Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Źródełko ...czyli o darze rozmowy...


[ Dodaj wpis ]

[<<] [<] [564] [565] [566] [567] [568] [569] (570) [571] [572] [573] [574] [575] [576] [>] [>>]

Chcesz prosić o wspracie i modlitwe?
Dodaj prosbę do [ Skrzynki Intencji ]

 karolina, lat 22, e-mail: anilorak85@wp.pldata: 16.05.2007, godz: 21:49

Już strasznie dawno tu nie zaglądałam Chciałam odnależć tu odpowiedz a jeszcze większy metlik sobie zrobiłam. Dobrze jest wiedziec że na świecie są tacy ludzie jak wy.

680 )
 magdalena, lat 22data: 16.05.2007, godz: 21:40

do zbuntowany aniol:


witaj, wydaje mi sie ze jestem w identycznej sytuacji. nie mialam wczesniej nikogo... do wrzesnia zeszlego roku...planujemy rowniez slub za 2 lata. bylam najwyrazniej za slaba choc wydawalo mi sie ze taka nie jestem:(

679 )
 karina, lat 27, e-mail: karina2006@interia.pldata: 16.05.2007, godz: 21:25

Samiutka , zgadzam w 100% .. co mają powiedziec samotni? jesli małżonkom, narzeczonym trudno wytrwac... dla samotnych to dopiero wyzwanie by szanowac swoje ciało.. by nie zagłuszac swojej seksualnosci, która niczym sie nie rózni od innych. Pawle Twój problem rzeczywiscie mały w prównaniu do takich które podała Samiutka.. jestes bardzo młody.. przed Tobą jeszcze wiele szans na pokochanie, nie sądź ze w porównaniu z innymi jestes taki "stary" na dziewczynę... bo inni dawno mają, nie wspomnę inicjację za sobą...
dobrze wykorzystaj ten czas wstrzemiezliwosci, hartowania się.. uczenia cierpliwosci i wartości ciała swojego i kobiecego.. ten okres samotnosci w oczekiwaniu na kobietę jest potrzebny! nawet podziekuj Bogu za tę łaskę. Jak wielu ją zmarnowało!! jak wielu nie przyjęło jej, byle juz zaliczyc, miec to za sobą... i wiedz ze często ci własnie byli nastawieni z początku na czystosc!, chcieli miec osobę bliską sercu...a jak żyją? moze niektórym sie udaje zawrzec zwiazek małzeński, ale tego nie wiemy jak odbiło sie to na ich związku jesli nie nauczyli sie szanowac przed slubem swojego ciała, jesli ślub nie wniósł juz nic nowego i pozbawili sie tej fascynującej przygody oczekiwania na pełną miłość cielesną tak długo wyczekiwaną i tak nagrodzoną. Jest czego zazdrościc?
Okres wstrzemieźliwosci jest naprawdę pieknym okresem! kiedys bedziesz go wspominał z rozrzewnieniem;) choc nie jest łatwy, wymaga kontrolowania się to jednak to co najwartosciowsze zdobywa sie własnie w trudzie..Bedziesz cieszył sie dziewczyną całym sercem, a nie jak goscie którzy co jakis czas zmieniaja partnerki i pocieszaja sie w ramionach innej, a potem jeszcze chwala sie jak było z Małgosia a jaka była Wioletka..
Moze za jakis czas bedąc juz tak zahartowany znajdziesz dziewczynę z którą wytrwasz w czystosci do slubu nawet 5 lat... własnie dzięki temu długiemu wyczekiwaniu! wierzysz w to? ja wierzę, chłopcom nawet tym starszym troszke łatwiej się ożenic...
niestety jest tez bardzo duzo złych małżeństw, rozwodów, przez tak zw rozwiążłosc seksualną, brak wiernosci. Dlatego warto czekac.. co nie znaczy ze z załozonymi rękoma;) Bóg wszystkiego za nas nie zrobi, trzeba otwartości...
Rzeczywiscie Samiutka poruszyła nie łatwy problem dla osób samotnych szczeg. tych nie z wyboru...jak traktowac swoją seksualnosc , jak jej nie zagłuszyc? nie uciekać?, przeciez Bóg stworzył nas jednakowych.. to samo mogliby powiedziec księża, osoby konsekrowane.. podobno są rekolekcje dla samotnych poruszające temat czystosci.
To jest bardzo trudne.. ja jeszcze przed tym tematem i sama nie wiem jak przyszłoby mi sie zmierzyc z tym po 30-35. Kazdy pragnie bliskości.. cielesności fizycznej także.. Dlatego wszystkich samotnych zyjących w strzemięźliwości podziwiam. Fakt, człowiek to nie zwierzę .. są jeszcze inne wazne aspekty niz przyjemnosc seksualna, popędy.. bądź co bądź jednak bardzo trudna to droga....Kto tak zyje wie... i medal za wytrwałość :)

678 )
 Honi, lat 24data: 16.05.2007, godz: 19:31

Do Wilka!
Do pouczania kogoś jestem daleka, nie chciałabym też byś odebrał to jako prawienie morałów...ale kiedy czytałam to co napisałeś, i o czym pisałeś odebrałam wrażenie, że problemem i przyczyną waszego związku mogło być ( ale nie musiało) to jaki stosunek mieliście sami do siebie i wobec siebie. Piszesz cyt. " ja chciałem tylko, żeby ona" , natomiast " ona chciała ode mnie tylko..." A przecież miłość to nie jest to czego ja chcę , czego oczekuję, to po pierwsze dawanie siebie ( i to nie w tym dosłownym znaczeniu). Miłości nie da sie wymusić, nie da się wypłakać i wyprosić. Po za tym (choć właściwie nie mam w tym żadnego doświadczenia, stwierdzam jedynie z obserwacji moich bliskich) że związek to nie mebel, że jak sie go już ma to postawi sie go w kąciku i niech sobie tam stoi, związek , jakby to powiedział fizyk;) ciągły "ruch", i trzeba nad nim ciągle pracować przez całe życie, umieć wyrzec sie siebie, ofiarować się ,czasem powiedzieć tak a czasem nie ... Głowa do góry w Bogu nadzieja, bo Tylko On nie czyni złudzeń i jak znam Go , to już szykuje dla Ciebie coś bardziej lepszego, pięknego, i prawdziwego...Ufaj !

677 )
 samiutkadata: 16.05.2007, godz: 19:02

Pawle! Masz dopiero 24 lata, naprawdę wszystko przed Tobą. Nie narzekaj, że do tej pory nikogo nie znalazłeś (chociaz wiem, że nie jest Ci łatwo). Znam przypadki osób starszych od Ciebie, nawet dużo starszych, które też nikogo jeszcze nie miały i pomyśl co one czują. Samotność boli i to bardzo. Paskudne uczucie bycia niekochaną. Coraz trudniej patrzy się na zakochane pary, na znajomych szczęściarzy, którym się udało chociaz mam świadomość, że nie zawsze małżeństwo=szczęście.
I jeszcze coś na temat czystosci. Jestem starsza od Ciebie, nie mam męża, żyję w czystości. Wiele osób uważa, że trudno żyć w czystości będąc z kimś w zwiazku, małżeństwa stosujące NPR narzekają, że ciężko im przetrwac okresy wstrzemięźliwości i zapewne tak jest ale chciałabym żeby te osoby pomyślały czasem o ludziach samotnych. Wiem, że wspólne mieszkanie, małżeństwo to inna rzeczywistość ale wszyscy składamy sie nie tylko z ducha, samotni również. My też odczuwamy potrzebę fizycznej bliskości drugiego człowieka, jak zresztą każdy zdrowy człowiek i tylko od naszej silnej woli zależy czy weźmiemy sobie na wstrzymanie czy nie. Myślę, że nam jest o wiele trudniej bo małżonkowie kiedy juz przyjda dni niepłodne moga sobie tamten okres odbić, narzeczeni za jakis czas wezmą ślub i będą się mogli sobą nacieszyć a my? Niektórzy wstępują w związek małżeński po 30-stce, 40-stce nawet 50-tce, że już nie wspomnę o ludziach, którym przyszło całe życie być w pojedynkę i co oni mają powiedzieć?????
Oni swoje najpiękniejsze lata, swoją młodość spędzili na czekaniu na miłość.
Nam tez jest ciężko, naprawdę ciężko wytrwać w czystości.
My, samotni tez mamy hormony a w naszych żyłach tez płynie krew, nie woda!
My nie wybieraliśmy życia w celibacie ale czasem tak sie niektórym życie ułożyło...

676 )
 Anioł grzeszny, lat 22data: 16.05.2007, godz: 15:10

Do czystej i szczęsliwej :)

Nie bede sie rozpisywac ale powiem jedno masz racje.... dzieki :) niech Jezusw ci błogosławi kazdego dnia :-)


Dlatego prosze o modlitwe wszystkich którzy tu zaglądają, by JEZUS ZWYCIĘŻYŁ!!

675 )
 Paweł, lat 24, e-mail: atlantis1@tlen.pldata: 16.05.2007, godz: 15:08

Do grzeszny anioł 2 lata to nie za długo . Przestań proszę Cię jęczeć weź się w garść , żeby pokonać grzech trzeba strategii :
1. Ustalcie granicę kontaktu której będziecie przestrzegać
2.Planujcie wasze spotkania tak by nie trzeba było nudnych chwil wypełniać pieszczotami . \
3. Starajcie kontrolować siebie nazwajem .
4. Wspólnie módlcie się o Waszą czystość .
5. Jeśli zdarzy się upadek szybko idźcie do spowiedzi .
Aha jeśli Twój chłopak nie będzie chciał wypełniać punktów 1-5 jeśli nie jest oddany Bogu .
Zerwij z nim św. Paweł mówi wyraźnie by nie wpręgać się w nierówne jarzmo z nie wiernymi .
Pamiętaj , że Twoja sytuacja jest lepsza możesz walczyć z grzechem i czy z grzeszysz zależy tylko od Ciebie ( Bóg zawsze daje siłę by pokonać każdą pokusę ) . A ja związku z moją samotnością nic już nie mogę zrobić .

674 )
 Anioł grzeszny, lat 22data: 16.05.2007, godz: 14:54

Do Tomka lat 33

Jestesmy zaręczeni a za 2 lata ślub,czy to niedługo??
Wiem jedno musze cos z tym zrobic bo jak długo mozna tak życ?? ale czy mi sie uda...mi i mojemu kochanemu?? cieżko bedzie ;/;/
Masz racje Tomku....

673 )
 Artur Wnęk / Artii, lat 32, e-mail: artur.wnek@vp.pldata: 16.05.2007, godz: 13:32

Chwala Jezusowi! :)

672 )
 czysta i szczesliwadata: 16.05.2007, godz: 11:48

PAWLE, Bóg uczy cie cierpliwości w dążeniu do czystości...łatwo jest zachowac czystosc do 20 lat!! ale 24 to tez wcale nie tak duzy wiek jak na wstrzemięźliwośc.. jakbys miał 30 lat zycia w czystości, to juz jakieś większe osiągnięcie i sprawdzonie sie w lekcji czystości;) i nie uważaj ze jestes staroświecki, niemodny... tylko nie mądry kieruje się płytkimi zachowaniami innych, z gazet, pornografii..życia gwiazd..
Co z tego ze inni maja to za sobą? jest czego zazdrościc????:) żadna osoba która wytrwała w czystosci do slubu nie żałuje swojej dycyzji... dla niej to był prawdziwy skarb.
Więc Ty Pawle bądź dumny z siebie ale i wytrwały, nie chowaj swojej czystości, przyznawaj sie do niej, propaguj ją.. odwaga daje więcej siły do wytrwania natomiast wstyd i ukrywanie falszuje obraz czystości, Boga i z czasem rodzi frustracje prowadząc w koncu do........ grzechu.
Poza tym jak ktos napisał nie wiesz czy mając dziewczyne dałbys rade wytrwac w postanowieniu..teraz nie masz okazji.. moze Bg Cie chroni? mozesz przeciez miec kolezanki, jesli potrzebujesz kontaktu z dziewczynami... ciesz sie nimi...

czy najważniejsza jest cielesność? czy to ma byc niby miłość? można sobie okazywac miłosc na wiele innych sposobów, a seks zarezerwowac jako najpiekniejsza perłę na dalsze życie.. Nieczystośc przedmałażenska jest grzechem i uczy nas egoizmu, po pewnym czasie współzycia dostrzeze sie ze to juz seks dominuje w związku, ze juz nie rozmawiamy ze sobą tak jak przed, każde spotkanie nie jest już taką wolną od zmysłowości radością, ale wszystko kręci sie wokół tej przyjemności i nawet nie zauwazymy jak zaczniemy spadać coraz niżej.
a czy mężczyzna nie powinien patrzeć na kobietę jak na niewinna pełną wdzięku niewiastę i cieszyc się jej delikatnością.. a nie jak na obiekt pożadania, jak króliczek w okresie godowym na swoja króliczkę?? Bóg stworzył miłość, dobry seks ale zastrzegł ze przekroczenie tego przykazania rodzi za sobą konsekwencje, złe owoce, które pozniej odbija sie na dalszym życiu w mażłenstwie, jak nauczyc mezczyznę czy kobietę miłosci szczerej i prawdziwej jeśli przed ślubem (nie znaja się jeszcze tak jak po slubie w normalnym zyciu pełnym odpowiedzialnosci za drugiego) a już tak bardzo naduzywaja sferę intymną?? jesli zaczynaja obiad od deseru? czyli zmysłowej przyjemności?..

ANIOł...nigdy nie jest za pozno..dlaczego nie spróbujesz ze swoim narzeczonym trwac? czyz nie wiesz jak to moze na pozniejsze wasze zycie zaowocowac? dlaczego nie wstapicie do R>C>S i oboje sie nie uczycie trwac w czystej miłosci...jesli tak bardzo sie kochacie..to własnie będzie okazywanie sobie prawdziwej miłosci- przez akt zycia w wolnosci sumienia i przykazan bozych i sznanowania swego ciała.... dlaczego dla własnego dobra nie zrobicie tego? czyz tu nie chodzi o wasze szczęście? jesli tylko oboje byscie chcieli nie NIE MA NIC NIEMOżLIWEGO...nawet jesli juz przekroczyliscie tę granice... zobaczycie jaką radosc da wam zycie w czystosci , jaki szacunek wzajemny szczery , jak Twój chłopak bedzie patrzył na Ciebie innymi oczyma a nie jak na swoją króliczkę...wybacz ale do tego zmierzacie..będziecie mieli duzo czasu na okazywanie sobie miłosci i cieszenia sie seksem w małzenstwie... tyle nocy!!!!!! Dobrze ze dzielisz sie tym z innymi, przynajesz do błedu..napominasz... ale jeszcze zrób cos dla siebie i twojego narzeczonego.. kochajcie się, bądźcie dla siebie radością i cieszcie sie z czystej miłosci- mozecie sobie ją dawac w tak różny sposób czyz to nie piekne?, czy warto tarzac sie w grzechu jak macie inne mozliwosci?.. tego wam zycze ..z modlitwą.

671 )
 Wilk, lat 25, e-mail: wilk7777@o2.pldata: 16.05.2007, godz: 11:25

Witam wszystkich, zastanawiam sie czy milosc istnieje? czy przyjazn istnieje? Czy moze ja trafiam na nieodpowiednie osoby? Zawiodlem sie juz wiele razy, chociazby ostatnio. Staralem sie, wspieralem, bylem dobry, wysluchiwalem, rozmawialem i podnosilem na duchu, pomagalem jesli mnie o to poprosila, pisalem jej nieraz ze gdy kiedys zostanie sama i nikogo nie bedzie przy niej to bede ja, bo nie zostawie jej w potrzebie, naprawde bardzo wiele moglem zrobic dla niej, mysle ze bylem prawdziwym przyjacielem. Niestety ona ciagle wchodzila na czat, rozmawiala takze z innymi facetami, oklamywala mnie ze jestem dla niej najwazniejszy, ze z nikim sie nie spotyka, bo to bylo cos wiecej niz przyjazn, dlatego ona nei chciala zebym z jakas inna sie spotykal, a ja nie chcialem zeby ona z innym facetem sie spotykala. Stalo sie, ja umialem byc wierny, ona niestety nie, oklamywala, zdradzala. Teraz zastanawiam sie dlaczego? Czy warto sie starac? Bylem prawdziwym przyjacielem, nawet kims wiecej, a ona zrobila mi takie cos? Czuje sie nie doceniony, czuje sie fatalnie. Czuje teraz smutek, zal, rozczarowanie, zlosc, cierpienie. Moze lepiej byc draniem, olewac kobiete, nie mowic co sie czuje, nie wspierac, nie pomagac, nie wiem, pogubilem sie w tym wszystkim. Chcialem sprawic zeby byla szczesliwa, zeby nie musiala juz plakac. Czy tak wiele wymagam od zycia? Nie pragne bogactwa, pieniadze dobrze miec ale nie sa najwazniejsze, jedynie czego pragne to kochac, byc kochanym, byc szczesliwym i zdrowym, niestety ona we mnie cos zabila, moze kiedys jakas kobieta sprawi, ze to na nowo we mnie odzyje...

670 )
 Paweł, lat 24, e-mail: atlantis1@tlen.pldata: 16.05.2007, godz: 10:24

Mała zdw co TY tam wiesz jesteś młodsza i już masz chłopaka i nigdy nie będzie tak , że będziesz miała 24 lata i nigdy nie byłaś w żadnym związku. Nie masz pojęcia jak boli samotność zresztą sama napisałaś , że to nie jest Twój pierwszy chłopak ja nigdy nie miałem dzięwczyny ani w liceum ani na studiach niedługo je kończę . Nie pisz mi nie ja pierwszy nie ostatni nie mogę przeboleć tego co już straciłem

669 )
 sloneczkodata: 16.05.2007, godz: 10:24

do Grzeszny Anioł

wiesz. . . myśle , że takich osób jest wiele . . .

668 )
 mała_zdw do Pawła, lat 21data: 16.05.2007, godz: 06:59

Pawle to, że kończysz 24 lata i że nie miałeś jeszcze dziewczyny nie jest czymś niezwykłym. Nie Ty pierwszy i nie Ty ostatni. Wiesz ilu jest samotnych ludzi, w Twoim wieku i ciut starszych ???????? Gdy zaczęłam sie spotykać z moim obecnym chłopakiem też miał już skończone 24 lata i przede mną nie miał żadnej dziewczyny, Także Pawle - głowa do góry !!!!!!! Bóg wie kiedy przyjdzie ten moment. Pozdrawiam :))


667 )
 A do Mikidata: 16.05.2007, godz: 02:23

Na wszystkie rany duchowe polecam modlic sie do Ran Pana Jezusa i do Jego Najdrozszej Krwii. Modlitwy mozna znalezc w internecie.

666 )
 cytacik, lat 25, e-mail: iskraboza@op.pldata: 15.05.2007, godz: 23:15

Pawle, cieszę się, że istnieją tacy chłopcy jak ty, oby było ich więcej.Nigdy nie rezygnuj z czystości.Ja marzę o chłopcu, który trwałby w czystości do ślubu.Ostatnio widzę, że osób mających takie pragnienia jest więcej, w tym panów także, co niezmiernie mnie cieszy, bo ostatnio zaczęłam wątpić.Najbardziej załamują mnie osoby, które deklarują wiarę, a nie zachowują czystości, ale nie chcę nikogo osądzać, bo ja też popełniam różne błędy.Chodzi o to, że każdy grzech osobisty odbija się na całym Kościele - jedna osoba nie zachowa czystości i ma to wpływ na całe otoczenie, od razu przychodzi myśl:tak(czyli w dziewictwie) nie da się żyć, to nie średniowiecze, teraz są inne czasy, co w tym takiego złego itp.Jest mi smutno, kiedy widzę wokół takie przykłady niezrozumienia sensu poznawania osobowego, które powinno górować nad cielesnym.Niedawno jeszcze myślałam, że nie trafię na "wymarzonego"czystego, który właśnie mnie pokocha i którego właśnie ja pokocham w tym samym czasie, bo jeśli spotkam takiego, który może być dla mnie tylko kolegą to co mi po tym.Ale staram się zaufać Bogu tak naprawdę, nie zmuszać się do niczego, ale i dać miłości szansę, a Bóg wierzcie mi ostatnio tak cudownie działa w moim życiu, w jego drobnych - trudnych sprawach.Choć bolesne kolce tkwią jeszcze w sercu, to jest ich coraz mniej, coraz więcej zaś zapomnienia o nich.Dla tych, którzy upadli:rozumiem wasz ból,wiedzcie, że Bóg was nadal kocha, wyspowiadajcie się i proście Boga o pomoc, a nadejdzie:-)

665 )
 Tomek, lat 33, e-mail: admin@adonai.pldata: 15.05.2007, godz: 23:11

Anioł skoro piszesz ze już jesteście zareczeni to pewnie wkrótce slub :) - moze do tego czasu po prostu zachowac czystosc?

664 )
 Paweł, lat 24, e-mail: atlantis1@tlen.pldata: 15.05.2007, godz: 23:06

Też jestem narażony na pokusy wchodzę na pierwszą lepszą witrynę i latwo wejść na stronę erotyczną czy jeszcze gorszą na szczęście pokonałem to i omijam te zdjęcia .
A ty anielica módl się o czystośc wierzę , że Ci się uda .
A i tak bardzo brakuje mi bliskiej osoby .

663 )
 Anioł gzrzeszny, lat 22data: 15.05.2007, godz: 22:38

Do Pawła lat 24
Ok... rozumiem cie bo ja sie czułam tak samo kiedys, kiedy byłam sama.... czułam sie osamotniona bo dokładnie tak jak mówisz wokoło mnie tworzyły sie pary, moje przyjaciólki miały swoja druga połówke....a ja sama jak palec :(

A teraz mam kogos bardzo go kocham, ale nie potrafie życ chwili obecnej tak jak kiedys. Powiedz mi co bys zrobił w mojej sytuacji poznałbys dziewczyne zakochałbys sie w niej z całego serca,mielibyscie problem z czystością to co zerwał bys? Mógłbys powiedziec koniec,mimo tego, ze kochasz?dla czystości....
Ja niepotrafie bo zabardzo sie zaangazowałam :) jestem szcześliwa,ale chce cos zrobic z moją słabością (bo nie chce tak dalej życ)...

przecież dla Boga nie ma nic niemożliwego,a jest tak cięzkie ze.....wiem jest to złe i boje sie konsekwencji...

moje postepowanie jest głupie i Pawle nie zrób tego samego błędu co ja...może warto poczekac na ta jedyna i daj Bogu czas....jest ci bardzo trudno??
ale napewno nie trudniej niż mi...

ciekawa jestem czy zaglądają tu osoby które maja podobny problem jak ja,chciałbym z nimi porozmawiac....

662 )
 moony, lat 24data: 15.05.2007, godz: 22:34

Paweł, brak miłości boli tak samo w kązdym wieku- czy ma się 22, 24, 38 czy 50 lat.
Jesteś za czystością przedmałżeńską i to jest piękne i wartościowe, ale popatrz na wpis koleżanki Anielicy. Kto jest w lepszej sytuacji- Ona mając swojego ukochanego, ale z wyrzutami sumienia i bolacą duszą, bo nie udaje się zachować czystości, czy Ty, wolny w sensie singiel, ale też wolny od pokus na jakie narażona jest Anielica i wolny bo nadal możesz ofiarować siebie całego swojej przyszłej zonie? Pan Bóg wie co jest dla nas najlepsze i dlatego nie zawsze daje nam od razu to co byśmy chcieli. A poza tym czy nie warto jest czekać, czasami za długo, ale za to na Tą Jedyną Wyjątkową Osobę...

661 )
 Paweł, lat 24, e-mail: atlantis1@tlen.pldata: 15.05.2007, godz: 22:03

Grzeszny anioł co Ty mówisz jesteś młodsza ode mnie więc czekam dłużej niż Ty i mam już tego dość w koło tyle par a ja ciągle sam za nie cały miesiąc skończę 24 lata a jeszcze nigdy w życiu dziewczyny nie miałem . Co do wybaczenia nie-dziewicy nie wiem nigdy nie byłem w takiej sytuacji.

660 )
 Anioł grzeszny, lat 22data: 15.05.2007, godz: 22:02

Do zatroskanego

Zadałes pytanie na które chciałbym odpowiedziec,nie chce sie tu bronic bo nie mam nic na swoje usprawiedliwienie dlaczego nie żyje w czystości....
Żyłam przez bardzo długi czas(21lat),dopóty dopóki nie spotkałam na swojej drodze swojego kochanego w chwili obecnej narzyczonego....Niestety ale nie potrafie,nie potrafie :(:(

Chciałam zyć w czystosci próbowałam,walczyłam nie powiem bo zwycięzałam dzieki Bogu (ale to do czasu) czystość była dla mnie bardzo wazna,ale nie wiem czemu sie skonczyło....nie wiem czemu? przeciez zawsze był i jest w moim życiu Jezus należe do wspólnoty Odnowy w Duchu Św. wiec byłam przy Panu Bogu bo na spotkania chodze co tydzien,spotykałam sie na modlitwie osobistej (fakt teraz mniej bo ciezko jest sie spotykac z Jezusem jak sie zyję w grzechu) i niepotrafie zrozumiec czemu tak postapiłam?? niedziwiłabym sie jak bym była daleko od Boga... co zrobiłam źle???????poprostu upadłam na dno :(

Przez pewien czas walczyłam z tym,ale teraz sie poddałam...qrcze :(:(:(
Oddaje to Jezusowi bo pragne by ZWYCIĘŻYŁ w mojej w naszej słabości....

659 )
 Anioł grzeszny, lat 22data: 15.05.2007, godz: 21:43

Do Pawła lat 24.
To nie znaczy, ze Bóg nie chce ci dać czystego związku...bo On pragnie dla ciebie szcześcia i powiem ci tylko tyle z własnego doswiadczenia badz cierpliwy i módl sie by Bóg ci pobłogosławił.
Ja czekałam ale chyba zbyt któtko,bo zyje........... źle ;/;/ a co najgorsze poddałam sie i niepotrafię tego przezwycięzyc. Dlatego Pawle nie życze ci tego co ja przezywam.

658 )
 negeb, lat 27, e-mail: negeb@tlen.pldata: 15.05.2007, godz: 21:31

Pragnę podzielić się radością i wlaną nadzieją w serce moje :o)
Kilka dni temu prosiłam o pomoc osobie niewidomej w nagraniu książki(podobno w bibliotece książek w formacie mp3 jest około 140(!)).
Odzew był natychmiastowy.
Jestem przekonana, że jest tutaj więcej osób wrażliwych, które mogą oddać choć odrobinę swego czasu( i pomnożć go!)
Jeśli chcesz dołączyć do "nagrywaczy czarnego druku" :o) zapraszam!
Szczegóły podam w meilu.

Bo to takie dwa w jednym- korzyść dla mnie i to nie jedna(bo czytam na głos i zwiększym zrozumieniem)i dla kogoś, kto tego potrzebuje- będzie mógł to odsłuchać.

Pozdrawiam wszystkich"ludzi dobrej woli" :o)


657 )
 maggie, lat 24, e-mail: maggie17@wp.pldata: 15.05.2007, godz: 20:04

Piekna postawa, Pawel. Przykre, ze tak niewielu jest chlopcow myslacych tak, jak Ty. I mysle, ze moony ma tutaj wiele racji. Pozdrawiam!

656 )
 mała_zdw, lat 21data: 15.05.2007, godz: 20:02

To Bóg stworzył seks i chce, aby nasze współżycie było wspaniałe. Jednocześnie Bóg ustanowił jego granice. Co jest tą granicą ???? Małżeństwo. Bóg stworzył seks dla stałej relacji między mężczyzną a kobietą.

Bardzo często młodzi ludzie (zwł. mężczyźni) uzasadniają potrzebę przedślubnego współżycia koniecznością sprawdzenia "dopasowania seksualnego",: "bo przecież tyle małżeństw rozpada się z powodu niedopasowania w tym względzie".

Współżycie przedślubne jest poważnym krokiem i trzeba liczyć się z jego konsekwencjami. Zachęta do seksu poza małżeństwem jest sprytnym i perfidnym kłamstwem Szatana. On nie znosi czystości bo wie, ze jest ona wypełnieniem planu Bożego.

CZYSTOŚĆ = ŚWIĘTOŚĆ = SZCZĘŚCIE !!!!!!!

655 )
 moonydata: 15.05.2007, godz: 18:09

Paweł, a Ty myslisz, że zachowanie czystośi, jest wystarczającym powodem, dla którego Bóg już dawno temu powinien dać Ci dziewczynę? A co, jeśli spotkasz kiedyś cudowną kobietę i pokochasz ją, a okaże się, że kiedyś tam w przeszłości popełniła błąd i nie jest dziewicą? Skreślisz ją i dalej będziesz się żalił na Pana Boga, że Ci czegoś nie daje? A zresztą, codziennie sie modlimy "bądź wola Twoja", a nie MOJA...

654 )
 Tomek, lat 33, e-mail: admin@adonai.pldata: 15.05.2007, godz: 17:50

do ???
Polecam http://spowiedz.pl/seks001.htm

653 )
 Paweł, lat 24, e-mail: atlantis1@tlen.pldata: 15.05.2007, godz: 16:44

Oj maggie ja tak nie uważam rozumiem to i kładę jednakowy nacisk jestem prawiczkiem i chcę nim zostać do ślubu nie widzę w tym nic dziwnego . Natomiast boli mnie jak widzę jak tyle ludzi za nic mających czystość ma dziewczyny a ja nie gdzie jest Bóg czemu nie chce mi dać czystego związku .

652 )
 Honorcia, e-mail: honorciahonorcia@wp.pldata: 15.05.2007, godz: 16:29

Do Zatroskanego.
Powodów jest wiele. Ale chyba najważniejszym jest poczucie braku akceptacji, miłości i bezsensu życia.
A odpowiadając pytaniem na Twoje pytanie: dlaczego mężczyźni nie zachowują czystości do ślubu?
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.

651 )
 maggie, lat 24, e-mail: maggie17@wp.pldata: 15.05.2007, godz: 15:58

Do zatroskanego: Nie wiem dlaczego tak sie dzieje, ze dziewczyny nie czekaja do slubu, ale mam pewne teorie. Po pierwsze uderzylo mnie w Twoim pytaniu to, ze pytasz tylko o dziewczyny. Zawsze mnie boli w takich dyskusjach fakt, iz sprawe czesto traktuje sie jednostronnie, roztrzasajac czystosc dziewczyn, a nie wspominajac nic o chlopcach (nie sugeruje, ze ty akurat tak myslisz, bo tego nie wiem). Prawda jest taka, ze kazda dziewczyna marzy o tym, zeby kochac i byc kochana. Kiedy spotyka chlopca, ktory wydaje sie jej TYM JEDYNYM, marzy o slubie i dzieciach. I to chlopcy zazwyczaj naciskaja dziewczyny, zeby im daly 'dowod milosci'. Prawda stara jak swiat - chlopcy lubia spotykac sie z dziewczynami otwartymi, wyzwolonymi i czesto nie maja nic przeciwko temu, zeby sie z nimi przespac, ale potem chca sie ozenic z dziewica. Nie zrozum mnie zle, wcale mi sie nie podoba taki stan rzeczy i na pewno to wyglada inaczej w srodowiskach wierzacych, ale fakt jest faktem. Jestem wierzaca, praktykujaca i chce czekac do slubu. Ale widze co sie dzieje wokol, jak zachowuja sie moi znajomi czy znajomi znajomych, jak postepuja zarowno chlopcy jak i dziewczeta. Problem jest zlozony i mysle, ze dla wszystkich byloby latwiej, gdyby jednakowy nacisk kladlo sie na postepowanie dziewczat i chlopcow, czego niestety sie nie robi. Nadal pokutuje wsrod wielu poglad, ze chlopcom wolno wiele wiecej, oni moga sie wyszalec przed slubem, ale kandydatka na zone musi byc nieskalana.
Wiem, ze to brzmi bardzo cierpko i mam nadzieje, ze zrozumiecie, co chce powiedziec. Nie mam pojecia, jak ty, Zatroskany, do tego podchodzisz. Czy ta sama miarka mierzysz siebie co te krytykowane dziewczyny. Chce tylko zwrocic uwage wszystkich na ten problem dzisiejszych czasow, bazujac na Twojej wypowiedzi:)

Pozdrawiam wszystkich!

650 )
 mała_zdw do just, lat 21data: 15.05.2007, godz: 14:39

Witaj !!!! Bardzo pięknie to napisałaś :)) Trzeba się cieszyć z tego, co się ma; przyjmować życie takim jest jakie. Trzeba wiele pokory, by to zrozumieć i się z tym pogodzić. Nie należy użalać się nad sobą tylko dziękować Bogu za te doświadczenia. On nas naprawdę kocha.

***I pamiętaj kiedy jest Ci ciężko CHWYĆ JEZUSA MOCNO ZA RĘKE I NIE PUSZCZAJ !!!!!!!!!!! ***

649 )
 sloneczkodata: 15.05.2007, godz: 13:24

do Zatroskanego
. . .nie wiem dlaczego dziewczyny nie zachowuja czystości do ślubu , bo ja jestem z tych które się szanuja i czekaja :):):):)

648 )
 doradata: 15.05.2007, godz: 11:37

Proszę źródełkowiczów o modlitwę, 16.05 mam obronę pracy magisterskiej , mam totalną pustkę w głowie i obawy ze nie dam rady . Proszę o modlitwę , żeby wszystko sie ułożyło dobrze. Bóg zapłać

647 )
 Zatroskanydata: 15.05.2007, godz: 11:20

Mam pytanie które ostatnio mnie nurtuje i które chcę zadać głównie dziewczynom.Dlaczego tak wiele dziewczyn rezygnuje z dziewictwa przed ślubem i czemu tak wiele z nich nie szanuje swojej godności? Zależy mi na tym by dziewczyny były czyste bo dzięki temu będę mógł patrzeć na nie z szacunkiem i bardzo bym tego pragnął. Pozdrawiam:)

646 )
 maggie, lat 24, e-mail: maggie17@wp.pldata: 15.05.2007, godz: 02:11

Kochani! Chcialam sie podzielic z Wami czyms dobrym - wlasnie wrocilam z niezwyklego weekendu u siostr salezjanek w pln Anglii (tu studiuje). Niesamowite przezycie. Rekolecje o leczeniu sie od wewnatrz, budowaniu wlasnej wartosci, a wszystko to na podstawie Pisma ustami znanego duszpasterza o. Jima McManusa. Dziekuje Panu, ze dal mi taka szanse... I chcialabym Was prosic o modlitwe w mojej intencji - niespodziewanie moze znowu byc wiosna w moim sercu... Pomodlcie sie wiec za mnie, zeby sie udalo.
Pozdrawiam wszystkich!

645 )
 just, lat 29, e-mail: jusosa@wp.pldata: 14.05.2007, godz: 23:10

rzadko pisze tu, ale dzis chcialam wam napisac, ze w koncu po wielu latach, dotarlo do mnie. ze moje zycie choc czasem trudne i poranione jest i tak piekne. bo zawsze moglo byc gorzej, bo tak na prawde są inni ktorzy mają wieksze problemy, bo i tak Bóg był cały czas ze mną.. dziękuje Ci Panie, za wszystko co trudne, za to ze bylo tak a nie inaczej, i ze z Tobą dałam radę!!!

644 )
 Artur Wnęk / Artii, lat 32, e-mail: 1@Gadu-Gadu:5467802data: 14.05.2007, godz: 22:56

http://24img.com/467190497

643 )
 Józef, e-mail: mak2-02@o2.pldata: 14.05.2007, godz: 22:23

Do Zrozpaczonej Asi.
Stary mądry ks. Twardowski napisał, że Bóg czasem i nie wierzyć dozwoli, ale później okazuje się Jego wielka łaska przebaczenia. Tylko my - oczytani analfabeci chlapiemy językiem. Wiem jak trudno jest zaakceptować własne błędy, może nawet nie zaakceptować, co raczej uznać, że może to być owa 'błogosławiona wina",która postawi Cię na zupełnie innej ścieżce, na innej drodze - jak Pawła pod Damaszkiem. Łzy zaś które płyną, mogą być łzami bólu, zawodu, rozczarowania sobą - niech jednak nigdy nie będą łzami rozpaczy. Dlatego wolę jednak imię ..niż nick :) Pozdrawiam.

642 )
 Artur Wnęk / Artii, lat 32, e-mail: 1@Gadu-Gadu:5467802data: 14.05.2007, godz: 22:05

To wyobraz sobie ze z tego Marta Robin byla pozbawiona:

wzrok,
możliwość ruchu,
pracę,
sylwetke,
śniadanie, obiad i kolację,
przyjaciół,
komputer,
fajne seriale w telewizji, ciekawe lektury,gazetki, audycje radiowe,
kościół

i tylko dobry Bóg wie co jeszcze...

http://24img.com/467190497

641 )
 Piotr, lat 40, e-mail: piotrek672@interia.pldata: 14.05.2007, godz: 22:05

Proszę o modlitwę w intencji mojego taty który dziś trafił do szpitala.Z Panem Bogiem.Piotrek

640 )
 cytacik, lat 25, e-mail: iskraboza@op.pldata: 14.05.2007, godz: 20:37

Zabawmy się w odejmowanie:-)
W jakim celu? W takim, by wszystko ukazało nam się jako dodatnie.Spróbujmy.

JA odjąć
WZROK
SłUCH
MOWE
prawą rękę, a potem lewą
prawą nogę, a potem lewą,
możliwość ruchu,
włosy na głowie,
urodę,
inteligencję,
pracę,
sylwetkę,
śniadanie, obiad i kolację,
ubranie, ciepło i dom,
przyjaciół,
komputer,
rodzinę,
fajne seriale w telewizji, ciekawe lektury,gazetki, audycje radiowe,
kościół, możliwość spowiedzi, modlitwy i mszy,
itd. itp. w zależności od człowieka.
Ileż rzeczy możemy odejmować!jak bardzo bogaci jesteśmy!A nawet gdyby się znalazł ktoś kto żadnej z tych rzeczy nie może odjąć, bo ich nie posiada to zawsze z rachunku:JA odjąć JA nie będzie równać się Zero.Zostanie Bóg, który jest w każdym z nas, bo stał u naszego początku i nadal chce byśmy istnieli, nawet jeśli tego nie rozumiemy tonąc we łzach "bogaci inaczej", "dodatni przez odejmowanie".

639 )
 cytacik, lat 25, e-mail: iskraboza@op.pldata: 14.05.2007, godz: 20:16

Nieszczęśliwie zakochani, mnie bardzo podnosi na duchu cytat z wiersza
ks. Twardowskiego:
"Lecz Pan Bóg wie najlepiej - więc wszystko inaczej
czasem prośby nam spełnia żeby nas zawstydzić".

Życzę wszystkim, absolutnie WSZYSTKIM takiego zawstydzenia! Uwaga, uwaga, tarczę smutku odrzućcie, celuję do każdego z mego łuku uśmiechniętego:-)

638 )
 SAMOTNY, lat 31, e-mail: puma126@wp.pldata: 14.05.2007, godz: 18:45

a to o łzach było naprawde piękne
jesli macie jakies fajne tytuły ksiązek bede zobowiązany jesli podacie je tu
Pewnie wiekszosci niema w bibliotekach a w ksiegarniach sa drogie ale casem warto o tych ksiazkach mowic bo wlasnie dzieki nim człowiek staje sie bogatszy wewnetrznie Innaczej przezywa samotnosc innaczej przeywa Zycie Poprostu zyje bardziej swiadomie gdy pozna jakie laski daje mu Pan

637 )
 Asia, lat 18, e-mail: asia89@buziaczek.pldata: 14.05.2007, godz: 18:44

Moony :-) dziękuję :-)

A czy wyjdę, to hmmm, problem w tym, że chyba nie ... ale nadzieje jeszcze mam, jeszcze mała iskierka nadziei się pali ... byle nie zgasła.

Ale wyżaliłam się tu, i jest mi lepiej, duzo lepiej.

:-)

636 )
 samotny, lat 31, e-mail: puma126@wp.pldata: 14.05.2007, godz: 18:40

Szczesc Boze
Wazna jest wiedza nawet w pismie pisało by ze gyd spotkasz człowieka madrego rozmunego od switu wydeptuj progi jego odrzwi wiedza jest wazna ale przede wszystkim wazniejsza jest wiara.Człowiek jest tylko człowiekiem i mozg jego niestety niemoze objąc wszystkich tajemnic wszechswiata niemoze odpowiedziec na wszystkie problemy itd. Wybaczcie ze pisze troszke nieskładnie ale nie jestem dobrym retorem Pisze tylko to co czuje Wiec chodzi mi oto ze o odpowiedniego przewodnika duchowego trzeba poprostu jak o wszystko na tym swiecie sie modlic
Ja nieumiem sie modlic bo jakos ostatnio niepotrafie sie skupic itd ale jesli niepotrafie sie modlic to staram sie by np moja praca zmeczenie itd było oddawane w jakiejs intencji kogos albo jakiejs sprawy ( jak ktios bedzie miał chwilke i niebedzie wiedział co z nia zrobic to prosze o małe zdrowaś)
Wracając do tematu poprostu trzeba modlic sie o przewodnika duchowego i lepiej by była to osoba duchowna plec mniej jest wazna wazne by wskazął ja Pan

635 )
 Artur Wnęk / Artii, lat 32, e-mail: artur.wnek@vp.pldata: 14.05.2007, godz: 18:31

Marta Robin miala takze swojego kierownika duchowego, byl nim o.Finet, obecnie tez nad nim trwaja prace betifikacyjne, juz nie wspomne o Marcie Robin.

634 )
 Kropelka?Nadzieidata: 14.05.2007, godz: 12:33

Do Malej:
W zasadzie siostra zakonna moze byc kierownikiem duchowym, ale moze lepiej, zeby byl nim mezczyzna.
Pewna swieta siostra zakonna stwierdzila, ze niewiasty nie sa powolane do rozstrzasania niektorych tajemnic miedzy Bogiem, a dusza. Wiec moze lepiej zostawic te kwestie kaplanowi...?
Pozdrawiam

633 )
 MariaK, e-mail: sorayah@o2.pldata: 14.05.2007, godz: 11:22

Do Małej
Kierownika duchowego wybierasz sobie sama. Nikt Ci nie może narzucić. Może to byc kobieta, mężczyzna, osoba świecka, duchowna. Jednak św. Teresa z Avila radzi, aby była to osoba przed wszystkim wykształcona. Dobrze, aby była to osoba, która jest w drodze i znała wszelkie łaski, którymi Bóg obdarza duszę, ale ponad doświadczenie stawiała wiedzę. Rozeznaj to w swoim sercu, czy dana osoba posiada te przymioty. A pamiętaj też, że o dobrego kierownika nie jest łatwo (poczytaj żywoty świętych). Proś Pana Jezusa o znalezienie takiego dla Ciebie. Serdecznie pozdrawiam M.

632 )
 Ela, lat 31data: 14.05.2007, godz: 08:51

Wszystkim zasmuconym, cierpiącym chciałabym przytoczyć fragment książki pt. "Bóg którego szukasz" - Bill Hybels

"(...)Żadne uczucie, żadne zranienie, żadna blizna, żadna rana nigdy nie umknęła Jego uwadze. Ale Bóg nie tylko wie. On nie pozostaje na to obojętny. Psalm mówi: "Ty pospisywałeś moje kroki tułacze". A teraz pozwól, by następny werset głęboko zapadł ci w serce: "Przechowałeś łzy moje w swoim bukłaku-czyż nie są spisane w Twojej księdze?"(Ps 56, 8).
W starożytności na Bliskim Wschodzie, gdy żołnierz wyruszał na wojnę, kupował "flakonik na łzy"-małą buteleczkę na łzy-i wręczał ją swojej żonie lub matce. Kobieta obiecywała:
-Twoja nieobecność zasmuci mnie i każdej nocy będę płakała. Wtedy będę zbierać te łzy w tej buteleczce. Gdy powrócisz, zobaczysz moje łzy i poznasz, jak bardzo jesteś cenny dla mnie.
Jak Ci się to podoba? Gdy Bóg powita nas w niebie, będzie mógł pokazać ci tę buteleczkę ze łzami, uśmiechając się do ciebie. -Tutaj są wszystkie łzy, ani jednej nie zgubiłem -powie. -Ani jedej.
Co więcej, Bóg nie tylko zachowuje wszystkie łzy, zapisuje również każdą z nich w księdze: "I zapisałem je w Mojej księdze". Bóg nigdy nie lekceważy twoich łez, zranień i skaleczeń. Oto jak wiele dla Niego znaczysz.(...)".
Pozdrawiam cieplutko wszystkich Źródełkowiczów.
Szczęść Boże


631 )


 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2023 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej