Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Źródełko ...czyli o darze rozmowy...


[ Dodaj wpis ]

[<<] [<] [556] [557] [558] [559] [560] [561] (562) [563] [564] [565] [566] [567] [568] [>] [>>]

Chcesz prosić o wspracie i modlitwe?
Dodaj prosbę do [ Skrzynki Intencji ]

 Arekdata: 29.06.2007, godz: 00:11

Asiu, pomarańczową bransoletkę noszą "single", to znak rozpoznawczy, że chcą skończyć życie w pojedynkę. Pozdr.

1138 )
 Asiadata: 28.06.2007, godz: 23:08

co oznacza pomaranczowa taka gumowa branzoletka? pewnie wiecoe o co chodzi ... duzo osb je teraz nosi.

1137 )
 karinadata: 28.06.2007, godz: 19:47

Natalia! zgodze sie z TOba jesli odpowiada CI samodzielne pójscie na wesele.. ale nie wszystkim .. masz rację gdyby więcej osób było samych mozna było sie poznać... ale dzis juz tak nie jest, i często tak jest ze dziewczyna siedzi sama, bo są pary a własnie chłopak sam na wesele raczej nie chodzi.. więc i tak szansa spotkania kogoś samotnego jest minimalna... A nawet jesli jesteśmy z kims i pojawi sie jakis wolny samotny, mozna i to wykorzystać, przeciez osoba towarzysząca niezaleznie do niczego nas nie zobowiązuje. ja np byłam z nowo poznanym chłopakiem na weselu i tam była dziewczyna która mu sie spodobała i zapoznał się z nią, bawił sie ze mna ale tez z nią i dziś są parą...
dlatego ja osobiscie nie lubię czuć sie sama za stołem, widziałam inne dziewczyny samotne i mówiły ze wiecej nie pójdą same.. rozumiem takie osoby. Duzo zalezy od towarzystwa na weselu..jesli tam jest duzo młodych ludzi i kogoś znamy można bawic sie razem, ale jesli wesele rodzinne , wszystkie kuzynki z parą i TY masz czuc się zle to lepiej nie iśc samemu.. Oczywiscie to moje zdanie, ale moze Ty tez masz trochę racji.. wszystko zalezy od osoby!!, nie kazdy potrafi bawic sie sam i czekac az ktos Cie poprosi;)) i byle nie jakis podchmielony wujek lub starszy natrnętny gosc bo i takich spotkałam!

1136 )
 Po_prostu_samotna, lat 17, e-mail: ancia90@interia.pldata: 28.06.2007, godz: 19:09

Witajcie Kochani. Ktoś mi kiedyś powiedział: Aniu, nic się nie martw... Masz dopiero 17 lat i na pewno kogoś znajdziesz, bo jeszcze całe życie przed tobą.
Ale ja już mam tego dość... Przykro mi patrzeć jak koleżanki, koledzy idą za rączkę ze swoimi drugimi połówkami... Albo jak mi zdawają relacje, gdzie oni to nie byli... To jest przykre i dołujące... Czasem po prostu myślę, że mam pecha do miłości, bo jeśli nawet kogoś spotkam, zawsze jest jakaś przeszkoda... Nie piszę tutaj dlatego, aby już z kimś iść do ołtarza, bo to wg mnie niedorzeczne, ale po to, żeby mieć z kimś tę więź... Choćby przyjacielska... Już sam kontakt ma w sobie ten dar... Pozdrawiam serdecznie wszystkich samotnych oraz szcześliwie zakochanych.

1135 )
 Natalia, lat 24, e-mail: owocna01@o2.pldata: 28.06.2007, godz: 18:40

Jeśli moge wyrazic swoje zdanie co do tematu poporzednio przez kogos poruszonego- myslę, że jesli jest się zaproszonym na wesele i nie ma sie aktualnie towarzysza zycia, powinno się isc samemu a nie szukac kogos na siłe, bo to jest nienaturalne. Kolejny argument jest taki, że gdyby wiecej było osob ktore przyszły same, moznaby było z nimi się zapoznac i moze nawet z kims bardziej polubic :) a tak, przychodzą same "pary" i ktos kto juz przyszedł z osobą "losowo" przydzieloną do zabawy jako towarzysza, musi z nią spedzac czas, bo nietaktem byłoby gdyby ją zostawił i sie zainetresował kims tam na weselu poznanym. Mysle, że nie ma sie czego wstydzic, ze sie jest samemu i bycie prawdziwym jest lepsze niz bycie przez chwile z byle kim byle byc. Ja własnie jestem zaproszona na sierpien na wesele i z radością pojadę tam sama;) a tanczyc bez pary bardzo lubię, trzeba wierzyc w siebie i już :-) pozdrawiam wszystkich

1134 )
 Łukasz, lat 23data: 28.06.2007, godz: 11:38

Hej! Dołączam się do Eli... Modlitwa o 22:00 za wszystkich źrodełkowiczów... Będę się starał nie zapominać i pamiętać o Was wszystkich... Pozdrawiam :-)

1133 )
 Zagubionadata: 28.06.2007, godz: 11:12

Dziękuję za wpisy Oli i Camilli, ale również Angel77 i Kariny
Zawsze mi się wydawało, że jestem dobrą katoliczką i moja wiara jest głęboka.
Modliłam się wytrwale o miłość i dobrego męża, chciałam tylko żeby mój ukochany był wierzącym człowiekim kilka lat ode mnie starszym. Tylko tyle chciałam, ale na mojej drodze życia pojawił się on, zupełnie inny niż to sobie wyobrażałam. W głębi duszy chyba chciałam żeby był piękny, młody i bogaty. Od początku dostrzegałam tylko różnice między nami /przeciw/, po drugiej stronie tylko jedno - nikt do tej pory tak mnie nie kochał jak on /za/. Autentyczne, prawdziwe uczucie podkreślał to cytując mi często "Hymn o miłości" - Pierwszy List do Koryntian.
Jezu ufam Tobie !!!!!!!!!!!!!!!!!
Szczęść Boże wszystkim

1132 )
 moi, lat 21data: 28.06.2007, godz: 10:13

Do Basiek
Zgadzam się z Tobą, jak najbardziej. Słucham muzyki religijnej najróżniejszych gatunków i chętnie poznaję nowe. Przepadam za Armią na przykład. Ich muzyka nie należy do lekkich (w przeważającej większości). Ale rzecz w tym o czym napisał Michał: dyskusja zaczęła się od tego, że podobno jakiś ksiądz wrzucił do jednego worka całą metalową muzykę świata stwierdzając, ze jej słuchanie jest godne potępienia. My znamy i słuchamy muzyków, którzy ją tworzą żeby chwalić Boga. Niezaleznie od gatunku jaki uprawiają. Zresztą uważam że im większa różnorodność tym lepiej.
Do zdołowanej
Kochana, ja też jestem sama, czyli jak piszesz - jestem singlem z przymusu. Ale myśle, że gdyby nie ten przymus to być może już od dwóch czy trzech lat byłabym żoną, miałabym dwójkę dzieci, nie mogłabym pójść na studia, moje życie nie przypominałoby w niczym obecnego. Byłabym kimś innym, kogo nie znam. Gdybyśmy byli na to naprawdę gotowi, to byśmy wszyscy sobie już poznajdowali tą drugą połówkę. Mi się bardzo często wydaje, że jestem już gotowa. Ale nie ja znam siebie najlepiej i nawet nie moi rodzice czy najlepsi przyjaciele.
Pozdrawiam

1131 )
 Eladata: 28.06.2007, godz: 09:31

Do Caroline
To bardzo dobry pomysł by modlić się za siebie wzajemnie. Modlitwa ma wielką siłę i nie ma modlitw nie wysłuchanych, ON słyszy każde nasze słowo i wie co w danej chwili jest dla nas najlepsze, my tylko musimy się poddać Jego woli - choć nie twierdzę, że to jest łatwe.
Dla mnie osobiście najlepszą porą modlitwy jest wieczór, choć czasem znużenie całym dniem powoduje, że moje modlitweki są troszke "odklepaniem paciorków". Ale wtedy tym bardziej chcę się modlić by być blisko Niego mimo wszystko, bo przecież modlitwą są nie tylko słowa ale i trud dnia codziennego, nasze zmęczenie, nasze myśli...
A więc będę się modlić za Źródełko i Was wszystkich tak ok 22.00.
Z Panem Bogiem

1130 )
 karinadata: 28.06.2007, godz: 09:12

szukajcie a znajdziecie... proscie a otrzymacie.... ZAWSZE jest potężny Bóg!!

niestety w dzisiejszym zmaterializowanym świecie..tak łatwo nie zauważyc drugiej nawet wartościowej osoby... dlaczego tylu samotnych i nie mogę razem się odnależć? chyba mamy zbyt duze oczekiwania od innych, jak za kopciuszka, ze przyjdzie i nas wyzwoli... albo ze nie jest dostatecznie ładny/a choć serce ma dobre
Tworzymy w wyobrażni model człowieka współczesnego nadążającego za newsami, chcemy by nas kochał do szalenstwa...bo tej miłosci zabrakło w naszych rodzinach..ale czy sami potrafimy kochać?
nie jest problemem znależć partnera/kę... naprawdę jest ich wielu, problem tez jest w nas samych... szukamy tych których nie możemy mieć... podczas gdy inni są gdzieś w pobliżu. myślę ze trzeba wiedziec czego się pragnie, trzeba zajrzeć w swoje serce...
do miłosci trzeba byc zdolnym, otworzyc sie na nią... nie bać się jej, trzeba dać sobie i innym szansę.
I nie patrzmy tylko na innych, jak oni się kochają i zmieniają partnerów...bo to nie jest miłosc, tak tez można ale ....

1129 )
 zdołowanadata: 27.06.2007, godz: 23:31

Jak to jest? tyle samotnych osób wokoło i nikt nie może trafić na tę drugą połówkę. To albo ona nie istnieje, albo ludzie są zbyt ślepi, żeby ją zauważyć. Ja niestety do nich należę, czasem myślę, że ta prawdziwa miłość nie istnieje, bo przecież gdyby była to na świecie byłyby tylko single z wyboru, a nie z przymusu.

1128 )
 Ola, e-mail: juliazyta3@o2.pldata: 27.06.2007, godz: 21:23

Do Zagubionej

Zagubiona-dzialaj.To co piszesz o Twoim ukochanym,to wydaje sie raczej dobre.

Pisze do Ciebie w sposob delikatny, nienarzucajacy sie.To dobrze o nim swiadczy.

A jaki jest dokladnie,to Ty sama najlepiej wiesz.

Pozwol na dalsza znajomosc,moze to ten wlasciwy czlowiek.

Pozdrawiam milo.

1127 )
 mała_zdw do wszystkich samotnydata: 27.06.2007, godz: 21:11

Witajcie !!!!
Po raz kolejny wracamy do tego samego problemu jakim jest samotność. Samotność jest bez wątpienia stanem przygnębiającym nie jednego. Nikt nie chce byś samotny, zamknięty tylko w 4 ścianach. Każdy potrzebuje drugiego człowieka do towarzystwa - do kochania. I nie wierzę w stwierdzenie, że nikt nie chce. TYlko może wstydzi się tej samotności.
Nie traćcie źródełkowicze nadziei !!! Ja też byłam długo samotna kiedy to moje koleżanki już w podstawówce miały swoich chłopaków. Czekałam długo z cierpliwością i dopiero mając 20 lat tak naprawdę miałam swojego pierwszego chłopca. Na każdego przyjdzie czas, Bóg działa, wie co robi.
Panie Boże dziękuję Ci za Krzyśka, za to, że jest taki cudowny dla mnie i cierpliwy. Za to, ze nie nalega i zgadza sie na trwanie w czystosci az do slubu. Ludzie wierzycie w to ?????? Tacy faceci jeszcze nie wymarli :P :))
Pozdrawiam Was Zródełkowicze :))

1126 )
 angel77, lat 30, e-mail: k_angel77@yahoo.comdata: 27.06.2007, godz: 20:20

Mnie tez juz mierzi bycie sama. Ale jak tylko jest mi zle, mysle o najblizszej mi osobie, jaka jest moja przyjaciolka. Starsza ode mnie o 15 lat, z mezem i trojka dzieci, jest najlepszym dowodem na to ze w pzryjazni nie ma granic. Ani wiekowych ani zadnych innych.Nasza przyjazn zaczela sie 1,5 roku temu i od tego czasu kazdego dnia dziekuje Bogu ze mi ja zeslal.Byla przy mnie wnajtrudniejszych chwilach mojego zycia(pol roku temy zmarla mi Mama)i nigdy nie uslayszalam o niej ze nie ma dla mnie czasu, ze mnie nie wyslucha.Ja staram sie odwdzieczac sie jej tym samym.To prawdziwe blogoslawienstwo miec w swoim zyciu kogos tak dobrego i gleboko wierzacego.Dzeki niej zaczelam patzrec w strone Boga.Tak sobie mysle, ze gdybym w zamian za M. miala dostac Fajnego meza, to ani chwili bym sie nad tym wyborem nie zastanawiala.

1125 )
 Basiek, lat 22, e-mail: BasiekF@interia.pldata: 27.06.2007, godz: 20:07

do moi
....tak czytam te wypowiedzi na temat muzyki metalowej..i zespołu P.O.D...cóż, ten zespół należy do nurtu muzyki chrześcijańskiej, poczytaj sobie ich teksty teksty:) ja swego czasu także dużo ich słuchałam i jakoś nie myślę, ze ta muzyka moze miec zły wpływ na człowieka...liczy sie przesłanie! świetnym przykładem wykorzystania alternatywnej muzyki do uwielbiania Boga jet film "kto nigdy nie żył" polecam Wam serdecznie! można chwalić Boga przez każdy styl muzyczny nie tylko pop;) sa przecież Jars of Clay tak rockowo brzmiące, jest Kirk Franklin soulowy, jest The Insyderz grający muzyke ska, no i jest również Third Day i Armia i wiele wiele innych...każdy uwielbia więc Pana po swojemu, odnajduje Go w muzyce, która do niego przemawia:) pozdrawiam Was serdecznie moi kochani, papa

1124 )
 Asia, lat 18, e-mail: asia89@buziaczek.pldata: 27.06.2007, godz: 19:51

cześć :-)
Mam przeogromną prośbę, gdyż 8 lipca mam 18 :-) I chce dać w ramach tego intencje na msze ...
Więc chce wymyslić jakąś fajną intencje ... treść niej.
Bo ksiądz napisał mi coś takiego typu : Z podziękowaniem za otrzymane łaski i z prośbą o dalsze wstawiennictwo.... :/ Ale ja nie cche czegos takiego ... chce cos bardziej orginalnego!!
Lepszego :]
A sama nie mogę mic sensownego wymyślić ...
to ma być jakiś mądry i nie za krótki i nie za długo tekst ...
Prosze, pomórzcie mi coś ymyślić :-)
Napewno kiedys pisaliscie cos podobnego ...
bardzo prsoze :)
Licze na pomoc ... do jutra, bo jutro musze zaniesc nowa intencje :)


1123 )
 Karolina, lat 27, e-mail: 52anilorak@interia.pldata: 27.06.2007, godz: 18:53

"Pokładaj swe nadzieje w tym, po kim się nie dziedziczy". św. Augustyn

1122 )
 ufam...data: 27.06.2007, godz: 17:42

Kochaniem samotność można wypić do dna,choć to trudne...
Miłość prawdziwą daje tylko Bóg i zrozumienie...

1121 )
 camilla, e-mail: camilla71@o2.pldata: 27.06.2007, godz: 16:25

Do Zagubionej- pamietaj o tym, że Ty sama decydujesz o swoim życiu.
Wydaje mi się, choć mogę się mylić, że za bardzo liczysz na opinie innych- rodziny, przyjaciół czy też naszą.
Módl się, ale nie spodziewaj się, że Pan Bóg załatwi za Ciebie wszystkie Twoje sprawy. On nie porazi Cię gromem z jasnego nieba wtedy, kiedy postawi na Twojej drodze mężczyznę który jest Ci przeznaczony.
Pozdrawiam :). Z Panem Bogiem :)

1120 )
 Marcindata: 27.06.2007, godz: 15:56

Do Agi
Ja też czasami nie mam już siły ani cierpliwosci do tego by być sam więc dobrze cię rozumiem.Potrzebna jest ciągła modlitwa i kontakt z ludzmi.Jesli chcesz to napisz,mój adres e-mailowy:marcinek1978@buziaczek.pl

1119 )
 Zagubiona, lat 30data: 27.06.2007, godz: 11:58

Mam pytanie do żon i mężów i wszystkich tych którzy potrafili by mi pomóc.
Jak rozpoznać że ten czlowiek jest moim przeznaczeniem? Dokładnie rok temu poznałam jego, ma 42lata, był katolikiem niepraktykującym zupełnie. Mówiłam mu o Bogu, o moich poglądach na życie i on w końcu zdecydował się na spowiedź św. Już po kilku miesiącach oświadczył mi się, odmówiłam. Potem zerwałam z nim całkowicie kontakt, ostatnio widzieliśmy się przed Świętami Bożego Narodzenia. Regularnie pisywał do mnie, nie natrętnie, na początku częściej potem raz, czasem dwa razy w miesiącu, ale ja trwałam w moim postanowieniu, tymbardziej że moi bliscy nie bardzo są przekonani do niego, choć cały czas podkreślają, że to moje życie i nikt nie będzie mi wybierał męża...A on nadal pisze, że mnie kocha, że chce być ze mną na zawsze. Umówiłam się z nim na spotkanie i poważną rozmowę, tylko co ja mu powiem? Cały czas modlę się za niego i siebie i proszę o światło, siłę i odwagę by wreszcie podjąć decyzję...

1118 )
 Agadata: 27.06.2007, godz: 07:57

witajcie.

nie mam już siły byc sama. Nie mam siły się juz wiecej modlic o dobrego męza. Czy Bóg wysluchuje modlitwy? Trace cierpliowosc. Nie chce byc sama chce sie do kogos przytulic i pokachac tego jedynego. :(((

1117 )
 otek do Joanny, lat 32data: 27.06.2007, godz: 00:46

Skoro nie dysponujesz dobrym materiałem na partnera do wesela a brak ci siły lub woli bądz tez wiary w siebie by wystapić tam sama to Moze poprostu lepiej nie isc na to wesele skoro masz sie męczyć sama bądz z mało zgranym nieznajomym.....pomijając fakt ze jest lato to jest tyle fajnych seriali w telewizorze których nikt i tak nie oglada i ze szkoda czasu na nudne wesela,to zastanów sie co sprawi ci wieksza radosc, kazdy ma inne priorytety oczywiscie, ale ja jestem zdania by w zyciu nie robic nic wbrew sobie i mnie na to stac:)) pozdrawiam goraco

1116 )
 natasza86, lat 21, e-mail: natasza86@tlen.pldata: 26.06.2007, godz: 23:09

Panie Boże prosze Cię o to małe dziecię, które przyszło na świat.. o ich rodziców..aby nieustannie wzywali Twego imienia i aby ich wiara nie topniała. Przeżywają teraz ogromną tragedię ale wierze panie, że Ty jesteś z nimi i im błogosławisz..
Panie Jezu proszę uratuj tego chłopca, który jest w krytycznym stanie i walczy o życie.. ta dziecina ma kilka dni.. jezu ocal jego życie..daj tym rodzicom cieszyć się owocem ich wielkiej miłości..
Jezu ufam Tobie....
WSzystkich odwiedzających tą stronę proszę o modlitwę....To ohromna tragedia jaka spotkała tych ludzi...
Z góry wszystkim dziękuje..

1115 )
 Szeleszczenie do Joanny, lat 28data: 26.06.2007, godz: 22:21

Może jak powiesz z jakiego jesteś miasta lub choć województwa to jakiś chętny źródełkowicz się znajdzie. Współczuję Ci, byłam sama na paru weselach i rzeczywiście to średnia przyjemność. Ja robiłam duzo zdjęć żeby zająć czas ale jak nie ma z kim potańczyć ani pogadać to jest bardzo niewesoło. No ale jeszcze troche czasu jest, mam nadzieje że kogoś znajdziesz! Powodzenia!

1114 )
 Michał :)data: 26.06.2007, godz: 21:06

Do moi

No wiesz, tak twierdził ksiądz, a nie ja :P.

Do mój punkt widzenia

Ja nie twierdzę, że są jakieś dokumenty które potępiają metal, ale księża z mojej parafii zaliczają tą muzykę do czegoś złego.
To, że na mszy nie ma takiej muzyki to żadna strata. Bardzo lubię pieśni religijne i nie chciałbym ich zamienić na jakiś metal.

Pozdrawiam

PS: Swoją drogą ogólnie nie słucham matalu. Tylko czasami, ale zazwyczaj rock :).

1113 )
 żródełkowiczkadata: 26.06.2007, godz: 19:37

Modlitwa zmienia życie . Przez modlitwę wszystko jest możlwie. Modlitwa daje odwagę , mądrość bo czy nie lepiej być mądrym niż głupim z powodu braku modlitwy . Odrzućmy uczynki ciemności a przyobleczmy się w zbroję światła. Pozdrawiam wszystkich żródełkowiczów.

1112 )
 karinadata: 26.06.2007, godz: 18:41

do Joanny

musisz sie modlic o dobrego partnera na wesele! tak! popros Jezusa z serca, w końcu On tez by chciał abys sie dobrze bawiła a nie smuciła gdzieś w kącie..
i rozglądaj się moze ten ktos jest gdzies niedaleko? czekaj na jakies swiatło od Jezusa gdzie masz spotkac takiego człowieka i spełniaj przychodzące pomysły do głowy. byc moze bedziesz kogos prosic zupełnie obcego ? ale bądź pewna siebie, odważna.. nie przejmuj sie gdy ktos odmawia! czasem ktos sie boi ze to do czegos zobowiązuje, moze uprzedz ze koszty poniesiesz sama, bo w koncu ten ktos idzie z zaproszenia i trudno by ponosił koszty... lepszy partner za większe koszta niz zaden! ;)
a moze okaze się dzentelmenem?
jesli ktoś mówi ze nie umie tańczyc to zachęc go ze Ty też nie jestes wielką tancerką (nawet jesli to nieprawda) aby nie czuł sie skrempowany, bo poprostu moze nie umiec tańczyc... chocby nawet , warto z kimś iść, moze przełamie się, a przeciez na weselu tyle wspolnych zabaw że naprawdę nie trzeba się czuc jak na turnieju tańca i wystarczy zabawic sie w pociąg i juz ochota do podrygania nachodzi..
módl sie i rozglądaj.... wykorzystaj wszystkie okazje i przełam sie.
trzymanko!!!!!!!!!!

1111 )
 mój punkt widzenia, lat 25, e-mail: enenc@o2.pldata: 26.06.2007, godz: 18:38

Do Michał :) : Zamiast martwić się na zapas, lepiej byś poszukał w necie oficjalnego dokumentu (może to być encyklika, może to być KKK albo inny dokument kościelny), w którym to muzyka tego typu jest potępiana przez KK.
Jestem pewien, że takiego dokumentu nie znajdziesz. Na necie możesz znaleźć co najwyżej prywatne opinie na ten temat jakiegoś księdza..., ale nic poza tym. Tak więc radziłbym Tobie byś się nie przejmował i jeśli lubisz ten rodzaj muzyki, to go dalej słuchał :-)
Dodam może jeszcze, że metal mógłby być zwalczany (legalnie) jedynie w sytuacji gdyby ktoś chciał tego typu muzykę wykorzystać w liturgii. Z tym, że podczas liturgii, to nie tylko metalu nie usłyszysz ale i wielu innych mniej kontrowersyjnych gatunków muzycznych :-)

1110 )
 joanna, e-mail: askaszfaus@vp.pldata: 26.06.2007, godz: 18:09

w lipcu mam wesele na które nie mogę znależć osoby towarzyszącej-ratunku! albo zajęty, albo nie tańczy , a co gorsze zostaja tylko ci którzy lubia sobie wypic -za dużo. I co ja mam teraz zrobić? Czekam na mądre pomysły,.......,.....,...,

1109 )
 Karolina, lat 27, e-mail: 52anilorak@interia.pldata: 26.06.2007, godz: 17:48

Pomódlmy się proszę za wszystkich smutnych w dniu dzisiejszym...

1108 )
 ania, lat 26data: 26.06.2007, godz: 17:41

Hej!
Czy jest tu może ktoś z Chrzanowa lub okolic kto jedzie w najbliższy piątek na wycieczkę do Lwowa? pozdrawiam

1107 )
 Anioł, lat 22data: 26.06.2007, godz: 17:17

Do wemy lat 28

To Jezus pragnie tobie pomóc,
a ze sie posłużył mną to inna sprawa :D
która napewno sprawiła mi radość bo słówka które napisałas tez dotkneły moje serce.
A twoja odpowiedz jest dowodem na to jak bardzo pragniesz i potrzebujesz modlitwy, która NAPEWNO PRZYNIESIE OWOC.
Wiara czyni cuda. :)

zPB :)

1106 )
 Caroline, e-mail: fields-of-gold@wp.pldata: 26.06.2007, godz: 16:15

Jak czytalam wpisy na żródełku o wzajemnej modlitwie przyszedł mi na myśl pewien pomysł - a może wyznaczymy sobie jakąś konkretną godzinę o której bedziemy się za siebie wzajemnie modlić? To nie musi być dluga modlitwa. A nawet jeśli ktoś bedzie w tym czasie zajety może się choć na chwilkę połączyć duchowo z resztą:) Myślę, że taka świadomość, że gdzieś są ludzie którzy o tej samej godzinie łączą się z nami w modlitwie może być budująca. W końcu musimy trzymać się razem:) a wspolna modlitwa ma naprawdę WIELKĄ moc! (O czym przekonałam się już nie raz) Co wy na to?

1105 )
 moi, lat 21data: 26.06.2007, godz: 15:17

Do Michała
Jedyna muzyka, której wolno słuchać to pop? Interesujące. Mam nadzieję, że ten ksiądz nie potępia muzyki poważnej, bo ja się nią na co dzień zajmuję :) Ale tak poważnie, to trudno uwierzyć, żeby takie słowa były wypowiadane jako kategoryczne sądy o danym rodzaju muzyki. Myślę, że były w pewnym kontekście. Jeżeli ktoś słucha muzyki metalowej, a przy tym np. bierze narkotyki, czy coś w tym rodzaju - generalnie idzie na dno - to rzeczywiście może to być kojarzone: narkotyki + metal = zło. Ale nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek obarczał jakąkolwiek muzykę pełną odpowiedzialnością za takie "zło". Tak samo jak słuchanie muzyki religijnej nie może nas automatycznie przerobić na doskonałych chrześcijan. Ciekawy temat :) Pozdrawiam

1104 )
 mała_zdw, lat 21data: 26.06.2007, godz: 14:43

Proszę o modlitwę za nawrócenie mojej rodziny, o szczęśliwy powrót do domu mojej mamy i nażeczonego. Proszę o chociażby maleńkie westchnienie w mojej sprawie. Ja też o WAS pamiętam... Z Panem Bogiem :))

1103 )
 Carolinedata: 26.06.2007, godz: 14:33

Jakieś kilka dni temu postanowiłam przyłączyć się do Ruchu Czystych Serc (RCS). Wiem, że była to jedna z najlepszych i najpiękniejszych decyzji w moim życiu. Czuję w sercu wielką radość, że zdecydowałam się na ten krok:) I was też do tego zachęcam.

"Ruch Czystych Serc [RCS] powstał z inicjatywy dwumiesięcznika “Miłujcie się!” i jest odpowiedzią na nieczystość i pół-prawdy, jakie serwuje nam świat.
Nie mówi o niczym nowym, przynagla jedynie do zawierzenia Chrystusowi własnej osoby. Pozwala zauważać zniewolenia, które pod przykrywką dobra czyhają na różnych zakrętach naszych dróg. Ślubujemy troskę o trwanie w stanie łaski uświęcającej, o czyste serce.
Dla tego czystego serca podejmujemy się abstynencji od współżycia płciowego aż do czasu zawarcia związku małżeńskiego i walki o wolność od wszelkich nałogów. A dlaczego forma wspólnoty? Bo możemy się za siebie nawzajem modlić i wesprzeć.
Bo wspólnota daje siłę.
Ta idea znana jest młodym na całym świecie - pięknie propaguje ją True Love Waits, jeden z najpotężniejszych ruchów tego typu na kontynencie amerykańskim."

Jeżeli ktoś byłby zainteresowany RCS podaję stronkę - http://www.chrystusowcy.pl/~rcs/index.php?go=home

Z Bogiem:)

1102 )
 Michał :)data: 26.06.2007, godz: 14:13

Do moi

Ja też tego nie wiem, czy ta muzyka jest potępiana, ale wnioskuje to po księżach z mojej parafii. Jeden gdy wymieniał dla przykładu jakieś złe cechy to wymienił picie alkoholu, palenie papierosów, nie chodzenie do kościoła i słuchanie muzyki metalowej. Drugi mówił coś takiego, że wszyscy perkusiści są źli(?), a jedyna muzyka której "można" słuchać to pop.

Moi'a oceń sama.

Pozdrawiam

1101 )
 moi, lat 21data: 26.06.2007, godz: 10:41

Do Michala
Nie wiem, czy muzyka metalowa jest potępiana, ani z jakich powodów, bo sama jej raczej nie słucham i się nią nie interesuję. Może z wyjątkiem POD właśnie. Ale jeśli często przekazuje treści jak sam mówisz niezgodne z naszą wiarą, czy nawet satanistyczne, to na pewno nie zasługuje na poparcie. Nie wydaje mi się jednak żeby kościół odrzucał wszystko "jak leci", ale tylko to co jest dla nas szkodliwe. Pozdrawiam

1100 )
 Marta, e-mail: marta19kropelka@wp.pldata: 26.06.2007, godz: 08:26

Witajcie:)
Zyczę Wszystkim miłego dnia i odpoczynku na wakacje:)
Myśląc o ludziach wierzę w to jak pisze jedna osoba na swoim blogu, że LUDZIE NIE SĄ ZLI ALE CZASEM SIĘ GUBIĄ...
AHA mam troszkę muzyki chrześcijańskiej może nie wszystko da się do końca przesłać ale jak ktoś chciałby posłuchać piosenek Mate.O, czy Czyli My albo New Life M to chętnie się podziele czy muzyką uwielbieniową z Przystnaku Jezus czy także muzyką TGD albo WMU:)pozdrawiam, co do muzyki proszę pisać na e-mail:)
Dziękuję Ci Panie za to że mogłam się obudzić że jestem:)

1099 )
 wema, lat 28data: 25.06.2007, godz: 22:30

Aniele-Dziękuję z całego serca-nigdy nie myślałam że ktoś odpowie na moje zadumanie -naprawdę, aż łza mi się zakręciła w oku-jednak czasem niewiele człowiekowi potrzeba-dziś dodałaś mi odrobinę otuchy, i chcę wierzyć że wspólna modlitwa dobro pogłębi---Jeszcze raz dziękuję---
Z.B.

1098 )
 Ola, e-mail: juliazyta3@o2.pldata: 25.06.2007, godz: 20:19

Do Aniola

Bardzo dziekuje Ci Aniolku.Modlmy sie za siebie nawzajem.I za innych zdajacych tez.Pozdrawiam milo:-)

1097 )
 Michał :)data: 25.06.2007, godz: 19:37

Chciałbym się Was zapytać, dlaczego muzyka metalowa jest tak bardzo potępiana przez Kościół. Wiem, że większość zespołów metalowych jest niewierząca, lub może nawet satanistyczna, ale nie wszystkie. Np. członkowie grupy P.O.D są chrześcijanami, a w ich tekstach jest pełno odniesień do wiary. Ja sam ogólnie nie lubię tego typu muzyki, lecz chciałbym po prostu zobaczyć Waszą opinię.

Pozdrawiam

1096 )
 Anioł, lat 22data: 25.06.2007, godz: 15:40

Do wemy lat 28

Nie poddawaj sie oddawaj to sytuacje Jezusowi, jest napisane "proście a bedzie wam dane" bądz cierpliwa.
Ja bede pamietać o tobie na modlitwie aby Bóg ogarniał twoje serce pokojem i radością.
Ufaj,a bedzie dobrze!!
Pamietaj,że Jezus jest SKAŁĄ ZBAWIENIA i ZWYCIĘSTWA.

zPB

1095 )
 Anioł, lat 22data: 25.06.2007, godz: 15:32

Do OLI z 24.06.07

Dziekuje,
ehh poprostu dziekuje.
Bardzo jest to budujące gdy ktoś wstawia sie modlitwą, nawet drobnym westchenieniem do Boga.

Ja również bede pamietać o tobie na modlitwie niech miłosierny Jezus tobie błogosławi na sesji,gdy sie ją zaliczy jest duża radośc i ulga.

zPB :)

1094 )
 Asia, lat 18, e-mail: asia89@buziaczek.pldata: 25.06.2007, godz: 15:31

Karina, Natalia - dziękuję za odpowiedź. :)
Karina ... jak będziesz chciała to mogę Ci napisać tresć tej modlitwy po niemiecku :] swietna jest :)

1093 )
 karinadata: 25.06.2007, godz: 11:37

Asia. lat18, jak jest Ojcze nasz po niemiecku? jestem ciekawa, ucze sie tego języka ale nie umiem odmawiac Ojcze Nasz..:)

Cudzoziemka, ja tez miałam takie okresy kiedy siedziałam sama w domu... nie miałam sie z kim spotkać, czułam sie samotna..
naprawdę to stan twojej duszy... czasami uciekamy w samotnosc. ale można byc samemu w domu a nie czuc sie samotnym! ja teraz wykorzystuje ten czas na relacje z Bogiem, modle sie jak umiem, i czasem jest mi dobrze gdy jestem sama!
mam czas na zdystansowanie się, przemyślenie, ten czas jest konstruktywny..
mysle ze musisz popracowac nad stanem swojej duszy, moze cos Cie męczy..niepotrzebne lęki,może dobra spowiedz..
teraz czas wakacji, spróbuj spędzic ten czas najlepiej jak możesz.
ja byłam na rekolekcjach i wcale nie tęskniłam za towarzystwem, szaleństwami, imprezami, to była wewnętrzna praca, ale tam tez byłam w towarzystwie i wiele sie od tych ludzi dowiedziałam .. jestem odnowiona, mam świerzy umysł, wiem ze dobrze wykorzystałam ten czas, teraz mam podejscie do ludzi bardziej otwarte, mam lepsze podejscie do chłopaka, nie muszę bać się i zakładać przy nim maskę.
kiedyś myślałam ze jestem samotna, ale naprawdę sama zamykałam się w samotności,siedziałam przed TV, bo było we mnie dużo lęku, niezaleczonej przeszłości..
Praca nad sobą jest wazna jak spozywanie pokarmu, bez którego się umiera, bez pokarmu duchowego także się umiera, bo to nie jest zycie tylko wegetacja, i wszystko traci wtedy sens.. Bogiem

1092 )
 Do cudzoziemka, e-mail: fields-of-gold@wp.pldata: 25.06.2007, godz: 10:09

"Trzeba po prostu wierzyć. Nic nie jest wieczne, wszystko przemija. I kiedy człowiek już po prostu nie daje rady, zostawia wszystko własnemu biegowi, a wtedy anioły na chwilę przynoszą człowiekowi ulgę"

Cudzoziemko nie trać nadziei! Niech rozbrzmiewają Ci w uszach słowa jednej z piosenek: "Smutek mój obróciłeś w taniec, moje łzy obróciłeś w śmiech." Nic nie trwa wiecznie! Twój smutek też na pewno minie bo Bóg ma moc by przemienić go w radość. Nie trać nadziei! I pamiętaj: "a po nocy przychodzi dzień a po burzy spokój..."

Bedę się za Ciebie modlić

Caroline

1091 )
 Natalia, e-mail: owocna01@o2.pldata: 24.06.2007, godz: 23:37

Ależ oczywiscie Asiu, ja często odmawiam np. różaniec po włosku lub niemiecku, mam tez wrazenie, że wtedy jakos tresc tych słów dociera do mnie znów mocniej i potem znów wracam do ojczystego języka, ważne aby nie modlić się tylko słowami ale sercem i zmiana języka może tu być bardzo pomocna, szczególnie przy modlitwie w której slowa powtarza się wiele razy jak, przy różancu czy koronce do B.M.

1090 )
 Asia, lat 18, e-mail: asia89@buziaczek.pldata: 24.06.2007, godz: 22:56

cześć!
Mam takie pytanie, trochę głupie, ale muszę je zadać!
Czy np. kiedy podczas wieczorej modlitwy zamiast odmawiać np. Ojcze nasz po polsku, będę odmawiała po niemiecku, czy to jest jakiś grzech ? Czy coś jest złego w tym ... ?
Poprostu bardzo lubie niemiecki, kocham go wręcz ... i tak mi coś odbiło :D
Można tak ?
Czy tak nie wyglada prawdziwa modlitwa ? Ze lepiej normalnie ?
Bo mi sie wydaje ze z tym jest wszysko okey, gdyz np niemcy modla sie po niemiecku :D A chyba nie liczy sie to po jakiemu sie modlisz tylko co wymawiasz ... licza sie slowa, czyz nie?
Sama nie wiem ...
wiec prosze o odpis :)

1089 )


 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej