Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Źródełko ...czyli o darze rozmowy...


[ Dodaj wpis ]

[<<] [<] [517] [518] [519] [520] [521] [522] (523) [524] [525] [526] [527] [528] [529] [>] [>>]

Chcesz prosić o wspracie i modlitwe?
Dodaj prosbę do [ Skrzynki Intencji ]

 duszyczka, lat 32data: 13.02.2008, godz: 17:02

Prosze o modlitwe za mnie. Jestem zalamana i mam mysli samobojcze,coraz czesciej. Walcze z tym ale brak mi juz sił. Jestem zamknieta w sobie,moje psycho siada. Nie wiem dlaczego tyle złego mnie w życiu spotyka,dotyka. Małżenstwo sie sypie..maz jest taki oziębły wobec mnie. Siedze teraz i płacze... czekam na lepszy dzień. Nadzieja umiera..

3058 )
 gosiadata: 13.02.2008, godz: 15:58

Pomudlcie sie za mnie bo wszystko sie wali nad niczym nie panuje ,nie wiem juz co jest dobre a co zle, pogubilam sie. Prosze.

3057 )
 Piotrdata: 13.02.2008, godz: 15:36

Jeśli już, to uważam, podobnie, jak i mój kierownik duchowy, że okres dojrzewania to nienajlepszy czas na podejmowanie tak poważnych decyzji, które wiążą na całe życie. O znajomych napisałem tylko dlatego, że za mało refleksji poprzedziło ich decyzje i stąd takie, a nie inne decyzje. Nie znięcham, ale wręcz zachęcam do poważnej refleksji, aby uniknąć, a przynajmniej bardzo ograniczyć, nieprzyjemności ewentualne. Czy ja gdzieś twierdziłem, że kapłaństwo to łatwizna? Tym poważniej trzeba podejść do rozeznawania swojego powołania. Jednak jestem zdania, że lepiej iść do zakonu/kapłaństwa po ukończeniu studiów świeckich - tak na wszelki wypadek, gdyby nie wypaliło, co przecież też może się zdarzyć. Przezorny - zawsze ubezpieczony :)

3056 )
 Jancio, lat 40, e-mail: cristore@o2.pldata: 13.02.2008, godz: 13:26

Zapraszam do rozmowy o instytutach świeckich życia konsekrowanego.

www.cristore.of.pl
www.kkis.pl

3055 )
 Aleyna, lat 23data: 13.02.2008, godz: 12:12

Witam wszystkich cieplutko w Panu:)

Za tydzien jest obrona mojej pracy licencjackiej, jeszcze tyle czasu a ja juz nie potrafie sobie poradzic z stresem nie moge jesc nie moge spac,znowu schudłam ehh jak mowi moje kochanie,ze jeszcze troche a mnie nie zauważy.

Oddaje to wszystko Panu Bogu, ufam mu.

Pamietajcie o mnie na modlitwie, bardzo prosze :)

3054 )
 B, e-mail: bejbetas008@interia.pldata: 13.02.2008, godz: 10:35

doMichała,
na spokojnie i w modlitwie odczytasz swoje powołanie. Nie możesz byc pewny czy na pewno Bóg Cię wzywa do kapłaństwa? ale nie odrzucaj tych myśli, rozmawiaj o tym z kierownikiem duchowym. Pomoże Ci w tym pielgrzymka piesza.. może rekolekcje niekoniecznie powołaniowe, choć one jeszcze do niczego nie zmuszają
są takim małym światełkiem, rozeznaniem, wejrzeniem w głąb wspólnoty osób duchownych.
Dziwi mnie ze ktoś tutaj Ci sugeruje ze na te rozmyslania jesteś za młody,ze inni się zniechęcają po wstapieniu do seminarium, uciekają z seminarium... Nie można generalizować, zniechęcać kogoś do rozeznawania. A kto powiedział że służba Bogu ma być łatwa, przyjemna i w doborowym towarzystwie?.
Służba Bogu jest trudem, ale i małzeństwo nie jest sielanką.
Myslę, że rozeznawanie woli Bożej wzmocni Twoją wiarę, bez względu na to, czy odnajdziesz sie w kapłanstwie, może odkryjesz inne powołanie? Nie dowiesz sie tego od przypadkowych ludzi, mądry przewodnik duchowy nie będzie Cię na siłę zachęcał
do kapłanstwa, raczej pomagał w wątpliwościach i jak właściwie rozeznać swoje powołanie.
Bądź dobrej myśli i zyczę Ci samych dobrych wyborów!!.



3053 )
 EWA_2204data: 12.02.2008, godz: 16:30

Karina dziękuję... A Krystynę bardzo przepraszam... Chyba wywołałam niepotrzebne zamieszanie... Sama się w tym wszystkim pogubiłam... Także nie traktujcie moich wpisów poważnie...

3052 )
 Asia, lat 20, e-mail: soulinchaines@gmail.pldata: 12.02.2008, godz: 15:28

zawsze wszyscy mówili mi że miłość prawdziwą znajduje się wtedy gdy się jej nmie szuka, że ona przychodzi niespodziewanie... to chyba nie do końca prawda:) mam zaufanie do Boga i wierzę w to, że On mnie prowadzi i doprowadzi tam gdzie jest moje miejsce, ale poczułam że On chce żebym Mu troszkę pomogła:) studiuje w Lublinie na I roku, pochodzę z wielkopolski.kocham życie, kocham Boga, kocham ludzi, kocham siebie, kocham świat, i nie przeszkadza mi to że on czasem tej miłośći nie odwzajemnia... jestem... a to jaka jestem sama się przekonasz 'nieznajoma osóbko' jeśli tylko do mnie napiszesz:) szukam bratniej duszy... może uda nam się odnaleźc w dźungli ludzkości:) gdziekolwiek jesteś - odezwij się...

3051 )
 Piotrdata: 12.02.2008, godz: 09:45

Michale, osobiście jestem zdania, że lepiej się z tym wstrzymać. Idź do świeckiej szkoły i na świeckie studia. Zanim podejmie się tak poważne zobowiązanie, lepiej spróbować tego, czego trzeba będzie się wyrzec w mniejszym lub większym stopniu (życia świeckiego) i mieć świadomość z czego się rezygnuje, mieć więcej czasu na swobodne rozmyślanie o powołaniu, niż żałować tego później i wystąpić z kapłaństwa/zakonu wraz ze wszystkimi tego konsekwencjami. Co się odwlecze to nie uciecze, a możesz dzięki temu uniknąć wielu nieprzyjemności. Jesteś jeszcze trochę za młody i chyba masz zbyt mało doświadczeń, żeby podejmować tak poważne zobowiązania. Rekolekcje powołaniowe są dobre, ale raczej w momencie, gdy już jesteś zdecydowany i mocno zdeterminowany. Trudno jednoznacznie powiedzieć, kiedy mam do czynienia z taką sytuacją, tym bardziej, że każdy jest inny, ale warto zaczekać i nie spieszyć się - pośpiech jest bardzo wskazany, ale przy łapaniu pcheł, a nie podejmowaniu życiowych decyzji. Nie piszę tego bezpodstawnie. Sam przez moment miałem to na uwadze, ale ostatecznie stwierdziłem, że to nie droga dla mnie. Jeden mój znajomy, który poszedł do tego NSD w Częstochowie po niecałym tygodniu był już w domu, a inny w ostatnim zrezygnował z wstąpienia do zakonu, bo.. zakochał się. Daj sobie czas. Niech sprawy płyną swoim torem i próbuj rozeznać swoje powołanie :)

3050 )
 karinadata: 12.02.2008, godz: 09:33

Michale, ludzie na zródełku nie odpowedzą ci co masz robic czy wybrac taki zakon czy seminarium.. musisz odbyc rekolekcje powołaniowe, mozesz takie znalezc w internecie. Powinienes popytać w miejscu własciwym -swoich pragnień, oni na pewno przeprowadzaja rekolekcje dla chłopców, wskazują ścieżki,pomagają rozeznać. Jesteś młody więc teraz wykorzystaj ten czas, abyś po maturze wiedział w którą stronę pójść.
z bogiem.

3049 )
 poszukujaca, lat 19, e-mail: ciemnooka1@poczta.onet.pldata: 12.02.2008, godz: 00:15

Witajcie:)
Jestem 19-letnią dziewczyną,której czegoś w życiu brakuje,czegoś co wypełniło by jej życie,czegoś co dałoby prawdziwe szczęscie.. tak,to prawda brakuje mi KOGOŚ,brakuje mi człowieka.Człowieka,który znalazł by chwilę czasu na rozmowę,osobyszczerej,uśmiechniętej,otwartej na drugiego człowieka,osoby wierzącej,dla której nie jest ważne to co na zewnątrz:,,Dobrze widzi się tylko sercem.Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu".Jestem osobą wrażliwą,potrafie dostrzec drugiego człowieka,a czasem wystarczy tak niewiele.. Jestem samotna,ciężko mi się do tego przyznać,ale taka jest prawda.Nie chce żyć tylko dla siebie,chciałabym czasem mieć tą pomocną dłoń.Osobę,której będe potrzebna,którą będę mogła wspierać,dla której będe kimś ważnym.. Nie wiem czy to egoistyczne myślenie,ale pragnęlabym,aby ktoś o mnie pomyślał,kiedy trzeba pomartwil się o mnie.. Chciałabym wiedzieć,że gdzieś tam jest ktoś dla kogo musze żyć.. komu jestem potrzebna..Nie szukam tutaj chłopaka,bardziej przyjaciela. Jeśli czujesz podobnie i chcesz porozmawiać napisz..

3048 )
 G.data: 12.02.2008, godz: 00:04

Do Michała lat 15,
to pieknie, że zastanawiasz się poważnie nad życiem. Jesteś mądrym i wrażliwym chłopakiem. Najlepiej, żebyś mógł uczestniczyć w jakichś rekolekcjach powołaniowych. Tam dowiesz się konkretniej, o co chodzi w duchowości np. danego zgromadzenia. Sama w takich brałam udział, nawet jesli to nie okaże się Twoja droga, to mozesz poznać ciekawe osoby, nauczyc sie czegos itp. A tak osobiście, to radziłabym porozmawiac najlepiej z kilkoma księżmi lub zakonnikami, ale tak bardzo szczerze... Zebyś wiedzial, jak NAPRAWDę wygląda życie osób konsekrowanych. Bo wrażliwy, młody człowiek, który ma szczere intencje i trafia do zakonu lub seminarium... no cóż, może zostać stłamszony, a w każdym razie bardzo zraniony, rzeczywistość bowiem okazuje sie czesto duzo bardziej brutalna... na zewnatrz zycie w zakonie lub seminarium wyglada pieknie, ale wiesz, wszedzie sa ludzie i maja swoje slabosci. wiem cos na ten temat.
Pozdrawiam cieplo i zycze madrych decyzji.
Ktos powiedzial, że trzeba byc najpierw czlowiekiem, potem chrzescijaninem, a dopiero pozniej mozna zostac ksiedzem czy zakonnikiem... Powolani jestesmy przede wszystkim do milości, i to ją mamy świadczyc, niezaleznie od tego, czy jestesmy ludzmi swieckimi czy konsekrowanymi.

3047 )
 Mariusz, e-mail: mar_i_usz@op.pldata: 11.02.2008, godz: 22:57

Przyjmować to co jest i nie łudzić się oczekiwaniem na zbyt wiele - czy tak można spuentować najsłuszniejsze podejście do życia?
Jak wyglądają w świetle tego wpisy typu:
- czekam na tego jedynego/tą jedyną
- Panie daj mi znak jak mam postąpić
- Panie, czy to ona/on
- wskaż mi czy mam podjąć tą pracę
Nietrudno rozbudzić w sobie marzenia, nadzieję tak mocną, że każde zderzenie z rzeczywistością boli -taki napęd może prowadzić do emocjonalnego rozstrojenia.
Pozdrawiam

3046 )
 Piotr, lat 40, e-mail: piotrek672@interia.pldata: 11.02.2008, godz: 22:16

Dziś zmarł mój ojciec chrzestny Paweł.....proszę o modlitwę w intencji Jego duszy.....Bóg zapłać.....Piotr

3045 )
 Michał, lat 15data: 11.02.2008, godz: 19:33

Witajcie!

Od ponad roku czuję powołanie. Tzn. tak mi się przynajmniej wydaje. Na pewno przez ten rok zrobiłem bardzo dużo, wstąpiłem do lektorów, więcej się modlę, częściej chodzę do kościoła. Staram się. Niestety, nadal jestem niepewny czy to, co czuję jest na prawdę powołaniem.

Pewien kolega powiedział mi, że on chce iść do Niższego Seminarium Duchownego i tym mnie też zaintrygował. Od tamtej chwili także chciałbym tam iść, tylko sam nie wiem: czy po takim liceum można jeszcze iść na inne studia niż do WSD? Bo gdybym w NSD porzucił myśli o kapłaństwie, to nie będę szedł tam na siłę.

Kolejnie mam pytanie czy ktoś był może w takim Seminaium? Ja konkretnie mam na myśli NSD w Częstochowie, ale ktoś z innego NSD też może być .

I myślicie, że taki wybór może być dla mnie dobry? Czy to Seminarium jest dobrym miejscem na rozeznawanie powołania? Na chwilę obecną to chcę tam iść. Mam tylko takie przeszkody:

1. Rodzice. Martwię się, że nie zgodzą się, bym uczył się aż 214km od domu.
2. Martwi mnie nacisk na j. polski i historię. Tzn. polski jest ok, ale historii to ja w ogóle nie trawię. Mogę ją tylko wkuć na siłę.

I czy myślicie, że mógłbym/powinienem porozmawiać o tym z moim Proboszczem? On chyba powieniem orientować się w tych sprawach. Myślicie, że najlepiej, bym poszedł do niego jak najwcześniej, by mieć więcej czasu do namyślania sie?

Wiem, że zadałem dużo pytań, lecz jest to dla mnie ważna sprawa. Proszę, odpowiedzcie na tyle na ile potraficie.

Jeszcze ostatnie pytanie: nie wiecie ile może kosztować internat i wszystkie koszty nauki w NSD??

PROSZĘ, POMÓŻCIE!!

Pozdrawiam,
Michał

3044 )
 Piotrdata: 11.02.2008, godz: 17:39

Obniżmy poziom emocji - lepiej podejść do tego z większa rezerwą i spokojem.
Trochę dziwi mnie reakcja Ewy, bo głosy krytyczne miały dość łagodny i spokojny ton - jednak zareagowała dość alergicznie, niepotrzebnie podsycając emocje, przede wszystkim własne. Miała prawo napisać to, co napisała, bo ma prawo do własnego zdania. Tak zresztą, jak i inni. Za każdym razem jednak lepiej pomyśleć, co się pisze, niż pisać, co się myśli.
Co do obłudy katolików (choć nie tylko) - tak to już jest z ludźmi, że co innego mówią/deklarują, ale w praktyce pokazują coś innego. Nie twierdzę, że wszyscy, ale zdecydowana większość. Już Starożytni mawiali: "Homo homini lupus est" - "Człowiek człowiekowi wilkiem". Warto o tym pamiętać i być ostrożniejszym, żeby być mądrym przed, a nie po szkodzie. Piszę to w szerszym kontekście, a nie odnoszę w tym momencie do tej sytuacji - to tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś miał się do tego przyczepić.

3043 )
 olek, lat 34, e-mail: piotr-gorenje@o2.pldata: 11.02.2008, godz: 16:21

Jest takie powiedzenie skrzywdzona przez źródełkowiczów istotoko o wysoko rozwiniętym Egoi niskim poziomie empati........"Kto sieje wiatr ten zbiera burze". No i chyba własnie zmokłaś i masz pretensje do całego świata że zapomniałaś zabrać parasola..........

3042 )
 edata: 11.02.2008, godz: 16:19

Ewa masz rację każdemu człowiekowi należy się szcunek. Mnie osobiście najbardziej dotknęło w Twojej wypowiedzi do Krystyny brak odrobinki wpółczucia, pochylenia się nad bólem matki. Ona potrzebowała pocieszenia w cierpieniu, które ją spotkało. Mniej egoizmu więcej empatii i uwierz przede wszystkim w Miłość i Miłosierdzie Boga, nigdy nie znajdziesz pełnej akceptacji u wszystkich ludzi, to nie jest możliwe. Tylko Bóg nas w pełni kocha takimi jakimi jesteśmy. Ważne jest aby podążać swoją wyjątkową i jedyną drogą do Boga, ciągle Go poszukiwać z całego serca /tak jak mówi Nick :) /. Czasem lepiej samemu, ale w obecności Boga szukać odpowiedzi na pytania naszego serca, bo ludzie mogą się mylić a On nigdy. Nie namawiam w ten sposób do zamykania się w sobie i swoim światku. Tworzymy wspólnotę, jedno ciało-kościół. Każdy z nas jest stworzeniem i dzieckiem Bożym, więc w każdym z nas jest Bóg, poszukujmy Go w innych ludziach.

3041 )
 karinadata: 11.02.2008, godz: 13:45

Ewuś, nie oceniaj wszystkich pochopnie.. to nie tak..wiele osób tutaj chciałoby Ci pomóc a nie mieszac z błotem. Może czyjś problem czasem wywołuje spekulacje i niepotrzebną dyskusję, łatwo sie zagubić i zamiast pomóc to sie tylko ocenia..
Wszedzie są ludzie i katolicy też popełniają błędy, nie jesteśmy święci.
Ty równiez nie potrafisz w prawdzie stanąc bo występujesz pod innymi nickami..jak sie przyznałas a nie o to chodzi i nie ma w tym nic złego ze potrzebujesz pomocy..
Jesli poczułas się skrzywdzona,oddaj to Bogu, nie dobieraj sobie do głowy, tak naprawdę panuje tu anonimowość i Ty tez jesteś anonimowa, nikt z Twojego otoczenia nie wykorzysta tego.
Miłosierdzie mamy swiadczyc zawsze i wrzędzie a jesli ktos daje nam czasem małego "kopa" nie musimy tak bardzo brac sobie do serca, w końcu to on popełnia nie fart w stosunku do nas.
Dobrze ze pomagasz innym i własciwie to się liczy najbardziej, bo możesz robić to bezinteresownie, nie oczekując w zamian. Jeśli bedziesz ufała Bogu, ON pomoże ci spotkac ludzi którzy udzielą CI pomocy.
Nie zniechęcaj się, ale zawsze patrz na tych którzy mają czyste pragnienia. Nie warto magazynowac niechęci tylko z powodu czyjejś złej, kąśliwej uwagi. Oni o tym szybko zapomną, wiec nie ma sensu ubolewać.
Potraktuj ten żal jako małą ofiarę w okresie w.postu ,... może te osoby potrzebują Twojej modlitwy??
pa

3040 )
 EWA_2204data: 11.02.2008, godz: 11:50

Beata może ty chcesz zrobić zamieszanie na forum, bo ja na pewno nie. I bardzo mi przykro, że tak napisałaś. Mówicie o miłości, o miłosierdziu, o modlitwie... Wszystko ładnie, pięknie, ale do czasu... Bo gdy pojawia się jakaś osoba, nazwijmy ją zagubioną i wątpiącą, to mieszacie ją z błotem. Zostało napisane, że moja wypowiedź jest cyniczna, obcesowa, że jak w ogóle mogłam coś takiego napisać... No i gdzie tu jest to wasze miłosierdzie? Potraktowaliście mnie jak śmiecia! A miłość okazujecie tylko do czasu, dopóki wam to odpowiada. Bo gdy pojawia się jakiś ''intruz'' to od razu trzeba mu parę rzeczy napisać. Zresztą co ja takiego napisałam? Że wątpię w modlitwę? Taka jest prawda. Byłabym bardzo wdzięczna gdyby ktoś mi to wytłumaczył, napisał pare mądrych rzeczy, ale nie po chamsku. No niestety chyba nie mogę na to liczyć. Wielkie dzięki! Powiem jeszcze tylko tyle, że ja od paru ładnych lat piszę na źródełku, ale pod innym pseudonimem, pomogłam niejednej osobie, ale gdy sama potrzebuję pomocy... Szkoda słów! Przykro mi, że tak mnie potraktowaliście. Jesteście strasznie obłudni!!!

3039 )
 karol, e-mail: karolk108@wp.pldata: 11.02.2008, godz: 11:43

ARTII
dzięki za świadectwo Nicka, myślałem że patrząc na Niego będę mógł spojrzeć na siebie i poczuć się wielkim i takim dobrym, współczuć Mu, ulitować się i poczuć się kimś lepszym bo mam ręce i nogi, a Nick pokazał mi że nawet nie potrafię ich używać. Najlepsze jest to że Nick nie mając kończyn "kopnął" mnie do życia :-) Chwała Ci Panie...

3038 )
 Artur Wnęk / Artii, lat 32, e-mail: 1@GaduGadu:5467802data: 11.02.2008, godz: 03:13

Isc za Jezusem niosac krzyz nie znaczy przywiazac sobie ciezary do nog, ale skrzydla do ramion; wprowadzic niebo w swoje zycie.

Marta Robin

3037 )
 Artur Wnęk / Artii, lat 32, e-mail: artur.wnek@vp.pldata: 11.02.2008, godz: 00:17

Narzekacie a zobaczcie na niego,

http://video.google.co.uk/videoplay?docid=3493207271920409738

3036 )
 Emilkadata: 10.02.2008, godz: 21:52

Czym jest dla Was miłość, jak spostrzegacie ten stan... ? Proszę poddajmy się wspólnym rozwarzanion nad tak wspaniałym uczuciem, niedługo już świeto zakochanych, to dobry czas na okazanie sobie miłości, ale także dobry czas na postawienie sobie pytania czym jest dla mnie miłość... zapraszam na mój najnowszy news i bardzo proszę o podzielenie się swoimi refleksjami nad pojęciem miłości >>>>>http://free4web.pl/NewsList/151471<<<<.

3035 )
 Emilkadata: 10.02.2008, godz: 17:42

Witam Wszystkich serdecznie, dawno mnie tu nie było, ostatnio wiele sie zmieniło w moim życiu, czas przemyka bezustannie, zajęci róznymi sprawami nie mamy czasu czasem na to co jest dla nas ważne, przez ostatni czas zaniedbałam swoją stronę mimo to chciałabym zaprosić na nią ponownie http://www.sciezkami-zycia.prv.pl, jesli zaglądacie na nią czasem i czujecie sie rozczarowani to wybaczcie mi prosze moje zaległości, postaram sie to w miare szybko nadrobić. Pragnę też zachęcić wszystkich do współtworzenia wraz ze mną tej strony, do dzielenia się swoimi przemyśleniami, wrażeniami, spostrzeżeniami na poruszane tematy, do komentowania, ponieważ chciałabym aby strona ta była miejscem gdzie każdy mógłby podzielić się jakąś cząstką samego siebie, abyśmy poddawali się wspólnym rozważaniom i dyskusjom nad poruszanymi sprawami, ponieważ to miejsce jest przeznaczone dla Was, dla wszystkich odwiedzających tę stronę, na której pragnę by nawiązało się coś w rodzaju swoistego dialogu pomiędzy nadawcą a odbiorcą i odwrotnie. Pragnę abyście zaglądając na tą stronę wypowiadaliście się, dzielili się sobą i tym wszystkim co macie do powiedzenia. Będzie mi bardzo miło jeśli zechcecie się wypowiadać na tej stronie, bo dzięki temu, dzięki Wam strona będzie istnieć. Pozdrawiam serdecznie.Emilka

3034 )
 beatka, lat 24, e-mail: spes1984@wp.pldata: 10.02.2008, godz: 16:11

co do wpisu ewy 2204 to myśle nie nie ma co sie tym przejmować oburzać i zawracac sobie tym głowe , przeciez po ostatnim jej wpisie widac ze chodzi tylko o zrobienie zamieszania na forum- juz kiedyś na innym forum też się z tym spotkałam i ciągło sie to przez pare miesiećy pozostawiajac po sobie tylko wzajemne podejrzenia oskazrzenia i nie miłe wspomnienia . nie ma sensu w ogóle na cos takiego odpowiadac lepiej naprawde wspomóc Krystynę modlitwa ja zrobie to napewno w najbliższy poniedziałek o 22 podczas naszej wspolnej "żródełkowej " modlitwy

3033 )
 Piotrdata: 10.02.2008, godz: 09:19

Prawem zajmuję się nie od dziś, więc tutaj akurat mnie specjalnie nie zaskoczysz, bo to po prostu był i jest przedmiot moich, głębszych mam nadzieję, studiów. Znowu piszesz ogólnikami, ale trudno, twoja wola. Nigdy nie twierdziłem, że w więzieniach i aresztach jest dobrze, ale to tylko potwierdza, że trzeba uważać co, z kim, gdzie i o jakiej porze się robi, bo zawsze istnieje niebezpieczeństwo znalezienia się tam. Teraz już to wiesz i chyba jesteś uważniejszy. To, o czym piszesz, wynika z działań człowieka, a nie litery prawa - nie znam przepisu, który mówiłby, że tak trzeba traktować aresztanta. To przede wszystkim wina człowieka.
Ja pisałem o sprawiedliwości w sensie ludzkim - tu i teraz - a nie tam, kiedyś. To po pierwsze. Po drugie człowiek jest sądzony za czyny, a nie za całokształt, przynajmniej w teorii. Interpretujesz tak, jak Ci wygodnie, ale tacy już, jako ludzie, jesteśmy. Napisałem te słowa, ponieważ uważam, że raczej bezpodstawnie nie doszło do zatrzymania i postawienia zaarzutów. Jeśli jednak jest inaczej, powinien zostać zwolniony, oczyszczony oraz powinien dostać odszkodowanie z tego tytułu.
Z Twoich słów wynika, żeś doświadczony - oby Twoje doświadczenia Cię wzbogaciły i zaowocowały czymś pozytywnym.

3032 )
 Juda, lat 20data: 09.02.2008, godz: 22:09

Piotrze zacząłem nawet odpisywać po kolei na Twoje teorie, ale stwierdziłem, że to nie ma sensu. Żyjemy w innych światach jak widać i dopóki Ciebie nie spotka sytuacja, w której o winie będzie decydował fakt, że czyjeś słowo jest bardziej cenne niż Twoje, w sytuacji gdzie to nie Tobie trzeba udowodnić winę, ale to Ty masz udowodnić swoją niewinność to nigdy nie zrozumiesz o czym piszę. Mam nadzieję, że nie znajdziesz się nigdy w takiej sytuacji i nie będziesz musiał wspominać moich słów. W każdym razie jeśli jednak kiedyś będziesz przebywał w areszcie, nago klęcząc przy ścianie wspomnij w modlitwie też i o tych, których zwiesz teraz "marudami".

Ja nie jestem od Ciebie ani lepszy, ani gorszy - jesteśmy tacy sami, dlatego oboje powinniśmy uznać za niewinnego każdego, kto nie został skazany na podstawie NIEPODWAŻALNYCH dowodów i zeznań. Ty wbrew temu co piszesz skazałeś już tego chłopaka: "Coś jednak musiał zrobić w taki, czy inny sposób, że jednak będzie miał proces przed sądem." - to są Twoje słowa, nie da się ich zinterpretować inaczej niż sądowe "winny!".

Sprawiedliwość obiektywna istnieje i ja w nią wierze - gdyby było inaczej, moja obecność w tym miejscu nie miałaby sensu. Tak jak pisałem wcześniej - tylko Bóg może nas sądzić. Pamiętajmy o tym nie tylko w odniesieniu do wymiaru sprawiedliwości, ale także w odniesieniu do nas samych.

Pozdrawiam.

3031 )
 sowa, e-mail: wir123@fm.pldata: 09.02.2008, godz: 21:08

Ewo, nawet falszywa prośba o modlitwę może zaowocować czyms dobrym dla tej osoby. Tobie też przydalaby się odnowa wielkopostna:)

3030 )
 Asia, lat 22, e-mail: piatka3@gmail.comdata: 09.02.2008, godz: 20:58

Jeśli lubisz rozmawiać o wszystkim i o niczym,
jesli potrzebujesz kogoś, kto Cie zrozumie, albo będzie się starał by to zrobić,
jesli potrzebujesz kogoś, kto będzie przy Tobie, zawsze pod ręką (lub pod rękę:)), będzie myślał, pamietał i kochał...a ponadto zrobi co będzie mógł, bys był szczęśliwy, napisz proszę... Potrzebuję po prostu troche ciepła, czasem ramienia do zmoczenia łzami, przyjaciela i towarzysza, by cieszyć sie życiem razem.
Pozdrawiam serdecznie i czekam...:)
Asia

3029 )
 Piotrdata: 09.02.2008, godz: 20:22

Judo - nawet jednym słowem nie stwierdziłem, że jest winny. Zarzuty prokuratorskie to jeszcze nie wyrok, choć mogą być one podstawą takowego. A ty wiesz więcej niż ja, że tak go bronisz? Jesteś w takiej samej sytuacji, jak ja. Nie twierdzę, że jest winny czy niewinny - od tego jest władza sądownicza.
Jeżeli komukolwiek wydawało się, że istnieje sprawiedliwość, to po prostu był w błędzie. W doktrynie jest kilka definicji, a przecież i tak nasza percepcja jest subiektywna, więc nigdy nawet jej nie zdefiniujemy. O jej odbiorze już nawet nie wspominam. To samo tyczy się krzywdy, która jest odczuciem bardzo subiektywnym. Piszesz dość enigmatycznie, więc trudno mi się do czegokolwiek odnieść merytorycznie. Ale pokuszę się o komentarz choćby i do tych strzępów. Piszesz o niewłaściwym miejscu i niewłaściwym czasie - w takim razie co tam robiłaś? Nie złapali Cię raczej za robienie na drutach ze znajomymi, prawda? Wierz mi, znam i zadaję się z różnymi ludźmi, ale jakoś nigdy nie miałem "przyjemności" z organami ścigania. Jeśli to jest tylko kwestia omyłkowego aresztowania na podstawie błędnej identyfikacji - wybacz, ale to się zdarza i zasadniczo nie jest złośliwością, choć może być. W każdym przypadku najsłabszym ogniwem okazuje się człowiek i to do niego trzeba przede wszystkim kierować pretensje, bo są ludzie i "ludzie"..
Sytuacja w różnego rodzaju miejscach odosobnienia - kwestia interpretacji. A ta "niezależność" też może być przedmiotem dyskusji, więc lepiej podejść spetycznie do wszelkiego rodzaju raportów. Interesują mnie konkrety, a nie ogólniki, którymi żonglujesz. A tak nawiasem - coraz większa opresyjność systemu praktycznie zawsze dotyka "przyzwoitych" - oni i tak przestrzegają zasad, a "bandyci" mają je i tak gdzieś.
Domniemanie niewinności to przesłanka, którą trzeba stosować łącznie z "in dubio pro reo" - ale tylko w przypadku wątpliwości. Jeśli winny się przyznał, materiał dowodowy jest ewidentny - to z kim mam w takim razie do czynienia?

Z tego, co napisałaś o spojrzeniu na prawo, można śmiało wysnuć wniosek, że punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Jednemu pasuje, innemu nie. Jakkolwiek ustawodawca nie chciałby dogodzić wszystkim, zawsze się znajdzie co najmniej jeden taki maruder, który powie, że mu nie pasuje. Zamiast ciągle mieć pretensje do świata, systemu, spójrz na siebie, swoje postępowanie, swoją przeszłość i wyciągnij wnioski na przyszłość, najlepiej jakieś konstruktywne. Nie twierdzę, że nie możesz krytycznie spojrzeć choćby na prawo, ale dobrze by było, gdyby to miało silne podstawy merytoryczne, bo emocje są złym doradcą.

3028 )
 EWA_2204data: 09.02.2008, godz: 19:49

Ale się oburzyliście tym moim wpisem hehe ;) Ja nie miałam nic złego na myśli - naprawdę!!! ;) Ale absolutnie nie zamierzam się tłumaczyć, nie mam takiego zamiaru. Śmieszni jesteście! Przecież każdy, dosłownie każdy, może się tu podać za kogoś innego i wypisywać jakieś bzdury, a przy tym fałszywie prosić o modlitwę. Ja nikogo nie oskarżam ani nie osądzam, ale trochę to dziwne... Wierzycie w te wszystkie głupoty... Żal.............

3027 )
 Arek, lat 25, e-mail: arekrol@interia.pldata: 09.02.2008, godz: 19:20

Witam,
Chciałbym Was drodzy źródełkowicze (zwłaszcza Ci z Wrocławia) zaprosić na naprawdę piękne rekolekcje wielkopostne. Jeżeli jest tak w Twoim życiu, że czegoś usilnie poszukujesz, może miłości, przyjaźni, wartościowych ludzi.... to jest czas byś to znalazł :). Jest to czas kiedy możesz spotkać żywego Jezusa, który ofiaruje nam to czego naprawdę potrzeba...
Rekolekcję odbywają się we Wrocławiu w dniach 7-9 marca. Na stronce znajdziesz więcej informacji o tym jak się zapisać http://www.ddm.wroc.pl/3082.xml
Ze swojej strony mogę tylko powiedzieć, że na takich właśnie rekolekcjach Jezus przemienił moje serce i życie.
Z Panem Bogiem

3026 )
 jollka, lat 21, e-mail: jollka7@wp.pldata: 09.02.2008, godz: 18:13


... najlepszym zabiegiem zla jest zamet... i tak zamiast wesprzec pania Krysie , ktorej potrzebna jest pomoc Uwaga wiekszosci skupila sie na kometarzu Evy .... Ewo nie zrywaj owocy z drzewa ... bo to sie kiepsko konczy


Pozdr. dla wszystkich.

3025 )
 Juda, lat 20data: 09.02.2008, godz: 16:42

Drogi Piotrze. Piszesz, ze prawo to twór ludzki i jest pełne pomyłek - brawo! Dlaczego zatem rościsz sobie prawo do wydania wyroku w sprawie, o której nic nie wiesz ? Ciebie nie dotyczy ludzka marność ? Zgodzę się także z opinią o filmie - jego rolą nie jest postawienie tezy, że prawo jest niesprawiedliwe - na jego podstawie można jednak sie zastanowić nad prawem - spojrzeć na wszystko z innej perspektywy. Ciemną stronę prawa znam doskonale... aż za dobrze. Podejrzewam, że liczba ludzi z mojego kręgu, którzy w mniejszym lub większym stopniu zostali przez to prawo dotkliwie skrzywdzeni przeraziłaby Ciebie - gwarantuje, że w zdecydowanej większości były to osoby, które jedynie znalazły się w złym miejscu o niewłaściwej porze. Polecam także niezależne raporty z tego co sie dzieje w polskich aresztach - metody od czasów komunistycznych wcale się nie zmieniły. Pokutuje tu wciąż propaganda mediów, które dały wolną rękę działaniom organów ścigania w zwalczaniu "bandytów". Proszę o odrobinę dobrej woli i przeanalizowanie własnych materiałów na temat polskiego wymiaru sprawiedliwości przed tym jak także mnie osądzisz i skażesz za "uproszczenia" - na prawdę wiem co piszę.

Nie mam zamiaru przekonywać Was, że w Polsce wymiar sprawiedliwości funkcjonuje w sposób uwłaczający godności ludzkiej - proszę Was jednak o to abyście formuowali swoje sądy nieco ostrożniej - nie traktując ludzi, których czeka wyrok jak trędowatych.

Pozdrawiam!

3024 )
 Angela, lat 21data: 09.02.2008, godz: 16:35

Chciałam bardzo podziękowac WAM i Bogu za pomyslnie zdaną sesję.I prosze o dalszą opieke Boże w tym semestrze i zdania ważnych egzaminów i wielu zaliczeń;)dziękuję;D

3023 )
 Monika, e-mail: monka55@poczta.onet.pldata: 09.02.2008, godz: 15:05

Snila mi sie moja babcia mloda i w pieknej sukience. Mam tez takie momenty ze czuje obecnosc braciszka. Wierze w swietych obcowanie. W rocznice smierci braciszka bedzie odprawiona Msza Sw. Pozdrawiam

3022 )
 Malgosia, e-mail: wiktoria43@o2.pldata: 09.02.2008, godz: 14:55

Krysiu, bądź dobrej myśli. Nie jesteś sama, wiele osób wspiera Cię modlitewnie. Zaufaj Panu Bogu, bo przecież tylko ON z najgorszego zła, potrafi wydobyć dobro. Młodość żądzi się swoimi prawami i często popełnia błędy, oby tylko te odwracalne. Wspieram Cię Krysiu modlitewnie i serdecznie pozdrawiam.

3021 )
 Piotrdata: 09.02.2008, godz: 10:59

Co do wpisu EWY - zasadniczo się zgadzam. Poza fragmentem o modlitwie, ale miała suwerenne prawo napisać co czuje i myśli o tym, prawda? Coś jednak musiał zrobić w taki, czy inny sposób, że jednak będzie miał proces przed sądem.
Judo - chyba nie masz pojęcia o prawie, a już na pewno uprościłaś to i owo. Filmami się nie sugeruj, bo one, tak jak i inne twory człowieka, raczej imitują; z reguły zresztą operując na jakichś przejskrawieniach, schematach, przekłamaniach. Nie twierdzę, że jest idealnie, ale skoro prawo i wymiar sprawiedliwości są tworami ludzkimi, a człowiek jest niedoskonały, więc i one są skażone niedoskonałością, ułomnością. Można się z tym zgadzać lub nie, ale tak po prostu jest.
Absolutnie zrozumieć trzeba ból matki, bo to przecież jej dziecko, cokolwiek by nie zrobiło. Trzeba w takim wypadku po prostu odpowiedzieć na apel, zwłaszcza ze względu na to, że jesteśmy chrześcijanami, a miłość bliźniego jest w centrum Chrystusowej nauki.

3020 )
 tomkodata: 09.02.2008, godz: 08:07

do EWY... pomyśl, zanim coś napiszesz. co by było gdyby Chrystus myślał podobnie jak Ty? gdyby zapytał, czy warto oddać życie za ludzi? przecież oni i tak się Go zapierają, odrzucają i kolejny raz krzyżują... gdzie nasze chrześcijańskie miłosierdzie, gdzie troska o zabłąkane owieczki? warto o tym pomysleć, zwłaszcza teraz, w Wielkim Poście

3019 )
 Juda, lat 20, e-mail: niestety@bezmaila.pldata: 08.02.2008, godz: 23:36

EWA_2204 - oskarżenie nie oznacza jeszcze winy. Powiem więcej, nawet wyrok skazujący nie oznacza jeszcze winy. Polecam w tej materii film, który miałem okazję dziś oglądać - "Bezmiar sprawiedliwości" - daje do myślenia. Pamiętajmy, ze tylko Bóg może nas sądzić. Nasze świeckie prawo powinno zawsze brać pod uwagę zasadę domniemanej niewinności - co jest notorycznie łamane w polskich sądach - o tych faktach jednak się nie mówi, jak widać niszczenie perspektyw wielu ludzi niesłusznie skazanych to nie jest wystarczająco duża sensacja dla komercyjnych mediów. Wszystkich skazanych, zarówno niesłusznie jak i słusznie polecam modlitwie.

Pozdrawiam!

3018 )
 Maria, e-mail: Maria45@o2.pldata: 08.02.2008, godz: 21:40

Ewo, Ty chyba nie jesteś jeszcze matką?
Kiedyś może zrozumiesz co w tej chwili czuje Krystyna.
Błąd ortograficzny mniej razi, niż Twoja obcesowa wypowiedź.

3017 )
 Bartek, lat 33data: 08.02.2008, godz: 21:30

Ewa, jeśli wpis Krystyny jest autentyczny, to Twój jest po prostu poruszająco cyniczny. Do tego wątpisz czy ktoś zasługuje na miłosierdzie i modlitwę, ale jednak się pomodlisz. I jak można wytykać w ten sposób komuś nieznajomość ortografii?!

3016 )
 Carolinedata: 08.02.2008, godz: 20:17

"choć nie wiem czy warto i czy jest sens" !!? Nie wiem Ewo jak mogłaś coś takiego napisać... Pewnie że warto!!! Dusza KAŻDEGO człowieka jest czymś bezcennym. Nie ma ludzi lepszych i gorszych. Jezus ukochał wszystkich taką samą miłością.

O duszę każdego człowieka trzeba walczyć. Chciałabym przytoczyć tu słowa błogosławionej Marii Karłowskiej: "Nie ma ofiary milszej Bogu, jak gorliwość o zbawienie dusz. trzeba uważać sobie za największą łaskę i błogosławieństwo Boże móc poświęcić cały swój czas, swoje zdrowie, swoje życie, aby przyjść z pomocą choćby jednej duszy, dla której Zbawiciel poświęcił cały swój czas, wszystkie siły i nareszcie poniósł śmierć. BO ŚWIAT NIE WIDZIAŁ NIC WIĘKSZEGO NAD ZBAWIENIE DUSZY CZŁOWIEKA."

Niezależnie od tego co zrobił syn Krystyny Bóg nadal bardzo go kocha! I warto się za niego modlić. Modlitwa ZAWSZE ma sens!

'Nie sadźcie, a nie będziecie sądzeni..."

Ps. A ponadto nie jesteśmy na lekcji j.polskiego żeby ktoś komuś wytykał błędy ortograficzne!

3015 )
 Greta, lat 30, e-mail: gosia.jagi@interia.pldata: 08.02.2008, godz: 19:49

Witam serdecznie wszystkich Źródełkowiczów !!!!
Poszukuję bratnich dusz - do których mogłabym pisać i dzielić się radościami i smutkami. Może tu taką znajdę :)
Jestem dziewczyną o wrażliwej duszy, uwielbiam wędrówki po górach jak i spacery brzegiem morza oraz...
Może ktoś do mnie napisze ? -na pewno odpowiem

3014 )
 edata: 08.02.2008, godz: 17:23

oj Ewcia, Ewcia nie osądzaj zbyt pochopnie ludzi. A nie będziesz sądzona...

3013 )
 Zagubiona, lat 26data: 08.02.2008, godz: 16:15

Tak często modlitwę traktowałam jak "koło ratunkowe", kiedy było źle i coś się waliło... kiedy natomiast wszystko układało się w miarę dobrze, ona dla mnie nie istniała-jest mi wstyd przed samą sobą..
Nadszedł czas Wielkiego Postu.., dziś pierwsza Droga Krzyżowa, chcę iść za Jezusem, chce zmienić swoje postępowanie.. Proszę o jedno zdrowaś za mnie i pozdrawiam wszystkich źródełkowiczów:)

3012 )
 karol do ewa 2204, e-mail: karolk108@wp.pldata: 08.02.2008, godz: 16:04

Zawsze jest sens modlitwy, tylko żeby p. Krystyny syn się czegoś nauczył... dołączam się do modlitwy. Bóg, dopóki grzesznik żyje na tym świecie nigdy go nie przekreśli, bo do śmierci ma czas na nawrócenie... odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom... pozdrowienia, z modlitwą Karol

3011 )
 EWA_2204data: 08.02.2008, godz: 14:32

Do KRYSTYNY
Skoro Twój syn będzie sądzony przed sądem to chyba musiał coś zrobić, prawda? Za niewinność na pewno go nie oskarżyli. Pomodlę się za niego, choć nie wiem czy warto i czy jest sens. Poza tym popracuj trochę nad ortografią i interpunkcją. Pozdrawiam! :)

3010 )
 Maria, e-mail: maria45@o2.pldata: 08.02.2008, godz: 13:22

Krystyno, będę prosiła za Twoim synem - codzienną Koronką.

Wędrująca, modlitwy nigdy dość, po prostu ofiaruj swojemu Tacie np. odpust, który można uzyskać za odmówienie Koronki i pełne uczestnictwo we Mszy św.
Nie dociekaj czemu Tata przyśnił się koleżance a nie Tobie, w niebie rządzą się innymi prawami. Pozdrawiam serdecznie.

3009 )


 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej