Rozważania Miłość Modlitwy Czytelnia Źródełko Pomoc Duchowa Relaks Download Cuda Opowiadania Perełki

Źródełko ...czyli o darze rozmowy...


[ Dodaj wpis ]

[<<] [<] [568] [569] [570] [571] [572] [573] [574] [575] [576] [577] [578] [579] (580) [>] [>>]

Chcesz prosić o wspracie i modlitwe?
Dodaj prosbę do [ Skrzynki Intencji ]

 Eladata: 13.04.2007, godz: 09:28

"Wielka Cisza" w Kielcach w Kinie Moskwa. seanse o 12.30 i 19.00!!!!!!!!!

199 )
 Ela, lat 30, e-mail: ela.137@interia.pldata: 13.04.2007, godz: 09:05

Do mojej imienniczki - Elu pomodlę się w Twojej intencji, jeśli tylko chcesz napisz do mnie.

Odnośnie piękna.
Czasem chciałoby się być niewidzialnym. też mam czasem takie chwile, ubieram się wtedy byle jak i w byle co bo przecież najważniejsze jest wnętrze, dusza. Przed Triduum Paschalnym też wpadłam w taki stan. Myślałam sobie wtedy, że najważniejsza jest moja obecność w Kościele i to jak przeżywam Wielki Tydzień, nieważne jak wyglądam. A potem pomyślałam co pomyśli o mnie Jezus...? Chcę być piękna dla Niego, dbam o siebie dla Niego...i jest mi z tym naprawdę dobrze :)


198 )
 Artur Wnęk / Artii, lat 32, e-mail: artur.wnek@vp.pldata: 12.04.2007, godz: 23:15

"Doswiadczenie cierpienia moze zapoczatkowac proces, ktory sprawi,
ze czlowiek zaglebi sie w siebie.
Odkrywa wtedy istniejace napiecie miedzy tym, co zewnetrzne
(powierzchowne) a glebokim i sprawczym wymiarem rzeczy.
Moze ono wyplynac w sytuacjach krytycznych w taki sposob,
ze nasza swiadomosc rozerwie bariery narzucane jej zazwyczaj przez
postawe redukcjonistyczna".

197 )
 Ola, lat 46, e-mail: juliazyta3@o2.pldata: 12.04.2007, godz: 22:48

Do Marii K

Droga Mario,tutaj tez bywaja osoby w dojrzalym wieku.I tez sobie pomagaja.

Rowniez sie za siebie nawzajem modla.Dziela sie wzajemna pomoca.
Pozdrawiam cieplo. Z Panem Bogiem

Ola

196 )
 Bozena, lat 50+, e-mail: perelka.bozena@wp.pldata: 12.04.2007, godz: 22:19

Wiadomość dla MartyK-średniowiekowy kościół jest, tylko w zaciszu, może bezinternetowym. Pozdrawiam, jeśli chcesz porozmawiać, napisz na mo email

195 )
 Zakłopotana do Leszkadata: 12.04.2007, godz: 22:05

Dziękuję Leszku za Twoją odpowiedź na mój wpis. Bardzo dziękuję, a szczególnie za podzielenie się tym, jak sam sobie radzisz w pewnych kwestiach - chyba z tego skorzystam. Wszystkiego dobrego. Pozdrawiam serdecznie. Dobranoc.

194 )
 magda do Edata: 12.04.2007, godz: 21:22

Nie martw się,Bóg Ci pomoże,módl się,ja się modliłam i w ciągu bardzo krótkiego czasu bardzo mi pomógł,postawił kogoś wspaniałego,będę się modlić za Ciebie,Jezus wysłuchuje próśb tylko trzeba przejść ten trudny czas i zawierzyć:) trzymaj się

193 )
 edyta, lat 18, e-mail: eicibdo@poczta.onet.pldata: 12.04.2007, godz: 21:22

Witajcie!
Czytałam to co tutaj napisaliście i bardzo, ale to bardzo się z tego cieszę...
To naprawdę piękne:)
Dzielicie się swoimi problemami i nawzajem chcecie sobie pomóc, mówiąc o swoich problemach, rozterkach, smutkach i radosciach, dziękuję Wam za to, to dla mnie ogromne świadectwo, to co tutaj mogę przeczytać daje mi nadzieje, że są dobrzy ludzie na tym świecie, dziekuję....

"Lecz błagam, niechaj żywi nie tracą nadziei."

192 )
 Do E.data: 12.04.2007, godz: 20:56

Trzymaj się Jezusa! Nie jesteś sama. Przytulam i pozdrawiam.

191 )
 Karolina, lat 27, e-mail: 52anilorak@interia.pldata: 12.04.2007, godz: 20:25

Do KROPKI: Kropka cóż to za niebo bez gwiazd???? :):):)

190 )
 MUTATKA do Pablo25, e-mail: mulata84@wp.pldata: 12.04.2007, godz: 19:18

PABLO SłUSZNE SPOSTRZEżENIE JEżELI CHODZI I KOBIETY DOKłADNIE JEST TAK JAK PISZESZ!.JAzaakceptowałam siebie taka jaka jestem, a to że dba sie o urode to -poprostu robie dla samej siebie-tylko i wyłącznie, jeżeli ktos to zauważy to jest mi miło.POZDRAWIAM CIE

189 )
 wawurdata: 12.04.2007, godz: 19:09

Zbliża się Biała Niedziela Miłosierdzia Bożego zapraszam do przeczytania "DZienniczka Siostry Faustyny. Jest na stronce http://www.p-w-n.de/Biblioteka.htm do ściągnięcia. Pozdrawiam źródełkowiczów.

188 )
 kropka, e-mail: miki0005@wp.pldata: 12.04.2007, godz: 19:06

dzięki za komentarza do mojego wpisu, a odnośnie piegów to są okropne ponieważ nie ważne jak dobre i drogie kupię kosmetyki i jak dlugo będe stała przed lustrem to i tak ni e będę ładnie wyglądać - bo podstawa to mieć ładną cerę aby ładnie wyglądać. Tak lubię słońce ale chowam się przed nim bo nie chcę aby mi wszystkie wyszły na wierzch. Moje siostry nie mają piegów i wyglądają ładnie a na mnie niestety trafiło. Najgorsze jest to że kiedyś nie chciałam mieć męża dzieci bo bałam sie ze one też je bedą miały a nie chciłabym aby czuły się tak jak ja. Jednak teraz bardzo bym je chciała mieć mimo wszystko. Ja po prostu nie chciałabym aby ktoś sie mnie lub mną wstydził i szczerze mówiąc to z góry zakładam że ten nie tamten też nie dla mnie:-(

187 )
 bosydata: 12.04.2007, godz: 18:28

Jako że nie nadążam za tym co się poniżej dzieje a nie chciałbym klecić jakiejś taniej literatury więc tylko odniosę się do sprawy "piękna" z góry przepraszam jeśli napiszę coś co ktoś już wcześniej napisał ale nie mam zbyt wiele czasu aby wszystko dokładnie przeczytać...Po pierwsze więc to ciężko jednoznacznie powiedzieć na podstawie wyglądu zewnętrznego powiedzieć że coś jest piękne albo nie. Piękna bezwzględnie po mojemu może być tylko dusza, wszystko co zewnętrzne bowiem podlega ocenie całkowicie subiektywnej, ludzkiego postrzegania. Oczywista że istnieje pewien narzucony przez popkulturę "ideał piękna" rodem z kiczowatych produkcji amerykańskich, tyle że życie to coś więcej niż prezencja i jak dla mnie ludzie którzy w doborze towarzystwa kierują się wyłącznie wyglądem są w jakiś sposób biedni i jest to jak dla mnie także jakiś rodzaj rozpaczy. Tak więc trzeba "iść i padać i z padłych wstawać" starać się tworzyć i zmieniać ten często pusty i próżny świat, osobiście (oczywiście nie jestem ze zwanej próby reprezentatywnej w tym względzie) ani dnia nie wytrzymałbym choćby z najpiękniejszą na świecie osobą gdyby nie czuł więzi jakiejś duchowej, intelektualnej etc z ową osobą. Zresztą, zdaje się że ponawypisywałem trochę banałów może ktoś coś z tego wyłuska może niem w każdym razie "basta powiedział poeta" Pokój z wami!

186 )
 E.data: 12.04.2007, godz: 18:14

Błagam o modlitwe, ja już nie mogę. Jezu pomóż mi!!!!

185 )
 Marek, lat 18data: 12.04.2007, godz: 17:32

Do pablo25:
Zaprzeczas sam sobie.

184 )
 Monika, lat 33, e-mail: monka55@poczta.onet.pldata: 12.04.2007, godz: 15:15

Kropka miec piegi to wspaniala sprawa. Kiedy mialam kompleksy ze nosze okulary moja kolezanka tez zaczela nosic zerowki aby pokazac mi ze noszenie okularow nie jest defektem. Moze wydaje nam sie ze jestesmy wolni, ale media sa tak agresywne pokazujac ze tylko ludzie piekni i bogaci maja prawo do szczescia, a to jest bzdura. Staram sie poznawac siebie i wybierac to co mnie podbudowuje.
A wlasciwie co mnie obchodzi zycie ludzi z mediow skoro wokol mnie jest tylu ludzi ktorych warto poznac. A gwiazdy mam na niebie i przede wszystkim nie sa wyniosle.

183 )
 krzysiek, e-mail: krzysiek030@wp.pldata: 12.04.2007, godz: 15:10

Błahe sprawy skierowane ku sobie nie mogą przysłaniać nam rzeczywistości, Nie pozwólmy sobą sterować. Uwaga Jedni "są zdalnie sterowani" bo musza zawsze idealnie wyglądać itp ... drudzy są sterowani bo nie mogą osiągnąć tego co ci pierwsi. Nie pozwólmy sobie aby media ukształtowały nas na dążenie do pozornego szczęścia. Za równo ci pierwsi jak i drudzy nie są szczęśliwi. Ktoś jest sfrustrowany bo nie może się pozbyć jakiegoś defektu, ktoś inny znów zbudował w okuł siebie piękna otoczkę ładnego
ciała która trzyma zranione, krzyczące, pragnące miłości wnętrze. A może by tak być zadowolonym z tego co się ma może właśnie w tym momencie gdzieś tam po drugiej stronie kuli ziemskiej umiera dziecko śmiercią głodową, może gdzieś koło Ciebie ktoś potrzebuje wsparcia.

Świat jest tak poukładany jak jest nie da się tego zmienić nie można być szaleńcem i liczyć na to ze prawa rządzące naszym światem się zmienia. Za to można pokazać ze się nie ulegnie tym wszystkim manipulatorom. Jedna jest tylko prawdziwa droga i każdy musi ja odkryć osobiście (nie sam ale osobiście, znaczna różnica).

182 )
 MariaK, lat 45data: 12.04.2007, godz: 14:58

Drodzy Źródełkowicze (zapożyczone od Was- bardzo mi się podoba). Od długiego już czasu staram się znaleźć dla siebie pomoc (żeby nie zwariować) i nie udaje mi się. Jesteście strasznie sympatyczni, ale chyba w większości strasznie młodzi. Czy ludzie w moim wieku i starsi nie mają potrzeby rozwiązywania swoich problemów. Zaczęłam się nad tym zastanawiać. Może powinnam szukać innych miejsc w necie? Na czatach katolickich też sami młodzi. Czy Kościół w wieku średnim nie istnieje w Polsce? Godne zastanowienia. A tak poza tym może bywa tu jakiś Ksiądz, który chciałby ze mną porozmawiać? Serdecznie Was pozdrawiam i bardzo mi się podoba, że tak chętnie sobie i miło pomagacie i modlicie sie za siebie. Trzymajcie tak dalej. Z Bogiem

181 )
 Joanna, e-mail: joanna1222@op.pldata: 12.04.2007, godz: 11:54

ZAPARKOWAĆ W SŁOŃCU-"Nie jesteś wieczny na tym świecie. Dany jest ci czas między wiecznością przed twoimi narodzinami a wiecznością, która nastąpi po twojej śmierci, abyś mógł zaparkować na naszej planecie. Nastaw zegar parkingowy. Nie możesz go cofnąć ani za pieniądze wydłużyć jego działania. Twój czas na tym świecie jest nieubłagalnie ograniczony. Nie istnieje żadna instancja, która mogłaby dla ciebie coś zrobić. Twoje życie można porównać do pisania na piasku. Lekki wiatr, a wszystko zmiecie. Co teraz? Nie pogrążaj się z tego powodu w smutku. Nie dręcz się. Spróbuj częściej parkować swoje życie w słońcu, a nie w gnieździe os pełnych złości, kłopotów i problemów. Spraw, aby dni były piękne! Zachwyć się światłem, miłością, dobrymi ludźmi i pięknymi przedmiotami. Bądź miły i serdeczny dla starego człowieka, który wie, że minął czas jego parkowania, dla chorego, niepełnosprawnego, cierpiącego biedę, zawiedzionego, oszukanego i wielu nieszczęśliwych ludzi, którzy nie znaleźli już dla siebie miejsca w słońcu. Spraw, aby dni były piękne dla nich i wszystkich ludzi wokół ciebie! Właściwie nie potrzebujesz niczego więcej, aby samemu być szczęśliwym. Napełnij umysł radosnymi myślami, serce miłością, a usta uśmiechem. Zaparkuj w słońcu i nastaw zegar parkingowy!" . Już dawno nie wysyłałam żadnego "listu w butelce":):) Wracam zatem do nich. Ten jest chyba ósmy. Wszystkim życzę słonecznego dnia i uśmiechu na twarzy. U mnie świeci piękne słońce. Jeszcze coś. Za jakiś czas odwiedzę Rzym a w nim również Watykan i grób Jana Pawła II. Jeżeli ktoś miałby jakieś prośby do Niego, to mogę przekazać. Na koniec coś do Krzysztofa. Ładny wpis o dwóch pięknach. Zgadzam się z Tobą. Dodam tylko, że wszystko ma dwie strony, dwa końce....itd. Zależy też od kąta patrzenia...Pozdrawiam Wszystkich:):)

180 )
 Ela, lat 30data: 12.04.2007, godz: 11:18

Proszę o modlitwe o ufność i wytrwałość. BÓG ZAPŁAĆ!

179 )
 Pablo25, lat 25data: 12.04.2007, godz: 10:49

Co do urody.

Drogie Dziewczyny i faceci tez. Otóż zazwyczaj każdy wybiera osobe na partnera jesli ten mu sie spodoba. Tak Bóg stworzył ten świat. Czasem gdy podoba nam sie czyjes wnetrze myslimy ze moglibysmy z nim byc pomimo ze nie podoba nam sie fizycznie. I to jest według mnie błąd - chyba zę jest to prawdziwa i głęboka miłość (nie mylic z fascynacja jej intelektu czy madrosci). Małżeństwo czy też bycie parą nazywane jest czasem "fizyczną fascynacją" wiec nie ma tu miejsca na pominięcie aspektu wyglądu fizycznego. Jedynie duchy chyba moga zakochac sie w kazdym bo nie zwracaja uwagi na ciało - smutne ale prawdziwe.
Jest takze udowodnione naukowo ze o wiele ładniejsza osoba w zwiazku predzej czy pozniej moze zostać nam odebrana przez kogos kto bedzie dorownywal jej urodą. Nie tyle odebrana lecz sama poczuje "fascynacje" tym kto jej sie spodoba.
Czowiek to takei zwierze ze woli miec dwa w jednym, w koncu uroda + inteligencja lepsze jest niz sama inteligencja.

Jeszcze do Dziewczyn

Ładnym dziewczynom tez jest ciężko nie myślcie sobie ze nie. Mialem raz przesliczna koleżankę i wiem jak czasem sie czuła.

1. Każdy facet chciał byc jej - pomimo ze juz nie miala sily ich unikac

2.Ciągle ktos sie na nia gapił - w autobusie tramwaju, mlodzi lecz i starsi panowie

3.Zaczepiali ja jacys zboczency - pomimo ze nie ubierala sie prowokujaco lecz tylko ładnie

4. Była obgadywana przez inne dziewczyny ktore jej zazdrosciły

Pozatym jet pare madrych pszyslow ktore mowia: "Anioły upadaja pierwsze", "Najłatwiej na złą droge jest zepchnąć ładna dziewczyne" (bo jest zewszad atakowana przez meskie ego), "Ładnej kobiecie do twarzy z grzeszkiem", a same mówią "jak krasc to miliony, jak kochac to ksiecia z bajki". I zazwyczaj żle wybierają. Nemniej jednak uroda sprzyja w powodzeniu w życiu jak i utrudnia je. W każdym razie dziewczyny te takze niosą swój krzyż ukryty jednak pod fasadą pieknej urody tak iz go nie widac.

Rada
Rada jest tylko jedna zaakceptuj siebie, swoje zycie i położenie. Rób co należy do ciebie nie tracac także ochoty do bycia piekną na swoj sposób, pojscie do fryzjera, ładny stroj, perfumy, dbanie o siebie po to jestescie Kobiety.




178 )
 clarisadata: 12.04.2007, godz: 10:20

witam Kochani!

dawno mnie tu nie było ... ale zawsze o Was tutaj pamiętam ... ale teraz wiecie co baaaaaaaaardzo ale to bardzo proszę Was o modlitwę, nawet taką króciutką ... moje zdrowie troszkę mi "szwankuje" i z tego powodu jakoś tak ciężko mi na duszy i trudno mi sobie z tym poradzić ... a wiem że Wy w swoich modlitwach jesteście niezawodni :) wiec z góry wielkie Bóg zapłać za tą modlitwę ....<><<....


177 )
 krzysiek, e-mail: krzysiek030@wp.pldata: 12.04.2007, godz: 08:04

Są dwa rodzaje piękna jedno ulotne drugie coraz bardziej pięknieje z czasem. Osobiście preferuje to drugie, a brak pierwszego mogę zaakceptować na tyle na ile akceptuje to dziewczyna. Różni są faceci i każdy patrzy, na co innego, nie można wszystkich wrzucać do jednego worka, bo to krzywdzące, dla co niektórych. Bardzo ważna jest samo akceptacja, np. drażniłoby mnie, kiedy dziewczyna ciągle narzeka na swoja jakąś wadę w wyglądzie, powiedzieć można, ale nie można o tym gadać non stop no, bo co za przyjemność z rozmowy, kiedy dziewczyna mówi tylko o swoim "krzywym nosie". Kiedys … jakies 2 lata temu widziałem dziewczynę która nie była zbyt ładna z wyglądu jednak biło od niej cos tak pozytywnego ze przysłaniało wszystko, (nie miałem okazji z nia porozmawiać). Nie wiem jak inni, ja mam dosyć tych malowanych lal i nawet w ich stronę nie patrzę, Naturalność, spontaniczność, brak zadufania w sobie, pozytywne nastawienie do świata, umiejętność stworzenia ciepłej atmosfery wokół siebie, takich cech szukam a do tego nie trzeba mieć wcale idealnej cery czy sylwetki. Można by pisać i pisać, a wystarczy czekać na swoja Miłość ufając Bogu.

176 )
 mela0074, lat 18, e-mail: mela0074@wp.pldata: 12.04.2007, godz: 07:19

Droga Kropeczko!
To nie wygląd jest najważniejszym elementem w związku, tylko tak jak pisałaś - WNĘTRZE!
To że masz piegi nie stanowi żadnej przeszkody by poznać tego jedynego. Bądź wesoła, dobra, miła a przyciągniesz do siebie ludzi jak magnez. Uśmiechem zdobędziesz baaardzo wiele. Bądź pewna siebie i nie myśl o piegach, one moim zdaniem są urocze!

175 )
 młoda(marzena), e-mail: zdw1@poczta.onet.pldata: 12.04.2007, godz: 00:49

20-22 kwietnia (w przyszły weekend) na Górze św. Anny odbędą się rekolekcje na temat DUCHOWEJ ADOPCJI.
Duchowa adopcja jest to modlitwa w intencji dziecka zagrożonego zabiciem w łonie matki i jego rodziców. Trwa dziewięć miesięcy i polega na codziennym odmawianiu jednej tajemnicy różańcowej oraz specjalnej modlitwy w intencji dziecka oraz rodziców.
Wielu z Was bierze już udział w tym pięknym dziele. Właśnie z myślą o Was są te rekolekcje, by jeszcze bardziej Bogu dziękować za dar życia i wspólnie zastanowić się, co możemy robić, by to życie chronić.
Oprócz obecnych i byłych członków "Duchowej Adopcji", zapraszamy wszystkich, którzy chcieliby się włączyć w niesienie pomocy nienarodzonemu dziecku i przez następnych 9 miesięcy stać się "duchową" mamą lub tatą niechcianego dziecka.

Zainteresowanych zapraszam na www.swanna.pl - (Program rekolekcji 2007) lub moje gg: 8133181

174 )
 młoda (marzena) do papillon, lat 21`, e-mail: zdw1@poczta.onet.pldata: 12.04.2007, godz: 00:43

Dzięki za to co napisałaś............. Bardzo ładnie to napisałaś. Modlę się sporo; ale szczerze przyznam to dopiero po przeczytaniu Twych przemyśleń dostrzegłam to, czego wcześniej nie zauważałam. Dzięki Ci, że podzieliłaś się z nami tymi - jakże cennymi "wskazóweczkami." Pozdrawiam Cię serdecznie :))))

173 )
 Wiosenna, e-mail: owocna01@o2.pldata: 12.04.2007, godz: 00:28

Drogie Siostry, drodzy Bracia! chcę Wam dać ŚWIADECTWO, jak WIELKA jest siła MODLITWY i UFNOŚCI w Miłosierdzie Boże i również jak wielka jest siła Cudownego Medalika Niepokalanej ! Moi Rodzice zawsze stronili od Sakramentów uważając, że jest to jakis "dodatek" im niepotrzebny. Tato uwazał rownież spowiedź za zbyteczną, bo jak twierdził: "grzechów nie miał i nie miał się z czego spowiadać.." parę lat się juz modliłam za Nich, aby Bóg otworzył ich serca na Jego miłość, na Jego mądrość i łaski.. nie dało sie Taty jednak niczym przekonać, że Jezusa trzeba wybrać..że nie można Nim żyć tylko w jakiejs części i że nie można trzymać dystansu..ale trzeba pragnąc z Nim bliskości! Nie znałam żadnego sposobu- jak do Taty dotrzeć. W pewnym momencie pomyslałam o Cudownym medaliku, kóry sama noszę : pomyslałam, to musi chociaż troche pomóc..przekonam się jaka jest Jego siła ! Kupiłam Tacie medalik w listopadzie, mając nadzieje, że chociaż bedzie Go trzymał w portfelu, wiedziałam ze na noszenie na szyi nie mam co liczyc..(nigdy nie nosił krzyżyków,medalików ani łańcuszków) i faktycznie, nosił go w portfelu.. ja tymczasem regularnie odmawiałam koronke i różaniec w intencji moich Rodziców. W lutym patrzę, a medalik Tata ma na szyi! pytam Go: jakże to wspaniałe, że nosisz medalik: a On na to: "kupiłem specjalnie łancuszek i teraz mogę Go nosić" Byłam w szoku. .... a podczas tych świąt Wielkanocnych przeżyłam wielki ..największy możliwy wstrząs.. mój Tato wybrał się do spowiedzi Świętej.. do Łagiewnik.. i przyjmuje Komunie Świętą...
Chwała niech będzie Dziewicy Niepokalanej, Matce naszej Najukochańszej, która za nami biednymi grzesznikami sie wstawia i niezliczone łaski wyjednuje!
Jezu UFAM Tobie !!!

172 )
 Kasiulkaadata: 12.04.2007, godz: 00:24

Witam! Czy możecie mi powiedzieć jak mam się spowiadać? Mam wiele wątpliwości i roztrek, a chciałabym uporządkować swoje życie...zastanawiam się nad spowiedzią generalną...módlcie się za mnie!

171 )
 Kasiulkaadata: 12.04.2007, godz: 00:22

Witam!

170 )
 just, lat 29data: 11.04.2007, godz: 23:58

bosy, fajnie piszesz ;)

169 )
 łezkadata: 11.04.2007, godz: 23:20

Czuje sie beznadziejna, samotna - prosze o modlitwe

168 )
 Zakłopotanadata: 11.04.2007, godz: 22:43

Marcinie, Bosy - z głębi serca dziękuję Wam za odpowiedź na mój wpis. Czasem bardzo potrzeba takiego obiektywnego spojrzenia. Brak odrzucenia nie oznacza, że poddam się w swojej walce, ale pozwoli mi na zwiększenie sił w pokonywaniu tego, co tak dla mnie trudne. Życzę Wam wszystkiego dobrego, wielu łask Bożych. Dobrej nocy Wam i Wszystkim Źródełkowiczom.

167 )
 Szeleszczenie, lat 28data: 11.04.2007, godz: 22:42

Piegi dodają urody, Kropeczko. Myślę że jak pokochasz siebie naprawdę to znajdzie się ktoś kto pokocha Ciebie. A Bóg na pewno Cię bardzo kocha, więc jak mogłabyś nie pokochać siebie? Spróbuj tylko!

166 )
 kropka, e-mail: miki0005@wp.pldata: 11.04.2007, godz: 22:42

tak.... tylko tak jak najedzony nie zrozumie głodnego tak ładny mniej ładnego....... nie zrozumie jak ciężko się żyje ludziom mniej urodziwym. Ja jestem bardzo otwarta bardzo łatwo nawiązuję kontakty nie mam z tym problemu ale przez urode czuję się jak towar II gatunku, czasem sie zastanawiam jak by wyglądało moje życie gdybm była ładna, uważam że po zdrowiu życiowej mądrości kolejne miejsce zajmuje uroda . Dziękuję Bogu za to że jestem zdrowa ale aby żyć pełnią życia potrzebna jest jeszcze miłość na którą ciągle czekam i choć upadam ciągle mam nadzieję.
Ps. tak wiele razy Pan Bóg mi udowodnil że jest ze mną a ja ciągle wątpię. Zwsze w sytuacji kiedy nie mam już nadzieji zjawia sie On i tak mi wszystko poukłada, że nawet mi się to nie śniło........Panie wybacz

165 )
 s@motność, lat 21data: 11.04.2007, godz: 22:37

do kropki..
wiem co przeżywasz..bo ja czuję się tak samo:( nie potrafię zaakceptować siebie..
jestem sama i boje się samotności..
jak rozmawiam z jakimś mężczyzną to oczywiście serce, wnętrze najważniejsze!! a jak przyhcodzi co do czego okazuje się, że to jednak wygląd jest najważniejszy..dlaczego tak jest? przecież uroda przemija a szłowiek i jego serce pozostaje.. dlaczego tak trudno znaleźć miłość komuś to "źle się czuje we własnym ciele"? czy kiedyś pokocha mnie ktoś taką jaka jestem?

164 )
 Leszekdata: 11.04.2007, godz: 22:10

Zakłopotana,
Przede wszystkim bądź sobą . Pokochaj siebie , pokochaj swoje ciało .
Kochając siebie obdarzysz swoją miłością i innych. A troski dnia codziennego,
kiedy nie wiesz jak postąpić lub jak inni odniosą lub odnoszą się do Ciebie - oddaj Bogu Ojcu . Ja kiedy czuję taką potrzebę to w modlitwie zwracam się do Niego, dziękując Mu za Jego miłość, że mnie kocha i proszę Go aby zabrał ode mnie moje troski .To działa .
Czy być chłodną czy okazywać czułość ? Sama zadecydujesz ,sama podejmiesz decyzję.
Ja lubię spoglądać na ładne, dbające o siebie kobiety, które są sobą , I nie ma znaczenia czy jest ubrana w super „ciuch”. Czasami drobiazg ,dodatek wzbudza zainteresowanie , ciekawość . I kiedy znajdzie się ktoś kto zainteresuje się tobą, bądź Ty nim ………..
Ja mogę Ci jedynie podpowiedzieć jak ja postępuję , kiedy czasami mam wątpliwości czy Ten ktoś mówi z serca … „Jezu Chryste ukochany TY prawdą jesteś na jego ustach „ i albo milknie wtedy albo mówi dalej.

163 )
 bosydata: 11.04.2007, godz: 21:48

Droga Kropko :-) Po pierwsze nie istnieje coś takiego jak "przeznaczenie" to jak dla mnie byłaby czysta ironia dawać człowiekowi rozum i wolną wolę jednocześnie wciskać w tryby tzw. "przeznaczenia", ale to tak na marginesie. Co do kwestii czy ludzie "przeciętnej urody" (choć jak wiadomo to sprawa czysto subiektywna, tak jak z deszczem który dobry jest dla tych co im buroki wysychają ale już nie dla tych co "akurat siano susom") i tych powiedzmy ponadprzeciętnych to myślę że to wszystko zależy od człowieka i jego psychiki, kiedy nie do końca się akceptujemy to trudniej nam wyjść niejako poza siebie do drugiego człowieka, boimy się że zostaniemy odrzuceni że to przecież nie jest możliwe żeby taka ja/taki ja mógł poznać kogoś milego przecież kto by mnie tam chciał mam płaskostopie, zbyt duże oczy etc itp i co tam jeszcze można wymyślić. Zapewniam Cię że ktoś się wreszcie znajdzie, tylko głowa do góry i nie myśl o sobie w kategoriach że są ludzie ponadprzeciętni i jestem ja, jesteś zupełnie wyjątkowa...co więcej piegi są wcale ładne :-) Pokój z Tobą! :-)

162 )
 Guśkadata: 11.04.2007, godz: 21:33

do kropka

Zgadzam się z Tobą, że ludzie, szczególnie mężczyźni zwracają uwagę tylko na te dziewczyny obdarzone urodą. Chociaż oczywiście wszyscy zarzekają się iż nie jest ważny dla nich wygląd zewnętrzny. Sama nie jestem pięknością i bardzo to przeżywam, mam problemy z polubieniem samej siebie. Staram sie coś zmienić w swoim wyglądzie ale czy warto się aż tak poświęcać..., czasem mam już dość.Chcialabym spotkać na swojej dordze chłopaka, który dostrzeże we mnie to co wewnętrzne a nie to co widać na zewnątrz.Pozdrawiam serdecznie.

161 )
 papillon, lat 27, e-mail: papillon007@wp.pldata: 11.04.2007, godz: 21:05

Drodzy Źródełkowicze,

zachęcam Was gorąco do modlitwy, która ma niesamowitą moc uzdrawiać nas z naszych słabości i zranień, podnosić z upadków, oddalać pokusy, ocierać łzy zrozpaczonym, nieść nadzieję wątpiącym, rozpalać miłość... W tym szczególnym czasie módlmy się koronką do Miłosierdzia Bożego. Bóg czeka na nas, na nasze modlitewne zaangażowanie, to od nas samych zależy czy skorzystamy z Jego zaproszenia. On jest niezawodnym Przyjacielem, któremu możemy powierzyć każdą sprawę, i tę małą i tę wielką, która nas przerasta.

W tym miejscu chciałabym również podzielić się z Wami kilkoma cennymi myślami nt. modlitwy, które sama też otrzymałam:

"Modlitwa nie sprawia, że Bóg jest przy nas obecny. Modlitwa uświadamia nam Jego obecność."
***
"W modlitwie szukamy nie tylko radości bycia z Bogiem, ale także przemiany, którą jedynie On może w nas sprawić."
***
"Gdy modlisz się, mów Bogu: 'Dobrze, że jesteś', bo Bóg to samo myśli o Tobie."
***
"Czy wiesz, że słowo 'Amen' oznacza: 'Niech się tak stanie'"
***
"Jeśli nie chce Ci się modlić, właśnie wtedy się módl."
***
"Bóg jest zawsze bardziej chętny do słuchania niż my do modlitwy."
***
"Módlmy się, by lepiej wspólpracować z Bożą wolą, a nie po to by ją zmienić. Dlatego mówmy: 'Bądź wola Twoja', a nie: 'Boże, zmień wolę swoją.'"

Życzę Wam wielu niezapomnianych modlitewnych uniesień, które mają moc przemiany. Powodzenia! :) Jednocześnie zapewniam Was o modlitwie w Waszych intencjach :)

160 )
 kropka, lat 26data: 11.04.2007, godz: 20:26

Przeznaczenie…..chyba przeżywam kryzys wiary pod tym względem., bo jak to jest ? Dlaczego ludzie których Pan Bóg obdarzył nieprzeciętną urodą tak szybko odnajdują swoje przeznaczenie – a dlaczego ludzie, którzy mają jakieś defekty (np. ja piegi) muszą być sami – bo nikt ich nie chce. Uważam, że to jedna wielka nieprawda, że liczy się wnętrze bo co z wnętrza jeśli nawet nie ma się szansy aby je zaprezentować. Prawda jest taka każdy woli to co piękne i ok rozumie to (chciałabym być piękna, elegancka, ale jestem jaka jestem) nie wiem co mam już robić, tak bardzo boję się samotności. Czy ja mam szansę na to że mnie ktoś kiedyś pokocha – czy mam szansę usłyszeć „...i cóż że masz trochę mniej ładna twarz mnie się bardzo podobasz i już ...”

159 )
 bosydata: 11.04.2007, godz: 18:31

Zakłopotana, myślę że podstawą jest szczerość. Osobiście nie chciałbym żeby ktoś rzucał mi się na szyję by wyrazić powiedzmy czułość czy coś w tym stylu, głupio bym się czuł gdyby ktoś z kim teoretycznie jestem blisko zastanawiał się jak się wobec mnie zachować...To jak z przyjaźnią, na początku silimy się na słowa i gesty bo zdaje nam się że tak trzeba, ale dopiero kiedy przyjaźń się ukształtuje potrafimy milczeć i zachować się odpowiednio bez podbudowy zwanej teoretycznej. Co zaś się tyczy twoich problemów, to chciałoby się napisać "kto ich nie ma" takie czy inne...grunt to nie ustawać w pracy nad sobą...ostatnio w Kwiatkach Św.Franciszka z Asyżu czytałem że przed pokusą cielesną nie sposób się bronić, trzeba po prostu przed nią uciec, choćby unikając przeróżnych sposobności (ale to wszystko wiadome), i nie jest to jak dla mnie problemem by stworzyć jakiś związek, inaczej byłby to szczyt hipokryzji coś jakby rzucanie kamieniami do owej Jawnogrzesznicy z Ewangelii, kiedy trzeba wsparcia i pomocy. Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę pokoju serca!

158 )
 Marcin, lat 29, e-mail: mati1978@onet.eudata: 11.04.2007, godz: 17:10

Do "Zakłopotanej"
To że masz ten problem który masz jeszcze Cię nie przekreśla a na pewno nie we moich oczach.A jeśli okazujesz cieplo i czułość to bardzo dobrze i na przykład mnie to odpowiada bo kobiety chłodne nie znajdują mojego zainteresowania. Pozdrawiam:)

157 )
 Monika, lat 33, e-mail: monka55@poczta.onet.pldata: 11.04.2007, godz: 16:41

Arturze modl sie za dziewczyne, ktora kochasz. Oddawaj swoj bol Jezusowi, a zobaczysz ze po jakims czasie Twoje serce przestanie plakac i inaczej spojrzysz na swiat. Blogoslaw takze chlopaka z ktorym jest Twoja dziewczyna a zobaczysz ze jestes wolny. Wyobraz sobie takze co czuje Jezus Zmartwychwstaly kiedy ludzie Go nie chca i nie potrzebuja, bo wola inne nawiastki szczescia. Mozesz usiasc kolo Niego i opowiedziec o swoim rozczarowaniu.

156 )
 ocalonadata: 11.04.2007, godz: 16:39

Do wszystkich zmagających się z problemem onanizmu: Też mam za soba tę drogę. Jestem żywym dowodem na to, że gdy walczy się z grzechem wytrwale i mimo przychodzących upadków żebrze się o pomoc Jezusa, jesli bardzo pragnie sie zwyciestwa ->niemozliwym jest aby przegrać! Na początku była CODZIENNA modlitwa koronką do Miłosierdzia Bożego o godz. 15.00 . Modliłam się równiez do Św. Maksymiliana Kolbe o czytsość, o jej pragnienie. często modliłam się do Boga, prosząc Jego Świetego Ducha aby rozpalił we mnie ogień Jego miłości, abym pragnęła serca czystego i czystości Światyni- Ciała. Gdy nachodziły mnie nieodpowiednie mysli, odwracałam uwage od nich natychmiast. Gdy natomiast pewne części ciała były zbyt wrazliwe i czasem stawało sie to nieznosne, wyobrażałam sobie, że są sparalizowane, że ich nie ma (było to trudne ale mozliwe) i np. wstawałam , chodziłam, szukałam jakiegos zajęcia. Na poczatku oczywiscie czułam obrzydzenie do samej siebie. To jest cos, co tez pozwala bardziej walczyc. Teraz jednak, gdy już 3 lata zyje w czytosci, nic juz mnie nie kusi! kocham ten stan czytosci, jestem wolna!!! Bóg mnie tak uzdrowił, że zabrał to poczucie obrzydzenia a i nawet czuje się całkiem czysta: tak, jakbym nigdy tym grzechem nie zgrzeszyła, to niesamowita łaska! Bóg dał mi zapomniec o moim wieloletnim grzechu tak jak On zapomina. Pan pragnie naszego szczęścia! Pokuta i żal za grzechy są na jego drodze, ale na końcu jest pełna radość, jest szacunek do swego ciała, jest miłowanie go! Jestem nowonarodzona! Kto chce prawdziwie zwycieżyc, musi prawdziwie walczyc! Będe sie za Was modlic!
Chwała Panu! Bądź uwielbiony i umiłowany : Jezu, Królu Miłosierdzia !

155 )
 Zakłopotana do Krzysztofadata: 11.04.2007, godz: 14:00

Dziękuję za odpowiedź Krzysiu - mam nadzieję, że nie będziesz miał mi za złe tego zdrobnienia, jeśli tak z góry przepraszam. Problemy z czystością w tym wypadku dotyczą onanizmu. Podejmowane próby walki z nim nie są wygrane niestety, mimo poczucia do siebie obrzydzenia. Mówiąc o okazywaniu czułości, mam na myśli wyłącznie czyste gesty, nie chodzi mi o nic, co mogłoby wiązać się z czymś więcej. Wiem, że na wszystko przychodzi czas, że nie na pierwszym spotkaniu należy się czule obejmować czy darzyć pocałunkami, nie należę do tak wylewnych osób. Popełniłam w swoim życiu błąd zbytniego zaufania i teraz już wiem, że nie należy niczego robić wbrew Bogu. Zabiłam w ten sposób cząstkę siebie. Nie chcę, by ten kogo obdarzę miłością musiał przechodzić przez coś podobnego. Dziękuję Ci raz jeszcze. Życzę miłego dnia.

154 )
 krzysiek, e-mail: krzysiek030@wp.pldata: 11.04.2007, godz: 13:33

do "Zakłopotana"

Problemy hmmm to zależy jeszcze jakie ... ale bądź pewna, ze wszyscy je maja, sama istota problemów nie jest aż tak ważna, ważne jest to aby człowiek umiał sobie z nimi radzić. Jeśli czyjeś wartości i zasady są prawdziwe a nie wyimaginowane to nie ma mowy o żadnym "potępieniu". Każdy zasługuje na szczęście, nawet jeśli w przeszłości jego życie nie zawsze wyglądało tak jak by sobie tego życzył. Trzeba sobie samemu wybaczyć i dbać aby przyszłość była jak najlepsza. Co zrobić aby zostać
pokochana? Czekać, ufać, dbać o swój rozwój duchowy, intelektualny, fizyczny. Ciepło czułość są jak najbardziej właściwe gdy są czyste, to pozwala aby gesty były prawdziwe nie skierowane ku własnemu egoizmowi wtedy staja się piękne niesamowite i pokonują dzielące bariery. Wszystko musi się odbywać we właściwym czasie. Zawsze trzeba być sobą ... Okazywać uszycia? TAK, ale stosownie do znajomości, czasu, osoby, patrząc nie na siebie a na kogoś.

153 )
 Zakłopotanadata: 11.04.2007, godz: 11:12

Mam pytanie do Mężczyzn, takich, jacy pojawiają się na tej stronie, czyli kierujących się w swoim życiu określonymi wartościami - bardzo Was proszę pomóżcie mi, odpowiedzcie na moje pytania, wyjaśnijcie pewne wątpliwości. Czy kobieta, która ma problemy z czystością może nie być potępioną w Waszych oczach, czy zasługuje na zainteresowanie kogoś wartościowego?Co zrobić, by zostać pokochaną?Czy jeśli pokocham i okazuję czułość, zainteresowanie, ciepło postępuję niewłaściwie?Czy bardziej staracie się dla kobiet chłodnych?Pogubiłam się w tym okropnie i nie wiem już, jaką być. :-(((Jak darzę uczuciem, nie umiem tego nie okazać, a to chyba niedobrze, prawda?

152 )
 młoda (marzena)data: 11.04.2007, godz: 11:10

"Człowieka nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa.
A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa.
Nie może zrozumieć, ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność,
ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie.
I dlatego Chrystusa nie można wyłączać z dziejów człowieka
w jakimkolwiek miejscu na ziemi." - JPII

151 )
 MariaKdata: 11.04.2007, godz: 08:58

Do Oli
Bardzo Ci dziękuję za pomoc Olu. Z Panem Bogiem.

150 )


 
[ Strona główna ]

Modlitwy | Zagadki | Opowiadania | Miłość | Powołanie | Małżeństwo | Niepłodność | Narzeczeństwo | Prezentacje | Katecheza | Maryja | Tajemnica Szczęścia | Dekalog | Psalmy | Perełki | Cuda | Psychotesty |

Polityka Prywatności | Kontakt - formularz | Kontakt

© 2001-2024 Pomoc Duchowa
Portal tworzony w Diecezji Warszawsko-Praskiej