Ewa | data: 24.11.2021, godz: 09:59 |
Panie Jezu dopomóż. Nie mam już siły w swoim utrapieniu. Uwolnij mnie proszę od moich stresów i pomóż w słabościach .Bardzo chcę podjąć słuszną decyzję i nie wiem w którą stronę iść. Daj mi znak Wielki Boże
( 28798 ) ABC 101 | data: 23.11.2021, godz: 00:38 |
To nie jest rozsadne ze strony polskiej, juz z dwa i pol tygodnia temu mozna by juz budowac te profesionalne odgrodzenie graniczne, oczywiscie ze bez przetargow, nie ma na to czasu! Obecnie ponosimy calkiem duze koszta, kazdego dnia, kilka sluzb mundurowych utrzymac w duzych ilosciach. Nawet jesli UE nie sfinansuje odgrodzenia granicznego to i tak sie nam oplaci budowac na wlasny koszt i to juz teraz, kazdy dzien zwloki to duze wydatki. ( 28797 ) Artur / Artii, lat 46 | data: 19.11.2021, godz: 18:27 |
Lepiej jest popelniac bledy, kierujac sie dobrocia, niz czynic cuda w zlosci.
( 28796 ) Joanna, lat 31 | data: 18.11.2021, godz: 20:15 |
W tym momencie zapalam świeczkę i proszę osoby, które to czytają, o modlitwę za mnie i za moich Najbliższych, a także za całą ludzkość. Panie Boże, ja wiem, że Ty istniejesz. Proszę, wspieraj mnie, moich Najbliższych, a także innych ludzi na całym świecie. Proszę, otocz cały świat swoją łaską i miłością. Będę od dziś codziennie odmawiać różaniec w tej intencji, by wszystko się ułożyło, by pandemia wygasła, a także by na wschodniej granicy Polski jak najszybciej wszystko się dobrze ułożyło. Bóg Jest Miłością. Kocham Cię Panie Boże. Miej w opiece całą ludzkość. Wszyscy tak bardzo Ciebie teraz potrzebujemy.
Dziękuję każdej osobie za modlitwę.
Joanna ( 28795 ) Ewa | data: 15.11.2021, godz: 10:12 |
Panie Jezu dopomóż. Nie mam już siły w swoim utrapieniu. Uwolnij mnie proszę od moich stresów i pomóż w słabościach .Bardzo chcę podjąć słuszną decyzję i nie wiem w którą stronę iść. Daj mi znak Wielki Boże
( 28794 ) Ewa | data: 13.11.2021, godz: 14:19 |
O droga Święta, weź do serca moją sprawę, wstaw się do Boga, aby uprosić mi łaskę, której tak bardzo potrzebuję i o którą tak gorącą proszę Proszę o łaskę spokoju ( 28793 )
Mama ma 70 lat i od 1,5 roku leczy się na zaawansowane wrzody żołądka oraz dwunastnicy oraz od 1,5 roku moja mama jest pod nadzorem lekarza pierwszego kontaktu oraz gastrologa wynik badania gastrologii oraz wycinków zaawansowane wrzody żołądka oporne na leczenie oraz metaplazja jelitowa . Moja mama na początku miała helikopter pylori obecnie nie ma już tej bakterii i ma nadal bardzo silne bóle żołądka. Wyniki badań gastroskopii, oraz wyników badań patomorfologicznego :
Zaawansowane wrzody żołądka, błona śluzowa ant rum z obecnością owrzodzenia rozrostem dołeczkowym i metaplazją jelitową , nie gojące się owrzodzenie po kilkumiesięcznej terapii I IPP .
Stosowane leki Emanera 40 mg, Famogast 40 mg, POLPRAZOL 20 mg, METRONIDAZOL POLPHARMA 500 mg, ZULBEX 20 mg , GASTROBONISOL płyn doustny, GAVISCON O SMAKU MIĘTY TAB 250 mg + 133,5 mg + 80 mg tabletki do rozgryzania i żucia, CIPRONEX 250 mg, FLUCOFAST 100 mg, FLUCOFAST 200 mg , Panzol tabl.dojelit. , NO-SPA FORTE 80 mg, PYLERA 140 mg + 125 mg + 125 mg, AMOTAKS 1000 mg, METRONIDAZOL POLPHARMA 500 m, AMOTAKS 1000 mg, HELIDES 40 mg, GASEC 20mg, Ranigast 150mg została wyleczona bakteria helikopter pylori a wrzody żołądka pozostają bez zmian i wrzody żołądka są tak w badaniu oporne na leczenie. Informuję, że żadne leki nie pomagają i nie są skuteczne a mama ma nadal bardzo silne bóle brzucha i żołądka i nie może wytrzymać. Czy i jak można wyleczyć wrzody żołądka ??, Gdzie można znaleźć pomoc i ratunek ??? Czy jest skuteczne leczenie i czy są skuteczne leki ??? Czy są jakieś zagraniczne leki lub zastrzyki ??
Proszę o pomoc i radę bo mama cierpi i bardzo ją boli brzuch i żołądek i nie może wytrzymać z bólu a ja nie mogę patrzeć jak cierpi, ją boli i jak płacze. Czy w Polsce nie ma skutecznego leczenia wrzodów żoładka???
Proszę o pomoc, radę i ratunek. Dziękuję.
( 28792 ) Ewa | data: 12.11.2021, godz: 10:26 |
Panie Jezu dopomóż. Nie mam już siły w swoim utrapieniu. Uwolnij mnie proszę od moich stresów i pomóż w słabościach .Bardzo chcę podjąć słuszną decyzję i nie wiem w którą stronę iść. Daj mi znak Wielki Boże
( 28791 ) ABC 101 | data: 11.11.2021, godz: 13:05 |
Czyli Panowie Prezydenci, Bialorusi, Rosji wpadna we frustracje i nerwice. Polityka agresji, przesladowan ludnosci, tylko przyniesie negatywne owoce :( to pozostalosci ich poprzednikow, Lenina i Stalina. Nawet po trzech dekadach od upadku terroru komunistycznego nie ma tam zdrowych rzadow :( Wnioski sa proste, caly Swiat powinien zrobic z terrorysty, ciemiężyciela jakim jest Rosja, Bialorus, Korea Polnocna, uczynic te kraje, aby to byly tzw. krajami "trzeciego swiata". Nie udzielac im porzyczek finansowych, nie organizowac tam olimpiad sportowych, mowiac bardziej dosadnie, to tak jak znienawidzony sasiad, ktorego lepiej omijac. Najbardziej wspolczuje zamieszkalej tam ludnosci, miec takiego gospodarza :(
( 28790 ) Ewa | data: 10.11.2021, godz: 10:18 |
Panie Jezu dopomóż. Nie mam już siły w swoim utrapieniu. Uwolnij mnie proszę od moich stresów i pomóż w słabościach .Bardzo chcę podjąć słuszną decyzję i nie wiem w którą stronę iść. Daj mi znak Wielki Boże
( 28789 ) Ewa | data: 06.11.2021, godz: 14:02 |
Panie Jezu dopomóż. Nie mam już siły w swoim utrapieniu. Uwolnij mnie proszę od moich stresów i pomóż w słabościach .Bardzo chcę podjąć słuszną decyzję i nie wiem w którą stronę iść. Daj mi znak Wielki Boże
( 28788 ) Ewa | data: 04.11.2021, godz: 10:05 |
O droga Święta, weź do serca moją sprawę, wstaw się do Boga, aby uprosić mi łaskę, której tak bardzo potrzebuję i o którą tak gorącą proszę Proszę o łaskę spokoju
( 28787 ) ABC 101 | data: 01.11.2021, godz: 12:06 |
https://www.youtube.com/watch?v=Rhg8QXDZnwI&ab_channel=SprawdzamJak
Juz tlumacze, to dziala tak, kazdy komputer jest przypisany lokalizacyjnie, dochodzi sie do tego po numerze "IP". Pokrzywdzony zglasza na Policje ze zostal skrzywdzony przez internaute, slad jest w internecie zapisany jako nr "IP". Policja bada komputer ofiary, ma dostep do nr "IP" ofiary i krzywdziciela, czyli widzi oba adresy zamieszkania. Czyli moze Policja przyjechac do domu krzywdziciela, konfiskuje komputer na okres sledztwa i za jakis czas przyjdzie zawiadomienie o sprawie sadowej (mam nadzieje!!!) Coz, dzis znalezc kafejke internetowa graniczy z cudem, w pracy kamery, duzo swiadkow, a u znajomego, to tez do tego Policja moze dojsc, chocby po lokalizacji telefonu komorkowego, kamer ulicznych, swiadkow... Ja osobiscie bardzo wspolczuje osobom, ktore zajmuja sie internetowym zlodziejstwem, w domu nerwica na MAX-a!!!
( 28786 ) Ewa | data: 01.11.2021, godz: 10:28 |
Panie Jezu dopomóż. Nie mam już siły w swoim utrapieniu. Uwolnij mnie proszę od moich stresów i pomóż w słabościach .Bardzo chcę podjąć słuszną decyzję i nie wiem w którą stronę isc ( 28785 ) ABC 101 | data: 31.10.2021, godz: 12:16 |
Jesli chodzi o wyludzenia na amerykanskiego zolnierza itp. to moja ocena sytuacji jest taka, biorac pod uwage wszystkie za i przeciw to zdecydowanie lepiej zatrudnic sie gdziekolwiek, praca i staly, regularny przychod pieniedzy :) wie taka osoba na czym stoi. Natomiast nawet to "wielomiesieczne" czekanie az sie uda to... tacy ludzie to marzyciele, bardzo czesto agresywni frustraci. Przypuszczalnie, po 7 miesiacach spedzania przy kompie, udalo sie naciagnac jedna osobe, na 1 tys.zl. Przypadki typu 10 tys.zl. sa zdecydowanie marginalne. Tu moja rada, jesli juz kobieta wyslala swoje nagie zdjecia i jest szantaż, co ja polecam zrobic, nie reagowac!!! Owszem takie foto moze trafic do sieci, jest na to sposob. Dzis majac juz super sprzetowe karty graficzne, oprogramowanie, mozna zrobic imitacje, dokleić twarz do obcego, nagiego ciala. I tak podejsc do sprawy, beda ludzie pytac w internecie, dlaczego twoje, nagie zdjecie jest w necie, ty kobieto odpowiadasz, to fotograficzna mistyfikacja, moja twarz, ale nie reszta ciala. Pamietaj ze tu nie musi chodzic o szantarz wyłudzenia pieniedzy "jednorazowy". Napastnik odczeka pare miesiecy i znow ten sam szantaż, az sprzedasz wszystko i zapożyczysz sie w banku, a na koniec popelnisz samobójstwo. Wiec dobrze radze, nie przelewaj kasy złodziejowi-terroryscie. Pytaja, mowisz, owszem twarz moja a reszta ciala doklejona komputerowo. Do mnie pisaly kobiety żolnierze U.S.Army, tez atrakcyjne kobiety, chcace zrobic sobie ze mna naga sesje przed kamerka, załorze sie ze w obu przypadkach byli to mezczyzni poslugujacy sie foto gdzies tam znalezionych kobiet w necie. Da sie z tej trudnej opresji wyjsc :) nie tracac ani grosza. Jest na to tez sposob, na portalu spolecznosciowym nie zapraszaj "obcych" osob i badz malo publiczna osoba w necie. ( 28784 ) Ewa | data: 31.10.2021, godz: 08:30 |
Panie Jezu dopomóż. Nie mam już siły w swoim utrapieniu. Uwolnij mnie proszę od moich stresów i pomóż w słabościach .Bardzo chcę podjąć słuszną decyzję i nie wiem w którą stronę iść. Daj mi znak Wielki Boże ( 28783 ) ABC 101 | data: 29.10.2021, godz: 00:27 |
Bóg się nie obraził jesli jestes na mszy z przed 1970 roku czy po 1970 roku. To tak jak twierdzenie ze samochod Volkswagen Garbus byl bardzo dobry w swoim czasie a w obecnych czasach najlepszym rozwiazaniem jest samochod na te obecne czasy - nowoczesny. Mozna zrobic tak ze wszystkie rządy panstw dojda do wniosku ze zaprzestajemy produkcji nowoczesnych aut, a wracamy do produkcji VW Garbusa. Co na to Pan Bóg? Dobry Bóg twierdzi ze nie obrazil sie na nikogo, podobnie jak z tymi co lubia msze przed 1970 roku, ani nie obrazil sie na tych co lubia msze po 1970 roku. Caly problem miesci sie w naszej glowie, mamy bledna wizje Boga zagniewanego. Wielu ludzi nadaje sie na psychoterapie. ( 28782 ) ABC 101 | data: 27.10.2021, godz: 10:57 |
To jakim "KOSZMAREM" byl komunizm widac to takze i teraz, po ponad 30 latach. Swiadczy o tym ze nawet pozostalosci po komunizmie sa trudne dla ludzkosci, ludzie uciekaja nawet od tego "CO BYLO" tym koszmarem, bo dzis owoce tego co zostalo sa negatywne. Dlaczego Ci ludzie tak bardzo chca mieszkac na zachodzie demokratycznej i kapitalistycznej Europy? Bo pozytywy sa duze i wymierne. Cale to zlo stalinizmu ciagnie sie po dzis dzien :(
( 28781 ) Ewa | data: 26.10.2021, godz: 10:14 |
Panie Jezu dopomóż. Nie mam już siły w swoim utrapieniu. Uwolnij mnie proszę od moich stresów i pomóż w słabościach .Bardzo chcę podjąć słuszną decyzję i nie wiem w którą stronę iść. Daj mi znak Wielki Boże ( 28780 ) Ewa | data: 25.10.2021, godz: 08:30 |
Panie Jezu dopomóż. Nie mam już siły w swoim utrapieniu. Uwolnij mnie proszę od moich stresów i pomóż w słabościach .Bardzo chcę podjąć słuszną decyzję i nie wiem w którą stronę iść. ( 28779 ) | | | ABC 101 | data: 21.10.2021, godz: 22:45 |
To nie problem ze Bog miał by cierpiec z powodu, ze czlowiek na modlitwie ma nie równo złożone rece, nie ten kat zlozonych nog, mysli uciekaja, nie ma perfekcjonizmu, czyli Bog cierpi z tego powodu, pogniewal sie. To jest problem nie Boga, to problem czlowieka, jesli jest to nie leczone, to mamy to co mamy :( caly ruch levebrystow i podobnych to glownie nerwica i stany lekowe, bledna wizja "Boga zagniewanego". Trzeba ratowac Boga, i co mamy dalej, wystawiamy opinie negatywna o papiezu, duchownym, bo Bog musial sie pogniewac, to wizja urojona, stan choroby. ( 28778 ) Ewa | data: 21.10.2021, godz: 11:07 |
Panie Jezu dopomóż. Nie mam już siły w swoim utrapieniu. Uwolnij mnie proszę od moich stresów i pomóż w słabościach .Bardzo chcę podjąć słuszną decyzję i nie wiem w którą stronę iść. Daj mi znak Wielki Boże ( 28777 ) ABC 101 | data: 20.10.2021, godz: 22:47 |
Jak tak obserwuje beznadziejny koszmar hazardu :( to wnioski nasuwaja sie same, zauważyłem ze po oczywiscie najczesciej przegraniu pieniedzy opcja separacji, rozwodu jest i tak delikatna, nie tak rzadko po przegranych w kasynie, dochodzi do zabójstw i to nie sa wyjatkowe sytuacje. Rozwod to i tak pikus. To koszmarna rzeczywistosc :(
( 28776 ) Ewa | data: 20.10.2021, godz: 22:23 |
Panie Jezu dopomóż. Nie mam już siły w swoim utrapieniu. Uwolnij mnie proszę od moich stresów i pomóż w słabościach .Bardzo chcę podjąć słuszną decyzję i nie wiem w którą stronę iść. ( 28775 )
Zapraszam do kontaktu ludzi bez względu na płeć
takich którzy potrzebują rozmowy na początek przez mejla z woj.śląskiego Jaworzno-Katowice
I woj.małopolskie Chrzanów-okolice-Kraków
Szukam ludzi wierzących katolików z tych miejscowości które napisałam
ponieważ jestem bardzo nieśmiała
A w przeciągu kliku nastu lat straciłam kontakty z ludźmi niezleżnie ode mnie.A że jestem nieśmiała
I u mnie nie ma spotkań przy Kościele dla dorosłych dlatego piszę tutaj.Liczę na pozytywny odzew od młodych i starszych ludzi miłych dobrych. ( 28774 ) Ewa | data: 19.10.2021, godz: 09:45 |
Panie Jezu dopomóż. Nie mam już siły w swoim utrapieniu. Uwolnij mnie proszę od moich stresów i pomóż w słabościach .Bardzo chcę podjąć słuszną decyzję i nie wiem w którą stronę iść.
( 28773 )
Trudno mi wokół siebie znaleźć osoby które są wierzącymi katolikami i chciałyby mieć relacje koleżeńskie na telefon na mejl i przedewszystkim na żywo.Dlatego mam nadzieję że znajdę tutaj.
Mogą do mnie napisać osoby młode i starsze
z woj.śląskiego Jaworzno i Katowice
i z woj.małopolskiego Chrzanów i okolice Kraków Olkusz i ważne by miały czas może mają elastyczny czas pracy lub sobie są szefami dla siebie lub już nie pracują.Proszę o poważne przemyślenie sprawy.Zapraszam do kontaktu.Bardzo smutna Pola. ( 28772 ) Ewa | data: 18.10.2021, godz: 08:33 |
Panie Jezu dopomóż. Nie mam już siły w swoim utrapieniu. Uwolnij mnie proszę od moich stresów i pomóż w słabościach .Bardzo chcę podjąć słuszną decyzję i nie wiem w którą stronę iść. ( 28771 ) Artur / Artii | data: 17.10.2021, godz: 21:50 |
Okreslilem dokladnie czas twoich narodzin i miejsce w ktorym bedziesz zyc... Dz 17,26
( 28770 ) Ewa | data: 17.10.2021, godz: 11:17 |
Panie Jezu dopomóż. Nie mam już siły w swoim utrapieniu. Uwolnij mnie proszę od moich stresów i pomóż w słabościach .Bardzo chcę podjąć słuszną decyzję i nie wiem w którą stronę iść. ( 28769 ) | | |
Dzień dobry, szczęść Boże Wszystkim!
Czy znacie Państwo osoby, które mogłyby opowiedzieć o skuteczności modlitwy za zmarłych? ( 28768 ) ewa | data: 13.10.2021, godz: 06:59 |
Panie Jezu dopomóż. Nie mam już siły w swoim utrapieniu. Uwolnij mnie proszę od moich stresów i pomóż w słabościach .Bardzo chcę podjąć słuszną decyzję i nie wiem w którą stronę iść. ( 28767 ) ewa | data: 12.10.2021, godz: 09:58 |
O droga Święta, weź do serca moją sprawę, wstaw się do Boga, aby uprosić mi łaskę, której tak bardzo potrzebuję i o którą tak gorącą proszę Proszę o łaskę spokoju
( 28766 ) ABC 101 | data: 11.10.2021, godz: 14:11 |
Pamietacie masakre w Waco (USA) DAVIDA KORESHA i jego grupy?
Bóg nam dal "NOWY TESTAMENT" i powinnismy nim zyc, każda Ksiega Biblii ma swoja charakterystyke, na przyklad Apokalipsa Sw.Jana jest ksiega "BARDZO SYMBOLICZNA" i nie mozna jej tlumaczyc na nasze ludzkie wyobrażenie, bo mozna sie pomylic wiele razy. Nowy Testament Jezusa to jest to, na nasze czasy :) Szkoda mi tej sekty Dawida Koresha, fatalnie to sie skonczylo :( To bylo wielkie urojenie i zwiedzenie.
( 28765 )
W dniu 11.10.2021 o godzinie 11:50 mam Komisję Lekarską ZUS i lekarza konsultanta ZUS w sprawie renty i proszę o modlitwę bym utrzymał rentę oraz proszę o modlitwę bym otrzymał rentę na stałe i bym otrzymał częściową niezdolność do pracy na czas nieokreślony czyli na stałe. Bardzo serdecznie dziękuję za modlitwę. ( 28764 )
W dniu 11.10.2021 o godzinie 11:50 mam komisję lekarską Zakładu Ubezpieczeń Społecznych a mam częściową niezdolność do pracy i proszę o modlitwę bym miał przyznaną rentę i częściową niezdolność do pracy. Bardzo serdecznie dziękuję.
Z Poważaniem
Łukasz
( 28763 ) Ewa | data: 05.10.2021, godz: 09:52 |
Panie Jezu dopomóż. Nie mam już siły w swoim utrapieniu. Uwolnij mnie proszę od moich stresów i pomóż w słabościach .Bardzo chcę podjąć słuszną decyzję i nie wiem w którą stronę iść. Daj mi znak Wielki Boże
( 28762 ) Artur / Artii | data: 05.10.2021, godz: 00:21 |
"Kosciol przejdzie odnowe, ze bedzie nowa Piecdziesiatnica" mistyczka i stygmatyczka, Sluga Boza, Marta Robin, 1935 rok. To sa slowa autorytetu, dosc niedawno zostala promulgowana. ( 28761 ) Artur / Artii, lat 46 | data: 04.10.2021, godz: 23:47 |
Cuda Eucharystyczne
Marta Robin
- pol wieku z Eucharystia
We Francji czesto wspomina sie niezwykly przypadek zmarlej w 1981 r. Marty Robin, ktora przez ponad pol wieku zyla w stanie postu eucharystycznego. Ciezka choroba w mlodosci unieruchomila ja na reszte zycia. Gdy wydawalo sie jej, ze jest bliska smierci, ujrzala sw. Terese od Dzieciatka Jezus, ktora zostawila jej wolny wybor: mogla od razu pojsc do nieba albo przyjac cierpienie w intencji odrodzenia Kosciola i zycia chrzescijanskiego we Francji. Postanowila zlozyc ofiare ze swego cierpienia.
Marta Robin - przez 50 lat nie przyjmowala zadnego pozywienia.
W 1928 r. Marta Robin przestala jesc i pic. Nie mogla przyjac nawet kropli wody. Utracila zdolnosc przelykania czegokolwiek. A jednak w niewytlumaczalny sposob przyjmowala Komunie sw. Ksieza przychodzacy do niej z Najswietszym Sakramentem byli zdumieni. Wystarczylo przyblizyc Hostie do warg Marty, a oplatek sam znikal w jej ustach. Ksieza twierdzili, ze Hostia doslownie wyrywala sie im z palcow.
Uprzedzony o tym szczegolnym zjawisku pewien duchowny z Wietnamu podczas udzielania Marcie Robin Komunii sw. specjalnie silniej przytrzymal Hostie. Nic nie pomoglo! Hostia bez trudu wysunela mu sie z palcow kilka centymetrow od ust chorej. W tym fenomenie upatrywano dazenie Chrystusa obecnego w Najswietszym Sakramencie do zjednoczenia sie z czlowiekiem.
Od czwartku do niedzieli kobieta przezywala mistycznie cierpienia Chrystusa. Nie mozna bylo wtedy nawiazac z nia kontaktu. Na jej ciele pojawily sie stygmaty. Budzila zainteresowanie wielu ludzi, w tym rowniez lekarzy. Badali ja bardzo dokladnie, sprawdzajac, czy rzeczywiscie nie przyjmuje zadnych pokarmow ani plynow. A im dluzej ja badali, tym bardziej byli zdumieni. Calkowicie wykluczyli mozliwosc oszustwa.
Marta pytana o swe przezycia niewiele potrafila powiedziec. Nie umiala wyjasnic, w jaki sposob przyjmuje Eucharystie. Znanemu filozofowi francuskiemu Jean Guittonowi powiedziala, ze Najswietszy Sakrament za kazdym razem wlewa w nia nowe zycie. Miala uczucie, jakby zmartwychwstawala. Twierdzila tez, ze spozywajac jedynie eucharystyczne Cialo i Krew Jezusa w rzeczywistosci je wiecej od innych.
Mimo cierpien - ktore spotegowala utrata wzroku w 1939 r. - Marta znosila swoj los w pokorze, bez cienia sprzeciwu. Tych, ktorzy ja odwiedzali, uderzal promieniujacy od niej spokoj. Czuli tez emanujaca od niej sile. Zjednoczenie z Chrystusem w Eucharystii z nawiazka wynagradzalo jej doznawany bol. Marte Robin odwiedzilo przeszlo 100 tys. ludzi. Wielu z nich doznalo laski nawrocenia.
( 28760 )
Szanowni Państwo
Zwracam się z uprzejmą prośbą a nawet błagam o modlitwę za mnie i w mojej intencji.
Proszę o modlitwę o uwolnienie mnie od złych i nieczystych myśli;
Proszę o modlitwę o uwolnienie mnie od masturbacji oraz pornografii i wszystkich innych grzechów nieczystych oraz o uwolnienie od uzależnień i zniewoleń.
Będę wdzięczny za modlitwę.
Niech Bóg błogosławi tego i tych co się za mnie będą modlić .
Będę wdzięczny za modlitwę.
Bardzo serdecznie dziękuję za modlitwę.
Z Poważaniem
Łukasz
( 28759 ) Ewa | data: 29.09.2021, godz: 12:13 |
Panie Jezu dopomóż. Nie mam już siły w swoim utrapieniu. Uwolnij mnie proszę od moich stresów i pomóż w słabościach .Bardzo chcę podjąć słuszną decyzję i nie wiem w którą stronę iść. Daj mi znak Wielki Boże
( 28758 ) ABC 101 | data: 26.09.2021, godz: 23:42 |
Z ksiedzem Pawlem M. bylo tak, ze opinie psychologow byly rozbieżne, jedni twierdzili aby jak najszybciej wydalic go z zakonu dominikanow bo sie nie nadaje, a inni psychologowie dawali opinie pozytywna, dlatego nie mozna dzis powiedziec ze wszystkiemu jest winny uwczesny o.Maciej Zieba. Coz, prawda jest ze w Kosciele Katolickim nalezy "DOBIERAC SOBIE" odpowiednie srodowisko, prowadzenie duchowe, duszpasterstwo, spowiednika, wspolnoty itp. Niestety K.K. nie jest instytucja doskonala :( a skoro mamy w K.K. osoby z problemami psychicznymi, srodowiska lękowe, levebrystow itp.to nie jest to wszystko jedno gdzie pójdę i z kim bede miec bliskie relacje, niestety tak to wyglada :( kosciol to ludzie, jest krzyz i radosc :)
( 28757 )
"Przez 50 lat nic nie jadla i nic nie pila"
Chociaz Marta Robin zmarla juz trzydziesci lat temu, to jednak we Francji "pelno jej" wszedzie: w ruchach chrzescijanskiej odnowy, w nowopowstalych wspolnotach zakonnych, w ksiazkach, artykulach... A to plynie z faktu, ze przez jej dom przewinelo sie ponad sto tysiecy ludzi, a dla kazdej z osob spotkanie z Marta stalo sie zrodlem nowej mocy, nowego spojrzenia na zycie, a niejednokrotnie poczatkiem prawdziwego nawrocenia.
W opublikowanych swiadectwach ludzi na temat tych spotkan nieustannie przewija sie jeden watek: kazdy przezyl swego rodzaju szok czy wewnetrzne poruszenie (mniejsza o slowo) z powodu uderzajacego "paradoksu". Otoz kazdy, kto pochylal sie nad lozkiem Marty, mniej lub bardziej uzmyslawial sobie rozmiar jej cierpienia. Powszechnie bylo wiadomo, ze procz cierpienia, zwiazanego z calkowitym paralizem, Marta uczestniczyla w mece Jezusa. Od czwartku do niedzieli byla "nieobecna" dla otoczenia, przezywajac mistycznie, lecz realnie, krwawo, poszczegolne etapy Meki. W ciagu pozostalych dni tygodnia na jej czole pozostawaly nieraz slady zaschnietej krwi. W jej drobnym ciele koncentrowal sie bezmiar cierpienia, wobec ktorego stawalo sie jak przed glebokim misterium. Lecz - wlasnie "paradoksalnie" dla logiki tego swiata - z glebi tego cierpienia wydobywaly sie nie rozgoryczenie i bunt, lecz przedziwny pokoj i pogoda. Spotkanie z Marta, trwajace przecietnie kilka minut, szybko i niepostrzezenie przechodzilo w duchowe porozumienie. Potrafila w ciagu chwili "pojac" caly ciezar zycia, z jakim sie do niej przychodzilo, wziac go niejako na siebie i przepoic swiatlem swej niezwyklej ufnosci. Z posrod wielu swiadectw na ten temat przytoczmy jedno, ktorego autorem jest obecny redaktor naczelny chrzescijanskiego tygodnika L`Homme Nouveau (Nowy Czlowiek): "Wiadomo, ze Marta byla sparalizowana od 1928 r. i niewidoma od 1939, ja stykalem sie z nia w latach 1946-1981, to znaczy przez okres trzydziestu pieciu lat. Nigdy nie liczylem, ale sadze, ze w latach 1954-68 odwiedzilem ja przynajmniej ze sto razy. W ciagu tego okresu patrzylem na glowe Marty, polozona zawsze na tym samym miejscu, na boku. Spogladalem na jej koldre, ktora z grubsza rysowala sylwetke jej ciala. Bylo oczywiste to, ze jej nogi nie byly wyciagniete, lecz zgiete w kolanach (lezala na nich). Sparalizowana, lezala calkowicie nieruchomo. Niewidoma, przebywala stale w polmroku, poniewaz najmniejszy promien swiatla zadawal jej bol nie do zniesienia (...). Tym, co w moim przekonaniu stanowi o najwiekszym swiadectwie jej zycia, to jej pokoj, radosc i niewzruszona ufnosc. Zastanawialem sie nieraz, jak ja zachowalbym sie w podobnej sytuacji (...). Cierpiala, lecz w sercach wszystkich tych, ktorzy opuszczali jej pokoj, zamieszkiwala nowa radosc, ktorej dotad nie zaznali. Ilez to razy sam wchodzilem do niej, pelen problemow, a niekiedy i ciezkich zmartwien. Ona brala to wszystko na siebie, porozmawiala i - nie wiadomo jak - przywracala ufnosc i wewnetrzna radosc. Moc zmartwychwstawania, ktora wyplywa z wysokosci Krzyza, tworzyla nieustanny rytm wszystkich spotkan i rozmow z Marta". Od ksiedza Fineta, ojca duchownego Marty, dowiadujemy sie o kilku epizodach z jej mlodosci. W wieku dorastania ciezko chorowala i myslala, ze wkrotce umrze. Przezyla jednak, lecz nie mogla chodzic. Siedziala w swoim fotelu i wyszywala. W czasie kolejnego ataku choroby, gdy przekonana juz byla o bliskiej smierci, ujrzala sw. Tereske od Dzieciatka Jezus. Dowiedziala sie, ze posiada wybor: albo pojsc do nieba natychmiast, albo przyjac misje wynagradzania za grzechy, cierpiac w jednosci z Chrystusem w intencji odrodzenia Kosciola i zycia chrzescijanskiego we Francji. Od 1928 r. Marta zaczyna w ogole nie spac, nie jesc i nie pic. W uroczystosc Ofiarowania Panskiego 1932 r. traci czucie w rekach i nogach. Od tej pory, az do smierci, lezy na nogach, zgietych w kolanach. Coz dzialo sie w ciagu tysiecy nieprzespanych nocy? Spelnialo sie jej pragnienie, jakie wyrazila w swym akcie calkowitego zawierzenia woli Bozej: "Najdrozszy moj Zbawicielu! Przyjmij moja ofiare calopalna, jaka nieustannie skladam Ci w ciszy. Zechciej przemienic ja w dobra duchowe dla tylu milionow serc, ktore Ciebie nie kochaja; przyjmij ja dla nawrocenia grzesznikow, powrotu bladzacych i niewiernych, i dla uswiecenia Twych najdrozszych kaplanow..." Podczas, gdy inni spogladaja na nia niekiedy z politowaniem, sama Marta doswiadcza niepojetego dla swiata szczescia, plynacego z zaciesniania swych wiezow z Bogiem. Jakze czyms wspanialym jest wiara: wierzyc wtedy, gdy sie nie widzi, wiedzac tylko to, ze "Bog powiedzial"; wiedza bez widzenia zapala w duszy swiatlo, ktorego promienie pozwalaja nam odkryc wielki swiat, jaki nosimy w sobie, a ktorego istnienia nawet nie przeczuwalismy. Marta nie mogla przelknac nawet kropli wody, a jednak przyjmowala Komunie sw. Byl to jej jedyny pokarm przez ponad pol wieku. Jakiekolwiek oszukanstwo w tym wzgledzie zostalo wykluczone przez wielu lekarzy, ktorzy z wielka skrupulatnoscia czuwali nad nia i badali jej zachowanie. Najczesciej przyjmowala komunie sw. z rak ksiedza Fineta, lecz przytoczmy najpierw swiadectwo ks. Marzioux, ktory odwiedzil Marte w lutym 1939 r.: "Przede wszystkim uderzyla mnie jej niezwykla pokora. Na moje liczne pytania odpowiadala zawsze z ta sama precyzja... W ktoryms momencie rozmowy - wspomina kaplan - Marta powiedziala z ozywieniem: "Jezus juz przyszedl". Ja sam natomiast nie slyszalem nawet szczekania psa, zapowiadajacego przybycie wieczornego goscia. Po chwili, ks. Finet wszedl do pokoju, niosac komunie sw. Jeszcze przed tym spotkaniem, ks. Finet uprzedzil mnie, mowiac: "Marta nie moze przyjmowac zadnego pokarmu. Prosze jedynie przyblizyc Hostie do jej warg. Hostia sama zostanie wchlonieta". I tak sie stalo: ku memu zdziwieniu, hostia wymknela sie z mych palcow w momencie, gdy przyblizalem ja do ust Marty". Dodajmy bardziej szczegolowy opis ks. Fineta: Marta przyjmowala Komunie sw. w sposob zdumiewajacy... Podana jej hostie przyjmowala bez polykania, do ktorego byla absolutnie niezdolna. Wszyscy ci, ktorzy podawali jej komunie, mieli wrazenie, jakoby hostia wyrywala sie im z palcow. Mnie samemu kilkakrotnie przydarzylo sie, ze nawet z odleglosci ok. 20 cm hostia sama trafiala wprost do jej ust. Historia ta wydawala sie co najmniej smieszna pewnemu ksiedzu z Wietnamu, zanim nie odprawil mszy sw. w pokoju Marty. W czasie udzielania jej komunii mial sie na bacznosci, trzymajac pewnym chwytem mala hostie. Lecz i tak wymknela mu sie z palcow, przemierzajac sama kilkucentymetrowa odleglosc. Ceniony filozof i pisarz - Jean Guitton, ktory napisal takze ksiazke o Marcie, zapytal ja kiedys wprost na temat tego niezwyklego zjawiska. «Tak, to jest caly moj pokarm - odpowiada Marta - Zwilzaja mi usta, ale niczego nie moge przelknac. Hostia wnika we mnie, lecz ja sama nie wiem, jak. Eucharystia nie jest zwyklym pokarmem. Za kazdym razem, nowe zycie we mnie sie wlewa. Jezus jest w calym moim ciele, jakbym zmartwychwstawala. Komunia jest czyms wiecej, niz zjednoczeniem: jest stopieniem sie w jedno». W czasie jeszcze innego spotkania, jakby lekko zniecierpliwiona, Marta wyznaje: Mam ochote wolac do tych, ktorzy ciagle mnie pytaja, czy na prawde nie jem! - ze ja jem wiecej niz oni, poniewaz karmie sie eucharystycznym Cialem i Krwia Jezusa. Chcialabym im powiedziec, ze to oni sami powstrzymuja w sobie efekty tego pokarmu..." Co myslec na temat wymykajacych sie z rak kaplana hostii, spozywanych przez Marte bez polykania? Wbrew pozorom dziwacznosci, zjawisko to potrafi wiele powiedziec na temat wzajemnej relacji Marty i Chrystusa. Wezmy pod uwage fakt, ze Jezus pozostal w Eucharystii ze swego nieskonczonego pragnienia zjednoczenia sie z czlowiekiem w milosci. Dla kazdego, kto rozpoznaje w hostii zywa obecnosc Boga, przychodzacego jedynie z milosci - moment, poprzedzajacy przyjecie Komunii sw. jest momentem goracej tesknoty. Otoz, jest to tesknota dwoch osob i dwoch serc: Serca Bozego i serca ludzkiego, ktore nawzajem ku sobie sie wyrywaja. Hostia, wyrywajaca sie z rak kaplana, to przeciez sam Chrystus, dazacy w pospiechu na spotkanie ze stworzeniem, ktore umilowalo Go ponad wszystko i oczekuje na Niego z wielka tesknota. Radosc czlowieka z przyjmowania Komunii sw. wyplywa stad, ze jest to najpierw radosc samego Boga. Dusza wie o tym, ze Bog niezmiernie sie raduje, mogac w niej zamieszkac. Skoro Bog jest nieskonczony, wiec i Jego radosc jest bez granic. Skoro Bog nieskonczenie raduje sie we mnie - jak wielka powinna byc wiec moja radosc! W ostatecznosci, duchowe szczescie Marty wynikalo z jej doswiadczenia Boga, jako Boga niezmiernie szczesliwego w jej duszy! Jest to jedyny rodzaj szczescia, o ktore nie potrzeba sie bac, ze sie je utraci. Gwarancja jego trwalosci jest nieodwolalna milosc Boga i Jego niegasnace pragnienie uszczesliwienia swych stworzen. Jedyna przeszkoda istnieje po stronie czlowieka, a tkwi ona w wygasaniu wiary, ktore prowadzi do zaniku milosci, a w ostatecznosci - do grzechu. Skoro wiec poczatkiem prawdziwej radosci jest radosc Boga, ktory zamieszkuje w kochajacej Go duszy - wiec nie trudno pojac, dlaczego jedynym staraniem Marty bylo wzrastanie w prawdziwej milosci. Jesli potrafila znosic swoje cierpienie bez buntu i zgorzknienia, to tylko dlatego, ze w przeroznych cierpieniach widziala najwieksza szanse na postep w milosci. Co wiecej: pragnac obarczyc sie cierpieniami innych, a zwlaszcza grzesznikow - pragnela zyc miloscia najtrudniejsza, czyli najbardziej bezinteresowna, nie lekajaca sie poniesc ofiary za innych. Taka milosc wlasnie najbardziej upodobnila Marte do Chrystusa, czego wyrazem byly stygmaty Meki, jakie na sobie nosila. Marta - egoistka, szukajaca za wszelka cene szczescia? Masochistka - poniewaz nie bala sie heroicznie podjac cierpienia innych? Jesli tak, to jak wowczas wytlumaczyc fakt, ze ta sama Marta zapalala w innych iskre radosci i szczescia? Zyc przez Piecdziesiat lat o samej Komunii sw. - to niewatpliwy cud. Ale sklania on do refleksji na temat cudu zupelnie niewypowiedzianego, jakim jest nowe zycie, ktore rodzi sie w nas dzieki Eucharystii. Okaze sie ono w calej pelni przy Zmartwychwstaniu, gdy spelni sie obietnica Jezusa: "Kto spozywa moje Cialo i Krew moja pije, nie umrze, lecz bedzie zyl na wieki". Az do tego czasu, skarb zycia wiecznego, poczetego z Eucharystii, bedziemy przezywali w samej wierze. Lecz wyglada na to, ze poprzez "znak" Marty Jezus pragnie wzmocnic nasza wiare. W znaku tym niejako "zmyslowo" dotykamy prawdy, ze Eucharystia - ze sam Bog jest jedynym i wystarczajacym zrodlem ludzkiego istnienia. Nie potrzeba wam innego pokarmu, kiedy Ja sam was karmie moim Cialem - zdaje sie On mowic. W istocie rzeczy, z eucharystycznych przezyc Marty wydobywa sie oredzie samego Jezusa: Abyscie wierzyli, ze nie ziemski pokarm i napoj, lecz tylko moje Cialo i Krew dadza wam prawdziwe zycie. Ktoz wzgardzilby tym szczegolnym zaproszeniem do wiary? Ktoz nie potrzebowalby jej wzmocnienia w atmosferze powszechnego "bzika" na punkcie materialnej troski o cialo?
ks. Andrzej Trojanowski TChr
(z czasopisma "Milujcie sie!" nr.1-2/2000)
Artykul jest tez dostepny na stronie internetowej:
http://www.wmsd.edu.pl/~arka/robin.html ( 28756 ) Teresa | data: 22.09.2021, godz: 09:03 |
Proszę o modlitwę do Boga o zdrowie dla córki chorej na raka, ( 28755 )
| | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | |