karina | data: 09.07.2007, godz: 09:54 |
Nadziejka lat 24, powiem Ci jedno... jesli Twoj chłopak robi cos tylko dla Ciebie, nie dla Pana Boga to robi to pod wpływem uczucia- zakochania...nie chce Cie stracic, jesli uczucia opadną, wtedy juz nie bedzie sie tak poswiecał, moja siostra tez miała takiego chłopaka..az w koncu nie wytrzymał, chciał sie przespac i na tym sie skonczyło, rozstali sie a on sie obraził na Pana Boga .. jesli Twój chłopak nie kocha Boga i wartosci nie są wazne to wierz mi dla Ciebie nie bedzie tak zył..przynajmniej gdybysvcie wzięli slub, pokaze wtedy swoje ja, swoje: nie. Jesli dla Ciebie wartosci są święte to albo przedyskutuj szczerze o tym z chłopakiem albo rozstań sie z nim , jesli potem nie chcesz cierpiec! lepiej scierpiec rozstanie niz potem poważne sprawy gdy bedzie juz zbyt pozno... chyba ze nie planujesz bycia z nim na zawsze..
Wartosci muszą opierac się na zaufaniu i głebokiej wierze a nie na osobie, uczucia sie zmieniają, przychodza rózne chwile i wtedy takie wartosci nie mają szans przetrwania..
to moze potwierdzic wiele osób, które kiedys tak związały się ,
moja kolezanka przed slubem tez ciągła chłopaka na takie spotk i zrobił dla niej wszystko, pojechał na kazde rekol itp...po slubie bardzo szybko pokazał ze dla niego to co dla niej nie jest tak istotne i dziś z tego powodu cierpi, ze robił to tylko pod wpływem uczucia.. dzis nawet w niedziele musi go pilnowac by poszedł na msze.
Jesli dla niego to nie jest ważne, zastanowiłabym sie na Twoim miejscu czy warto byc razem?? jesli on widzi ze Ty sie na to godzisz, ma Cie w garsci i jest mu z tym dobrze ale co potem?? chyba ze Ty pomozesz mu sie nawrócic..pozdrawiam ( 1242 ) Michał :| | data: 08.07.2007, godz: 23:19 |
Witajcie. Dziś chciałbym poruszyć jeden wg. mnie ważny temat. Otóż dziś byłem na ognisku. Jeden z obecnych miał 14 lat. Bardzo fajny chłopak. Niestety,najgorsze jest to, że w 2h wypalił chyba 4 papierosy. Chciałem coś zrobić, ale co mogłem zrobić ja, z jego wieku? Nic bym nie wskórał, a tak bardzo bym chciał coś zrobić. Ogromnie mi szkoda, takich jak on. Czy Wy też zaobserwowaliście, że coraz młodsi ludzie zaczynają palić, pić lub ćpać? Chciałbym nawet móc zrobić cokolwiek, by wszyscy młodzi ludzie mogli zrozumieć, jak złe jest to co robią... Aż chce mi się płakać ;(.... ( 1241 ) wciąż czekająca na miłość, e-mail: loretta1@vp.pl | data: 08.07.2007, godz: 22:31 |
Od kilku miesięcy czytam w internecie wypowiedzi ludzi samotnych i zauważyłam, że ich wspólnym mianownikiem jest cierpienie, niektórzy nawet popadaja w depresję. Najtrudniej jest chyba wtedy gdy zaczynamy sobie uświadamiac, że ten stan może sie nigdy nie zmienić ( moim zdaniem szczególnie trudne od 30-stki w górę ;) i wcale nie chodzi mi tylko o chwile kiedy człowiek zwyczajnie zaczyna tracic nadzieję. Czasem bywa tak, że sami mamy świadomość, że przyczyna naszej samotnosci tkwi w nas samych: wiele osób ma problemy w relacjach z innymi ludźmi, różne kompleksy, fobie itd a wizja życia w pojedynke dla wielu osób wydaje sie straszna...
Kiedys czytając o samotnosci natknęłam sie na to:
pewien człowiek bardzo długo modlił sie do Boga o wygraną w totka aż pewnego dnia usłyszał wewnętrzny głos: No wyślij wreszcie ten kupon !
Tak więc mimo wszystko życzę samotnym nadziei i wytrwałości.
( 1240 )
"Miejcie wiarę, a zobaczycie, czym są cuda" <św. Jan Bosko> :) ( 1239 )
Hej
nie ma ludzi "NIEKOCHANYCH", jeśli "Bóg jest Miłością"... życzę Ci spotkania mężczyzny, przez którego Bóg będzie Cię kochał
( 1238 )
Witam Was! Postanowiłam coś napisac, bo ostatnio wszędzie stykam się z tematem samotności w miłości. SAma ostatnio zaczęłam tego doświadczać, mimo , że mam chłopaka- może nie aż tak samotności jak tęsknoty za czymś bardziej neizwykłym. Tym bardziej neizwykłym wydaje mi się teraz życie z Bogiem- wcześneij tak nei myślałam, bo Go nie poznałam, nei doświadzcyłam- a od momentu kiedy poczułam, żę Bóg naprawdę istnieje i mnei kocha to moje życie, moje myślenie diamentralnie sie odmieniło. Mój chłopak też to zauważył- dzięki mnei zaczał tak bardziej też zauważać sprawy wiary i akceptować moje zasady - ale ostatnio nachodzą mnei ciągłę wątpliwości- bo wiem, żę On jeszce nei doświadczył Boga i dlatego dla niego to wszystko jest takie powierzchowne - ja musze go do wszystkiego namaiwać, czy na pielgrzymkę czy na jakieś spotkanka, itd - dla niego to nie jest potrzebne i tylko dla mnei o zrobi. Dziękuję mu i doceniam za to, że tak się poświęca, ale tak bardzo właśnie pojawia się we mnie tęsknota bycia z taką osobą, która będzie też patrzała tak jak ja w tym samym kierunku - nie będę jej do niczego namawiała, bo sama również tego będzie chciała- aby pogłębiać swoją wiarę - a tak to też jest męczoce i neiłatwe- jak tylko jenda strona ciągnie do Boga, a druga nei za bardzo- tylko tak ogólnie, że Bój jest i już.Każdy z nas szuka własnie takiej pełnej miłości- jedynym wyjściem jest aby ei na siłe szukać tej miłości, ale najpierw powierzyć ją Bogu i Jemu całkowicie zaufać-
On napewno nei zawiedzie- bo to nie nasza wola ma się spełniać, ale Jego. Dlatego trzeba być otwartym na każdego cżłowieka, każde spotkanie, okazje wypadów różnych - nazjmować się tym co do nas zależy i Ufać Bogu- a On zadziała w odpowiednim czasie- jestem tego pewna- ale trzeba umieć pokonać te zwątpeinie, strach, tylko ufać, a będzie dobrze- pozdrowionka dla Was! ( 1237 ) Niekochana, lat 30 | data: 08.07.2007, godz: 20:56 |
Dziękuję wszystkim dziewczynom które odważyły się napisać o swojej samotności. Ja tez już straciłam nadzieję ,że ktoś mnie pokocha. Zadaję sobie pytanie dlaczego?bo jest zbyt mało atrakcyjna, nie potrafię przyciagnać chłopaka swoim zachowaniem, bo cenię w życiu chrześcijańskie wartości...można by długo wymieniać.a skoro mój krzyż to samotność to jak go polubić, zaakceptować i nauczyć się z nim żyć?pozdrawiam serdecznie wszytkich którzy czekają na swoją upragniona miłość. ( 1236 )
do smutnej - wiesz bardzo bym chciała ale nie potrafię odpowiedzieć ci na to pytanie - sama jestem w podobnej sytuacji i zaczyna brakować mi sił- dlaczego samotność jest taka okropna - zastanawiam się co jest ze mną nie tak, że nikt nie chce mnie pokochać - fakt nie jestem najładniejszą dziewczyna - ale staram sie nadrabiać tym jaka jestem...szkoda że nie pracuje 7 dni w tygodniu - może łatwiej było by mi znieść te chwile ....... ( 1235 )
Witajcie,czy warto w ogóle szukać tej drugiej swojej połówki i Milości,jestem już tym zmęczona i nadal czuje się samotnie,jeżeli warto szukać latami to gdzie???,powiedzcie,napiszcie gdzie Wy szukaliście,gdzie wy znaleźliście swoją Miłość życia?,mam wrażenie że wszystkie możliwości już wyczerpałam i jestem juz podłamana i moja iskierka nadzieji już gaśnie powoli:( ( 1234 ) Anioł, lat 22 | data: 08.07.2007, godz: 11:54 |
Wreszcie doczekałam sie upragnionych wakacji sesja zaliczona :) i skonczona.
Dziekuje wam za wsparcie modlitewne,a Jezusowi za to że błogosławił mi podczas tej sesji.
Dzisiaj wyjeżdżam do Krakowa...
Niech sie dzieje wola nieba z nia sie zawsze zgadzac trzeba.
Dalej prosze was o wsparcie modlitewne :)
Jednoczmy sie modlitwą o godz. 22.00
Ostatnio bardzo..... w jakis sposób leżą mi na serduszku wasze prośby o modlitwe, często o was wspominam Jezusowi :)
pozdrawiam was cieplutko w Panu :) ( 1233 )
Podaję jeszcze raz e-mail: dragonfly_81@tlen.pl ( 1232 ) Hania, lat 26 | data: 08.07.2007, godz: 11:26 |
Czy ktoś może ma namiary na jakąś sprawdzoną pracę za granicą? (chodzi mi o kraje Europejskie najlepiej jakieś inne niż Anglia czy Irlandia) niby tu w kraju znalazłam pracę, ale osoba która mi ją obiecała na razie zwleka z zatrudnieniem, poza tym mam ostatnio ochotę oderwać się od tego wszystkiego co mnie otacza przynajmniej na jakiś czas i może właśnie wyjechać... Jeśli możecie jakoś pomóc w sprawie informacji będę bardzo wdzięczna :-) Pozdrawiam! ( 1231 )
Może rzeczywiście ktoś z Was wie coś na temat rekolekcji dla dorosłych, pracujących itp. w sierpniu. Chętnie bym skorzystała :) ( 1230 )
Małe post scriptum do mojego poprzedniego wpisu: dla potencjalnie chętnej dziewczyny na pójście ze mną na wesele niech czasem barierą nie będą koszty, zapomniałem dodać że koszty podróży pokryję ja, podobnie jeśli chodzi o prezent.Jest to dla mnie tak oczywiste, ze nie wspomnialem o tym...Takze zapraszam odważne dziewczyny:-) ( 1229 ) Gosia, lat 34 | data: 07.07.2007, godz: 23:02 |
Laura, Sonia, Karina, Ela - dziękuję bardzo za te słowa :) Aż popłynęły łzy wzruszenia. Czasami poprostu czuję pustynię i zaczynam się bać. ( 1228 )
do karmelci:)
będę sie modliła abys mogła wrócić do zakonu i jeśli tylko ty sama tego chcesz to napewno tak się stanie.Rodzice może po prostu boją sie o twoje zdrowie ale jeśli będą widzieć że ty jestes szczęśliwa będąc właśnie tam to zrozumieja to.Gratuluje takiego zdecydowania i pewności siebie pewności do tego co wybrałaś.Życze powrotu do zdrówka i oczywiście do zakonu przy radości twojej i rodziców:) ( 1227 )
Mi też tak trudno ostatnio wierzyć...:(;(;( ( 1226 ) Anioł, lat 22 | data: 07.07.2007, godz: 22:03 |
Jutro wyjeżdzam do krakowa,i prosze o wsparcie modlitewne by Bóg ogarniał każdą dziedzine naszego życia.
Nowi znajomi, nowe otoczenie, nowa praca....ale ten sam JEZUS KTÓRY JEST DROGA PRAWDĄ I ŻYCIEM.
prosze :) ( 1225 ) zraniona, lat 18, e-mail: shaki@vp.pl | data: 07.07.2007, godz: 20:24 |
Jak trudno jest wierzyć kiedy ktoś kogo kochałes sprawia za czujesz sie mniej niz ZERO. Ktoś kto puka do drzwi seminarium....boli ...;( ( 1224 ) ja, lat 26 | data: 07.07.2007, godz: 19:16 |
do Gosi masz 100 procentowa racje, aby kogos znalez naprawde trzeba miec dobre towarzystwo, przyjaciol i w nich sie obracac, w grupach mlodziezowych, sa fajni ludzie , ktorzy bronia wartosci, tradycji nie wstydza nsie swojej wiary. ( 1223 )
Gosiu a ja wierzę, że Ci się uda znaleźć Miłość swego życia i tą ukochaną drugą połówkę czego Ci z serca życzę.
Na miłość nigdy nie jest za późno :)
Z modlitwą
Ela ( 1222 )
witajcie źródełkowicze! jestem tomek,a'propos wypowiedzi wioli: mnie niedawno spotkało to samo: spytałem pewną dziewczynę(znam ja z widzenia kilka lat) czy nie zechciała by mi towarzyszyć na weselu mojego kolegi, niestety minął już tydzień i nie otrzymałem żadnej odpowiedzi mimo zapewnienia, że uczyni to następnego dnia (nie odpowiedziala tez na pózniejsze smsy). Chciałoby się powiedzieć to samo co wiola: czy tak trudno powiedzieć nie? Bo myślę, że o to chodzilo. Nie danie żadnej odpowiedzi jest najgorszym rozwiązaniem. No ale cóż...moze uda mi się kogoś znaleźć. Bardzo lubię tańczyć i chciałbym pójsc na ten slub z jakąs dziewczyna, bo pójście samemu może być przykrym doświadczeniem.
Przy okazji:-): może jest jakaś chętna dziewczyna z woj. wielkopolskiego dla której pójscie na wesele nie oznacza nie wiadomo czego lecz chęć wspólnej dobrej zabawy.
pozdrawiam wszystkich, zwłaszcza dziewczyny:-) z Bogiem ( 1221 )
2 lata temu odwiedzałam ,,żródełko" i teraz znów przychodzę, konkretnie z prośbą o modlitwę, byłam w zakonie, ale z powodu zdrowia musiałam go opuścić, mogę wrócić i to mnie cieszy, ciężko mi jednak z tym że rodzice nie chcą zgodzić się na mój powrót. ( 1220 ) karina | data: 07.07.2007, godz: 13:07 |
Gosiu! cos Ty nie mów tak!! dalej jezdzij szukaj znajomosci poznawaj ludzi...
masz racje takie miejsca jak reloekcje...to dobra okazja..ale przeciez jezdza napewno wolni w Twoim zblizonym wieku.. nie tylko studenci ..
a tak na marginesie mam kolezanke zdesperwoana ma tez juz po 30 lat i bardzo chcialałby pojechac na takie rekolekcje , neokatechumenat itp..ale nie bardzo wie gdzie takie rekolekcje są , ja tez przyznam sie nie wiem, moze sa rekol dla pracujących? ja jedziłam ostatnio na rekol gdzie byli sami ludzie w srednim wieku zonaci itp i napewno tam nie poznała by nikogo.. jesli ktos z was na zródełku zna takie rekolekcje.. miejsca proszę o namiary, Chetnie bym jej cos poleciła.!! ( 1219 ) Sonia do Gosi, e-mail: opal@onet.pl | data: 07.07.2007, godz: 12:32 |
Dziewczyno nie rozpaczaj zam osoby które były dużo, dużo , dużo starsze od Ciebie ...... i znalazły swoją połówkę. ( 1218 ) | Magda | data: 07.07.2007, godz: 10:53 |
Kochani prosze Was o modlitwe...w poniedziałek mam obronę i bardzo się boję. ( 1217 ) Laura | data: 07.07.2007, godz: 10:48 |
Gosiu!!! Nie załamuj się!! To nieprawda, że wszystko stracone. Bóg czuwa nad Twoim życiem, u Niego nie ma przegranych. Może był to okres dojrzewania duchowego, a miłość jest przed Tobą. Dla Boga nie ma nic niemożliwego, u Niego jest inny kalendarz niż u nas. Jesteś jeszcze młoda, miłość w każdym wieku jest darem i zadaniem. Może Pan uchronił Cię przed wieloma cierpieniami, które Twój duch by nie wytrzymał, a może do tej pory chce mieć Cię na własność swojej przeogromnej miłości. Bóg sprawia wiele niespodzianek. ( 1216 ) Gosia, lat 34 | data: 06.07.2007, godz: 22:17 |
To znów ja, młodzi ludzie jeśli chcecie poznac swoją połówke moge dac Wam 1 radę. Obracajcie się w dobrych środowiskach, oaza, neokatechumenat, wspólnoty lub cokolwiek innego. Ja tego nie zrobiłam a teraz kiedy wchodze w to co mogłam zrobic wcześniej mówi sie o mnie " młoda duchem". To spora różniaca miedzy byciem młodym a młodym duchem. Ogarnia mnie czarna rozpacz teraz kiedy pomyslę jak mogło się potoczyć moje życie. Widze ile jest tam par i wierzcie mi umieram z zazdrości ( mam wrażenie że na chwilę obecną jest to dla mnie marzenie ściętej głowy). Oczywiscie nie są to złe emocje ale jestem zła na siecie, miałam swoją szanse a teraz to już chyba musztarda po obiedzie. No cóż sama jestem sobie winna. Jesli możecie to westchnijecie do Boga za mnie. ( 1215 ) Gosia | data: 06.07.2007, godz: 21:01 |
Chciałabym Was zaprosić abyście odwiedzili Emaus w Rzeszowie. Wspólnota prowadzi sklep a cel jest szczytny. Wszyskie informacje znajdziecie na stronie http://www.emausrzeszow.prv.pl/.
Pracują tam cudowni ludzie. Jesli macie coś do oddania ( w dobrym stanie to przynieście) np książki, bibeloty, cokolwiek. Jesli kupicie coś u nich ,a towar kosztuje bagatela 1,2,3 zł to bardzo im pomożecie. Wiem że mało ludzi jeszcze wie o istocie Emaus, chciałabym im pomóc. Powiedzcie swoim znajomym z Rzeszowa lub okolic. Emaus czeka. ( 1214 ) dziewczyna | data: 06.07.2007, godz: 16:05 |
Prosze Was o modlitwe w intencji,aby pewna przyjazn przetrwała, bo wszystko się wali. ( 1213 )
Wesela... Niedawno byłam na weselu u dobrej koleżanki. Nie miałam ochoty póść sama, bo jak zapewne wiecie jest to troche przygnebiające, więc zaprosiłam kolegę z pracy. No i .... nie otrzymałam żadnej odpowiedzi!!!! Wiem, że powiedział komuś, że nie wie co ma zrobić, bo sie nie znamy, a moja rodzina pomyśli, że jest moim narzeczonym. Byłam zła, bynajmniej nie dlatego, że ze mną nie poszedł na wesele, ale dlatego że nie dał mi ŻADNEJ odpowiedzi. Czy tak trudno powiedzieć NIE???? ( 1212 )
Bardzo proszę o modlitwę za Wszystkich, którzy będą bronić teraz prace lic. czy mgr-skie. Ja mam obronę w poniedziałek, bardzo proszę o modlitwę.
Sama przyłączam się do modlitwy o 22h za Wszystkich Źródełkowiczów :) Pozdrawiam cieplutko :) ( 1211 ) Anioł, lat 22 | data: 06.07.2007, godz: 10:15 |
Prosze was o modlitwe czeka mnie jeszcze jedno zaliczenie jutro,a w niedziele winiki.ehhhh
PANIE OGARNIAJ KAŻDĄ DZIEDZINE MOJEGO ŻYCIA. ( 1210 ) |
Bardzo proszę o modlitwę w intencji moich problemów które noszę w sercu / zdrowotne, osobiste i zawodowe / Dziękuję ( 1209 ) Caroline | data: 05.07.2007, godz: 20:54 |
Przestraszona, Karolina ja będę się za was modlić! Trzymam kciuki, żeby wam się udało. Ja też zaczynam teraz pracę - pierwszą na dodatek - i boję się czy sobie poradzę. Dlatego wiem jak się czujecie. Ale musimy wierzyć, że Boska Opatrzność nad nami czuwa i nie pozwoli nam zginąć ;-) Drodzy Źródełkowicze jeżeli możecie to szepnijcie tam za nami słówko do nieba, bo potrzebujemy teraz waszej modlitwy. A ja ze swej strony modle się za was wszystkich tak jak obiecałam o 22 :D
Z Bogiem :) ( 1208 )
„Życie jest zbyt krótkie, aby marnować je na smutek. Więc UŚMIECHAĆ SIĘ!” ( 1207 ) kudzia, lat 21 | data: 05.07.2007, godz: 14:27 |
co do wesel..ja byłam już na 4 weselach sama :( choc dwa były dosyc dawno wiec bylam wtedy młodsza i jakos tak nie odczuwałam samotności bo były także osoby młodsze ode mnie i samotne... lecz ostatnio byłam 7 miesięcy temu i to daleko od domu bo na drugim końcu Polski.. byłam także sama tzn była rodzina ale jak przychodziło do tańczenia to zostawałam bez pary.. co prawda tańczyło się raz z jednym Wujkiem raz z drugiem ale sporadycznie i nie zmieniało to faktu że do dobrej zabawy brakowało mi partnera... w grudniu przede mną kolejne wesele mam nadzieję że do taj pory znajdę kogoś ;) pozdrawiam ( 1206 ) Marcin | data: 05.07.2007, godz: 12:29 |
Aha...wyjeżdzam na kilka dni,dziękuję dziewczynom za e-maile.Obiecuję że odpiszę na nie po powrocie:) Jeszcze raz pozdrawiam:) ( 1205 ) Marcin | data: 05.07.2007, godz: 12:24 |
Kontakt do siebie już podałem w postaci swojego e-maila.Dziękuję dziewczynom za troskę i pozdrawiam Was wszystkie:):) ( 1204 ) magda | data: 05.07.2007, godz: 09:37 |
Przestraszona pomodle sie za Ciebie, jak znasz anglielski to naprawde nie ma problemu, idziesz do agencji Job center jest tego duzo w Londynie i oni sami szukają Ci pracy jakiej chcesz! jesli nie znasz anglika to o wiele gorzej bo sie nie dogadasz i trudniej szukac pracy trzeba samemu chodzic po barach i pytac..
napewno troche trudniej z praca na wakacje, ja radziłabym Ci wyjechac we wrzesniu jak wyjadą tłumy pracujących studentów.. moja siostra nie miała pracy we wakacje choc pracowała w kawiarni, bo to taki czas mniejsze zapotrzebowanie. najlepiej gdybys popytała tam polaków, jeden od drugiego wie gdzie mozna sie załapac, a Polaków tam masa poznac nas na ulicy po urodzie:) poradzisz sobie, tylko módl sie i wierz w siebie, proś Ducha sw ON Cię pokieruje!!!!!!!!! na bank! ( 1203 ) karolina, lat 22 | data: 05.07.2007, godz: 08:46 |
Poszę Was o modlitwe, wyjeżdzam z dziećmi na obóz jako wychowawca. Poproście o siły dla mnie, wyrozumiałość dla każdego podopiecznego i to to by mimo tego że jest to kolonia można było poczuć że w pewnym sensie kształtuje sie dziecięce postawy(ze zrobiło się coś dobrego)a ja poproszę ojca Pio o dobrą pogode:) -bo wiem że nad morzem strasznie wieje... ( 1202 ) Przestraszona, lat 20 | data: 05.07.2007, godz: 07:21 |
proszę o modlitwę. w niedługim czasie wyjeżdżam do Londynu. bilet już kupiony. jadę w ciemno. nie mam pracy. muszę ją tam dopiero znaleźć. boję się, że mi sie nie uda, a wyjazd jest naprawde konieczny. prosze, modlcie sie za mnie, zeby udalo mi sie znalezc tam prace. nie wiem co zrobie, jesli mi sie nie uda. myslalam juz nawet, ze pojde do ksiedza jakiegos poprosic tam o pomoc, ale nie wiem jacy tam sa ludzie. zdaję sie na łaskę Pana. a może jest tutaj ktoś, kto miałby jakąś pracę w Londynie? ja mogę robić naprawde wszystko. pozdrawiam. ( 1201 ) Szelka, lat 28 | data: 04.07.2007, godz: 20:53 |
Do dziewczyn z woj. Podkarpackiego: No to która tam wolna i ma ochotę iść na wesele z Marcinem? Proszę Marcin, podaj kontakt do siebie! Niech sie zgłaszają! ( 1200 )
I ja sie troche wlacze do rozmowy o "weselu". Najlepiej isc z osoba towarzyszaca, niestety to czesto jest trudne, bo rzeczywiscie wszyscy sa zajeci. Ale trzeba kogos poszukac,popytac itp; Ja mam wesele za rok tez nie wiem jeszcze z kim pojde.pewnie cos wymysle. Rok temu mialam 2 wesela co 1 miesiac bylam z kolega mojego brata i teraz musze to zmienic. Lubie tanczyc, i to nie jest trudne, ale czasem jest tak ze mezczyzni wola posiedziec przy procentach niz tanczyc przez cala noc (moje zdanie). Szkoda ,ze nie wszyscy umia sie bawic bez naduzywania alkoholu bo juz tak jest ;ze "na fazie",jest super. Tylko, potem nie ma wspomnien, poniewaz wiele osob mowi ,ze nic nie pamieta. Oj wyszlam troche poza temat.Pozdrawiam Cie Marcin, zycze udanej zabawy i twoja osoba towarzyszaca. ( Jestem za granica i pisze z innej klawiatury) ( 1199 )
te stronki są super ( 1198 ) Magda | data: 04.07.2007, godz: 17:19 |
Do Doriana75
BY MÓC WZLECIEĆ? ( 1197 ) Marcin | data: 04.07.2007, godz: 16:47 |
Dziękuję wszystkim dziewczynom które napisały w odpowiedzi na mój wpis:)Ja mam29 lat,mam173cmwzrostu i mieszkam w okolicach Dynowa.A wesele będzie prp w mojej miejscowości.No tak jestem facetem i nie jestem raczej nieśmialy ale nie wiem czy wystarczyłoby mi śmiałośi by zaprosić na wesele jakąś dziewczynę.Karino jako facet nie jestem w lepszej sytuacji od dziewczyny.Wyobraz sobie że na wesele idzie facet który nie umie tańczyć,brak mu śmiałości dotegoby zaprosic dziewczynędo tańca i nie jest raczej duszą towarzystwa...i co on biedny będzie robił na takim weselu:):)Tyle dziewczyn dookoła...niestety mało którajest wolna a jak już jest to najczęściej nie jest szczególnie chętna do kontaktu ze mną mimo że staram się szanować kobiety i chcę by dobrze czuły sie wmoim towarzystwie ale niestety chyba to prawda że mili i kulturalni faceci nie są zbyt atrakcyjni dla kobiet.Przepraszam za błędy w pisownii ale powstały one z winy kompa. Pozdrawiam:) Pa! Ps.Mój adres e-mail:mati1978@onet.eu ( 1196 )
Dziękuję wszystkim dziewczynom które napisały w odpowiedzi na mój wpis:)Ja mam29 lat,mam173cmwzrostu i mieszkam w okolicach Dynowa.A wesele będzie prp w mojej miejscowości.No tak jestem facetem i nie jestem raczej nieśmialy ale nie wiem czy wystarczyłoby mi śmiałośi by zaprosić na wesele jakąś dziewczynę.Karino jako facet nie jestem w lepszej sytuacji od dziewczyny.Wyobraz sobie że na wesele idzie facet który nie umie tańczyć,brak mu śmiałości dotegoby zaprosic dziewczynędo tańca i nie jest raczej duszą towarzystwa...i co on biedny będzie robił na takim weselu:):)Tyle dziewczyn dookoła...niestety mało którajest wolna a jak już jest to najczęściej nie jest szczególnie chętna do kontaktu ze mną mimo że staram się szanować kobiety i chcę by dobrze czuły sie wmoim towarzystwie ale niestety chyba to prawda że mili i kulturalni faceci nie są zbyt atrakcyjni dla kobiet.Przepraszam za błędy w pisownii ale powstały one z winy kompa. Pozdrawiam:) Pa! ( 1195 )
| | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | |