Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Źródełko ...czyli o darze rozmowy...


[ Dodaj wpis ]

[<<] [<] [523] [524] [525] [526] [527] [528] (529) [530] [531] [532] [533] [534] [535] [>] [>>]

Chcesz prosić o wspracie i modlitwe?
Dodaj prosbę do [ Skrzynki Intencji ]

 INA, lat 29, e-mail: pogoda10@o2.pldata: 07.01.2008, godz: 21:03

Kochani, jeszcze mój adres elektroniczny, co za dzień wszystko z rąk leci...

2788 )
 INA, lat 29data: 07.01.2008, godz: 17:52

Kochani, dziękuję za Wasze wpisy i modlitwę, do Eweliny, Beaty i Marcina oraz innych osób, ktore chciałyby ze mną porozmawiać podaję nr gg 9477506.
Mój poprzedni wpis nie oznacza, że mam zamiar uzalac się nad sobą i rozmawiać tylko na jeden temat, pozdrawiam

2787 )
 Ewelinadata: 07.01.2008, godz: 15:36

Do INA
Mnie to wygląda na zaburzenia psychiczne np schozofrenie Sama miałam taki przypadek Żal człowieka ,żal Ciebie ale moim zdaniem nie ma sensu tego ciągnac Jesli nie widzisz z nim przyszlosci to utnij znajomosc

2786 )
 Beata, lat 29data: 07.01.2008, godz: 14:56

Do INA
To nie jest bełkot. Chciałam tylko napisać, że pomodlę się i mam nadzieję, że spotkasz kogoś wartościowego. Trzymaj się choć wiem, że Ci ciężko.

2785 )
 Marcindata: 07.01.2008, godz: 14:42

DO INA
Jak czytam to co piszesz to nie mogę uwierzyć że moi niektórzy rówieśnicy(teżwkrótce stuknie mi 30-stka) potrafią myśleć w tak dziecinny sposób.Twój chłopak wygląda mi na jakiegoś nieodpowiedzialnego trzpiota i tyle.Myślę że jesteś dla niego po prostu za dobra i jeszcze nie dojrzał do tego by poważnie potraktować kobietę i związekznią.Twój żal jest słuszny tak jak słuszny był moj żal gdy poznałem niedawno dziewczynę która wydawałasię poważniemyśleć o związku z mężczyzną a tymczasem okazało się że mimo iż ma już 25 lat to wciąż myśli jak dziecko a nie jak dorosła i rozsądna kobieta.Takich dziecinnie myślących kobiet i mężczyzn jest niemało i trzeba się modlić o to by się opamietali. Pozdrawiam Cię! Z Bogiem!

2784 )
 INA, lat 29data: 07.01.2008, godz: 11:26

Wiem, ze to co za chwilę napiszę nie będzie miało dla nikogo znaczenia ale nie mam z kim o tym porozmawiać. Spotykam się z chłopakiem od 1,5 roku. Niestety popadliśmy w grzech nieczystości. Wiele razy juz probowalismy z tego wyjść, chodzilismy do spowiedzi, modlilismy się. W weekend po 2 tygodniowej przerwie znowu się to stało. Rozmawialiśmy wiele razy o ślubie. Pierwszy raz zaproponował mi małżeństwo po 3 miesiącach znajomości. oczywiście odmówiłam. Uznałam, że za krótko się znamy. Nie jesteśmy nastolatkami, on ma 30, ja 29 lat. Wczoraj poprosiłam go żebyśmy pojechali do klasztoru o. fransiszkanów, poszli wspólnie do spowiedzi i zawierzyli się św. Antoniemu, wyznaczyli datę slubu może wtedy, gdy będziemy mieli chociał w zarysie określony wspólny cel (ślub) będzie nam łatwiej wytrwać w czystości. Zachował się jednak dziwnie. Odpowiedział, że nie wie o jakiej dacie mówię i pokrętnie odmówił. Zaproponował natomiast żebyśmy w trakcie naszych spotkań uczyli się wierszyków i czytali bajki dla dzieci, tak z myślą o dzieciach ale niekoniecznie naszych, bardziej cudzych, żeby móc przed nimi "błysnąć", zeby odkryły jakiego to mają niesamowitego wujka/ciocię. Poza tym zaczeliśmy uczyć się razem angielskiego. Ta nauka polega na tym, że czytamy jakieś opowiadania np. sensacyjne. Trochę dziwnie się poczułam, kiedy powiedział że będzie mi za to płacił.
Jednak najgorsze było to co powiedział później. A mianowicie, że chciałby spróbować być jeszcze z kimś innym niż ja, żeby móc porównać jak to jest i ja też pewnie bym chciała.
Nie wiem czy to ma jakikolwiek sens. Czuję się podle. Czuję ogromny żal. I to jak mówi o innych kobietach, jakie są, co mu się w nich podoba. Szkoda ze jestem ich zupełnym zaprzeczeniem. W takim razie po co spotykać się z kimś, kto tylko pociąga fizycznie. Jesteś wspaniała ale chciałbym spróbować jeszcze z kimś innym.... Mówi, że nie chce rezygnować z wolności. A przecież miłość oznacza otwarcie na drugiego człowieka, wzięcie za niego odpowiedzialności to rezygnacja z własnego egoizmu. Czy ja powinnam mu jeszcze ufać?
Pewnie nie jeden/ nie jedna przeczyta i stwierdzi to zwykły bełkot. Może i racja.

2783 )
 karinadata: 07.01.2008, godz: 11:15

Jaśku
swiadectwo jest ujmujące, pełne wiary, odwagi i męstwa, mimo iz tyle przeszedłeś, jesteś silny...!!
nie martw sie, gdzies czeka na Ciebie wybranka serca. Polecam Ci stronę http://ipon.pl/randki/
dla niepelnosprawnych tam znajdziesz na pewno zrozumienie, przyjaciół, organizuja zloty spotkania, wejdz na forum a przeczytasz o tym.
Jestes młody i myslę ze ktoś Cie pokocha. Musisz tylko bywac wsród ludzi, nie siedziec w domu gdyz wtedy na pewno nie poznasz dziewczyny. Masz rozne mozliwosci, wyjazdy na rehabilitacje, zloty z iponem, peilgrzymki z niepelniospr...itp Pan Bóg słyszy Twoja modlitwę, bądź cierpliwy! badź radosny i nie traktuj siebie jak ofiarę ale jak człowieka stworzonego z miłosci i dla miłosci, możesz ją dawać i otrzymywać .;)
z Panem Bogiem

2782 )
 Eladata: 07.01.2008, godz: 09:02

Jasiek piękne jest Twoje świadectwo.
Musisz wiedzieć, że Pan Jezus w szczególny sposób umiłował cierpiące dzieci. To wszystko co przeżyłeś w swoim dzieciństwie zostanie wynagrodzone po stokroć. Mam siostrę chorą na MPD troche starszą od Ciebie. Też wiele wycierpiała ze strony rówieśników w szkole podstawowej, poza tym rozłąka podczas wyjazdów do sanatorium, rehabilitacje itp. Jest bardzo wrażliwą osobą, każdą porażkę, drwinę i wyśmiewanie innych bardzo przeżywała i wiele łez wylała, a dziś odnalazła szczęście, a właściwie wymodliła je :). Spotkała wspaniałego człowieka, pokochali się od pierwszego wejrzenia i właśnie w tym roku planują ślub. Nigdy do tej pory nie widziałam mojej siostry tak szczęśliwej.
Janku Tobie też życzę abyś odnalazł swoje szczęście, wierzę że Ci się uda, bo dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych.
Z modlitwą
Ela

2781 )
 Jasiek :), lat 24, e-mail: jasiek83@buziaczek.pldata: 07.01.2008, godz: 02:08

SWIADECTWO WIARY JASIA <><

Urodziłem się w Toruniu 11.07.1983. w rodzinie patologicznej Bernadety G byłem jej drugim dzieckiem z konkubinatu ma jeszcze jednego starszego ode mnie o 2 lata syna mego brata Dawida Lat 26 oraz córkę moją siostrę Martę lat 17 ale z małżeństwa już było tam bardzo źle byłem bity kopany wyzywany był w tej rodzinie nadużywany alkohol oraz narkotyki a przede wszystkim bark wiary w Boga co z tego że mają sakramenty skoro i tak już od ponad 8 lat nie chodzą na eucharystię. Byłem również wychowankiem domu małego dziecka nr w Toruniu. gdyż ponieważ moja matka biologiczna wspomniana wyżej już gdy tylko dowiedziała się że jestem chory na MPD – Mózgowe Porażenie Dziecięce gdyż piła w ciąży od razu mnie zostawiła w szpitalu i uciekła a ze szpitala odebrała mnie potem jej matka Irena G do domu w Chełmży gdzie mieszkałem przez 3 lata – 1983 – 1986 następnie zostałem sądownie umieszczony w domu małego dziecka Nr 1 w Toruniu gdzie przebywałem kilka miesięcy w roku 1986 skąd zostałem zabrany przez policję do domu przy ul Moniuszki do państwa Anny i Tomasza K tak wiec jestem ich 3 synem gdyż mają jeszcze 2 jednego syna Księdza Mariana oraz Macieja Zmarłego w 1992 na ciężką chorobę zwaną białaczką. Jeśli chodzi o dzieciństwo nie było one łatwe gdyż tylko w szkole podstawowej miałem dobre wyniki w nauce średnią 4,5 następnie w zawodówce oraz liceum i szkołach policealnych troszkę gorzej ale to nie jest ważne ważne jest to ze skończyłem te szkoły a najgorsze było to że w szkole szczególnie podstawowej byłem bity kopany wyzywany przez współ rówieśników co bardzo mnie bolało tak jak i w zawodówce. Kiedy miałem 10 lat a było to w roku 1993 szczególny czas gdyż był to czas przejęcia I Komunii świętej dowiedziałem się że jestem adoptowany że ja nie prawdziwy syn rodziców tylko podarowany im od Boga co było dla mnie szokiem nie wiedziałem o co chodzi pytałem ich a co to jest adopcja i przez długie lata nie mogłem się z tym pogodzić że to akurat ja a nie ktoś inny chory i do tego adoptowany. Gdy miałem 6 lat mój brat Ks. Marian mój kochany brat adopcyjny pokazał mi to co jest dla mnie wielkim skarbem w życiu czyli moją kochaną parafie WNMP gdzie w 1989 zostałem ministrantem natomiast w 1999 lektorem gdzie jestem nim po dziś dzień. W tej też parafii otrzymałem wszystkie 3 sakramenty to jest chrzest , komunię oraz bierzmowanie. Teraz trochę o życiu towarzyskim nie ma wielu znajomych oraz przyjaciół ale dziękuję bogu z a to co mam jeśli chodzi o znajomych to są tacy co mnie bardzo szanują i lubią ale są i tacy co mi ubliżają z powodu choroby i dokuczają mi ale ja się za nich modlę aby zaczęli mnie doceniać może się to kiedyś zmieni. Swego czasu nastąpił taki moment mego życia gdy maiłem dosyć samotności i zacząłem szukać sobie dziewczyny miałem ich kilka i skrzywdziły mnie bardzo poważnie i choć nie wszystkie i wtedy zaczęły się problemy bo chciałem skoczyć z bloku i popełnić samobójstwo bo po co żyć gdy ktoś rani i nie kocha co nie i popadłem w depresję z tego powodu i jestem teraz na leczeniu farmakologicznym i mówiłem nigdy żadna mnie nie pokocha nie zaakceptuje takiego jakim ja jestem a to nieprawda jest gdzieś ja się za nią modlę i czekam na nią cierpliwie I cały czas nie mogłem w to uwierzyć że mam takie dobre serce a tak mnie one traktują za to dobre serce co im ja okazywałem i myślałem sobie może zakon albo samotność do końca życia nie ktoś potrzebuje mej miłości mego ciepła serca i dlatego wiem że warto żyć dla tego kogoś kto ze mną będzie a te myśli to po prostu kuszenie szatana . Jeśli chodzi o państwa Kowalskich czyli moich kochanych rodziców adopcyjnych to nie mieszkam już z nimi od 2003 roku czy już prawie 5 lat jestem samodzielny żyje na nowym osiedlu ale na trenie mej parafii co bardzo mnie cieszy i nawet dobrze mi się tu żyje nie narzekam są nawet sympatyczni sąsiedzi a jest to związane z tym iż mieszkają w Brodnicy z teściem który ma 92 lata i muszą się nim opiekować gdyż jest ciężko chory na astmę oskrzelowa płuc może jak odejdzie do pana znów wrócą do Torunia i zamieszkają obok mnie na moim osiedlu o co bardzo proszę Boga I tak już na koniec kochani powiem że dziś jestem szczęśliwy że spotkało mnie to spotkało że jestem chory na MPD i że z adopcji bo tak odnalazłem właśnie Chrystusa bo on mi powiedział ja ci to dałem Jasiu bo cię bardzo kocham bo ciebie wybrałem i pokochałem takiego jakim jesteś bo dziś mogę powiedzieć że praktycznie wcześniej nie byłem mocny wiarą tak jak dziś bo to umacnia mnie w nim i w jego miłości a skoro tak jest to kto wie gdybym był zdrowy to może już bym w niego dawno nie wierzył i z tego się bardzo cieszę że jestem jaki jestem i dziękuję Chrystusowi za cierpienie bo mi ono daje siłę aby żyć i aby się podnieść z upadku pamiętam o was kochani w gorącej modlitwie Jasiu
CHWAŁA PANU <><

Toruń Dnia 6.01.2008

I Jeśli Masz 19 - 24 Lata I Chcesz Porozmawiać I Bliżej Mnie Poznać Strefowiczko Pisz Do Mnie A Ja Na Pewno Odpisze I Będzie Bardzo Miło Pozdrawiam Was Kochani I Pamiętam W Modlitwie Jasiek :)

2780 )
 Artur Wnęk / Artii, lat 32, e-mail: artur.wnek@vp.pldata: 06.01.2008, godz: 22:09

Czego wam zyczyc w nowym roku?

2779 )
 jadata: 06.01.2008, godz: 21:21

Prosze bardzo wszystkich o modlitwe aby Bog zrobil cos z pewna sytuacja, bo juz nie mam na nic sily i nie moge nic zrobic.

2778 )
 Paweł, lat 21, e-mail: magix18@wp.pldata: 06.01.2008, godz: 20:32

Chciałbym się z wami podzielić moją muzyką:) Myślę że odnalazłem swoje powołanie, ale potrzeba dużo szczęścia by to przerodziło się w coś większego. Od czego są marzenia???:)

Oto moja muzyka:
http://www.wrzuta.pl/userfiles.php?login=magix18&type=a#user_audio

Pozdrawiam

2777 )
 Jowita, e-mail: Jowita071@wp.pldata: 06.01.2008, godz: 19:17

Kochani Zrodelkowicze! Nie szukajcie szczęścia na zewnątrz.Szukajcie szczęscia w sobie.Znajdujcie szczęście w dawaniu,nie tylko w braniu.Pamiętajcie,że na tamten świat zabieramy tylko to co daliśmy innym.Pamiętajcie też,że człowiek szczęśliwy to bardziej osoba o szczególnym stosunku do świata niż osoba w szczególnej sytuacji życiowej.Serdecznie Was pozdrawiam-szczęśliwa mimo wszystko Jowita

2776 )
 mg, e-mail: floryda89@wp.pldata: 06.01.2008, godz: 18:34

An zycze powodzenia, mam nadzieje ze Ci sie uda. niech Bóg będzie z Tobą.

2775 )
 An, lat 18data: 06.01.2008, godz: 17:31

We wtorek mam egzamin z prawa jazdy i bardzo mi na nim zależy, ale to też potęguje moje zdenerwowanie i stres... Dlatego proszę wszystkich o duchowe wsparcie i modlitwę. Mam nadzieję że będzie on dla mnie pomyślny. Pozdrowienia dla wszystkich Źródełkowiczów

2774 )
 beatka, lat 24, e-mail: spes1984@wp.pldata: 06.01.2008, godz: 16:45

do samotnej i do tych ktorzy czują sie samotni.

ja również nie mam tej drugiej połowki i bardzo pragne kogoś wreszcie poznac, nie ukrywam ze jest to trudne. rozumiem twój zal i poczucie pustki jakie może cie ogarniac bo często mnie też to dopada. jedyną radą jest tylko modlitwa do Boga i wiara w to ze nie zostanie ona bez odpowiedzi, ze w swoim czasie Bog da nam poznac te jedyna i własciwą osobe . wiem ze czekanie jest bardzo trudne ale nie warto się zadręczać trzeba wierzyc i być gotowym bo wiara czyni cuda.


2773 )
 Katarzyna, lat 27data: 06.01.2008, godz: 16:44

Paweł twoje fotki z galerii krakowskiej są świetne, krakowskie klimaty również :) Pozdrawiam

2772 )
 Piotrdata: 06.01.2008, godz: 13:33

Nie wszystko w naszym życiu idzie tak, jak sobie to wyobrażamy, więc w swej bezsile narzekamy, co jest bardzo ludzkie. Jedni przemilczają to i próbują iść dalej. Inni muszą to wyrzucić z siebie - słowem, literą, obrazem, dźwiękiem. Jednak nie zawsze mamy komu powiedzieć o tym, co nas boli. Ktoś powie - jesteś wierzący/a, to powiedz Bogu. Pewnie często tak jest, ale jesteśmy ludźmi i potrzebujemy innych - w różnym stopniu, ale jednak. Stąd poszukiwanie miejsc i ludzi takich, jak tu, którzy chociaż "wysłuchają" co na duszy człowiekowi ciąży. Dziś już nie dziwi powstawanie miejsce, gdzie.. można z kimś po prostu porozmawiać, wyrzucić ten, czy inny żal.
W ostatnim czasie mamy, tu na "Źródełku", wysyp żali, narzekań. Może większość z nich jest na wyrost, może są wręcz alergiczne, irracjonalne, ale jednak potrzebne. Potrzebne tym, którzy muszą je wyrzucić, którzy potrzebują oczyszczenia. Nie robią tego bezpośrednio, ale muszą to uzewnątrznić i jakoś z tym poradzić. Nie wszyscy są w stanie zrobić to w zaciszu własnego ja.
Ateistka napisała, że gdyby miała kogoś, kto był ją tak bardzo kochał, byłby to sens jej życia. Ideały pięknie wyglądają w książkach. Życie i praktyka są inne. Wierzący to też ludzie, którzy mają takie, czy inne problemy, które nie znikają, tudzież tracą na znaczeniu tylko dlatego, że są wierzącymi. Co najwyżej wiara daje nadzieję, że w trudach dnia codzinnego nie jesteśmy sami. Nie znosi ona zwątpień, kryzysów, łez, bólu, ale nadaje im głębszy wymiar - wymiar, którego często nie rozumiemy, którego wręcz czasem nie chcemy zrozumieć.

2771 )
 Martusia, e-mail: marta19kropelka@wp.pldata: 06.01.2008, godz: 13:03

Życzę wszystkim błogosławionego dzionka:) do Pawła masz naprawdę talent:), zdjęcia są przepiękne wszystkie i Kraków nocą i jego centruma także te czarno- białe fotki:)
Pozdrawiam!!!

2770 )
 EWA_2204data: 06.01.2008, godz: 12:25

Do PAWŁA
Bardzo ładne fotki, zwłaszcza 'Kraków nocą'. Oby tak dalej :) Pozdrawiam!

2769 )
 Paweł, lat 30, e-mail: car1977@interia.pldata: 06.01.2008, godz: 05:59

Wszystkich zapraszam do odwiedzenia mojej galerii fotograficznej.Miłego oglądania ;)
http://www.instantgallery.pl/galerie/738/

2768 )
 Martusia, e-mail: marta19kropelka@wp.pldata: 05.01.2008, godz: 19:15

Wszystkim tym, którzy są smutni chciałabym zostawić słowa : Nie bój się mała trzódko, bo Pan Bóg Twój pamięta o swoim umiłowanym ludzie... Sama też czsto przeżywam chwile zwątpienia ale Pan blisko jest jeśli ktoś chce poklikać:) to zapraszam :) 9633386:)

2767 )
 do smutkadata: 05.01.2008, godz: 18:46

....Przede wszystkim przestać się smucić, bo na Śląsku mieszkają też i samotne i pogodne osoby, trzeba wystawić radary i odszukać fale , na których nadają :] Powodzenia smuteczku, niech Ci się odmieni w nowym roku :]

2766 )
 Samotna, e-mail: solledat@wp.pldata: 05.01.2008, godz: 15:57

Dlaczego samotność tak boli ? Serce pragnie drugiego serca a życie tak się układa, że tego drugiego serca nie ma na horyzoncie. Nie mam już sił żyć jako singiel. Proszę o modlitwę.

2765 )
 gryzlidata: 05.01.2008, godz: 12:08

do aguleek-jak ja wam zazdroszczę tej Bożej łaski

2764 )
 EWA_2204data: 05.01.2008, godz: 00:16

Acha... Zapomniałabym... I pamiętaj, że na pewno będzie LEPIEJ!!! Musi być! :) Zawsze po smutnych chwilach przychodzi nieoczekiwana i jakże piękna radość :)

2763 )
 EWA_2204data: 05.01.2008, godz: 00:14

Do SMUTEK
Bywają trudne chwile... Tak niestety jest ten świat zbudowany, że raz jest idealnie, a raz beznadziejnie... Ale nie należy się poddawać. Trzeba się dużo modlić, chodzić na Mszę św, przystępować do Komunii. I pamiętaj - Bóg Cię nigdy nie opuści! On cały czas na Tobą czuwa! Opiekuję się Tobą! On Ci pomoże ZAWSZE, tylko Mu zaufaj, tak naprawdę i bezgranicznie! A na pewno nie pożałujesz :) Pozdrawiam!

2762 )
 smutek, e-mail: smutek5@o2.pldata: 04.01.2008, godz: 22:53

jesem ze slaska i potwornie mi zle nie wiem co robic ma jus dosc :( pomocy:(

2761 )
 EWA_2204data: 04.01.2008, godz: 19:11

Do HATHOR
No to życzę powodzenia! :) I pamiętaj - nawet jak będzie Ci się wydawało, że jesteś sama, że nie masz nikogo, to nigdy tak nie będzie! Bo zawsze czuwa przy Tobie Bóg - najwierniejszy przyjaciel, który nigdy Cię nie opuści :) Pozdrawiam!

2760 )
 aguleek, lat 27, e-mail: agaczajko@wp.pldata: 04.01.2008, godz: 17:01

ARTII czytam wpisy ogólne na zródełku od jakichś 2 lat z hakiem;) i pamiętam,że poznałeś się z Asią właśnie tu,pamiętam twoje odliczanie dni do waszego ślubu i potem dzień waszego ślubu,pamiętam ,że jak wiele osób na żródełku modliłam się żeby się wam udało:). A tak na marginesie to mam odrobinkę podobną historię do twojej(bo każda historia jest inna,jak różni są ludzie).Podobnie jak twoja małżonka mieszkam na wschodzie Polski(okolice pięknego Sandomierza)i podobnie ja ty mój chłopak mieszka na zachodzie (okolice Leszna),dzieli nas jakieś 470km,poznaliśmy się na rozmawiając tylko jeden raz na jednym z czatów (randce),na który przeskoczyłam na chwilkę z czatu żródełka.To ja go zaczepiłam ,przyznaję się bez bicia ,hihi(miał nicka identycznego jak moi znajomi mają na nazwisko)Jak się potem w rozmowach na gg okazało to on na czacie był tylko ten jeden raz(ogólnie nie ma na to czasu i nie bawi go to /teraz już to wiem).Nie nastawiałam się na żadne szukanie chłopaka ,kto mnie zna wie ,że uwielbiam rozmawiać .Dobrze trafiłam ,bo on uwielbia słuchać.Podkreślam ,że to nie było tak od razu że nastawiliśmy się ,że chcemy spróbować być razem.Był dość spory okres czasu że rozmawialiśmy na wiele tematów potem przyszło zrozumienie drugiej osoby ,przyjażń.Pamiętam jak namawiałam go aby zaczął się spotykać na serio z taką jego dobrą koleżanką ,o której mi często opowiadał.Mówiłam mu ,że niech nie siedzi tylko przy komputerach(informatyk kiedyś z zamiłowania,a dziś zawodowo)tylko niech się zajmie swoim życiem osobistym,bo szkoda żeby się taki fajny facet marnował,i niech sobie żony poszuka ,bo ja na jego wesele mam zamiar się wybrać.Nigdy nie pomyślałam ,że kiedyś sobie poszuka dziewczyny w mojej osobie.Chyba moja babcia pierwsza wyczuła,że coś za dobrze się nam rozmawia jak na zwykła przyjażń.Zaprzeczyłam mówiąc ,że każdy tylko nie on(nie chciałam sobie życia komplikować ,chciałam spotykać się z chłopakiem z moich stron ,bo blisko i łatwiej ).Ale to on mimo,że był fizycznie daleko to jakoś zawsze był myślami blisko mnie.Jak zmarła moja babcia,to on był pierwszą osoba z którą rozmawiałam.Zawsze wyczuwał na odległość ,gdy u mnie coś było nie tak,zawsze mogłam się wygadać ,zawsze wysłuchał.W drugą stronę też to działało.I jak tu się z kimś takim nie zaprzyjażnić?A potem ,wiele dni potem jego pytanie czy spróbujemy mimo tej odległości być razem ?Zgodziłam się bo już wtedy wytworzyła się między nami nić przyjażni i zrozumienia,a bez tego nie da się nic na siłę zbudować.Łatwo nie było,ale mimo jakichś nieporozumień i kilka razy nawet kłótni ,zawsze potrafiliśmy zadzwonić jedno do drugiego przeprosić,porozmawiać i dojść do porozumienia.NA ODLEGŁOŚĆ ŁATWIEJ JEST ZREZYGNOWAĆ Z DRUGIEJ OSOBY! Tego też ostatnio się tak potwornie bałam.Bo wiem,że to nie tylko ja muszę chcieć i się starać ,ale musimy oboje.Często tez piszecie o tęsknocie za bliską osobą ,o samotności,o tym,że chcielibyście mieć chłopaka czy dziewczynę bo jesteście samotni.Powiem coś z mojego poziomu tęsknota jest obecna nie tylko wtedy gdy się jest samym bo się nie ma chłopaka czy dziewczyny,pomyślcie o tych którzy mają bliskich ale nie są na co dzień razem.Ja też czasem chciałabym się móc przytulić do mojego chłopaka a nie mogę bo nie mam tak długich rąk;)Samotność jest wpisana w życie człowieka , czy ma kogoś do pary czy jest singlem .Łatwiej jest jak się to zaakceptuje jako fakt.Czasem w parze jest trudniej bo to są dwie osoby i dwa charaktery i jak mówi przysłowie to dwie samotności.PRZEPRASZAM,ŻE AŻ TYLE TEGO PISANIA WYSZŁO. Napisałam co miałam napisać od siebie,teraz pewnie znów na 2lata zamilknę. Będę sobie nadal czytać co piszecie na żródełku. SERDECZNIE POZDRAWIAM WSZYSTKICH ŻRÓDEŁKOWICZÓW!!! Z PANEM BOGIEM

2759 )
 Aguleek, lat 27, e-mail: agaczajko@wp.pldata: 04.01.2008, godz: 15:14

SZCZĘŚĆ BOŻE wszystkim żródełkowiczom!!Śpieszę szybciutko donieść,że u mnie już wszystko dobrze.:)))Duża odległość jest problemem w kontaktach międzyludzkich ,ale jak usłyszałam od mojego chłopaka("JA się tak szybko nie poddam,tylko dlatego,że nie możemy się tak często spotykać jakbyśmy tego chcieli...")my już tyle daliśmy radę ,przetrzymamy i to.Pozdrawiam cieplutko. Dziękuję za modlitwę ,pamięć i ciepłe słowa.Z PANEM BOGIEM

2758 )
 Edytadata: 04.01.2008, godz: 10:59

Artur kupę lat, to teraz gdzie mieszkacie w Lublinie może?Pozdrawiam Noworocznie a macie juz potomstwo:)?

2757 )
 Hathor, lat 16data: 04.01.2008, godz: 10:31

Do EWA_2204

Chcialabym... chciala.

2756 )
 EWA_2204data: 03.01.2008, godz: 23:21

Do HATHOR
Piszesz, że nie umiesz nawiązać dłuższej znajomości... Ale przecież to nie zależy tylko i wyłącznie od Ciebie, ale również od człowieka, z którym nawiązujesz ten kontakt. Bo jak rozmowa się nie klei, nie jest ciekawa, no to o czym tu pisać? Trzeba umieć się dogadać, porozumieć, jak ja to mówię - nadawać na tych samych falach :) Tu jest mnóstwo naprawdę bardzo fajnych i miłych osób, więc na pewno kogoś takiego znajdziesz :) Wystarczy kogoś takiego poszukać :) Pozdrawiam!

2755 )
 Kasiadata: 03.01.2008, godz: 22:25

W odpowiedzi na pytania, bardzo czekam dziś jeszcze, jeśli nie da rady, to szukam dalej, b.dziękuję za odzew, z Panem Bogiem

2754 )
 Emi, e-mail: miliani@wp.pldata: 03.01.2008, godz: 16:05

Ja i moja rodzina znaleźliśmy z własnej winy w bardzo mało przyjemnej sytuacji prawnej. Może byliśmy zbyt naiwni i uwierzyliśmy komuś, komu wierzyć powinniśmy, może za mało wiedzieliśmy o tym, co dzieje się wokół nas- a według prawa, za niewiedzę się płaci... Chcę wierzyć, że uda nam się pozytywnie zakończyć wszystkie te trudne dla nas sprawy, dlatego proszę o modlitwę w tej intencji. Chciałabym również, jeśliby to było możliwe, nawiązać kontakt z dobrym specjalistą od prawa budowlanego, który by bezpłatnie doradził mi, jak wyjść z tego bagna, w które wpadliśmy- bez łapówek i oszustw...

2753 )
 Hathor, lat 16data: 03.01.2008, godz: 14:42

Do EWA_2204

Z czasem dochodze do wniosku, ze to przez moja niesmialosc. Ktos mi, kiedys powiedzial, ze on wie o mnie wszystko a ja o nim nic. No i racja. Bo to JA i moja "wewnetrzna inteligencja". Wierze, ze na zrodelku mozna poznac fajnych ludzi :) Tyle, ze ja po prostu nie umiem nawiazac dluzszej znajomosci.

2752 )
 Artur Wnęk / Artii, lat 32, e-mail: artur.wnek@vp.pldata: 03.01.2008, godz: 09:11

To w czym Kasiu (jakatarzyna@vp.pl) mozemy Ci pomoc?

2751 )
 Artur Wnęk / Artii, lat 32, e-mail: artur.wnek@vp.pldata: 03.01.2008, godz: 09:10

SZCZESC BOZE! :) Aguleek (agaczajko@wp.pl) ja swoja Asie, dzis juz malzonke poznalem w tym samym wieku, gdy ona miala 27 lat a dzielilo nas 560 km wiec jest to mozliwe choc napewno nie latwa sprawa ale mozliwa :)

2750 )
 Kasia, e-mail: jakatarzyna@vp.pldata: 03.01.2008, godz: 01:38

Szczęść Wam
poszukuję małżeństwa, które odpowiedziało by mi na kilka pytań,
bardzo będę rada jeśli się chętni znajdą ( myślę, że sobie poradzą)
proszę o niezwłoczną odpowiedź do jutra,
dziękuję serdecznie z Panem Bogiem

2749 )
 EWA_2204data: 02.01.2008, godz: 22:45

Do HATHOR
Zapewne trafiałaś na niewłaściwych ludzi... Ale jeżeli gościsz na źródełku, na pewno się to zmieni :) Bo tu są tylko wspaniali ludzie :) I sama niejednokrotnie się o tym przekonałam :) Pozdrawiam!

2748 )
 Asia, lat 27, e-mail: papillon007@wp.pldata: 02.01.2008, godz: 21:20

Drodzy Źródełkowicze,

z okazji Nowego Roku pragnę złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia! Nie znajduję bardziej wymownych słów, niż te zawarte w Księdze Liczb:

"Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem."

A nadziei uczmy się od Mistrzyni - naszej drogiej Matki, która zaufała Bogu bez reszty. Bo nadzieja, mająca swe źródło w Panu, nigdy się nie kończy. Dlatego też nie bójmy się sięgaać do Źródła!

I na koniec przesyłam kilka cennych refleksji, zaczerpniętych ze stronki http://www.mateusz.pl/czytania/20080101.htm

"Maryja, Rodzicielka Syna Bożego, rozważała w swoim sercu dzieła Boże. Od Niej możemy uczyć się ufności w ojcowską dobroć Boga, darzącą nas błogosławieństwem i życiem. Dzięki „zachowywaniu” w sercu Bożych spraw Maryja nigdy – nawet pod krzyżem – nie zwątpiła w ojcowską miłość Boga. Jako Matka Syna Bożego i nasza wprowadza nas w „niewzruszoną nadzieję” i ufność dobroci Boga we wszelkich, nawet najtrudniejszych wydarzeniach naszego życia." (Aneta Zalesińska, „Oremus” styczeń/luty 2002, s. 4)


"Wykorzystać czas

Często słyszymy narzekanie na brak czasu. Tysiące ludzi ciągle się usprawiedliwia brakiem czasu na modlitwę, na zajęcie się rodziną, na opiekę nad chorymi, na odpoczynek dla siebie. Podświadomie wszyscy czujemy, że tak być nie powinno. Chodzi o zbyt wielkie sprawy — modlitwa, rodzina, bliźni, ojczyzna, własne zdrowie, a jednak krótkie oświadczenie: „nie mam czasu” w oczach własnych i cudzych usprawiedliwia brak troski o te wartości. Czy jednak takie oświadczenie usprawiedliwia w oczach Boga? A czyjaż to wina, że nie mamy czasu? Czyżby Bóg stworzył za krótki dzień? Człowiek wierzący wie, że takie ustawienie sprawy nie ma sensu. Mamy dość czasu, by wykonać, i to dokładnie, wszystko, czego oczekuje od nas Bóg. On wyznaczył zadania, On zna nasze możliwości i On daje czas. U Niego wszystko jest idealnie wyliczone co do sekundy. Jeśli nam brakuje czasu, nie jest to wina Boga tylko nasza.

Jest rzeczą oczywistą, że nie potrafimy zrobić wszystkiego, co chcielibyśmy uczynić, nawet gdybyśmy pracowali dwadzieścia cztery godziny na dobę. Im więcej będziemy pracowali, tym więcej zadań będzie czekało na wykonanie. Praca to moloch, który może połknąć człowieka. Taka jest prawda o pracy. Tymczasem Bogu wcale nie chodzi o to, byśmy czynili dużo dobrego, ale o to, byśmy wykonali dobro, którego On od nas oczekuje.

Gdzie jest zatem klucz do właściwego wykorzystania czasu? Dlaczego jedni czynią wiele dobra, a nigdy nie narzekają na brak czasu, inni zaś czynią niewiele, a czasu ciągle im brakuje. Odpowiedź jest stosunkowo prosta: Czas ma ten, kto kocha.

Zakochani zawsze znajdą czas dla siebie, nawet w największym nawale pracy. Potrafią zorganizować spotkanie, porozmawiać, napisać list... Mąż kochający żonę zawsze znajdzie dla niej czas. Matka kochająca dzieci zawsze ma dla nich czas. Przyjaciel, mimo zajęć, zawsze zatrzyma się przy chorym przyjacielu. Pierwszym znakiem wygasającej miłości jest brak czasu dla tych, których kochamy. Miłość nigdy nie pozwoli zasypać się tysiącami doczesnych trosk, ona zawsze w pokoju i radości umie zachować właściwą hierarchię wartości.

Dlaczego tylko miłość potrafi właściwie wykorzystać czas? Bo tylko ona jest w stanie przekroczyć granicę czasu i zamienić go w wieczność. Ten, kto nie kocha, nie ma czasu ani dla Boga, ani dla bliźniego, ani wbrew pozorom dla siebie. Jeżeli zaś kocha, to czas rozmnaża się w jego rękach jak chleb w rękach Jezusa, gdy karmił tysiące ludzi. Ten chleb był łamany i rozdawany ręką Wiecznej Miłości. Ludzie, którzy prawdziwie kochają, potrafią jedną godziną swego życia nakarmić wielu.

Ta refleksja nad wykorzystaniem czasu jest szczególnie potrzebna na progu Nowego Roku. Jego godziny szybko będą przepływać przez nasze ręce i serca. Jakże wiele mamy do zrobienia. Jakże ambitne plany snują się po głowach ludzi młodych, silnych, zdrowych. Jak precyzyjnie zamierzają oszczędzać siły chorzy, słabi, w podeszłym wieku. Dwanaście nowych miesięcy to wielka szansa dla każdego z osobna i dla całego narodu. Warto pamiętać, że nie zabraknie nam czasu wyłącznie wówczas, gdy wykorzystamy go w duchu miłości. Ona jedna potrafi granice czasu przesuwać w wieczność." (Ks. Edward Staniek)

Wytrwałości w realizacji noworocznych postanowień!
ZPB <><
Asia

2747 )
 aguleek, lat 27, e-mail: agaczajko@wp.pldata: 02.01.2008, godz: 20:38

PROSZĘ WAS O MODLITWĘ/BARDZO JEJ POTRZEBUJĘ.Czekam na odpowiedz od mojego chłopaka czy nadal będziemy razem planować jutro czy jednak całkowicie zerwiemy kontakt (jedynym /TYLKO jedynym /AŻ jedynym problemem jest duża odległość)>Cały czas mam nadzieję,że się nam uda,że przetrzymamy,ale wszystko się okaże.Nie wiem w tej chwili co on już myśli na ten temat.Ciężko mi na sercu .Proszę Boga aby odpowiedż była pozytywna,bo zbyt wiele bliskich mi osób już w swoim życiu straciłam.Zawsze był kiedy Go potrzebowałam,kiedy potrzebowałam kogoś bliskiego ,żeby się nie załamać,to dzięki rozmowom z nim przetrwałam wiele trudnych chwil.Zazwyczaj trzymam się pionu psychicznego ale od wczoraj już mam dość siedzę w domu i płacze,bo wiem że nie mogę go zatrzymać jeśli się podda /wiem ile stracę=najlepszego przyjaciela.Wiem też,że jeśli tak wybierze to będę musiała wytrzymać jego odejście z mojego życia a wtedy potrzebowała będę jedynie modlitwy i zawierzenia Bogu ,aby się nie załamać i znów nauczyć żyć samej.

2746 )
 Artur Wnęk / Artii, lat 32, e-mail: artur.wnek@vp.pldata: 02.01.2008, godz: 20:35

OGNISKO ŚWIATŁA I MIŁOŚCI

Terminy rekolekcji

Rekolekcje w Kaliszanach

" Wezwij tłumy do swego miłosiernego Serca, wezwij dzieci, chorych, pokornych, Twych wybranych. Wezwij Twe sługi, wezwij Twych kapłanów, o Jezu, do miłości nieskończonej. Wezwij rodziny i wszystkie narody do stóp Twej Kalwarii i do stóp ołtarzy..."

PROGRAM REKOLEKCJI NA ROK 2008

Rekolekcje fungamentalne

21 - 26.01.08 - ks. Marcin Jankiewicz
23 - 29.06.08 w Chateauneuf de Galaure we Francji *
07 - 12.07.08 - ks. Marcin Jankiewicz
18 - 23.08.08
26.12 - 01.01.09
(początek: poniedziałek 18.30, zakończenie: sobota wieczorem)

* - szczegółowe informacje pod adresem i tel. Ogniska



Rekolekcje pogłębiające
11 - 16.02.08 - Rekolekcje wielkopostne - ks. Adam Lewandowski
14 - 19.04.08 - Z Janem Pawłem II
25 - 30.08.08 - Maryja, uczennica Pańska
29.09 - 04.10.08 - Święci uczniami Chrystusa
01 - 06.12.08 - Rekolekcje adwentowe
(początek: poniedziałek 18.30, zakończenie: sobota wieczorem)



Rekolekcje dla Kapłanów
17 - 20.11.08
(rozpoczęcie i zakończenie obiadem godz. 14.00)



Dni odnowy duchowej
28 - 30.03.08 - O Miłosierdziu Bożym - ks. Andrzej Krasowski
09 - 11.05.08 - "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię" -ks. Marcin Jankiewicz
10 - 12.10.08 -" Różaniec to skarb, który trzeba odkryć"
(początek: piątek 18.30, zakończenie: niedziela 15.00)



Spotkania Biblijne
23 - 24.02.08 - Duchowa lektura Biblii. Wprowadzenie do Lecito divina
24 - 25.05.08 - Przygotowanie do obchodów roku św. Pawła. Sylwetka i twórczość Apostoła Narodów
25 - 26.10.08 - Synod Biskupów. Słowo Boże w życiu i misji Kościoła.
13 - 14.12.08 - Boże Narodzenie z Biblią. Lektura Ewangelii dzieciństwa.
(na spotkania zaprasza ks.prof. Mirosław Wróbel)



Triduum Paschalne
20 - 23.03.08
(od godz.16.00 w Wielki Czwartek do poranka Niedzieli Wielkanocnej)



Rekolekcje dla Młodzieży
Dla młodzieży 16 - 18 lat

14 - 19.07.08 - W jedności z Benedyktem XVI
(początek: poniedziałek Msza Święta o godz. 18.30, zakończenie obiadem w sobotę)

Dla młodzieży 13 - 15 lat

28.07 - 01.08.08
(początek: poniedziałek Msza Święta o 18.30, zakończenie w piątek o 15.00)

Zgłoszenia wraz z pisemną zgodą rodziców prosimy przesyłać na adres Ogniska:



Rekolekcje dla Rodzin
05 - 10.08.08 - Misja rodziny Chrześcijańskiej w Świecie - ks.Marcin Jankiewicz
(początek: wtorek Msza Święta 18.30, zakończenie: niedziela 15.00)



Szkoła modlitwy dla dzieci
14 - 16.03.08
21 - 23.11.08
(propozycjca dla dzieci od 5 do 12 roku życia - za pisemną zgodą rodziców)



Dni skupienia dla Kapłanów
04.02.08
31.03.08
22.04.08
20.05.08
16.06.08
04.09.08
22.10.08
(od godz.9.00 do 18.00)

Dni skupienia dla Narzeczonych

20.01.08
10.02.08
03.03.08
27.04.08
06.07.08
31.08.08
28.09.08
16.11.08
(od godz.11.00 do 15.00)

www.ognisko-milosci.pl

2745 )
 ona, e-mail: sama1987@poczta.fmdata: 02.01.2008, godz: 20:30

Bardzo mi dziś źle.. sprzeciwiłam sie moim zasadom:-( co ze mnie za chrześcijanin

2744 )
 Artur do Ja, lat 32, e-mail: artur.wnek@vp.pldata: 02.01.2008, godz: 20:09

"Ja" a moze napisz cos odwrotnego, napisz jak bardzo czujesz sie szczesliwa, jak odkrywasz Milosc Boza :) Blagam skanczmy z tym uzalaniem sie. Zrodelko stalo sie taka ostoja dla TYLKO uzalajacych sie :( Nie dziwie sie wpisom Ateistki.

2743 )
 Katarzyna, lat 26data: 02.01.2008, godz: 19:05

Jutro mam egzamin z prawka, bardzo proszę o modlitwę wszystkich żródełkowiczów. Nie mam już siły do tego wszystkiego.

2742 )
 ja, e-mail: smile18ster@gmail.comdata: 02.01.2008, godz: 11:52

co zrobić kiedy nadzieja umarła?...

2741 )
 beatka, lat 23, e-mail: spes1984@wp.pldata: 02.01.2008, godz: 11:24

do ateistki

widze ze doskonale znasz Biblię i przesłanie jakie niesie "że Bog jest miłoscia". Ja ta miłosc odkryłam i jej glęboko doświadczyłam i dlatego w Bogu znajduję rozwiązanie problemów i pocieszenie. to nie jest tak ze sie nad sobą użalamy i zawodzimy poprostu w zyciu kazdego człowieka kryje sie pragnienie miłosci w wymiarze ludzkim , by kogoś obdarzyć miloscia i tą mi,osc otrzymać. tutaj na forum znajdujemy bratnie dusze które nas rozumieją ktore znaja nas ból i ktore tak samo szukaja pomocy u Boga. wiem ze Bog mnie kocha i wyznaczył dla n\mnie pewną drogę zycia, ale w tym zyciu sa też trodne chwile i doswoadzcenia, i czase trzeba to z siebie wyrzucic.

2740 )
 EWA_2204data: 02.01.2008, godz: 01:27

Witam. Jest już dosyć późno, ale jakoś nie mogę spać. Na stronkę adonai zaglądam dosyć często. Trafiłam na nią przypadkiem i bardzo mi się spodobała. Źródełko jest rzeczą niesamowicie wspaniałą. I choć wypowiadam się tu po raz pierwszy, zawsze systematycznie śledziłam wszystkie rozmowy i dyskusje. Podglądałam Was ;) Dzisiaj postanowiłam, że się odważę i napiszę, że zostawię po sobie jakiś ślad. Po pierwsze życzę Wam wszystkim szczęśliwego nowego roku! Samych miłych chwil w życiu, uśmiechu na twarzy, nieustannie dobrego humorku, godnego przeżycia każdego dnia, a przede wszystkim zdrówka oraz mocnej i silnej wiary. A teraz pare słów do ATEISTKI... Moja droga, wydaję mi się, że Ty szukasz Boga, tylko jeszcze nie umiesz Go znaleźć. Jesteś zagubiona, starasz się, a jeśli czasami coś nie wychodzi po prostu się buntujesz. To zrozumiałe. Ale może jednak warto Mu zaufać? On Cię nigdy nie zawiedzie! Pozdrawiam wszystkich źródełkowiczów!

2739 )


 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej