domku. Chcialabym takze poznac mezczyzne z ktorym moglibysmy stworzyc swoje przytulne i wierne gniazdko i najwazniejsza rzecza na swiecie bedzie nasza milosc. A Przyjacielem naszego malzenstwa beda nie nowe trendy ale JEZUS i Pismo swiete. Moze na zewnatrz bede skromna kobieta, ale tylko dla meza bede chciala byc seksowna i zmyslowa. I nikt obcy nie bedzie mial prawa wejsc do naszego gniazdka, no moze z wyjatkiem rodzicow i tych ktorych zaprosimy, lub sami beda chcieli przyjsc. Modlitwa wieczorna malzonkow jest wspaniala sprawa. Dziekuje Ci Kosciele katolicki za tyle wspanialych propozycji. Oczywiscie w Szkocji dzisiaj leje, ale za to kwitna przebisniegi i zonkile. Wiosna w Szkocji jest przepiekna..

3145 )
 Marcindata: 29.02.2008, godz: 16:34

Tak czytam te ostatnie wpisy i sobie myślę że muszę się włączyć do tej dyskusji bo to ja na tym forum tak często wypowiadałem się na tematy damsko-męskie co niejednokrotnie prowadziło mnie niestety do przykrych sytuacji.Tak myślę że ogromnym dramatem z którym się spotykam jest stwierdzenie:dziecko-tak,mężczyzna nie.Kobiety(i faceci też) którzy tak myślą mogą słono zapłacić za swoją blędną logikę. Ktoś może powiedzieć że przesadzam ale tak czasmi bywa. co do zegara biologicznego to niedawno skończyłem 30 -stkę i jak słyszę że mężczyzna w tym wieku jeszcze jest młody i ma czas a dziewczyna już nie to sie z tym nie zgadzam bo czuję że nie mam już czasu i pragnienie ojcostwa i bycia z kim jest na tyl duże że nie zaryzykuję stwierdzenia że mam czas.Statystyki mówią że w naszym kraju jes 5 milionów młodych samotnych ludzi a większość z tych ludzi bardzo pragnie z kimś być ale......i tu można by podać wiele ale...Przeprasam za błędy w pisownii ale nie mogę ich skorygować w winy przestarzałego komputera. Pozdrawiam wszystkich Zródełkowiczów!

3144 )
 bejbeta, e-mail: bejbeta@interia.pldata: 29.02.2008, godz: 16:32

szukam kogos kto zna problem depresji lub ma taką potrzebę kogos pocieszyc w depresji, problem jest jeden to jest dziewczyna 37 letnia samotna ,która nie ma internetu wiec prosiłabym o listy do niej, adres podam w mailu.
bardzo proszę o kontakt

3143 )
 Bernard, lat 32, e-mail: cistercium_mater_nostra@autograf.pldata: 29.02.2008, godz: 14:27

Jeśli mowią cos Tobie : "Cistercium", " Szlak Cysterski " , "Szlak Romanski" , "Ruch Rycerski" , jesli lubisz korespondencję w dawnym stylu ... to napisz do mnie .
Szczesc Boze !

cistercium_mater_nostra@autograf.pl

3142 )
 ja, lat 32data: 29.02.2008, godz: 01:44

Chciałam się zapytać czym się różni zawiść od nienawiści. Czy te negatywne uczucia mają tę samą podstawę czy inną?


3141 )
 Mariuszdata: 28.02.2008, godz: 23:02

Duuużo dziś napisałem i ledwie dotknąłem tych zagadnień.Mam nadzieję,że posłużą one innym - wykorzystajcie te wnioski,bo nie jest to teoria,-zapewniam.
Powodzenia:)

3140 )
 Mariuszdata: 28.02.2008, godz: 22:57

Cd. Nie ufajcie jednak mężczyźni,że spotkacie w swoim życiu właśnie taką "laleczkę" z migawki.A nawet jeśli spotkacie,odkryjecie niejednokrotnie,że tapeta na jej twarzy,manucure,dekolty,sprzączki,brzuszek na wierzchu są jej jakimś nie do końca chyba wytłumaczalnym przerostem czegoś nad czymś,dusza niejednokrotnie jest "pusta",-jak się zwykło mówić.Pożyjesz z taką rok,może dwa i zobaczysz: będziesz miał dość świecidełek,klamerek,pożądliwych spojrzeń innych mężczyzn,jej niespokojnych oczu ciągle żądnych nowych podniet i stwierdzisz,że ona nie daje ci radości; odkryjesz,iż nie jest kimś z bajki,lecz tak samo się poci,odwiedza toaletę,kiedy nie umyje zębów to z jej ust wydobywa się przykry zapach.Zabraknie "tego czegoś więcej",zabraknie ducha w waszych relacjach.Na czym budowałeś,człowieku? I zatęsknisz wtedy za kobietą przewidywalną,której zachowań będziesz pewny,nawet gdyby ci przyszło wyjechać na rok.Ta nie zdradzi,będzie dbała o wasz dom,a nie leczyła kaca po wizytach w nocnych klubach.Taką kobietę można kochać,nosić na rękach i podziwiać,pomimo,iż fizycznie jest również człowiekiem:).
Zgadzam się ze "zwykłą kobietą": każde zło zostawia w nas skazę,niejednokrotnie trwałą,nie zawsze usuwalną,choć naprawiamy się przez innych ludzi i dzięki innym ludziom,-sami dla siebie jesteśmy tu bezradni.Przepraszam za stwierdzenie o kobietach po 25 r. życia.Nie było intencją moją bynajmniej obrażanie,ale raczej wezwanie,apel.Macie dziewczyny krótki czas,krótszy niż mężczyźni,bo po 25-26 r. życia odkryjecie,że wasza uroda przeminęła,choć są wyjątki,niektóre kobiety nawet w wieku 30 lat są urocze.Chodziło mi o to,żeby nie zmarnować dogodnego czasu.Stanowczo podpisać wypada się pod uwagą,że każdy ma swój indywidualny zegar i w różnym wieku dojrzewamy - jedni wcześniej,inni później.W tych czasach przeciętny wiek osób biorących ślub bardzo się opóźnił,jak wykazują statystyki kościelne.Powodów jest wiele,wśród nich doszukiwałbym się m.in. faktu późniejszego podejmowania pracy ze względu na wcześniejsze studia (beztroskie lata;-),przedłużenie sobie młodości;-).Z drugiej jednakże strony psychika swoje,ale ciało swoje racje też wysuwa - szczególnie w przypadku kobiet.
Zatem apel: nie uciekajcie przed mężczyznami kiedy macie lat 20-24 i nie słuchajcie w tej mierze absolutnie rodziców,którzy chcą was ochronić,ale wyrządzają wam krzywdę - kiedyś ta ich protekcja pęknie jak bańka mydlana,a wy poczujecie wyrzuty w sercu.To naprawdę nic wstydliwego,można zawsze pogadać z kimś na gruncie koleżeńskim - to dobry start by się nauczyć.Oczywiście gdzie zawiązywać znajomości to już inna sprawa,myślę że dobrze wychowana dziewczyna ma to wyczucie i nie ulegnie presji świata typu knajpa,kluby,gdzie tłoczą się łowcy przygód.Nie mówmy jednak na to zupełnie "nie",byle z wyczuciem.
Zresztą,jest wiele okazj na poznanie...byle nie świat wirtualny - tu mają miejsce zdarzenia,które mogą was bardzo poranić psychicznie.Jeśli jednak już ma to miejsce,to w miarę możliwości starajcie się jak najszybciej przerzucić tą znajomość w wirtual,a to po to,by sobie obrazu tej drugiej osoby nie nadbudować,a potem przeżywać rozczarowanie.Zgadzam się,nie każdy ma szczęście poznać szybko wartościową osobę,lecz zauważam,że wiele w tej mierze uzależnione jest od języka (kodu - jak mówi przyjaciel),który wysyłamy.I o ile kobieta winna być oszczędna w gestach "nad wyraz",gdyż to czyni ją wampem,winna jednak wiedzieć dla kogo chciałaby się postarać,kogo chciałaby do siebie pociągnąć.Kiedy już upatrzy sobie obiekt,stwierdzi że jest wart poznania,niech nadaje ów kod - nie ma w tym nic złego,nic zdrożnego.Każda z was ma to w sobie - do dzieła moje Panie :).To nieprawda,że mężczyzna ma was zdobywać i już - wy musicie się postarać o to,by zdobywając czuł waszą niewidzialna rękę,wasze przyzwolenie.Inaczej okazje będą was ciągle omijać...:).Tylko zaznaczam,nie przesadzajcie z językiem ciała i będąc z kimś w związku zaniechajcie tych praktyk dla dobra relacji z chłopakiem.On potrzebuje czuć,że jest tym jedynym,dajcie mu na to ciągłe dowody.
No i jeszcze jedno,rzadko w tych czasach zdarza się by pierwsza miłość była tą jedyną,przy takich możliwościach komunikacji.Trudno jest wyjść ze stanu porzucenia,swoistego znaku dzisiejszego konsumcjonizmu.Rany zostają... i tak koło się zatacza.Ostatnia rzecz: w tych czasach tak bardzo patrzymy na wiek,róznicę wieku,szczególnie dziewczyny.Wiecie co wam napiszę? Jest matka 18-letnia,która kiedyś wolała jakiegoś młodzika, teraz chce poznać tylko kogoś odpowiedzialnego i podaje wiek: 25 - 30 lat.Widzicie,jak zmądrzała?Zastanówcie się nad tym,mężczyzna do 25 - 26 r. życia,taki typowy student wymaga jeszcze wiele poprawek,najczęściej to jeszcze chłopczyk.Uważajcie...

3139 )
 Mariuszdata: 28.02.2008, godz: 21:17

Przepraszam jeśli dotknąłem niektórych,nie było to celowe,naprawdę.O tym będzie za momencik... Otóż te czasy oferują duuuże możliwości,ludzie się gubią i sami nie wiedzą czego tak naprawdę chcą.Zbyt dużo widzimy,przesuwamy jednocześnie granice i to zarówno co do gustu,jak też co do wymagań stawianych innym.Jakże mężczyźni mają dopatrywać się w kobiecie wewnętrznego piękna,skoro na codzień ich umysły są bombardowane tuzinami wzorców kobiecego wyglądu - przyznam: retuszowanego.Tak bowiem czynią wydawcy kolorowych czasopism:poprawiają nogi,biodra,twarz itd.Jestem bardzo wdzięczny pewnej osobie,która pracuje w czasopiśmie za tą informację.I tak robi się wielkie błędne koło,bo niedoceniane są takie zwykłe kobiety,cierpią z racji, że są niechciane,ale też dlatego,iż niedorównują poprawianym "laleczkom" z gazet czy reklam.Uważam,że uroda odgrywa ważną rolę w pierwszej fazie znajomości i tak powinno być,to jest niezaprzeczalnym faktem.Proces poznawczy własnie na tym polega:najpierw patrzymy,jeśli coś nas pociąga staramy się poznać osobowość.Nie negujmy znaczenia wyglądu (zgadzam się z Piotrem).Ale wierzcie mi: kilka lat spędzonych ze sobą w małżeństwie,by te proporcje się odwróciły - małżonkowie nie stwierdzą już,że najbardziej cenią tą drugą osobę za wygląd.Pierwsze skrzypce zaczyna wtedy grać wnętrze.Nie odwracajmy jednak kota do góry ogonem i nie zmieniajmy tej naturalnej kolejności,proszę,gdyż sami siebie oszukujemy.Zaakceptuj siebie takim jakim jesteś,podpytaj koleżanki,może one dostrzegają coś,co można by zmienić w moim wyglądzie,zachowaniu.Zdobądź się na taką szczerość,oczywiście nie z każdym się da...My mężczyźni mamy z tym trudniej (chodzi o pogaduchy) ale wy,kobiety...he;-) (i tu znów zgoda,Piotrze).
Cdn...

3138 )
 Anka, lat 29data: 28.02.2008, godz: 17:07

eee...Piotrek chyba troszeczkę przesadzasz - myślę, że nikt z nas nie ma zamiaru nikogo oceniać:-) próbujemy zrozumieć pewne sytuacje, zachowania ludzi, oczekiwania...i pewnie wyciągnąć wnioski, bo czasami mimo najlepszych intencji trudno obdarzyć kogoś kredytem zaufania i takie zaufanie zyskać...mamy świadomość, że nie wszystko jest takie jasne i piękne, jak sobie być może wyobrażamy...
my kobiety i tak wiemy, że jesteście wspaniali, więc liczymy na Waszą odwagę, abyście odnaleźli w nas to co najcenniejsze, aby ubogacać się wzajemnie:-)
Do Moniki: wiesz często mam podobne odczucia i chociaż przekonałam się, że mogę podobać się mężczyznom...niestety nie potrafię wzbudzić w nich jakiegokolwiek gestu zainteresowania (z którym zupełnie nie mają problemu w stosunku do moich znajomych, koleżanek)...więc nie wiem czy to moja nieśmiałość czy coś innego jest dla nich barierą - chociaż nie ukrywam, że radością jest dla mnie kiedy potrafię 'zyskać' przy bliższym poznaniu;-)
Powodzenia ! z nadzieją wbrew nadziei:-)

3137 )
 zwykła kobietadata: 28.02.2008, godz: 16:57

Do Mariusza:
Proszę bardzo :). Żyję na tym świecie już trochę i jestem dobrym obserwatorem.....Jeśli to co napisałam zabrzmiało tendencyjnie to przepraszam, ale chciałam abyś zobaczył także inną stronę medalu....Często jak nas ktoś zrani przenosimy to także na innych, a to błąd.......Szczególnie zaś zabolała mnie Twoja uwaga dotycząca wieku kobiet. Widzisz to nie zawsze jest takie proste. To, że kobieta jest sama mimo skończonych 25 lat nie zawsze wynika z jej złej woli, z tego ze przebierała, a często nawet nie jest związane z jej wyglądem!!! Po prostu nie miała szczęścia spotkać (do tej pory oczywiście!) kogoś kto by ją pokochał prawdziwie. Do tego może nie chciała się pogodzić z tym, że ma wyjść za mąż za pierwszego lepszego człowieka, który ją zechce, bo już czas......, a potem cierpieć w małżeństwie (bo to nie o to chodzi przecież!). Dużo by pisać.... Oczywiście są także przypadki dziewczyn, które szukały księcia z bajki, ale ja znam ich stosunkowo niewiele....... Samotność dla kobiety jest większym bólem, dlatego ze jesteśmy bardziej uczuciowe i potrzebujemy miłości, czasami ciężko z tą samotnością żyć...Żeby jednak nie było smętnie, bo okropnie smutno tu w Źródełku czasami – pamiętajmy, że liczy się to co dajemy innym, pomagajmy sobie wzajemnie i wspierajmy się, nie odrzucając najmniejszego nawet gestu miłości ze strony innych (nie chodzi tylko o miłość mężczyzna- kobieta) i cieszmy się, tak po prostu.....:)

Do Piotra:
Nie chciałam rozpocząć kolejne dyskusji w sprawie, kto jest lepszy, mężczyźni czy kobiety....ten mój wpis to był całkowicie spontaniczny :). Proszę Cię wiec Piotrusiu :)- (przepraszam jeśli nie lubisz zdrobnień :), ale ja lubię :), dajmy sobie spokój z tą walką na argumenty, bo to nawet nie pasuje tu w Źródełku. Choć czasami zdrowa (nawet ostra) dyskusja oczyszcza atmosferę i pozwala lepiej się poznać.....Szanujmy siebie nawzajem i pomimo zranień wierzmy w drugiego człowieka, bo tylko tak możemy przerwać ten zamknięty krąg pretensji i żalów. Z tym wyglądem to skomplikowane jest, ale nie chcę tutaj zajmować za dużo miejsca więc urywając temat mogę przyznać Ci częściową rację.....
Ludzi, którzy nas ranią powierzajmy Bogu i wybaczajmy!....Ja wierzę w to, że jeśli samemu łatwo wybacza się innym, to Bóg także z wielką łagodnością podchodzi do naszych grzechów.
Cześć :-)

3136 )
 Monika, lat 34, e-mail: monka55@poczta.onet.pldata: 28.02.2008, godz: 15:51

A ja tak naprawde nie wiem jakiego chcialabym miec chlopaka. Kolega ktorego poznalam i chcialam poznac blizej, poprostu widzialam jak pracuje i bardzo mi zaimponowal. Moze odstraszylo go to ze jestem nieufna i boje sie facetow. nie spotkalam jeszcze w zyciu zadnego faceta ktory by zainteresowal sie mna. Boze prosze pomoz mi nie odstraszac.

3135 )
 Piotrdata: 28.02.2008, godz: 12:17

Jak zwykle to faceci wyszli na tych złych, bo "dobre" dziewczyny są niewidzialne. A czemu nie pozwalacie się dostrzec? To, że mamy w głowach jakieś ideały, nie znaczy, że sami nimi jesteśmy i z takimi ludźmi żyjemy. Często się okazuje, że to właśnie te "ideały" żyją same, bo są.. zbyt idealne może? To, że się nie jest zbyt urodziwym wcale nie oznacza, że nie ma się w ogóle szans, ale tym bardziej zobowiązuje to do większego wysiłku, bo zainteresowanie otoczenia nie przychodzi wcale tak łatwo, jak w przypadku tych "pięknych, idalnych". Tutaj trzeba pracy.
A pogoń za ideałami - tacy już są ludzie, że gdzieś tam szukają, gnają na oślep w poszukiwaniu czegoś nieuchwytnego, ale raczej nie dlatego, że chcą to mieć, tylko dlatego, że jest to nieosiągalne - to, czego nie mamy jest po prostu najbardziej atrakcyjne i ciekawe.
Wygląd był, jest i będzie ważny, co wcale nie jest równoznaczne z urodą. Można dobrze się prezentować, nie będąc olśniewająca pięknym. Nie mylmy pojęć. Nie można mieć pretensji, że zaniedbany chłopak, czy dziewczyna, nie może nikogo znaleźć - wszak odstrasza już na początku. Całkiem odrebną kwestią są wygórowane wymagania i wybredność, ale i to u większości z wiekiem się zmienia. Do pewnych rzeczy trzeba po prostu dojrzeć. Jednak nie mogę się zgodzić, że chęć posiadania pięknej i wierzącej żony to coś złego - jak się komuś taka trafi, to czemu miałby nie skorzystać, a już na pewno nie szukać takiej?

3134 )
 Aga, lat 23data: 28.02.2008, godz: 02:59

Z DOROSŁYMI TRZEBA
WIELE CIERPLIWOŚCI

Czy nie miałeś nigdy wrażenia,
że dzieci niekiedy bardzo dziwią się
niepojętnością dorosłych?
Kiedy dorośli rozmawiają,
najczęściej chodzi o cyfry.
Jeśli chcą kogoś poznać,
pytają,ile posiada,
ile zarabia,jakie ma tytuły
i znajomości.
Jeśli mowa jest o jakimś domu,mówią po prostu:
" Pół miliona lub milion",
i już wiedzą,co to za dom.

Kiedy ktoś opowiada dzieciom o przyjacielu,
pytają : " Czy zbiera motyle?
Czy potrafi gwizdać na palcach?
W co się z nim bawisz?".
Jeśli mowa jest o domu,pytają,
jaki ma kolor,czy ma kwiaty w oknach.
Potem zadają pytanie:
"Czy na dachu siedzą gołębie?
Czy jest tam kanarek?".

Tam,gdzie są dzieci,
wszystko zyskuje świeżość,
wszystko staje się naturalne,
barwne,pełne życia i ciepła.
Dorośli nie mają o tym pojęcia.
Po prostu tacy już są.
Rozmawiają o zarobkach,
martwią się o pieniądze.
" Dlatego z dorosłymi trzeba wiele cierpliwości ",
mówi Mały Książę.

Phil Bosmans

3133 )
 lonkadata: 27.02.2008, godz: 19:55

Co to za ministranci? Jeśli dokuczają to chyba nie są na tyle dorośli by być ministrantami. może trzeba porozmawiać z księdzem żeby ich trochę utemperować. Jeśli Jasiu płacze to pewnie jest mu przykro. Ja też kiedyś płakałam przez koleżankę.

3132 )
 Asiadata: 27.02.2008, godz: 18:49

Chciałam umieścić tutaj informację o tym, że dzięki Waszej stronie poznaliśmy się, a od miesiąca jesteśmy bardzo szczęśliwym, kochającym się małżeństwem. Dziękujemy za to, że taka strona istnieje. Pozdrawiamy i zapewniamy, warto zdobyć się na odwagę i napisać. Ale też warto pamiętać, by dosyć szybko spotkać się w rzeczywistości, by nie tworzyć sobie wirtualnych wyobrażeń o tej drugiej osobie.

3131 )
 malutkadata: 27.02.2008, godz: 17:30

Dlaczego ci ministranci tak się zachowują? Jakamoże być tego przyczyna?jakim jesteś człowiekiem?

3130 )
 Aleynadata: 27.02.2008, godz: 17:29

DO OLI
Zgadzam sie z Piotrem,ja nie brałam bym kredytu na sfinansowanie wesela,bo jak Piotr powiedział goscie pójdą do swoich domów a nam pozostanie kredyt do spłacenia. Jak bym miała brac kredyt to jedynie na mieszkanie,chodz nigdy nie bralam i nie lubie brac kredytów ;/.
Wole miec mniejsze wesele, bardz przyjecie weselne a miec np. swoje mieszkanie.

3129 )
 Aleyna, lat 23data: 27.02.2008, godz: 17:24

DO JASIA

Drogi Jasiu wiem co czujesz w sercu, ale mimo tego ze dokuczją ci to ich nie przeklinaj... stawaj za kazdym razem przed Panem Bogiem by pomógł ci to wytrzymac,nie złorzecąc a błogosławiąc im, wiem ze to jest cieżkie ale spróbuj.
Pamietaj, że nie jestes sam.

3128 )
 adamjanusz, e-mail: adamjanusz@poczta.fmdata: 27.02.2008, godz: 17:02

Olu... Z doświadczenia rodziny i znajomych wiem, że przyjęcia weselne "zwracają się" Przynajmniej w ich przypadku tak było. Tzw. "koperty" są porównywalne z nakładami. A im więcej zaproszonych gości tym przeważnie mniejszy kosz "jednostkowy" na gościa... bo pewne koszty są stałe bez względu na liczbę gości. Myślę, że wszystko zależy od tego jakie wesele sobie wymarzyłaś. Jeśli marzysz o takim z dużą iloscią rodziny i przyjaciół i masz zdolność kredytową to ja bym się zdecydował. Należy tylko wybrać dobry bank, nie tylko z niskim oprocentowaniem rzeczywistym, ale taki który pozwoli na ewentualną wcześniejszą spłatę kredytu bez karnej prowizji.

3127 )
 Mariuszdata: 27.02.2008, godz: 16:57

...i jeszcze coś - potrafię radzić sobie w życiu i znam swoją wartość (nigdy nikomu nie dajcie podważyć poczucia własnej wartości), choć Porsche nie jeżdżę ;-),ale odkrywam coraz bardziej,że samotność, niezależnie od tego jak bardzo by sobie człowiek relacje z Bogiem poukładał,jest w stanie złamać każdego,niezależnie od jego siły.Musi być ktoś,do kogo wraca się z uśmiechem po skończonym dniu,dla kogo się żyje.Są ludzie którym wstarcza tylko Bóg,ale nie tutaj - w zakonach...PA :)

3126 )
 Mariuszdata: 27.02.2008, godz: 16:44

DO ZWYKŁEJ DZIEWCZYNY: dziękuję za wnikliwe spojrzenie, hmmm... bardzo intuicyjne,aż dziw bierze.Niestety,masz rację pisząc słowa: "Widzisz czasami Wy mężczyźni wpatrzeni w swoją niedostępną księżniczkę wcale nie widzicie, że obok była/jest kobieta, która poświeciłaby wam całe życie.....Więc zamiast „bujać w obłokach” i płakać latami, że ktoś mnie nie chce spróbuj rozejrzeć wokoło, bo może jest całe mnóstwo innych Osób (w domysle kobiet), które czekają na Twoją miłość i na pewno jej nie zmarnują, ofiarowując w zamian równie piękną.....Pamiętaj, że miłość przyjęta może stać się błogosławieństwem..."
Tak,istotnie,przez lata całe czekałem na dobry gest kogoś,na to,że doceni pewne gesty,iż usłyszę albo przeczytam coś ciepłego... A starałem się naprawdę komunikować o tym,co czuję,że mi zależy na tej relacji.Za dużą nadzieję w sobie wzbudziłem,mógłbym to wieloma okolicznościami uzasadnić,lecz sam w tym względzie jestem sobie winien.Wszedłem w życie dorosłe z ideałami w których wyrosłem,oczytany w biblijnych obrazach miłości oblubieńczej,myślałem,że taka właśnie ma być... Ideał jednak nie wytrzymał zderzenia z rzeczywistością,myślę,że mogłem w jej oczach wyjść pisząc dosadnie na idiotę.. i tyle... Jaka rada dla was Słoneczka? Nie popełniajcie takiego błędu,nie czekajcie na czyjąś miłość latami,bo to jak pogoń za wiatrem,szkoda czasu,szkoda życia.Weryfikujcie na bierząco wydarzenia które was spotykają.NIE SNIJCIE,PO PROSTU ZYJCIE.

3125 )
 dziewczyna 27 z Malopolski, lat 27, e-mail: tomojadreso2@interia.pldata: 27.02.2008, godz: 12:56

Do zwyklej kobiety i Dziewczyny 24 : Macie racje ja tu tez kiedys szukalam, pisalam z roznymi chlopakami i teraz juz mam troche dosc.Mezczyzni chca miec piekna kobiete, zgrabna, na dodatek najlepiej wyksztalcona i jeszcze religijna i kierujaca sie w zyciu wartosciami moralnymi ( co powinno byc najwazniejsze, choc roznie to bywa. )
Jest tu tak wiele kobiet wartosciowych, ktore dodalyby wiele aby wreszcie miec swoja druga polowka i budowac z nia dalsze zycie.
Pozdrowka dla wszystkich. Przepraszam za interpunkcje, pisze z zagranicy. papa

3124 )
 Jasiudata: 27.02.2008, godz: 04:30

Kochani proszę was o gorącą modlitwę aby ministranci z parafii mej przestali mi dokuczać bo ja nie mogę spać i płacze całymi nocami bo rzucają mi w okna jajkami i kijami mam tego dosyć :( smutno

3123 )
 Monika, lat 26, e-mail: dabmisia@o2.pldata: 27.02.2008, godz: 02:34

Jeśli ktoś potrzebuje modlitwy w jego intencji lub rozmowy,ma problem, czuje się samotny (mi to uczucie również nie jest obce) lub chce z kimś podzielić się swoją radością to zapraszam do napisania do mnie :) może zaowocuje to wartościową znajomością, która w dzisiejszym świecie jest tak cenna,może znajdę przyjaciółkę lub przyjaciela a może ktoś inny odnajdzie bliską osobę.Pozdrawiam serdecznie moj adres dabmisia@o2.pl

3122 )
 agata, lat 28data: 26.02.2008, godz: 22:48

Milenko!Dzięki wielkie za polecenie tego filmiku, pięknie wzruszający...i taki życiowy :)

3121 )
 Milena, lat 22data: 26.02.2008, godz: 17:30

Bardzo polecam obejrzeć ten filmik o miłości Boga do nas naprawdę chwytający za serce http://youtube.com/watch?v=cyheJ480LYA&feature=related

3120 )
 kingadata: 26.02.2008, godz: 16:46

Myślę że ten chłopak wartościowy aż tak nie jest jak uważasz, jeśli imprezuje i haszyszuje, a Twoich sygnałow nie odbiera. Nadajecie chyba na innych falach więc nie ma za czym żałować, pozdrawiam:)

3119 )
 Monika, lat 34, e-mail: monka55@poczta.onet.pldata: 26.02.2008, godz: 14:45

Poznalam fajnego i wartosciowego faceta. Dawalam mu sygnaly ze interesuje sie nim. Ale on woli palic hasz i imprezy. no coz jest wolny .

3118 )
 o.Mateusz, lat 36, e-mail: rediroma@o2.pldata: 26.02.2008, godz: 09:37

serdecznie wszystkich pozdrawiam i niech Bóg Kochający bedzię uwielbiony w waszych sercach i życiu. Olu kiedyś w Polsce funkcjonowało powiedzienie zastaw sie i postaw się i ludzie tak czynili ale chyba nie tędy droga. Proponuję abyście skupili sie na radości bycia ze sobą wolni od spłacania pozyczek. Na ile mnie stać na tyle organizuję przyjęcie. Powodzenia i niech BÓG was błogosławi

3117 )
 ela, lat 31, e-mail: ela.137@interia.pldata: 26.02.2008, godz: 09:29

Modli się każdy indywidualnie w domu właśnie tego konkretnego dnia i o tej określonej godzinie dołączając do modlitw wieczornych intencję za samotnych poszukujących Miłości. Ja osobiście modlę się Litanią do Najświętszego Serca Pana Jezusa, modlitwą do Św. Józefa i Litanią Loretańską, ale wiem że niektórzy odmawiali cząstę różańca. Tak więc nie ma ustalonej modlitwy, ale jeśli ktoś ma propozycję ja jestem otwarta na wszelkie pomysły :)

3116 )
 dziewczyna, lat 24, e-mail: dziewica.szczescie@wp.pldata: 26.02.2008, godz: 08:44

ze zwykłą kobietą zgodzę sie w pewnym sensie.. nie na swoim przykładzie ale na przykłądzie kolezanek, powiem ze one szukające swoje połówki mówia ze mężczyzni pierwsze to patrzą na wygląd ale problem ze bardzo często na wyglądzie sie kończy.. I żeby jeszcze szukali normalnej, przeciętnej, a oni kierują się konkretną urodą, jakby była najważniejsza.. na szczęście znam tych bardziej rozsądnych którzy mają normalne kobiety i są szczęsliwi.. często w przeciwienstwie do tych z księżniczkami. I najczęściej ci niedowartosciowani szukają łądnych kobiet pewnych siebie by pokazac co zdobyli..a one potem jak sie na nich poznają.. nie dziwne ze nie potrafią ich docenić .. narzekają ze oni tacy owacy..
wydaje mi sie ze problem tkwi w człowieku-egozim, chce sie kochac człowieka tylko za coś, a dla niektórych przede wszystkim za wygląd.. a wygląd przemija.. panowie łysieją itp, panie inne przypadłości.. i tak naprawdę zostaje... to co zbudowaliśmy, zaufanie, wierność, szacunek.. to sie potem liczy najbardziej, od tego zależy prawdziwy związek, lub chory.....tylko tak wiele osób o tym nie myśli w chwili startu.. byle tylko pokazać sie przed innymi..
chore kompleksy.. myślenie.. zanim chce sie z kimś być, może warto popracować na sobą? bo nawet najpiękniejsza kobieta nie będzie szczęsliwa z kimś kto nie potrafi prawdziwie kochać.. i na odwrót.

3115 )
 Ania26data: 25.02.2008, godz: 21:45

Witam.
Bardzo dziękuje Eli za odpowiedź:).To w takim razie jestem zainteresowana:)Proszę powiedzieć w jaki sposób sie modlicie i czy mogę np łączyć się w domku o 22:00 z wami na modlitwie i czy jest to jakaś określona forma modlitwy.Pozdrawiam:)

3114 )
 Ankadata: 25.02.2008, godz: 21:44

Mariusz: zapewne nie będę jedyna, gdy napiszę...i vice versa:-)
zastanawiające jak wielu 'kochających' wybiera te kobiety, które niedoceniają ich prawdziwego wysiłku, poświęcenia i miłości...a mimo to często nie potrafią dostrzec obok siebie tych, które swoje serce ofiarują, chcą dzielić się i liczą na odwzajemnienie:-)
...i tak wszyscy szukają się, mijają...trudno przyjąć z prawdziwą dojrzałością odrzucenie, ale jest to konieczne, aby z prawdziwą nadzieją i w odpowiednim czasie przyjąć drugą osobę (nie raniąc jej swoim bólem)
Trzymajcie się ! Powinniśmy chcieć i ufać:-)

3113 )
 Biedroneczka, lat 22, e-mail: biedroneczka85@op.pldata: 25.02.2008, godz: 21:42

Krzysztofie, możesz się ze mną skontaktować? Będę wdzięczna:)

3112 )
 zwykła kobieta (po 25 roku życdata: 25.02.2008, godz: 21:38

Mariuszu, widzisz a ja i wiele kobiet które znam mam nieco inne doświadczenia....Nigdy nie szukałam nikogo bogatego, przystojnego tylko człowieka o dobrym sercu...i wcale nie spotkałam ich tak wielu, bowiem mężczyzn szanujących kobiety, a nie traktujących ich tylko jak rozrywkę jest naprawdę stosunkowo mało.....A od spotkania do poważnego związku to jeszcze przecież droga daleka......Spójrz na wpisy w Źródełku, która dziewczyna pisze tutaj, że chce poznać chłopaka z samochodem i willą, piszą raczej o miłości, o cieple którego im brakuje...Tylko ilu mężczyzn ma w sobie odwagę dać coś od siebie nie oczekując nic w zamian....??? Większość mężczyzn nie dostrzega spokojnych, skromnych, czasami może trochę zakompleksionych kobiet (i na Boga nie zawsze jest to ich wina!!!), które pragną kochać i coś od siebie dać....Znam ich całe mnóstwo, wspaniałe dziewczyny i kobiety :), byłyby ekstra żonami...Mężczyźni jednak najczęściej wybierają pewne siebie, czasami puste dziewczyny.....Nie pisze zawsze, ale w większości przypadków.......Nie wiesz także jeszcze jednej rzeczy, że to mężczyzna swoją miłością może taką czasami trochę zakompleksioną kobietę przemienić w księżniczkę (autentycznie, wiem coś o tym, bo nie raz byłam świadkiem tego jak zmienia się kobieta prawdziwie kochana!, podkreślam prawdziwie...). Nie ma brzydkich kobiet są tylko takie, które nie wierzą w siebie i czesto są niekochane.....Piszesz o rozczarowaniu, zapewniam Cię, że wielu mężczyzn też płacze po ślubie i ma sobie za złe swój nie najlepszy wybór....Wcześniej jednak zamiast dostrzec bogactwo wnętrza swojej kobiety, widzieli tylko jej ciało (a pożądanie przemija, możesz w to wierzyć lub nie!), więc proszę Cię nie uogólniaj.... Co do nieodwzajemnionej miłości to boli i każdy bardzo to przeżywa nie tylko mężczyzna....Ileż łez z tego powodu wylano...Ile tragedii......
I jeszcze a propos wieku, czas na miłość nigdy nie przemija (to na pociechę dla dziewczyn po 25 roku życia :))), bo ta prawdziwa nie podlega kalkulacjii a to czy ją znajdujemy to nie do końca jest od nas zależne.....zresztą czasami niektórzy później dojrzewają do związku....
I obiecuje, że już ostania uwaga :). Widzisz czasami Wy mężczyźni wpatrzeni w swoją niedostępną księżniczkę wcale nie widzicie, że obok była/jest kobieta, która poświeciłaby wam całe życie.....Więc zamiast „bujać w obłokach” i płakać latami, że ktoś mnie nie chce spróbuj rozejrzeć wokoło, bo może jest całe mnóstwo innych Osób (w domyłse kobiet), które czekają na Twoją miłość i na pewno jej nie zmarnują, ofiarowując w zamian równie piękną.....Pamiętaj, że miłość przyjęta może stać się błogosławieństwem.....To tyle, przepraszam jeśli było „ostro”, ale ostatnio miałam sporo rozmów ze zranionymi kobietami (wspaniałymi) i mogły mnie trochę ponieść emocje....

3111 )
 Mariusz, e-mail: mar_i_usz@op.pldata: 25.02.2008, godz: 20:41

JAK WYBIERAĆ? - Hmm... Bardzo rozumiem Cię Krzysztofie,trudne doświadczenie Cię spotyka.Odrzucona i nieodwzajemniona miłość jest ogromnym bólem,przenikającym całą istotę człowieka.Czy może być piękniejszy dowód miłości od tego,że ktoś przez szereg lat pamięta,stara się być na ile może?Dlaczego dziewczyny odrzucają taką miłość,tego nigdy nie zrozumiem.
Potem płacz,bo ten który się wydawał taki pociągający,zaradny, zdradza w małżeństwie,poniża i bije - wiele nasłuchałem się takich przykładów z życia,nagły krach,a było przecież tak super: kawior,szampan,imprezy,szybkie samochody,drogie prezenty.Mamona...
Ale jeszcze jest drugi rodzaj płaczu u kobiety,zazwyczaj kiedy najdogodniejsze lata do poznania kogoś wartościowego miną.Tak, po 24-25 roku życia miś z którym kładłyście się spać od zamierzchłych czasów skrapiany jest co noc łzami.I okazuje się,że był kiedyś ktoś,kto dla was przemierzyłby odległość dzielącą dwa bieguny, nie kalkulując,po prostu z miłości - czując się potrzebnym,ktoś skłonny poświęcić za was życie.A wy czekałyście,właśnie,na co? Dajcie szansę prawdziwej miłości,nie starajcie się o tanie świecidełka,ale o perłę. Ona kiedyś was olśni...
Ten,który kiedyś tak kochał :)

3110 )
 onadata: 25.02.2008, godz: 19:52

Ja mam 26 lat i też nie mam nikogo. Mówi się kto nie kochał ten nie żył. Pa.

3109 )


 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej